Jump to content
Dogomania

obszczekuje ludzi-POMOCY!


monika083

Recommended Posts

Dzisiaj mija pol roku odkad jest z nami Bruno,adoptowalismy go z wroclawskiego schroniska ,ma teraz ok 2 lata.
Nie mamy z nim wiekszych problemow ,jest bardzo pojetny i szybko nauczyl sie roznych komend i chodzenia na luznej smyczy.Zostaje grzecznie sam w domu ,nie szczeka-pies idealny.
Jedyny i dosyc duzy problem to jego zachowanie na spacerze wobec obcych ludzi.Najczesciej chodze z nim na polane lub boisko i odpinam smycz,zeby mogl sie wybiegac.Gdy nikogo w poblizu nie ma ,Bruno jest grzeczny ,jesli natomiast tylko kogos zauwazy(nawet dosyc daleko)przestaje mnie sluchac,biegnie do tej osoby ,najeza sie i obszczekuje.
On nie robi tego zawsze,ale czesto.Staram sie go lapac gdy tylko kogos zauwaze,ale Bruno jest czesto szybszy.
Moze ktos potrafi mi cos poradzic,dzieki ,monika

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Witam serdecznie ja tez mam taki problem tylko z Grzywaczka Łysa.Jak tylko spuszczę ja ze smyczy to pędem biegnie do obcego człowieka i go obszczekuje.Nie reaguje na wołanie.Nawet jezeli nie ma nikogo w poblizu to tez szczeka jak zostaje spuszczona ze smyczy.Co z tym fantem zrobic. Pomocy .

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Mowy nie ma o puszczaniu obszczekujacego psa luzem, dopoki szkoleniem, dlugim, intensywnym szkoleniem nie rozwiaze sie tego problemu. Pies do tej pory może sie wybiegiwac tylko na dlugiej lince.

Nie mowię juz o tym, że naraża sie obcego czlowieka na stres i wzmaga sie uzasadnioną w tym przypadku niechec do psow, a zwlaszcza ich wlascicieli, siebie na sprawę cywilną i mandat. Jednak pomyslec o wlasnym psie takze warto. Nie wiem, jak duży jst Bruno, ale mala grzywka predzej czy poźniej zostanie potraktowana z buta i moze nie wstac wiecej.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

z Brunem juz duzo lepiej..chodzimy do szkoly caly czas i przynosi efekty:)
On poptrostu bal sie ludzi a teraz po prawie roku nawet lgnie do obcych i chce byc glaskany:loveu:
Czasem zdazy sie jeszcze,ze na kogos zaszczeka ale juz naprawde rzadko,

no i nosze zawsze ulubione smakolyki Bruna i jak widze jakas *podejrzana *osobe,na ktora Brunus mialby ochote poszczekac ,odwracam jego uwage dajac mu smakolyk,skutkuje ,polecam:)

Link to comment
Share on other sites

Jak dotarlam do Twojego posta, pomyslalam, ze psiak szczeka wlasnie dlatego, ze sie boi. W takiej sytuacji, w euforii i wscieklym ujadaniu, psiak nas po prostu nie slyszy i nie jest w stanie skontaktowac sie z wlascicielem;)Super, ze sa postepy! Co dokladnie wam pomoglo, czy jakas specjalna terapia, czy po prostu posluszenstwo plus obcowanie z ludzmi???aranzowanie sytuacji itd.???

Link to comment
Share on other sites

To ja mam odwrotny problem. Mój sznaucer obszczekuje wszystkich jak jest na smyczy -dosłownie WSZYSTKICH (wyj. jest zajęty szczekaniem na jednego osobnika a drugi przechodzi tak że go nie zauważa:razz:). Potrafi tak bez przerwy przez pół godziny, czasem dłużej. Czasem nie przestaje szczekać nawet podczas załatwianie się :eviltong:. Szczekaniem nie próbuje zaczepić człowieka (czy psa) bo jak się odwraca żeby go pogłaskać, to przestaje i zaraz traci pewność siebie. I zawsze obszczekuje ludzi, którzy nas miną i są już do nas tyłem, jak dopiero idą w naszym kierunku to raczej mu się to nie zdarza.
Natomiast jak jesteśmy gdzieś w parku i biegnie bez smyczy problemu nie ma. Jest cicho, trzyma się blisko mnie, bez problemu wraca na zwołanie.
I co z tym zrobić:evil_lol:?

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Ja mam to samo, moja sunia owczarek niemiecki obszczekuje ludzi , biega szczeka, jak wariat. Przez obcych nie da się pokłaskać, do domu tez nikogo nie chce wpusci - trzeba ją zamykac w pokoju -bo coz ludzie się boją duzego szczekającego psa. A ona w sumie jest bardzo strachliwa i to obszczekiwanie to ze pewnie za strachu. ALe co robic aby to zmienic???Moją ją od szczeniaka od 8tyg więc jakies traumy nie ma na koncie,ale co zrobic aby tak nie szczekała na ludzi, dzieci, i wchodzących do domu? DO nas pies przylepa i pieszczoch, moza wszytsko z nia zrobic, brac na ręcę, przytulać, przenosic itd

Link to comment
Share on other sites

Moja suczka też obszczekiwała wszystkich,nie pozwalała sie dotykac obcym tzn.nie wszystkim/sama sobie wybierala kto może a kto nie/,nie wpuszczała do domu nawet dobrch znajomych a na spacer chciała wychodzic tylko ze mną,nawet nikt nie mógł trzymać jej smyczy poza mną na spacerze.Była u mnie od szczeniaka i zawsze była bardzo lękliwa a z czasem do obcych zaczeła byc agresywna/tylko werbalnie-obszczekiwanie/a,ze była duza to stanowilo spory problem.Nie potrafiłam tego zmienić zamiast tego uważałam na spacerach, puszczalam tylko jak nikogo nie ma,w poblizu ludzi krotko na smyczy i ogolnie ''lustrowałam'' otoczenie żeby zapobiec jakiemuś wypadkowi.

Link to comment
Share on other sites

To prawda , lęki mojej suczki sie poglębiały z wiekiem,bała sie coraz to nowych rzeczy,ktore wcześniej nie robiły na niej wrażenia.Nikt jej nie stresował ale wystarczyło ,ze sie czegoś wystraszyla i potem już miała fobie na tym punkcie.Nie moglam jej wykąpac w wannie,jechac z nią autem to najbardziej uciązliwe oprocz szczekania ale bala sie tez schodow/tylko te do piwnicy/butelki a nie bała sie np.fajerwerkow.

Link to comment
Share on other sites

sluchajcie ,a jest mozliwe ,ze Bruno mnie broni i dlatego tak obszczekuje obcych ? Zauwazylam ,ze jak idziemy z tz na spacer to tego nie robi-dodam ,ze jego slucha sie bardziej. Ogolnie z Brunem jest duzo lepiej,jednak czasami zdazy mu sie jeszcze na kogos naszczekac ,
przestalismy chodzic z nim do szkoly ,bo nie zabardzo odpowiadaly nam tamtejsze metody szkolenia,wolalabym ,zeby ktos zajal sie nim indywidualnie.Szukam wlasnie jakiegos dobrego tresere/behawiorysty w mojej miescinie.

dodam ,ze z brnem nie mamy komletnie innych problemow,
zostaje grzecznie w domu -nawet do 8 godzin ,
lubi jezdzic autem,
ogolnie to taki aniolek ,w domu nic nie niszczy,

Link to comment
Share on other sites

Moja sunia Moniak - tak apropo privat - jest ze mná od 8 tyg jej zycia - i generalnie na smyczy przechodzi kolo ludzi obojétnie najwyzej pcha nosa zeby wachac - jedyny jej problem , ze jak w parku jest spuszczona - to moze przejsci kolo ludzi obojetnie- zauwazylam ze jak jest wiecej ludzi to dla niej normalne- ale jak jest w kolo pusto i idzie pojedyncza osoba to juz wtedy jest duze prowdopodobienstwo ze obszczeka - a juz najgorsze - do dzieci. Nie chce gryz, ale ujada - mam wrazenie , ze ona gownie szczeka na osoby, u ktorych wyczuwa, ze sié jej bojá. Np na plazy biegala wokol ludzie a jakas 12letni dziewczyna na jej widoku i zaczéla szczekac ,no ona jest taka nie przewidywalna. Ma ogrodku w domu tez tylko kogos uslyszy za plotem to ujada i ujada. Ma ponad rok - jak bylam szczeniakiem, to nie bardzo lubila zeby já obcy klaskali, troche podrosla i zrobila sie wlasnie taka obszczekujáca. Kurcze chcialabym, zeby spacery byly bez stresu i mogla swobodnie chodzi, a nie za muszé patrzec czy ktos gdzie nie jest za blisko. Boi sie jeszcze wody - nie chce wejsc do morza , jeziora itd, w wanne siedzi grzecznie-ale juz kápiel w morzu odpada, ale to juz jej wybor jak nie chce to niech nie plywa.
Na ulicy w tlumie na smyczy chodzi i nic , a jak luzno lata to taka cholera sié z niej robi.Kurcze nie wiem sama gdzie blad wychowawczy popelnilam. :roll:
nie wyobrazam sobie ze pies nie mialy by byc spuszczony ze smyczy, to mlody pies, ktory potrzebuje sié wybiegac i tyle. Jak juz zamieszkam w PL bede musiala isc na szkolenie - jednak nie jestem przekonana czy nauczy sié nie szczekac na ludzi.

Link to comment
Share on other sites

Moja suka w wieku Twojej zaczęła zachowywać się dość podobnie :p

I oduczyć się udało, ale sporo się napracowałam. Z Twojego posta wyniosłam wrażenie, że na spacerze chcesz ją puścić, a ona ma się ładnie wybiegać, nie angażując za bardzo Twojej uwagi - tak się nie da. Przez cały czas, kiedy masz sukę luzem, musisz skupiać jej uwagę na sobie, pracować z nią. Jest mnóstwo sposobów zapewnienia psu rozrywki na spacerze - od aportowania, przez nauke posłuszeństwa, skoki przez przeszkody, po pływanie... Musisz sprawić, że suczka była tak Tobą zainteresowana, że przestanie zwracać uwagę na otoczenie, na to, czy ktoś tam sobie idzie czy nie. Nie powinna mieć czasu na wypatrywanie przechodniów, a już tym bardziej podbieganie czy obszczekiwanie.

I przy okazji - co Ty robisz, kiedy ona biegnie kogoś obszczekać? Psa spuszczonego luzem trzeba mieć cały czas na oku, tak żeby zdążyć [U]skutecznie[/U] przywołać go do siebie [U]zanim[/U] zbliży się do obcej osoby... Jeśli przywołanie suki w takiej sytuacji jest niemożliwe, to niestety na czas nauki tego konieczne będzie użycie linki 10-15 m, żeby mieć kontrolę nad suką. Jak nie ma się czasu i ochoty nie spuszczać psa z oczu - również linka/smycz. Ja sama psa nie puszczam luzem, kiedy wiem, ze będę zajęta rozmową ze znajomymi czy kiedy chcę po prostu się z nim przejść i posłuchać muzyki/pomyśleć.

Z całym szacunkiem, ale jeśli chodzi o psiaka z Twojego avatarka, to nieznanego zwierzaka tej wielkości, biegnącego w naszą stronę i szczekającego można się nieźle przestraszyć. Ja sama raczej nie czekałabym żeby sprawdzić czy ugryzie czy nie, tylko delikwent dostałby gazem po oczach. A są ludzie, którzy mogą być w takiej sytuacji jeszcze mniej sympatyczni ;)

Link to comment
Share on other sites

Ona jak jest spuszczona -to caly czas się na nią zwraca uwagę, a czas na spacerze ma organizowany , bo prawie zawsze wychodzi z nami w dwoję- głownie biega za kijem, bo to jej ulubione zajęcie, uczy się jej wracania na komendę ze smakolykami , jak spotka psa to lubi tez się bawic z innym psiakami i generalnie jest na nas skupiona bardzo , chyba ze cos ją w trawie bardzo zainteresuje to się zawącha , ale czasami ktos jej nie pasuje i wtedy zaczyna. Ona wogole jest szczekliwa - na ogrodku tez tylko cos puknie itd to ujada. Nie wiem naprawdę skąd jej się to wzięło szczekanie na obcych, do domu tez jak ktos chce wejsc to halasu robi co nie miara. Sama do obcych mieszkan wchodzi bez problemu i jak juz tam są jacyś ludzie to za chwili daje się głaskać - w gościach zachowuje się przyzwoicie, jednak w domu juz goscina nie jest i swoje musi się naszczekać. Naszczęscie trafiłam na ludzi co nie panikują -moze ludzie tu tez są bardziej przyzwyczajenie na widok dużego psa, bez kaganca - bo tu nigdy nie widzialam psa w kagancu takim typowym, najwyzej mają tylko takie paseczeki, ale to naprawdę moze 2 psy widziałam tak zabezpieczone.
a jak tak robi to mowi sie jej ze nie wolno, ze zle i zapinamy na smycz i wracamy do domu

Link to comment
Share on other sites

Psica dorasta i zaczyna bronić swojego terytorium :evil_lol:

Co do zachowania na spacerach - po obszczekaniu jest już niestety za późno na oduczanie. To zachowanie jej się utrwala, bo obszczekanie osoby, która następnie się oddala (została zdaniem psa "przepędzona") jest dla psa wielką przyjemnością niestety. Trzeba reagować wcześniej, wypatrywać osób, które mogą zostać oszczekane i w momencie ich zbliżania się szczególnie intensywnie sukę czymś zająć.

Przydałaby się też długa linka 10-15 m, przynajmniej na jakiś czas. Kiedy suka startuje do jakiegoś człowieka, wydajemy komendę "chodź" - jeśli reakcji brak, ostre krótkie szarpniecie, przywołanie i nagroda.

Co jeszcze... Kiedy ktoś się zbliża - komenda "siad" i pakowanie w sukę smakołyków. Sama praktykowałam - doszłam do ciekawego efektu, kiedy mijała nas podejrzana osoba, suka zamiast dziamgać, siadała przy mnie i natarczywie się gapiła oczekując na smakołyki :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witajcie po długiej przerwie :bye: Tak sobie zajrzałam poczytać co nowego i moją uwagę - niestety - zwrócił ten wątek o szczekaniu na ludzi. Trudno się przyznać do błędów ale od jakiegoś czasu sama dostrzegam problem: Młody zaczął obszczekiwać. Cieszyłam się już ze po kupie czasu poświęconej na szkolenie mam wreszcie psa jakiego chciałabym mieć:co prawda pobudliwego i "szurniętego" ale na spacerach skupionego na mnie, zaangażowanego w zajęcia które mu organizuje, odwoływalnego w coraz większym procencie sytuacji (nawet od kota siedzącego 1 m. od mojego psa który wcześniej gonił), coraz precyzyjniej wykonującego komendy a tu nagle (pies kończy 2 lata zaraz, kastrowany)...klops. Soker zawsze był przyjazny, jeśli nie wręcz wylewny. W miejscach które zna na co dzień na obcego merdnie ogonem, skuli uszy, liźnie po dłoni albio nie zwraca uwagi. W miejscu "obcym" -np. działka na którą jeździ raz na 2 tyg. zamienia się w wiejskiego burka. Każda osoba i pies na horyzoncie - do obszczekania. Czasem ze zjeżonym karkiem ale z dystansu. Po zachęceniu do zapoznania się - merdanie ogonem, kulenie uszy, wicie się z radości, ale nieufnie. Niestety - nie każdy obcy ma ochote na kontakt z psem i ja to respektuje. Mój pies nie może straszyć ludzi. Po przeczytaniu wątku domyślam sie ze zostaje mi tylko linka :sad: i praca. Ale jeszcze raz - pies na lince. Zauważa "obcych". wstaje i robi się czujny. Co ja robie? Odwracam uwage, tak? Zajmuje psa czym innym?I tak z uporem do skutku? Czy jakoś inaczej sie do tego zabrać?
I jeszcze co mnie zastanawia - dlaczego to zachowania pojawiło sie niedawno? Pies jest bezjajeczny ale czy dojrzewanie psychiczne mogło mieć na to wpływ? Bo nie następiło żadne zdarzenie które mogłoby wytworzyć traumę. Pojawia sie to w miejscach "obcych" więc czy jest to spowodowane prakiem pewności siebie? :???:
Pozdrawiamy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...