Jump to content
Dogomania

York i morze.


Skibka

Recommended Posts

  • Replies 132
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

10 tygodni to i tak jeszcze mało jak na wyjazd z psiakiem. Musi mieć przed wyjazdem zrobione wszystkie szczepienia i musisz przeczekać kwarantannę. Że będzie noszona na rękach ok ale i tak będzie w nowym miejscu, a cały czas na rękach chyba jej nosić nie będziesz?? nie wiadomo czy nie chodzą tam jakieś inne, bezpańskie psy, psinka może się zarazić, do tego naprawdę dużo nie potrzeba. Pojedziesz z nią na te wczasy, a potem będziesz żałować, że psinka chora, na zastrzykach albo i gorzej, bo są to groźne choroby. Poza tym taki młody psiaczek jeszcze nie bardzo rozumie, że trzeba się załatwiać na dworze, więc i z tym może być problem:roll:
Jak masz możliwość to lepiej wziąć psiaczka po wakacjach, wtedy będziesz miała więcej czasu, żeby się nim zająć.
[SIZE=1]jeszcze tak co do tego noszenia na rękach to zkąd ta pewność, że psu się to spodoba?? To nie jest tak, że york to taki piesek na roczki, pod pachę i łazi się z nim gdzie chce. To normalny pies i tak jak pies każdej innej rasy kocha sobie poszaleć, wybiegać się i powydurniać.:evil_lol:[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ola46']
[SIZE=1]jeszcze tak co do tego noszenia na rękach to zkąd ta pewność, że psu się to spodoba?? To nie jest tak, że york to taki piesek na roczki, pod pachę i łazi się z nim gdzie chce. To normalny pies i tak jak pies każdej innej rasy kocha sobie poszaleć, wybiegać się i powydurniać.:evil_lol:[/SIZE][/QUOTE]

O tak popieram.. Mój pies nie nawidzi być noszony a co dopiero takie malutkie szczenie które chce się tylko bawić..
I do tego jeszcze założę się że ludzie będą do niego pchać ręce co może nie do końca się Tobie podobać...
Lepiej weź psa po wczasach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ola46'][SIZE=1]jeszcze tak co do tego noszenia na rękach to zkąd ta pewność, że psu się to spodoba?? To nie jest tak, że york to taki piesek na roczki, pod pachę i łazi się z nim gdzie chce. To normalny pies i tak jak pies każdej innej rasy kocha sobie poszaleć, wybiegać się i powydurniać.:evil_lol:[/SIZE][/quote]
Dokładnie popieram, yorki chyba w większości wolą dreptać swobodnie niż być noszone. Mój jak nie chce być niesiony to tak się wierci i wierzga nogami, że go na rękach nawet bym nie utrzymała.

Link to comment
Share on other sites

Lepiej trochę poczekać, niż potem żałować, że psinka zachorowała bo jechała na wczasy w trakcie kwarantanny. A ten miesiąc zleci szybko i masz jeszcze trochę czasu, żeby dokładnie poczytać i dowiedzieć się czegoś więcej o pieskach tej rasy:lol:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli już masz czekać miesiąc, to radzę wziąć psiaka z hodowli, rasowego (który posiada metrykę).
Najbardziej dziwi mnie to, że zamierzasz kupić psa na długie lata, czekasz na niego, a tak mało o nim wiesz, o rasie nie wspominając.
Yorki to teriery :razz: TERIERY, a nie maskotki. Żaden york nie lubi być cały czas noszony na rękach.

Radzę Ci dokładnie przejrzeć dogomanię, porozmawiać z hodowcami i dopiero wtedy możesz myśleć o kupnie psa.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Witam:hand:nie dawno wróciłam z Sopotu:loveu:Psiuniek było oczywiście ze mną.Wszysko było dobrze-podróż super .Tylko Franek nie lubi wody....:shake:Jak chciałam żeby tam wszedł to zapierał się łapkami:shake: a jak to jest z waszymi yorkami,lubią wodę?:cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Witam:hand:nie dawno wróciłam z Sopotu:loveu:Psiuniek było oczywiście ze mną.Wszysko było dobrze-podróż super .Tylko Franek nie lubi wody....:shake:Jak chciałam żeby tam wszedł to zapierał się łapkami:shake: a jak to jest z waszymi yorkami,lubią wodę?:cool1:[/quote]

My też już jesteśmy po urlopie nad morzem!:loveu: A co do wody to Viki wchodzi tylko do łapek w sumie to bardziej wolała pić tą wodę niż się z niej kąpać.:lol:
W morzu pływała tylko raz a w upały tylko ją ochłodziłam w wodzie i to było na tyle.;)
Viki nad morzem to najbardziej podoba się plaża i duużo piasku.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']Witam:hand:nie dawno wróciłam z Sopotu:loveu:Psiuniek było oczywiście ze mną.Wszysko było dobrze-podróż super .Tylko Franek nie lubi wody....:shake:Jak chciałam żeby tam wszedł to zapierał się łapkami:shake: a jak to jest z waszymi yorkami,lubią wodę?:cool1:[/quote]

My mieszkamy nad morzem,Bonnie lubi sobie biegać po plaży,a jeśli chodzi o wchodzenie do wody to tylko tyle,że łapeczki zamoczy.....:cool3:
Ale najlepszy ubaw mamy jak ucieka przed falami.....:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

I my już niestety też po wczasach nad morzem...ach a było tak pięknie:cool1:
A co do mojej Suzi to ona uwielbia wodę. Jak idę z nią na spacer to jedna kałuża na całym chodniku, a ona musi w nią wejść, skosztować czy dobra no i do połowy się w niej zamoczyć:shake: W morzu trochę pływała, ale zdecydowanie bardziej lubi moczyć się w rzece. Przed falami jakoś specjalnie nie uciekała, tylko je goniła bo to to się pojawiało na brzegu, a za chwilę tego nie było...i tak w kółko. W piasku też uwielbia kopać, jak dochodziliśmy do plaży to nie powiem co ją brało i latała jak głupia, bo na drodze już trochę piasku było:lol:
A zawsze jak wylazła z morza do do piachu się wycierała i wyglądała jak żywa rzeźba piaskowa, ale na szczęście jak piach wyschnął to sam odlatywał[U].
[/U]
[IMG]http://img195.imageshack.us/i/dlamojejpaniwszystko.jpg/[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Jestem zauroczona Międzyzdrojami :P :multi:

Jechaliśmy od 4 rano do 13 : 00 z 4 przystankami całą drogę LILI przespała :)

LILI urlop odebrała jako wspaniałe doświadczenie, szalała w piachu !!! jak szaleniec :) heheh ;)
na plaży która moim zdaniem jest bardzo duża jak na nie strzeżoną bo gdy spacerowałam to od zejścia przy "radarze" to jest początek aż za plażą nudystów wiec to jakieś 2-2.5 godzinki spacerkiem w jedną stronę.
Lilcia moczyła się w zatoczkach przy Morzu bo była tam cieplejsza woda, przed falami uciekała, ganiała mewy :)
Ale niestety nie obyło się bez przykrych doświadczeń...
ale o tym potem napisze...

Jeśli chodzi o Międzyzdroje to ogromna różnorodność "yorków" każdy inny począwszy od rachitycznych ledwo obrośniętych "włoskiem" po nawet 9 kg ala'york ale naprawdę śliczne - wielkie.
Na około 50 yorków spotkałam tylko jedną suczkę z rodowodem.... :/

W centrum sporo koszy na kupkę z darmowymi pakietami :)

Wszystkie małe pieski różnego rodzaju na smyczy prowadzone przez właścicieli którzy sprzątają kupy !!! <szok> po raz pierwszy nie czułam się jak jakiś dziwny stwór sprzątający po psie. :)

Ale duże psy kundle, labki, owczarki nawet wilczarz bez kagańca puszczone swobodnie gdy dobiegały do Lili ja chyć ją na rekę a te psy skaczą na nas a właściciel krzyczy on nic nie zrobi... szlak mnie trafiał musiałam walczyć z kilkoma natarczywymi :/

Lili tam gdzie nie mogła wejść to w koszyk i zwiedziła
Muzeum Przyrodnicze, Kawczą górę, plaże strzeżoną, molo, gabinet figur woskowych, jezioro turkusowe itd itp praktycznie zawsze była ze mną.

2 przykre wypadki to wściekły owczarkowaty pies który rzucił się na mnie Lili i mojego narzeczonego... i niestety użyliśmy dezodorantu jakoś zapachem go odstraszyć cała sytuacja była bardzo skomplikowana... szliśmy na zachód słońca na psia plaże Lili bolały łapki więc ją niosłam z naprzeciwka ulicą szedł jakiś facet z tym psem nagle gdy zobaczył nas wyrwał się właścicielowi my krzyczymy niech pan go zawoła a właściciel zamiast pomuc to uciekł w boczną uliczkę, skończyło się na tym że pies rozdarł bluzę, powierzchownie skaleczył rękę gdyż narzeczony w porę zareagował i uciekliśmy.

drugi przypadek to piasek Lili się trochę najadła przy aportowaniu i ją przeczyściło :P ale już jest dobrze... :P
:)

Jestem tak zadowolona że za rok też się wybieramy w Międzyzdroje :)

:cool3:


[FONT=Arial Black][COLOR=Black]http://img6.imageshack.us/img6/4083/zdjcie741am.jpg

KAWCZA GÓRA ZDOBYTA PRZEZ LILI[/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Witamy.Własnie wróciłam z wypoczynku nad jeziorem (10 dni) i powiem wam,że franek sam wszedł do wody:-ojak zobaczyłam,że oswoił się z jeziorem to zaczełam rzucam mu piłeczkę do wody:razz:oczywiście przynosił:cool3:jestem z niego dumna:multi::multi::multi::multi:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

dopiero dzisiaj znalazłam ten temat
My byliśmy w sierpniu nad morzem-1-11...z naszymi dwoma diabełkami:multi:rezerwacje robiłam pod koniec stycznia i szukałam miejsca w Pobierowie dla nas i Luny,pózniej doszła Lili i właścicielka domku powiedziała,że ja mogę nawet z 5 psiaków przyjechac,na terenie jej działki stoji tylko jej domek i ten domek letniskowy,ogordzone itp.wiec nie ma problemu:multi:
psy pokochały plażę-w mojej galerii sa zdjęcia,ładnie spały,dołki kopały lub obserwowały ludzi lub podkop robiły pod parawanem i zglądały kto za nami lub obok jest-wiele ludzi zdziwiona była,że psy sa i ich nie słychać:cool3:
rano i wieczorkiem były wygłupy na plaży:Luna łapała fale i tarzała się w piachu,Lili też dopóki fala ja całkiem nie zmoczyła-uciekała pózniej juz z dala od wody:lol:
Lili po wakacjach nad morzem nic nie było,a Luna::placz:jej włos wyglądał tragicznie,suchy,łamliwy,kołtuniący się...sciełam ją i zmieniłam kosmetyki-szampon mamy dobry ale balsamy za mała nawilzały jej włos i dlatego był tak suchy,warunki morskie pogorszyły to...za rok tez planujemy jechac

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...