Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

dziewczyny pytalam sié na akcji krázel czy im sié przyda, ale nie dostalam odpowiedzi, to moze Wam by sié przydal Frontline w kroplach do polania na kark psa -na pchly, kleszcze i wszoly dla psow od 10-20kg? Kupilam dla mojej suni, ale teraz ma ponad 20kg, wiec jesli by sié wam przydalo dla bezdomnych to dajcie znac.

  • Replies 9.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[CENTER][IMG]http://img241.imageshack.us/img241/2108/mora1xv4.jpg[/IMG]

Bannerek dla Mory, może wart założyc jej osobny wątek????[/CENTER]

Posted

[CENTER][IMG]http://img136.imageshack.us/img136/1621/morakartagb8.jpg[/IMG]
[B]MORA czeka na [COLOR=red]DS albo DT[/COLOR][/B][/CENTER]

Posted

GoskaGoska, u nas takie rzeczy zawsze sa potrzebne, więc jeżeli możesz, to bardzo chętnie. Podami Ci adres na pw.

Eliza_sk, z tych psiaków nieaktualny Mały, który we wtorek jedzie do nowego domu do Janowa Lubelskiego:lol:.
Natomiast Mora mega pilna.
We wtorek ją sterylizujemy, kilka dni będzie u p.Ani w domu, a potem nie ma co z nią zrobić. W mieszkaniu dłużej nie może zostac, bo z Taszą się nie zgodzą, na działkę nie może wrócić, bo przecież przeskakuje i tak włąśnie rozerwała bok, przypieta na łańcuchu zakręca się tak,że chce sie udusić.
Ona pobyt w hotelowym boksie tez bardzo źle znosi/odwiedziłysmy ja dzisiaj/, chciałaby byc przy człowieku.

Przywiozłysmy dzisiaj z Czarną Żaba tą sunie spod lasu. Jednak to chyba jest tuz przed porodem, sunia młoda, to może jej pierwsza ciąża i dlatego nieduży brzuch. A jeżeli się mylimy i sunia już urodziła, to szczeniaki z pewnością nie żyją , bo ona całe dnie siedziała pod płotem tej baby i nigdzie nie chodziła.
Zainstalowałysmy ją na działce u pani Ani, bo wyjechała dzisiaj stamtąd Mila.
Nie wiem, czy jeszcze dało by sie ją wysterylizowac, bo cycuchy wielkie, z mlekiem.

Posted

Tak betelku założe jej osobny wątek, ale już chyba jutro.
Dzięki za banerek i karteczkę, tylko Mora waży dokładnie 18,5 kg:razz:.

I raczej hotel nie wchodzi w grę, bo tak , jak pisałam,źle znosi pobyt w boksie, szczeka i chce sie wydostać, a po drugie właścicielka hotelu wyjeżdża, nie wiem ile jeszce będzie czynny.

Dla Mory tylko DT , ale najlepiej DS oczywiście.

Posted

[quote name='betel']
A swoją droga z tej jamnisi Saphiry -Sary to niezły czort, oby się trochę wyciszyła!!!![/quote]

[COLOR=Red][B]umęczona przeżyciami ostatnich dni..a może i lat[/B][/COLOR]..[COLOR=Lime].

[COLOR=Purple][B]w duzym skrocie to, co wiemy, a czego jeszcze nie wiemy:crazyeye::crazyeye:
i co malutka przeżyła....[/B][/COLOR][/COLOR][COLOR=Lime][COLOR=Purple][B]

[COLOR=Black]łancuch na szyi jamnika, coż to za widok! a jak bolało..cienka skora siersci prawie nic...
do tego szwagier nie-Kolaska zaganiający ją do łańcucha....Sa-fi-ra nie lubila go oj nie! :mad:
psy atakujące ją na wysypisku,
łapanka,
zabieg u weta,
potem te koty...
potem podroz, do Warszawy....
potem[/COLOR][COLOR=Black] [COLOR=Red]pixie[/COLOR] poluje na nia ze smycza...pewnie by znowu uwiezić! nie tego juz za wiele
[/COLOR]
[SIZE=3][COLOR=Black]WCZORAJ[/COLOR][/SIZE]

po raz pierwszy od lat... nie przywiązana do niczego, ani nie nakręcana przez te wredne koty[/B][/COLOR]:mad: [/COLOR]....o co im chodzi wlasciwie???

w nowym domu...miedzy Pańcią a Panem po kolacji smakowitej...

[COLOR=Black][B]najzwyczajniej w swiecie, [COLOR=Red]jak przystalo na jamnika[/COLOR]
władowala sie do łożka między domowników i pod kołdrą chrapała smacznie[/B][/COLOR] az do rana
Pancia zdjela jej nawetna noc obrozke, by nie przeszkadzala nikomu:oops:- obylo sie bez jekiejkolwiek ze strony Sary nieprzyjemnej reakcji...:multi:

Rano podreptała za Pancia krok w krok, bo Pancia szykowala sie skoro swit do pracy. Nie mogla jej zostawic samej przy sniadaniu.

oto poranna relacje od Panci.

Trzymajmy nadal kciuki mocno.[B]

We wtorek wyjazd na dzialke. Baaardzo duza dzialke. Ogrodzona lecz bardzo duzą.[/B] [B][COLOR=Red]WIERZE W JAMNICZA MĄDROSC[/COLOR][/B]! i Panstwa tez...

Gdyby nie wasza akcja Safira [B]nadal zylaby w swiecie ograniczonym dlugoscia lancucha a wokol wiłoby sie kilka wielg[/B]achnych szczeniakow, o ile przeżyłaby ta kruszynka wydanie ich na swiat.

Wam wszystkim nalezy się podziekowanie.

Trzymam kciuki za wszystkie ostatnie adopcje...Córenka i mamcia razem pojechały - cud prawdziwy!:multi: Maluszek tez ma dom!:loveu:

[B]Niech ta dobra passa trwa jak najdlużej, bo nakręca, zachęca i utwierdza w tym że niemozliwe jest mozliwe! dzieki Wam ![/B]

[B]jestescie wspaniale[/B]!:loveu::loveu::loveu:

Posted

I zapomniałam napisać o Saphirze, teraz Sarze. Już dwa razy dzisiaj rozmawiałm z jej państwem. Jest po prostu super:multi:.
Sunia pokochała swoja panią od pierwszego wejrzenia, już w samochodzie , jak jechali z nia od pixie wtuliła sie w nią, z panem troche była na dystans i nawet na niego zawarczała, ale dzisiaj już rozdaje mu całuski:lol:.
Pierwszą noc spędziła z nimi w łóżku, wpakowała sie sama i przytuliła do pani. Wszystko jest ok, pozwala sobie zapinać smycz, zdejmowac obróżkę. Dzisiaj pani była z nia na spacerze w parku, była tez u niej w pracy, z panem jechała za kierownicą:lol:.
Jak tylko przyszła zwiedziła od razu cały dom i ogród.
Boi sie tylko dużego psa na podwórku , który jest wielką ciapą, ale przestraszyła sie , jak on ucieszony na jej widok zaczął skakać , jak żaba, uciekła wtedy od razu do domu:evil_lol:.

Posted

O pixie:p, nie wiedziałam,że mnie uprzedziłaś z relacją, o wiele barwniejszą, jak zwykle:razz:.
A gdzie te obiecane fotki naszego "potworka":cool3:?

Posted

Erko, a moze nazwac sunie Kala? proste i latwe do zapamietania :cool3:
Dzieki ze ja zabralyscie, bo jednak na glupich ludzi ze wsi liczyc nie mozna :shake:

Posted

[quote name='erka']O pixie:p, nie wiedziałam,że mnie uprzedziłaś z relacją, o wiele barwniejszą, jak zwykle:razz:.
A gdzie te obiecane fotki naszego "potworka":cool3:?[/quote]


Będą będą tylkowczoraj juz ostatkiem sil pisalam relacje, bo wczoraj przez caly dzień przeprowadzalam kogos bardzo chorego i ledwo na oczy patrzyłam

Jak tylko wrzuce do kompa pokaże Wam zdjęcia [B][COLOR=Black]Saruni - Baby Jagi![/COLOR][/B]:crazyeye:
A widok byl zlowrogi! [COLOR=Red][B]ewelinka _m[/B][/COLOR] zaświadczy. Balysmy sie tej Baby Jagi okrutnie..:eviltong:

Posted

Witam Was po weekendzie - dla mnie pracowitym.

Napiszę trochę o Nelly, która jest u mnie na tymczasie.

Nelly (czyli mała sunieczka z lasu po sterylizacji ;) ) ma się dobrze. Początki najlepsze nie były, to znaczy sunia była jedną wielką kupką strachu. Nie ma się zresztą co dziwić temu, po takich przeżyciach..
Dzisiaj jest już o wiele lepiej, wystarczyło kilka dni, dużo głaskania, mięciutkie posłanie, jedzonko zawsze w pobliżu i dużo spokoju, zeby sunia doszła jako tako do siebie. Na razie jeszcze jest strachulcem, ale już mniejszym. Wcześniej ogonek właściwie zawsze pod doopką się chował, ale z każdą chwilą jest coraz lepiej. Odkryłam, że nie lubi być na smyczy, to znaczy chodzi na smyczy oczywiście, ale chyba ją to dodatkowo stresuje. Wahałam się, czy puszczać ją bez tej smyczy, no ale musiałam zaryzykować. Obstawiłam teren dookoła moimi synkami, gdyby chciała uciekać no i pełna obaw puściłam.. :roll: No i dziewczynka po raz pierwszy sobie pochodziła normalnie, bez czołgania się pod moimi nogami, zrobiła siusiu i qpkę, powąchała kwiatki i.. jak skończyła zaraz przyleciała pod moje nogi i położyła się do głaskania. Teraz jak z ią wychodzę to już sobie biega radosna, ogonek podnosi i cieszy się jak bardzo :D Nie odstępuje mnie dalej niż na 3 metry, a jak zrobi swoje to już od razu wie, do której klatki wracamy i idzie tam i czeka na mnie :) To jest naprawdę mądra psinka i taka spragniona czułości, włazi już na łóżko i tam sobie leży najlepiej przytulona do człowieka. Na koty nie reaguje, jak Gemuś podejdzie za blisko to troszkę warczy, ale ja ją wtedy strofuję i koniec, więc do domu z kotkami się nadaje jak najbardziej.
Na początku gotowałam jej ryż z kurczakiem, ale teraz już zjada i suche. Jest śliczna, ma tak delikatną i słodką mordkę :loveu:

Saga, to pytanie z Zawiercia to było własnie o tę sunię?

Posted

A ja wczoraj bylam w odwiedzinach u Belli. I jedno co Wam powiem to: PIES NIE DO POZNANIA. doopka odzyla jej i to jak! biega jak wystrzelona z armaty, szaleje, cieszy sie, bawi sie czym popadnie! apetyt dopisuje jej caly czas, cialka nabrala tak, ze juz te kosci jej nie czuc przez skore. a poza tym stala sie ulubienica calej rodziny! Do tego zrobila sie taka psotnica ze masakra. Bella wychodzi z zalozenia ze kury sa po to zeby je ganiac no i ewentualnie dusic i wyrywac piora :evil_lol: straszy bazanty mojego wujka i ma instynkt obroncy podworka, tak ze musi obszczekac wszytko to, co jest podejrzane ;) przyzwyczaila sie do swojego nowego imienia, wiec nie ma problemu z przywolaniem jej. serce rosnie kiedy widzi sie ja taka szczesliwa. w porownaniu z ta kupka kosci, ktora lezala u mnie na kocyku...

Posted

Wspaniałe wiadomości o sunieczkach:loveu:!

Tylko, że Bella już w domku stałym, a dla Nelly cały czas takiego szukamy.

I przydałby sie on jak najszybciej, bo jak sunieczka całym sercem przylgnie do Trinity36/ a tak to zwykle jest z tymi bidulkami:p/, to większa będzie tragedia przy rozstaniu, myślę,że dla obu stron.

Posted

Linssi, Kala , bardzo ładnie:lol:, jeszcze takiej nie miałyśmy.

Trzeba ja będzie już ogłaszać.
Dzwoniłam rano do p.Ani, okazało sie, że jednak nie urodziła i p.Ania twierdzi, że ona chyba jest po porodzie, bo aż tyle mleka sunie przed porodem nie mają. I chyba zaczynają ja boleć te sutki, sa bardzo gorące. Musimy podac lek,żeby nie doszło do zapalenia.

Posted

Erko, moze zanim podacie jej ten lek, to najpierw skonsultujcie sie z wetem? tak dla pewnosci czy sunia juz urodzila. bo przeciez nikt nie chce jej zaszkodzic, a jesli jeszcze jest w ciazy to pokarm sie przyda dla szczeniaczkow.

Posted

Linssi, nawet jeżeli ona by urodziła, to i tak nie zostawimy szczeniaków, chyba ,że ktoś zadeklaruje sie ,że weźmie ja razem ze szczeniakami.
Bo łatwo jest powiedzieć , zostawcie szczeniaki, ale trudniej później zaopiekować się sunią ze szczeniakami. A przecież to przedłuża pobyt suki o co najmniej 3 mies., jak nie dłużej.
W żadnym wypadku nie moge tego zrzucić na głowę pani Ani, która i tak bardzo źle się czuje i nie ma już siły.

Oczywiście ,że najlepiej by było suni zrobić usg, albo rtg/ bo może to nawet byc ciąża urojona/. Tylko,że kto to wszystko ma robić??? Oczywiście , ja , a ja się nie rozerwę.
W dodatku jest potrzebny samochód, bo sunia nie chce iść na smyczy i wczoraj musiałyśmy nieść ją na rękach z Czarną Zabą spory kawałek, a lekka nie jest.
Dzisiaj po pracy jestem umówiona z facetem, który ma oglądać Birmę.
Jutro rano musze odebrać More z hotelu i zawieźć na sterylkę, potem odebrać. Jeszcze nie mam do tego nikogo z samochodem.
Powinnam też jechać z Dingusiem do weta na kontrolę, tylko znowu samochód i czas...

Ja już po prostu padam, to są ostatnie psy, którym pomagam, muszę troche odpocząć.

Posted

Erko, nie denerwuj sie, nie mialam niczego zlego na mysli.
Tak tylko glosno myslalam, bo moze ktos zmotoryzowany moglby pomoc. Gdybym tylko miala samochod, to pomagalabym wam z kazdym transportem. Moze za jakis niezbyt dlugi czas uda sie cos skombinowac to wtedy jak najbardziej.
Rozumiem Wasze zmeczenie i nie dziwi mnie to, bo wiem ile wysilku kosztuje opieka nad jednym psem kiedy sie pracuje a co dopiero nad calym stadkiem.

Posted

Relacja Pixie bardzo sympatyczna. Fajnie , że Sara taka miła dla nowych państwa, pewnie w dobrych warunkach będzie do rany przyłóż, choć, jak wiem, jamniczki mają zazwyczaj charakterek;). Trzymam za całą trójkę kciuki.:loveu:

Posted

Safira już ma chyba setkę imion:diabloti: Można sie w tym pogubić, erka coś o tym wie;) Jednak przyznam,że Sarcia to bardzo ładne imię:lol:

Byłam dziś na działce z Ewelinką i Birma coś wyjątkowo niewyżyta była, bardzo tęski za tymi dwoma wariatkami przynajmniej się nie nudziła z nimi;) Ewelinka zrobiła 260 zdjęć, mam nadzieję że nie będzie musiała ich wklejać, trzymam kciuki,żeby zdecydowali się na Birmusię ci co ją dziś mieli oglądać. To wspaniały psiak- łagodny, niezwykle żywiołowy:lol:

Przekazuję też pozdrowienia od Ewelinki, jeszcze na sprawny komputer musi trochę poczekać;)

Posted

Pan może i by się zdecydował na Birmę, ale myśmy się nie zdecydowały na pana:cool3:, czyli wklejajcie zdjęcia suni nadal.

Nie mam transportu na jutro rano dla Mory z hotelu do lecznicy na Warszawskiej i później na odebranie po sterylce.

Nie szukałam wcześniej, bo liczyłam na Bagherę, która zawsze chętnie pomaga, ale okazało się,że ona leży zmożona chorobą.
Wydzwaniam całe popołudnie i nikogo nie znalazłam:shake:.
Ja wiem,że wszyscy o tej porze pracują, ja też:cool3:, dlatego wzięłam sobie urlop na tą okoliczność.

Może ktos może pomóc, prosze o tel.

Posted

Założyłam Morze wątek [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10810759#post10810759[/URL]
Mam nadzieję, że może w ten sposób przyspieszy się jej adopcja lub choćby znalezienie DT. Bardzo proszę o zaglądanie na wątek i wpisywanie się. A oto bannerek do niego:


[CENTER][URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10810759#post10810759"][IMG]http://img241.imageshack.us/img241/2108/mora1xv4.jpg[/IMG][/URL]
hiperłącze wstawione[/CENTER]

[CENTER][B][COLOR=red]Erka szuka na jutro transportu dla Mory na sterylkę[/COLOR][/B] :razz:[/CENTER]

Posted

Bardzo się ciesze,że sunia z lasu już bezpieczna:lol: Dziś specjalnie wybrałam sę w tamte rejony na spacer, ale nigdzie jej nie widziałam:shake: A tu Wy ja już zdażyłyście zabrać;) Bo już sie martwiłam, że ja schron zabrał:roll:
Kala brzmi pięknie.:loveu:

Za to z daleka widziałam Dinusia:loveu:

Z mniej miłych wieści w miesca gdzie, zabrałyście sunię przybłąkał się średniej wielkości czarny psiak. Ma ok 7-8 miesięcy, ewidentnie pies domowy, umie chodzic na smyczy. Towarzyski i bez agresji. W tej chwili dokarmiany przez mieszkajace tam osoby oraz przez ekipe budowlana.

Posted

Mały jest już w swoim nowym domku.Podróż zniósł dobrze ,po drodze jego pani zajrzała do nas,został wycałowany i wynoszony przez pięć bab,ale zniósł to dzielnie.Jest uroczy ,spokojny ,nie jest płochliwy,gdybym nie miała swoich 5 piesków z chęcią zabrałabym go do siebie.Ma piękne podpalanie na futerku,biały krawacik i białą doopkę,jak sarenka lusterko.W domu z sunią Diną,która jest podobna do niego na razie warczeli na siebie,potrzebują czasu,żeby się przyzwyczaić.Będzie miał dobry dom,wzięła go osoba,która jest odpowiedzialna i na pewno nie będzie dwóch zwrotów pieska w ciągu trrzech dni.Będzie mieszkał w domu,w lecie kiedy pójdą do pracy szkoda piesków zostawiać zamkniętych w domu.Koło domu będzie zrobiony kojec z budą.Niestety obok biegnie bardzo ruchliwa ulica,a działka jest bardzo duża więc pomimo ogrodzenia istnieje niebezpieczeństwo ,że pieski zostawione na same przez 8 godz na działce mogłyby się podkopać i zginąć tragicznie.Oczywiście kiedy będzie ktoś na podwórku,będą z kojca wypuszczone.Poprzedni psiak był już starszy,nie uciekał więc nie było tego problemu.Dzieci są już większe( 13 i 10 lat) lubią psy i nie traktują ich jak zabawki.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...