Jump to content
Dogomania

Psy z"przytuliska" w Łomiankach 30 szt. POMóżCIE OGłASZAć!


Tosia2

Recommended Posts

  • Replies 552
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja mogę powiedzieć co u Fibi (dawniej Uszka).To jest po prostu psi ideał, anioł nie pies.W życiu nie pomyslałabym, że można mieć tak grzecznego i bezproblemowego psa bez wcześniejszego długiego i konsekwentnego wychowania.Fibi nie sprawia kłopotów za to jest balsamem na moje serce :lol:zrobiła się u mnie mięciutka jak aksamit i zasuwa na dworzu jak mały wyścigowiec, jest bardzo szybka i uwielbia uprawiać szalone biegi z psami i bez :p

Link to comment
Share on other sites

Zobaczcie jak to jest... Ludzie jak dzwonią o psy, często pytają czy aby jest na pewno zdrowy..... Po raz kolejny przekonałam się, że upieranie się przy tej kwestii jest bez sensu....

Czy nasz Ptyś wygląda na zdrowego? Jasne! Wesoły, w świetnej kondycji, itd... W nowym domu jest dopiero chwilkę a już wyszło coś okropnego...

Jednego wieczoru zaczął kuleć, poszli z nim do weta i okazało sie że Ptys ma genetyczn ą wadękości, a dokładnie poważnie postępującą gniliznę główki kości biodrowej (podobno zdarza się u terrierów)...

I tu potwierdza sie moja dawna teoria krytykowana przez wielu... Nie raz skrytykowano mnie za to, że jakiegoś ślicznego i delikatnego pieska nie chciałam dac biednym ludziom, choc wydawali się być dobrymi....

Choroba Ptysia już wyniosła 1000zł (operacja), pilnować go trzeba 24h na dobę przez min miesiąc, bo tego nie da się zagipsować, a on nie moze sie ruszać.... Państwo pokryli zabieg, wzięli urlop buy opiekować sie maluszkiem i tylko wydzwaniają by mówić jaki jest dzielny i jak go kochają... biedulka... :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']ale jaka to teoria, bo nie do końca pojełam, dlaczego nie dawać delikatnych piesków?[/quote]

Co do warunków, to w tym przypadku trudno mówić o schronie, skoro Ptyś był typowo łóżkowo-pościelowym psiakiem, główną maskotką... ;)

Ta teoria moze sie wydać moze nieco niezrozumiała dla niektórych, ale trudno... Pisząc delikatny piesek miałam na myśli delikatne rasy, które mają różne charakterystyczne dolegliwosci, jak buldożki, yorki, itd... Niestety nikt mnie nie przekona żebym oddała takiego pieska przykładowej Pani X która ledwo wiąe koniec z końcem i bez psa, jeśli jest to zwierzak który moze mieć dom w którym poza miłościa, będzie miał należytą opiekę weta, itd....
To tylko taka dygresja, bo niedawno dyskutowałam z kimś na ten temat, a przy okazji Ptysia przypomniało mi się... Ptys jak przyjechał był bardzo maleńki, musiał miec specialnie rozdrabniane mięsko, no był generalnie taki szczególny pod względem troski, kiedy podrósł i tak był delikatny i gapciowaty, dlatego szukałyśmy mu odpowiednich ludzi...
(to trudno opisać) ...z resztą zobaczcie jaki "wymoczek"... :)
[IMG]http://img236.imageshack.us/img236/8765/ptys2bj7.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

psiaki z łomianek maja swoj profil na naszej klasie"przytulisko w łomiankach" mozna wysylac - a nawet jest wskazane - zaproszenia...wszystkie mialy porobione ogloszenia na wielu stronkach ale chyba trzeba wznowic a im wiecej nawet na tej samej stronie tym lepiej wiec niedlugo bede robila ale musze jeszcze porobic naszym olsztynskim psiakom,(ktorym jeszcze trzeba pocykac fotki)pozdrawiam...Tosiu jak Ulek??jest juz u Was??/na jego i Rudzi watku mozesz napisac bo jest kilka osob odwiedzajacych

Link to comment
Share on other sites

Tosia ma nowych podopiecznych,malo czasu na ogloszenia,dogomanie itp,dlatego prosze o podnoszenia chociaz, bede robila ogloszenia psiakom,gdyz przytulisko niestety niedlugo peknie w szwach:shake:..prosze pomóżmy oglaszac..psiaki sa kochane potrzebuja domkow.W ich miejsce(moze to zabrzmialo troche egositycznie)przyjda nowe pokrzywdzone pieski!!!!!!!!!!!!!!!!!:placz:

Link to comment
Share on other sites

Podnoszę z zapytaniem, czy Fila pojechała w ten weekend do Bogusika1, do Niemiec tak jak to było w planach? Pytam, bo moja mama ustawiła się "w kolejce" :razz: po Filę jak tylko zobaczyła ją po raz pierwszy na zdjęciu na stronie fundacji Canis. Wiemy, jednak od p. Danuty i od mamy Tosi2, że Fila jest wstępnie "zaklepana" :sad:

Link to comment
Share on other sites

Witam. Bogusia nie odezwała sie w sprawie Filki. Poważnie rozważałyśmy już waszą kandydaturę, gdyż powoli pękamy w szwach, wciaż dojeżdzają nowe zwierzaki i zwolnienie miejsca jest na wagę złota dla jakiegoś biedaka ulicy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tosia2']Witam. Bogusia nie odezwała sie w sprawie Filki. Poważnie rozważałyśmy już waszą kandydaturę, gdyż powoli pękamy w szwach, wciaż dojeżdzają nowe zwierzaki i zwolnienie miejsca jest na wagę złota dla jakiegoś biedaka ulicy...[/quote]

Dzięki za odpowiedź. Chciałabym być w porządku wobec Bogusi, bo poczyniła już ona pewne kroki, aby wziąć Filę. Gdyby jednak zrezygnowała ze swoich planów, to jestem z mamą w każdej chwili gotowa pojechać i zobaczyć Filusię, bo mama zakochała się w niej od pierwszego wejrzenia. Zapraszamy oczywiście do Zalesia, aby zobaczyć w jakich warunkach Fila by mieszkała (miałaby zapewnione ciepłe miejsce pod kołderką w łóżeczku mamy i ogródek do biegania, a gdyby jej się zachciało dłuższego spaceru, to piękny las pod nosem). Jak tylko sprawa się wyjaśni (odnośnie Bogusi), bardzo proszę o telefon (501 499 095). Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Hallo Monia 123, bardzo sie ciesze ze jestescie zainteresowani Fila, ja obecnie z powodow o ktorych powiadomilam p.Ewe nie moge wziasc psiaka do siebie,dlatego sadze ze dalsze czekanie Fili na nas ,jest okrucienstwem dla psiuli,sadze ,ze lepiej jak ja wezmiecie do domku niz mialaby czekac na nas do listopada.Prosze tylko o nowe wiadomosci o Fili,na forum,mysle ze Wy takze ja pokochacie jak ona Was,pozdrawiam:razz: choc nie powiem troche mnie serce boli ,bo juz ta mala traktowalam jak swego psiaka,ale czasami niezaleznie od nas los, za nas podejmuje decyzje:placz:i musimy sie z tym pogodzic,:cool1::cool1:i dalej zyc, czekam na wiadomosci od Filiowej rodzinki:lol:

Link to comment
Share on other sites

Moniu, poproszę aby Twoja mama osobiście skontaktowała się z Ewą pod nr który znasz :)
Przyznam że mamy poważną obiekcję oto, że Twoje psy mieszkają w kojcu, wiec taki sposób ich życia Ci odpowiada... Filutka brudzi w domu, wszystkiego trzeba ją dopiro nauczyć... Nie wyobrażam sobie żeby z tego powodu np również stała się psem podwórkowym... Druga sprawa to dwa duze psy, bedące w budzie, beda zazdrosne o "nowego intruza" który w dodatku ma tę wyższość że wchodzi do domu... Mają one zdecydowaną przewagę siłową, a wiadomo, że nawet jeśli są zamknięte w kojcu, to nie można wykluczyć że pewnego pięknego dnia ktoś czegoś nie dopatrzy i się spotkają...
Proponuję się mamie skontaktować telefonicznie, bo to nie jest rozmowa na maile itd.... :) Najważniejsze jest dla nas dobro psiaka....

Link to comment
Share on other sites

Tosiu, powodów, dla których nasze psiaki mieszkają w kojcu (raczej na wybiegu, bo kojec kojarzy się z klatką) jest kilka i to istotnych (i zapewniam, że również dobro i bezpieczeństwo psów braliśmy pod uwagę). Codzienne spacery po lesie dają im jednakowoż odpowiednią dawkę ruchu. I tak sobie myślę, że ich obecne życie jest o niebo lepsze od tego, jakie kiedyś miały i jakie mają niektóre psy mieszkające w bloku i z utęsknieniem czekające na powrót pana z pracy i załatwienie wreszcie swoich potrzeb fizjologicznych (Amber pewnie skończyłby pod kołami jakiegoś TIR-a, gdybym go nie zabrała pewnego majowego dnia 2006 r. ze stacji benzynowej w Lechowie na trasie W-wa-Częstochowa, a w jakim był stanie to w ogóle szkoda słów, a Luka... no cóż, Luka zostałaby uśpiona dzień po zabraniu jej ze schroniska, gdyż jak przyznała właścicielka nie stać by jej było na leczenie tyfusu u szczeniaka).
Inną sprawą jest zapewnienie 100% bezpieczeństwa Fili na naszym terenie i w tym, co piszesz jest sporo racji, pomimo tego, że staralibyśmy się, by do żadnego nieprzyjemnego incydentu nie doszło...
Jedyne wyjście jakie w tej sytuacji widzimy (po 2-godzinnej debacie), to objęcie Filii adopcją wirtualną, i pełne zaadoptowanie jej dopiero jak mama przeprowadzi się do swojego domu, czyli w styczniu, ale... tu wcześniejszą adopcję Fili deklaruje Bogusia...
I tu chciałam zwrócić się do Bogusi, jako do osoby o wielkim sercu. Dzięki, że podjęłaś decyzję o rezygnacji z Fili, aby ona mogła jak najszybciej trafić do dobrego domu. Jednakże moja mama może zapewnić jej te najlepsze warunki dopiero od nowego roku :-(.
Decyzja co do losów suni należy do Twojej mamy, Tosiu i z góry akceptujemy każdą z nich, gdyż nam również zależy na dobru psiny :fadein:.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...