Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Może ja też jakaś przewrażliwiona jestem, ale uważam że qrkaqrka i dolores to ta sama osoba :roll: Jak tylko przeczytałam post, to taka myśl zaświtała mi w głowie. On był napisany pod kątem: a nie mówiłam, że lepiej Zuzię zostawić u mnie. W Warszawie większa szansa na domek.

Poza tym, intrygi z użyciem komputera to specjalność dolores. Gdy chciała odebrać Figę, to też wcieliła się w inną osobę, żeby zdobyć adres osoby, której psa powierzyła.

Bądzmy czujni. Dolores i tak pewnie dopnie swego. Próbuje nas chyba przechytrzyć :angryy:

Jeśli się mylę, to stawiam piwko qrceqrce ;)

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Witam , znow się odezwę i zrobię to mimo że coś zulugula pokręciłas, otóż ja znałam nazwe ulicy od początku gdzie Figa miała jechać jak rozmawiałam z tym chłopakiem a nie pamiętałam nr , a jego gg niechcący wykasowałam bo były to początki mojej obecności w kompie, chcialam zdobyć jego nr gg i dzieki mojej generacji w która weszła koleżanka zdobyłam gg bo ja byłam zielona w tym wszystkim, adresu nie znałam do końca, pisałam mu dzięki temu o tym ze chce odzyskac psa itp... A odebrałam dzięki temu ze koczowałam całymi dniami na tej ulicy z dwójką starszych synów, na 3 dzień spotkałam go jak szedł z dziewczyną , to na tyle, reszta mnie nie tyczy , więc nie chce komentowac .

Posted

[quote name='Inez']I co Katarzyno Kuczewska dalej mam przpraszać Dalenke?? :angryy:
To chyba jakiż żart.:angryy: Zastanów się dziewczyno kogo bierzesz w obrone i żeby było dla ciebie jasne; nie żałuje niczego co powiedziałam i nie zamiarzam nic odwoływać.
Jeżeli masz coś [B]do mnie[/B] to zapraszam na PW.[/quote]
hmmm INEZ TO RACZEJ NIE DZIEWCZYNO TYLKO Pani KATARZYNA KUCZEWSKA !
tak dla wiadomości korenspondencja na PW z Tobą mnie nie interesuje, to kogo biore w obrone jest moja prywatna sparwa tak jak moje dane osobowe czy dalenki przetważane i podane ponoc kierownikowi bez jej zgody . poczytaj sobie ustawe o danych osobowych .

Posted

Kasiu, ja osobiście uważam, że jeśli ktoś naprawdę chce psa i nie ma złych zamiarów, zawsze poda swoje dane. Poza tym ludzie uczciwi rozumieją, że zabieramy psa ze schroniska dla nich. Że robimy im przysługę, że go do nich przywozimy. Że to jest dla nich przysługa. Poza tym wiedzą, że potem i tak podpiszą umowę i tak czy siak znajdą się tam ich dane. Tylko osoba nieuczciwa, która ma coś do ukrycia może się do tego systemu przyczepić. To jest moje zdanie.

Posted

Kasiu, ja osobiście uważam, że jeśli ktoś naprawdę chce psa i nie ma złych zamiarów, zawsze poda swoje dane. Poza tym ludzie uczciwi rozumieją, że zabieramy psa ze schroniska dla nich. Że robimy im przysługę, że go do nich przywozimy. Że to jest dla nich przysługa. Poza tym wiedzą, że potem i tak podpiszą umowę i tak czy siak znajdą się tam ich dane. Tylko osoba nieuczciwa, która ma coś do ukrycia może się do tego systemu przyczepić. To jest moje zdanie.

Posted

[quote name='katarzyna kuczewska']Grubba szanuje Twoje zdanie i w pewnym sensie sie zgadzam ale szanuje tez dalenke i jej postawe gdyż nie wyobrażm sobie aby ktokolwiek przetwarzał , podał moje dane osobowe bez mojej pisemnej zgody i tylko tyle...w tym temacie .[/quote]


Kurcze, przecież schronisko nie dostało nic na piśmie (od dalenki nie przyszła umowa - podpisana przez nią!), więc o co chodzi?
I raczej schronisko nie może przetwarzać danych osobowych bez podpisu. Kierownik zrobił przysługę, dając jakis tam okres na załatwienie spraw papierkowych. Teraz nie chciałabym być w skórze Ryby i Ocelota, a dziewczyny czeka poważna rozmowa i być może pojawią się problemy z adopcjami za pośrednictwem.

Posted

[QUOTE]Kurcze, przecież schronisko nie dostało nic na piśmie (od dalenki nie przyszła umowa - podpisana przez nią!), więc o co chodzi? [/QUOTE]
To przez tyle miesięcy umowa nie została podpisana? :roll:

Posted

[quote name='salibinka']Link do plakatu w pdf (można drukować) ze zmienionymi danymi kontaktowymi:

[URL]http://www.box.net/shared/45nxnrmnq6[/URL][/quote]
Śledzę losy Suzi , czego na szczęście nie możecie mi zabronic i jeśli moge się wtrąćić co do plakatu to Suzi może mieszkać także z małymi dziećmi, mój najmłodszy synek ma 2 latal i 7 miesięcy i Suzi podchodziła do niego i go lizała a rano zaglądała do łóżeczka czy juz sie obudził, Kochana psina:placz:

Posted

Zuzia to wulkan energii. Naprawdę. Aksel wysiada :evil_lol:. Wczoraj rano przyszedł mój teść. Trochę na niego naszczekała. Później podeszła do niego skuszona herbatnikiem, zjadła herbatniczka z ręki, ale pogłaskać się nie dała tylko uciekła, na bezpieczną odległość. Usiadła na trawie i patrzy: teść sięga po następnego herbatniczka. Nieśmiało, ale kręcąc dooopką podeszła do niego i zjadła z ręki kolejne ciasteczko, ale pogłaskać się nie dała, uciekła na bezpieczną odległość. I tak kilka razy, aż teść spytał, czy mam więcej herbatniczków :razz:. Oczywiście że nie miałam! Przecież Zuzia to już półtora psa! :cool3: Gdy po kilku godzinach zobaczyła go znowu, podeszła pod płot i spoglądała na niego ruszając dooopką. Dziś kupiłam paczuszkę Leibnitz mini i czekamy aż teść pojawi się na swoim podwórku. :p

Posted

[quote name='GameBoy']gosia super, ze Zuzia sie tak szybko zaaklimatyzowala dobrze sie ma
ale nie dawajce jej ciastek - sa niezdrowe dla psa:shake:[/quote]
I ja jestem przeciwnikiem dawania psu słodyczy, ale w przypadku Zuzi potrzebny jest wyjątkowo motywujący element dydaktyczny, żeby przełamać jej lęk. Dlatego wybrałam najprostsze herbatniki bez dodatków i połamane kubeczki waflowe do lodów. Ich liczba jako środka przekupnego będzie sukcesywnie zmniejszana w miarę postępów w nauce. A panienka uczy się szybko. :eviltong:

Posted

GOSIA ,ma racje ja juz od 7 m-c pracuję z Zośką na (psich) ciasteczkach waniliowych ,wet.powiedział,że nawet jeżeli ma życ przez nie o rok krócej - to za to w o wiele większym komforcie:lol: psychicznym,fajnie sie czyta te posty...:multi:

Posted

Gosiu, cudowne wieści. :loveu:
Wymiziaj ode mnie Zuzię i Akselka.

PS - No i czekam na zdjęcia. Ja nie mam kabla, więc tych z telefonu zgrać nie mogę. Podeślij mi je proszę mailem, to wstawię na wątek.

Posted

Z Warszawy przyjechałyśmy ok. 4-ej rano w czwartek. Zuzia spała w koszyku obok łóżka mojej córki w jej pokoju. Rano mój TZ pojechał do pracy nie poznając Zuzi. Wieczorem ja pojechałam do pracy a TZ jeszcze nie było. Trochę obawiałam się jak Zuzia na niego zareaguje więc powiedziałam córce żeby w razie warczenia zamknęła ją w swoim pokoju. Po jakimś czasie zadzwoniłam do domu i pytam: i co, i co? Warczała? Kąsała? A córcia na to: no co ty- tata siedzi na fotelu a Zuzia obok przymila się o mizianie. I tylko raz warknęła zaraz jak wszedł do domu. :eviltong:

Posted

[quote name='gosia15']Z Warszawy przyjechałyśmy ok. 4-ej rano w czwartek. Zuzia spała w koszyku obok łóżka mojej córki w jej pokoju. Rano mój TZ pojechał do pracy nie poznając Zuzi. Wieczorem ja pojechałam do pracy a TZ jeszcze nie było. Trochę obawiałam się jak Zuzia na niego zareaguje więc powiedziałam córce żeby w razie warczenia zamknęła ją w swoim pokoju. Po jakimś czasie zadzwoniłam do domu i pytam: i co, i co? Warczała? Kąsała? A córcia na to: no co ty- tata siedzi na fotelu a Zuzia obok przymila się o mizianie. I tylko raz warknęła zaraz jak wszedł do domu. :eviltong:[/quote]

Świetne wieści :multi:
Dziękuję

Posted

Wczoraj przyszedł mój brat. Obszczekała go solidnie a gdy chciał ją udobruchać i wyciągnął rękę do głaskania - złapała go za łydkę :shake:. To samo zrobiła dziś rano z moim teściem :mad:. Najwyraźniej zapomniała jak mu przedwczoraj z ręki ciasteczka jadła :roll:. Brat był u mnie jakiś czas i starał się ją przekupić herbatniczkami. Pod koniec jego wizyty sama do niego podchodziła, siadała, podnosiła łapę, zjadała ciasteczko, dała się mu pogłaskać i odchodziła... lekko powarkując :roll:. Ze względu na powyższe okoliczności oraz w związku z ilością zużywanego materiału, od dnia dzisiejszego koedukacyjne herbatniki zostają zamienione na koedukacyjne cienkie plasterki wędliny :razz:.

Posted

Z "Pysiem" mojej córki Zuzia zaprzyjaźniła się od pierwszego dnia pobytu u nas. Od samego początku: zero warczenia, tylko łasi się do miziania. No i na widok Pysia cieszy się najbardziej :loveu:. Spacery wyglądają tak: córka trzyma smycz Akselka, a Pysio Zuzi :p. Wczoraj zabrał Zuzię do swojego domku na ponad trzy godziny. Gdy zadzwoniłam, dowiedziałam się że Zuzia śpi... na kanapie :eviltong:.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...