Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

ale z tym panem mozna sie dogadać, tak? wpusci, porozmawia, da zrobić zdjecia? Są tam jakieś godziny otwarcia, czy trzeba sie umawiać?

Nie mam samochodu, cholerka jaśnista, bo bym podjechała :placz:

Posted

[quote name='malagos']ale z tym panem mozna sie dogadać, tak? wpusci, porozmawia, da zrobić zdjecia? Są tam jakieś godziny otwarcia, czy trzeba sie umawiać?
[/quote]
Tak...można się dogadać...można będzie porobić zdjęcia (bynajmniej jak ja jeździłam to mogłam i o każdym psie się czegoś dowiedziałam:roll:)
W sumie to chyba nie ma godzin otwarcia, najlepiej zadzwonić i się umówić ;)

Posted

[quote name='fibi:)']ja nie spytałam czy mogłabym przyjezdzać jako wolontariuszka, tylko czy po prostu nie mogłabym wpaść czasem z siostra pomóc przy czymś-zawsze sie przeciez znajdzie coś do roboty- to usłyszałam stanowcze NIE:shake:. próbowałam w tamte wakacje i w tym roku jakoś wiosną
jak coś to mogę jechać-ale nie sama[/quote]

Oni nigdy nie chcieli wolontariuszy i przypuszczam ze dalej nie chca.
Wolontariusz wszedzie wejdzie i wypytuje. A po co im to????

Beda chcieli wiedziec co sie stało z tym czy tamtym psem.

  • 4 weeks later...
  • 3 weeks later...
Posted

byłam tam niedawno całkiem przez przypadek z Ewuskiem.
nasza wetka-o której tu pisałam- zadzwoniła do Ewy z informacją że w schronisku jest sunia cane corso. i Ewa zabrała sunie na spacer a ja pilnowałam jej synka.
rozmawiałam tylko z właścicielką-wydaje się ok....bardzo miła pani. te psy które widziałam-tu koło biura wyglądały naprawde dobrze.cieszyły sie na widok pracowników i właściciela;)

Posted

tu koło biura było kilka psów na łańcuchach.ale psy zadbane,w miarę porządne budy,wokół zero odchodów,miski z czysta woda.
byl tylko jeden kojec-w nim 4 pieski,kundelki średniej wielkości. solidne zadaszenie,dwie spore budy.
reszta psów jest dalej,nie wiem nie szłam tam bo bylam z 3letnim malcem. ale Ewa mówiła ze psy sa po 4 w boksie,a boksów cos okło 20. mówiła że psy sa zadbane,ciesza sie na widok ludzi,wlascicieli i pracownikow. ponadto wlasciciele staraja sie o palety drewniane-niedlugo jesień,deszcze,same wiecie.

Posted

[quote name='fibi:)']tu koło biura było kilka psów na łańcuchach.ale psy zadbane,porządne budy,wokół zero odchodów,miski z czysta woda.
byl tylko jeden kojec-w nim 4 pieski,kundelki średniej wielkości. solidne zadaszenie,dwie spore budy.
reszta psów jest dalej,nie wiem nie szłam tam bo bylam z 3letnim malcem. ale Ewa mówiła ze psy sa po 4 w boksie,a boksów cos okło 20. mówiła że psy sa zadbane,ciesza sie na widok ludzi,wlascicieli i pracownikow. ponadto wlasciciele staraja sie o palety drewniane-niedlugo jesień,deszcze,same wiecie.[/quote]
a nie wynika z tego opisu, ze jest inaczej, niz było, jak opisywały osoby które tam jeździły, np. Aggie ?

Posted

przy tzw biurze zawsze tak było

zreszta jak ma byc tam zageszczenie jak

"...[FONT=TimesNewRoman]
[LEFT]Z najnowszych protoko[/FONT][FONT=TimesNewRoman]ł[/FONT][FONT=TimesNewRoman]ów kontroli schroniska przez Wojewódzki
Inspektorat Weterynarii wynika, [/FONT][FONT=TimesNewRoman]ż[/FONT][FONT=TimesNewRoman]e od stycznia do wrze[/FONT][FONT=TimesNewRoman]ś[/FONT][FONT=TimesNewRoman]nia 2008 [/FONT][FONT=TimesNewRoman]ś[/FONT][FONT=TimesNewRoman]miertelno[/FONT][FONT=TimesNewRoman]ść [/FONT][FONT=TimesNewRoman]zwierz[/FONT][FONT=TimesNewRoman]ą[/FONT][FONT=TimesNewRoman]t wynosi[/FONT][FONT=TimesNewRoman]ł[/FONT][FONT=TimesNewRoman]a 55% przyj[/FONT][FONT=TimesNewRoman]ę[/FONT][FONT=TimesNewRoman]tych zwierz[/FONT][FONT=TimesNewRoman]ą[/FONT][FONT=TimesNewRoman]t..."[/LEFT]
[/FONT]

Posted

wiecie, ja tam bylam tylko raz na chwile i pisze to co widziałam. co do właścicieli-wydali mi sie ok, ale ciezko poznac czlowieka w ciagu kilku minut.

nie wiem jak bylo wczesniej,itp.... nie wiem czy cos sie zmienilo czy nie:shake:
to schronisko znam tylko z różnych informacji w necie...

nie bylam w tej czesci chroniska gdzie sa boksy,mowie wiec to co mi powiedziala Ewa jak wracalysmy do domu

Posted

[quote name='fibi:)']byłam tam niedawno całkiem przez przypadek z Ewuskiem.
nasza wetka-o której tu pisałam- zadzwoniła do Ewy z informacją że w schronisku jest sunia cane corso. i Ewa zabrała sunie na spacer a ja pilnowałam jej synka.
rozmawiałam tylko z właścicielką-wydaje się ok....bardzo miła pani. te psy które widziałam-tu koło biura wyglądały naprawde dobrze.cieszyły sie na widok pracowników i właściciela;)[/quote]
to ta wetka jest lekarzem w schronisku? bo skąd wiedziała o CC?
A Ewusek oglądała tylko tę sunię, nie widziała reszty schroniska?
I jak sie, zakończyła historia z CC?

Posted

przecież pisałam już wcześniej że nasza nowa wetka gminna jezdzi do schronu 2 razy w tygodniu.

tak,o ta chodzi;) ewusek zawoziła ją na sterylke doNowego Dworu, a potem do hoteliku.
ja nie widzaiłam boksów z psami-ewka tak.........

Posted

po opiniach o tym schronie, powiem szczerze, balam sie tam pojechac...
Chrcynno przedstawiano jak drugie Krzyczki...

Pojechalam i pozytywnie sie zdziwilam...
Psy sa zadbane, maja swieza wode w specjalnych uchwytach przymocowanych do paneli ogrodzeniowych, zmieniana kilka razy dziennie.
W czesci otwartej tzw "dla wszystkich" jest taki kojczyk zadaszony, w ktorym siedzi ok 5 malych suczek, kawalek dalej na duzym wybiegu jet ich ok 7 - mlodociane :-)
Jak sie wjezdza to przy budzie byl rottek - juz adoptowany i inna sunia, corsica byla w tzw. "bunkrze" i tam byla na kwarantannie.

Za szlabanem - czysciutko, schludnie, psy zadowolone na widok pracownikow i wlasciciela. Pracownik bez problemu wchodzi i psy na niego skacza zagladajac do kieszeni i dopominaja sie pieszczot.

Podlogi w boksach sa wymieniane na skosne - robi je sam wlasciciel z pracownikiem, bo poprzednia ekipa, ktora robila, zrobila to zle i psy staly w wodzie po deszczy, a te boksy, w ktorych jest podloga skosna maja saly czas czysciutko i sa puchate ;-)

Jezeli chodzi o wolontariuszy to tez sie pytalam i wlasciciele po prostu boja sie pogryzien - jak psy siedza razem w kojcu, to bez problemu sie akceptuja, natomiast jak jeden z nich wychodzi na spacer i potem wraca to przez wspoltowarzyszy traktowany jest jak intruz i jest gryziony.
Taka jest polityka schroniska dla dobra psow i trzeba to uszanowac.

Jezeli chodzi o robienie zdjec - bez problemu zrobilam.

Ten pies w typie azjaty dalej tam jest i pewnie bedzie tam na dozywociu.
Akceptuje sie tylko z jedna suka i z nia siedzi w kojcu.

Powiem szczerze, ze jestem na prawde pod wrazeniem :fadein:
Wszystkie psy maja swoje karty, kazdy jest systematycznie odrobaczany i szczepiony. Suki stopniowo sa sterylizowane.


Kazdy wlasciciel psa, ktory adoptuje psa z Chrcynna i bedzie mial z nim jakiekolwiek problemy behawioralne, moze sie do mnie zglosic i pierwsza wizyte bedzie mial bezplatnie a ja bede praktykowac :-)

Posted

zapomniałam napisać, że przyjechałam niespodziewanie... nikt nie wiedział, że tam przyjade i skad sie wzielam, tak wiec nie mogli przygotowac sie na moja wizyte :-)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...