Eruane Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 Na paradę te osoby na pewno nie przyjadą, ale ze schroniska przejeżdżając przez Kielce zawsze mogą psa wziąć, ale na to już nic nie poradzimy. Jeśli ktoś jeszcze myśli o szkoleniu swojego psa do pokazów na festyny, to może mi go pokazać w niedzielę. Rozumiem, że część osób będzie z psami do adopcji i z tą grupką, z ich psami, spotkam się innym razem. Myślcie intensywnie nad tym planem, bo całkiem możliwe, że na wiosnę znów będę wyjeżdżać z Polski i wtedy musielibyśmy przerobić cały program wcześniej. Narazie mamy niewielu chętnych, a i psiaki trzeba sprawdzić. Mam też kilka zgłoszeń spoza grona wolontariuszy, ale to są psy wiekowe, bardzo mało pewne, z nawykami i nie wiem ,czy coś z tego wypali. Pewnie nie.
Ancyk Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 Eruane, pytam na razie teoretycznie - czy pies adoptowanyale nie z Kielc, może brać udział w szkoleniu, czy tylko kieleckie psiaki?
Kashdog Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 Eruane możliwe, że ja przyjdę na paradę z Fifką, ale to jeszcze nic pewnego. To będzie chyba jej pierwszy raz w takim tłocznym miejscu i nie wiem jak zareaguje:roll:
ewab Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 [COLOR=black][FONT=Verdana][B]Pilnie choć na kilka dni potrzebny dom dla suni[/B]. Została znaleziona w ubiegłym tygodniu Na Stoku. Jest bardzo przytulasta, ale… ludzie, którzy planowali ją zatrzymać mają 2 letnie dziecko, które bywa zbyt natarczywe wobec zwierzaka, a wtedy pies się broni, także zębami. Podobno, mimo pełnej miski nie można jeść przy suce, bo usiłuje zabrać ludziom jedzenie. Tak więc na czas posiłków jest „wystawiana” na balkon. Może mieć problem z pęcherzem, bo nie utrzymuje moczu, gdy się ją wyprowadza 3 razy dziennie. No i pakuje się na kanapę prosto ze spaceru… Zjada wszystko, nawet zawartość kosza. W stosunku do kota rezydenta zachowuje się ok. Ma ok. 5 miesięcy.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Ludzie są dość zdeterminowani, aby pozbyć się zwierzaka. Byli bardzo rozczarowani, gdy zaproponowałam im na początek konsultacje z behawiorystą i wstawienie do mieszkania klatki. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Przepraszam, ale póki co mam tylko takie foty.[/FONT][/COLOR] [IMG]http://img35.imageshack.us/img35/6927/sunia1a.jpg[/IMG] [IMG]http://img4.imageshack.us/img4/5744/sunia2a.jpg[/IMG]
ewelinka_m Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 [quote name='Ancyk']Eruane, pytam na razie teoretycznie - czy pies adoptowanyale nie z Kielc, może brać udział w szkoleniu, czy tylko kieleckie psiaki?[/quote] Ancyk pewnie, że tak!! każdy pies może brać udział :cool3: dziś wyjeżdżam ...mam nadzieję, że jak wrócę będzie o wiele mniej psich nieszczęść i jak najwięcej zwierzaków znajdzie domki :p
betel Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 [CENTER][URL="http://www.dogomania.pl/forum/f1167/kielce-swietokrzyskie-alarm-prosimy-o-pomoc-finansowa-karme-info-str-1-a-112282/"][IMG]http://i806.photobucket.com/albums/yy349/inka05/Nowy-2.jpg[/IMG][/URL] Ponieważ opatrzyły mi się dotychczasowe banerki , zrobiłam nowy , jeśli ktoś ma ochotę pobrać, zapraszam[/CENTER]
ewelinka_m Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 jeszcze tylko wrzucę 2 psiaki w wielkiej potrzebie o których kiedyś wspominałam...:-( psiaki są od córki Elwiry. "Psy pojawiły sie na osiedlu w Wolbromiu(pod krakowem). Ten jasny to pies i ma już dobrych kilka lat bo ma starte zęby ten ciemny to suka i jest dorosła ale młoda. Są bardzo przyjazne sunia uwielbia dzieci bardzo potrzebują człowieka i czułości.Chodzimy z nimi na spacery i ładnie nas się pilnują. Znowu jest problem bo nie mogę ich wziąć na przetrzymanie bo są duże a ja zaczynam niedługo zajęcia. " Sytuacja jest o tyle patowa, że psiak tymczasowo nazwany Piasek ostatnio niby pogryzł jakiegoś bachora...:mad: jak to jest na prawdę nie wiadomo bo nikt nie widział...jest tymczasowo na obserwacji w lecznicy na 2 tygodnie, a później zobowiązała się go wziąć Emilia..ale nie ma gdzie :-( może dziewczyny z krakowa będą mogły jakoś pomóc? ja wyjeżdżam i nie mam możliwości tego pilotować :-( namiary do Emilki- 608 820 837, [email][email protected][/email] psiak Piasek [IMG]http://img57.imageshack.us/img57/6663/obraz016x.jpg[/IMG] [IMG]http://img121.imageshack.us/img121/8585/obraz018v.jpg[/IMG] [IMG]http://img121.imageshack.us/img121/68/obraz030s.jpg[/IMG] [IMG]http://img203.imageshack.us/img203/9309/obraz032c.jpg[/IMG] [IMG]http://img225.imageshack.us/img225/7899/obraz037i.jpg[/IMG] [IMG]http://img210.imageshack.us/img210/180/obraz040i.jpg[/IMG] [IMG]http://img230.imageshack.us/img230/1797/obraz050x.jpg[/IMG]
andzia69 Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 Ewelinka - wstaw to na wątek krakowski...my tu przecież nie możemy pomóc:shake: i nie pisz "bachora" bo ktoś się może oburzyć;) jeśli nie będzie miała co z nimi zrobić niech je odwiezie do krak. schronu - tam na pewno będą miały lepiej niż na ulicy
Eruane Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 [quote name='ewab'][COLOR=black][FONT=Verdana]Może mieć problem z pęcherzem, bo nie utrzymuje moczu, gdy się ją wyprowadza 3 razy dziennie. No i pakuje się na kanapę prosto ze spaceru… Zjada wszystko, nawet zawartość kosza.[/FONT][/COLOR][/quote] Sunia ma prawo nie trzymać moczu, jeśli jest wyprowadzana tylko 3 razy dziennie i ma 5 miesięcy. Poza tym pies w stresie ma wzmożoną potrzebę oddawania moczu. A jeśli dziecko nie daje jej spokoju, to jak najbardziej sunia jest w stresie. Klatka nie pomoże, jeśli dziecko nadal nie będzie dawało jej spokoju. Ale to kwestia opanowania dziecka, nie psa. I dlatego nie dziwię się, że ci ludzie byli zniechęceni, gdy usłyszeli o powinności konsultacji z behawiorystą... Dobrze byłoby ją zabrać jak najszybciej. :-( Ancyk, pies spoza Kielc może być szkolony do pokazu jak najbardziej, ale pod warunkiem, że będzie mógł do Kielc dojeżdżać na zajęcia i na pokazy.
justysiek Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 nie poszlam na pardade z Czarkiem:placz: przepraszam [QUOTE] zycie mi sie wali:placz: moj slub... moze to bedzie tylko niespelnione marzenie:placz: jestem zalamana, nie mam sily nic wiecej powiedziec, pomozcie mi poszukac dla Czarka innego domu:placz: __________________[/QUOTE]
betel Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 Dziś są problemy z zalogowaniem się na Dogo. Jeśli nie możecie wejść przez Internet Explorer, spróbujcie przez Operę, mnie się tak udaje. Ps. Jak tam parada????
andzia69 Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 był ktoś dzisia na paradzie? czy jakiś psiak znalazł domek? do mnie dzisiaj znajomy zadzwonił z prosba o pomoc... lekarz jego syna przygarnął sunię bokserkę od (jakiegos pijusa ja wziął)...no i się oszczeniła:-( no i potrzebuje domku dla maluchów:placz:jak będę miała zdjęcia to wstawię...więc zamiast ubywać coraz to nowe psiaki przybywają, a domków ani widu ani słychu:-(:-(
emilia2280 Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 no to jak sie oszczenila to uspic ich nie moze? chyba widzial ze w ciázy byla :roll:
andzia69 Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 [quote name='emilia2280']no to jak sie oszczenila to uspic ich nie moze? chyba widzial ze w ciázy byla :roll:[/quote] Emilia - jakby sie dało to bym o tym nie pisała:cool3:...one juz mają kilka tygodni, a czy widział czy nie - tego to ja nie wiem, nie znam człowieka
emilia2280 Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 [quote name='andzia69']Emilia - jakby sie dało to bym o tym nie pisała:cool3:...one juz mają kilka tygodni, a czy widział czy nie - tego to ja nie wiem, nie znam człowieka[/quote] wiem Andzia, nie do Ciebie pijé, ale cholera mnie bierze :angryy::angryy::angryy: bo za jakies 40 lat to czy widza czy nie, wszystkie nadwyzki bédá usypiane- jak na zachodzie. a teraz to takie "herezje" jeszcze gloszé na tym poziomie uswiadomienia...
Eruane Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 Na paradzie dogomaniaków było niewielu. Dziewczyny dzielnie spisywały się prezentując psiaki od p. Ani. Ta sunia zachwyciła mnie spokojem, zrównoważeniem. Nie przerażał ją hałas i tłum. Mimo młodego wieku naprawdę była gwiazdą. I tą właśnie sunią interesowała się pewna pani. Z tego ,co wiem, ma dzwonić do Erki. Ale dziewczyny mają też nr tel. do tej pani. [IMG]http://img27.imageshack.us/img27/549/img7438vn.jpg[/IMG] Piękna, terrierkowata, o cudownym umaszczeniu agouti - Morka, co prawda wzbudzała zainteresowanie przechodniów, ale niestety nikt chyba nie deklarował chęci adoptowania jej. A wielka szkoda. [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images40.fotosik.pl/197/ad62548ebc2655c4.jpg[/IMG][/URL] Mimo, że sytuacja ją nieco przerażała, hałas, piski, szczekanie itd., potrafiła zachowywać się w sposób bardzo opanowany. Co prawda chciała się niezauważalnie ewakuować, ale nie było żadnej paniki. Myślałam, że jest większa, a to niewielka sunia, bardzo miła zresztą. Psotka miała smutną minkę i wyglądała przesłodko. Bała się nieco tego, co się wokół działo i psiaków, ale zachowywała się przy tym bardzo spokojnie. Ujęła mnie tą smutną mordeczką. [IMG]http://img121.imageshack.us/img121/5885/1000881.jpg[/IMG] Viva! przywiozła 3 szczeniaki ze schroniska w Busku. Jeden został na tymczasie w Kielcach (zdjęcia niedługo będą), chyba jednemu udało się znaleźć domek, ale to dopiero sprawa do sprawdzenia. Psiaki z Buska oraz pierwszą sunię i Morkę udało się pokazać w TV, nie wiem, jak z resztą. Ogólnie adopcje szły kiepsko. Jak zwykle wszystko skupiało się na domowych pupilach, które już mają domki. Po mojej prośbie prowadzący (nieco chyba obrażony) zaprosił na scenę znajdki, po czym skierował je na placyk za samochodami, gdzie były mało widoczne. Tam w zasadzie już nikt na nie nie patrzył oprócz tych osób, które widziały je wcześniej na scenie. Jak na mój gust w przyszłości powinno się zrobić odgrodzone miejsce dla psów adopcyjnych, bo jeśli ja nie mogłam ich odnaleźć w tłumie, mimo że wiedziałam, które psiaki są do adopcji, to tym bardziej nie mogli ich wychwycić inni. Druga sprawa - psy, które przyszły ze swoimi właścicielami były czasem nieco rozbrykane i stresowały te bidy po przejściach, które i tak były zmęczone hałasem i nową sytuacją. Dlatego ewdentnie przydałoby się osobne odgrodzone miejsce dla psów adopcyjnych, żeby miały spokój, były widoczne i lepiej się prezentowały. Pokazy raczej się udały, szczególnie celników. Psy z kynoterapii były jeszcze młode, więc nie mogły zbyt wiele pokazać, ale psy z grupy szkoleniowej były na kolczatkach i to już nie było fajne. Ale biorąc pod uwagę wszystkie pokazy, wystąpił tylko jeden kundelek na całą rzeszę rasowców. Obserwowałam sobie ludzi, co im się w pokazach podobało i byli zachwyceni czymś, co wydawało mi się mało znaczące - kiedy labrador szukający tytoniu wskoczył na komendę do bagażnika samochodu. Tak więc zorganizowanie pokazu, który się spodoba, nie powinno być trudne. :cool3: Rozmawiałam też z kolejnym chętnym do szkolenia psa w kierunku pokazu. Ile uzbieralo się karmy i pieniążków - tego nie wiem. W zbiórce brało udział kilka organizacji i każdy się starał. Św. Franciszek w habicie intensywnie naganiał publiczność do wspomagania zwierzaków:lol:, więc mam nadzieję, że udało się zebrać jak najwięcej. Jedyny minus tego dnia to to, że ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego jak bardzo stresują swoje zwierzęta. Stawianie przestraszonej świnki morskiej na brzegu sceny, po której biega luzem pies, ustawianie się z psem przy kolumnie, potrząsanie energiczne i walenie w klatkę z chomikiem, bo się schował pod siankiem nie przystoi na festynie zorganizowanym dla zwierząt. Plusem było poruszenie kwestii problemów innych zwierząt niż psiaki i koty, tym razem np. mówiono o nietoperzach. :razz:
ewab Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 Dopiszę swoje dwa grosze do wypowiedzi Eruane. Też mam odczucie, że prowadzący mało zwracał uwagę na psy do adopcji. Miały pokazać się na scenie kilka razy. Były tylko raz. To w przyszłości trzeba zmienić. Jeśli chodzi o adopcje: Psotką były zainteresowane dwie osoby, wzięły moje namiary, zobaczymy co dalej. [COLOR=black][FONT=Verdana]Jeszcze jedna fotka suńki, o której pisałam wczoraj. Po dwugodzinnym spotkaniu podczas parady mogę dodać: suka gryzie nie w sposób złośliwy, a z powodu zmiany uzębienia. Jest psem z terierowym charakterkiem, dobry by był dla niej domek stanowczy i aktywny. A poza tym przemiłe psisko wpatrzone w opiekuna, jak w obrazek.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana][/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana][IMG]http://img200.imageshack.us/img200/7499/dsc00091cg.jpg[/IMG][/FONT][/COLOR]
Eruane Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 Na tą sunię też zwróciłam uwagę. Nie zauważyłam niczego nietypowego w jej zachowaniu. Nic dodać i nic ując co do tego, co powiedziała Ewab. A pan prowadzący nie wiem ,czy miał zamiar zaprezentować psiaki do adopcji, bo w kółko pytałam ludzi, kiedy te psy wychodzą na scenę - z doświadczenia wiem, że ludzie nie zostają do końca trwania festynu. Nie mogłam się niczego dowiedzieć, więc poszłam do pana prowadzącego i poprosiłam o wprowadzenie psów na scenę, na co odpowiedział mi mało miłym tonem. Ale przynajmniej psy po chwili zostały zaproszone na scenę, więc efekt osiągnięty. Z tym, że jednorazowo, bo później o tych psach zapomniano i nawet nie było kolejnych wzmianek o tym, że one wciaż czekają na domy. Podobało mi się tylko zokończenie - ktoś poprosił pana o ogłoszenie, że samochód taki a taki tarasuje wyjazd. Pan ogłosił to, po czym stwierdził, że to jego samochód i zbiegł ze sceny. To był koniec festynu. :evil_lol:
erka Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 Jeżeli chodzi o prezentowanie psów do adopcji na imprezach organizowanych przez TOZ, to chyba nie ma co liczyć ,że coś się zmieni:cool3:. Tak samo jest co roku, to sprawa marginalna, co jest co najmniej dziwne, biorąc pod uwagę to, kto jest organizatorem:cool1:. Przecież to nie pan prowadzący imprezę powinien decydować o priorytetach, to jest tylko wynajęty prezenter:cool3:. Ale widocznie dla prezes TOZ to też nie jest ważne, bo mimo wielokrotnych rozmów na ten temat nic się nie zmienia.
Eruane Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 Super, że Kubusiowi się udało!:multi: :loveu: Faktycznie z tym prezentowaniem psów do adopcji na festynie co rok jest podobnie. Prezes TOZ starała się coś działać, była ciągle w ruchu, ale tylko ona, bo nie widziałam ,żeby ktoś specjalnie pomagał przy samej organizacji, nie licząc osób spoza TOZ. Panie z TOZ siedziały w jednym miejscu cały czas, a dziewczyny, które trzymały psy nie mogły jednocześnie zajmować się organizacją...zresztą nie wiem, ile psów do adopcji było pod opieką kogoś z TOZ, bo z psami widziałam dogomaniaczki i osoby z Vivy!. A pan prowadzący ewidentnie przejął się swoją rolą. Inni wolontariusze też mi mówili, że pan miał swój program i nie podobało mu się, że się wtrącamy. Najgorsze, jak się zapomni, jakiej idei całość ma służyć. Dlatego nie ma co narzekać, tylko przygotowujmy nasze psy do pokazu i zróbmy ogródek dla naszych psów adopcyjnych. Niech będzie ładny, przyciągający wzrok. Można ustawić ogrodzenie z takich gotowych ogródków dla szczeniąt. W środku można wstawić kolorowe transportery, żeby psy mogły od czasu do czasu odpocząć, a przy okazji same transportery przyciągną uwagę ludzi. Przydałyby się krzesełka dla opiekunów psów, bo o nich nikt nie dba. Ekipa rządząca ma gdzie siedzieć. :razz: Obok można postawić tablicę ze zdjęciami. A resztę niech organizują jak chcą i będzie dobrze. Bo panu i tak można wyrwać mikrofon w razie potrzeby. :evil_lol: A tą budę, do której się ludzie przykuwają łańcuchem, to zamieniłabym na starą, walącą się i zbutwiałą, z dziurami w dachu, bo na polskich wsiach w takich właśnie budach psy się widzi.
ewab Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 [COLOR=black][FONT=Verdana]No to trochę się ujawnię:eviltong:. Co prawda nie jestem z TOZ ale ze ŚTOZ i trochę się dołożyłam do organizacji imprezy (po raz pierwszy). Niewątpliwie było wiele mankamentów dotyczących scenariusza (nie tylko prowadzący) i trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jako ŚTOZ raczkujemy ze swoją działalnością, uczymy się jak działać. Ale uwierzcie łatwo jest ocenić pracę innych, gdy patrzy się z boku. Tak naprawdę ludzi organizujących jest kilkoro i zasuwają jak małe samochodziki na długo przed imprezą. Nie mogę mówić za wszystkich, ale ja nie siedziałam, pomimo, że jedyne miejsca siedzące, to były przywiezione przeze mnie osobistym transportem, prywatne krzesełka i stoliki:evil_lol:. Kto na nich siedział nie wiem, nie miałam czasu patrzeć, bo równocześnie doglądałam psiaków, rozmawiałam o potencjalnych adopcjach, miałam pod opieką Panie i psiaki z kynoterapii i jeszcze inne sprawy. Jeśli chodzi o budę to sorry nie miałam gorszej, a że siedzą w niej co najwyżej koty, to mało zniszczona:lol:.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Z poszczególnych organizacji aktywnie działa po 3-5 osób, dlatego łączymy działania no bo „w kupie” siła. Mam nadzieję, że w przyszłości również my dogomaniaczki wesprzemy organizacje imprezy, bo przecież nikt nie monopolu na wiedzę i dobre pomysły, za to cel wszyscy mają ten sam. Oczywiście konstruktywna krytyka jest jak najbardziej wskazana, a pomysły typu dobrze zagospodarowany i oznakowany ogródek dla zwierzaków adopcyjnych super.[/FONT][/COLOR]
Eruane Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 Ewab, tu każdy, kto napisał coś o festynie, uczestniczył w organizowaniu takowych festynów rok w rok w latach poprzednich. Nie ma tu osoby, która krytykuje, a sama nic nie robiła. A krytyka stąd, że właśnie nic się nie zmienia pod pewnymi względami. Dawni wolontariusze dali sobie spokój, pojawili się nowi, ale są te same problemy. Pokazy były super, oprócz tego fragmentu z kolczatkami. Ale psy do adopcji zdecydowanie zeszły na plan dalszy. Mało kto się nimi interesował, nic nie było przygotowane pod te właśnie psiaki. I to trzeba zmienić. Oby w następym roku się udało. Wszyscy do tego dążymy, ale czasami pewne rzeczy są utrudniane. Przede wszystkim nie powinno być tak, że ja - osoba spoza organizatorów, chodzę i pytam każdego, kiedy psy zostaną zaprezentowane na scenie, a każdy mówi - nie wiem i ostatecznie kieruje mnie do prowadzącego, a on ma pretensje, że w ogóle pytam. A dlaczego pytałam? Bo w czasach,gdy pomagałam przy festynie brak możliwości zaprezentowania psów do adopcji był odwiecznym problemem, jak z pewnościa pamięta też Erka i wiele inych osób. Jak widać, on niestety nadal istnieje i musimy coś wymyślić.
eliza_sk Posted October 5, 2009 Posted October 5, 2009 [quote name='erka']Jeżeli chodzi o prezentowanie psów do adopcji na imprezach organizowanych przez TOZ, to chyba nie ma co liczyć ,że coś się zmieni:cool3:. Tak samo jest co roku, to sprawa marginalna, co jest co najmniej dziwne, biorąc pod uwagę to, kto jest organizatorem:cool1:. [/quote] I miałam nosa, że nie wytknęłam go z domu w kierunku Kielc ... Już raz w sierpniu ewelinka wyciągnęła mnie na jakiś festyn rodzinny, na którym miały być prezentowane psy do adopcji ... Jedynym psem do adopcji była moja Gaja ... Ale może to dobry znak - że w Kielcach nie ma bezdomniaków - chciałoby się pomyśleć :roll: Żeby dopchać się z nią na scenę musiałam co chwilę pytać szefowej zamieszania - kiedy w końcu odbędzie się ta prezentacja, bo ludzi ubywało z każdą minutą - nie dość, że było ich jak na lekarstwo - to jeszcze jakiś kabaret emerytów skutecznie rozpędzał zgromadzonych ... Pomijam fakt, że o cokolwiek zapytałam się szefowej TOZ - słyszałam odpowiedź "nie wiem" ... Szkoda, bo przecież takie akcje to zawsze jakaś szansa na dotarcie do świadomości mieszkańców tegio cudnego województwa.
Eruane Posted October 5, 2009 Posted October 5, 2009 Dlatego mając teraz wśród organizatorów swoich dogomaniaków może możemy coś zmienić. W tym roku byłam pod wrażeniem współpracy na festynie kilku organizacji. Pojawili się nowi ludzie, z częścią rozmawiałam. Są chętni do pomocy. Ludzie z Vivy specjalnie pojechali po psy do Buska i starali się je prezentować, byli wszędzie tam, gdzie była kamera itd. Kręcili filmy z festynu o psach do adopcji. I o to chodzi. Jeśli udałoby się przygotować nasz kundelkowy pokaz, nasz kundelkowy ogródek itd, mam nadzieję z jakąś pomocą organizatorów, to już będzie coś. Warto też przeplatać pokazy prezentacją psów do adopcji, a nie czekać z tym na koniec, bo ludzie szybko się rozchodzą. Chyba, że zrobimy osobny ring zamiast sceny, gdzie zorganizujemy pokazy i będziemy ciągle pokazywać psy adopcyjne. Specjalnie krążyłam pośród ludzi, żeby sprawdzić, co im się podoba, mam już jakieś rozeznanie. Jak każdy zajmie się swoją działką, będzie ok. Na pewno trzeba pomóc ludziom, którzy są opiekunami psów na festynie, dowieźć im transportery, krzesełka, pokierować nimi, bo oni sami nie dadzą sobie rady. Dziewczyny biegną na piechotę nie raz po psy, nie mogą przynieść ze sobą dodatkowo rzadnego sprzętu. Trzeba im pomóc. Uważam ,że to wszystko jest do zrobienia w przyszłości.
Recommended Posts