dolores181 Posted September 22, 2008 Share Posted September 22, 2008 Nie wiem czy moge ale się wtrącę, Suzi sięga do kolana zdecydowanie choc jest taka potężniejsza troszkę , co do dt to u mnie krzywda jej się nie dzieje i jest ok. Pisałam juz przecież ze nie wyrzuce jej na ulice ani nie oddam do schroniska nawet jak mój tz wróci , on zresztą mimo ze się zaparł w swojej decyzji to wiem że nigdy żadnego stworzenia też by nie wyrzucił ani nie oddał do schronu więc jeśli oferujecie dom dt to ok bo ja wyobrażałam sobie że Suzi zostanie do czasu aż znajdzie się chętny na nią i miałaby mniejszego kręćka w głowie , chyba że Gosia chciałaby ja na stałe . Przepraszam ale to juz nie moja wina i nie mam zbyt wielu okazji rozmawiać z tzem gdyz roaming kosztuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GrubbaRybba Posted September 22, 2008 Author Share Posted September 22, 2008 [quote name='gosia15']Wydaje mi się że nad kolana to tymi cudnymi uszkami sięga :eviltong:[/quote] Zuzia (Suzi) sięga kłębem do kolana. Przynajmniej mojego, a mam 166 cm wzrostu. :) A uszkami sięga wyżej. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaJa 75 Posted September 22, 2008 Share Posted September 22, 2008 Dolores ręce opadają. Nawet trudno o jakikolwiek komentarz. :angryy:Najgorsze, że Ty sobie nic z tego nie robisz, piszesz jakby niby nic się nie stało, udzielasz się na innych wątkach....i nie zdziwię się jak po powrocie mężusia założysz wątek w "przygarnę psa". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GrubbaRybba Posted September 22, 2008 Author Share Posted September 22, 2008 [SIZE=4]Dziewczyny, może zamiast się oczerniać, połączmy siły, [COLOR=Red]aby szukać Zuzi domu[/COLOR]. Połączmy siły, aby szukać [COLOR=Red]transportu[/COLOR]. To jest teraz najważniejsze! [SIZE=2]Chciałam też napisać o Zuzi kilka słów. Z moich obserwacji i znajomości psów wyciągnęłam następujący wniosek. Zuzia nie jest agresywna. Jest zagubiona i zaniedbana psychicznie. Nikt jej nie uczył komend. Przez liczne zmiany domówi zasad w nich pasujących ona jest ciągle niepewna. Wczoraj, gdy szła lub coś robiła, wahała się, czy robi dobrze, czy źle. Nie wiedziała, czy spotka ją kara, czy pochwała. Nikt jej nie pokazał, co jest dobre, a co złe. Nikt jej nie nauczył niczego. Ona nawet na smyczy nie umie chodzić. Dodatkowo w domu u dolores nie ma ustalone hierarchii i pies jest tak w zawieszeniu, bez stałych, jasnych reguł. Dlatego każdorazowo waha się, czy dobrze postępuje. Pies nie jest i nie był uczony czegokolwiek. Nie jest i nie był nagradzany za dobre zachowanie. Za przychodzenie do nogi, za kilka kroków na smyczy bez ciągnięcia. Za cokolwiek. No i mamy psa niepewnego, starchliwego i zaniedbanego psychicznie. Który ciągle się waha, czy dobrze robi. Który nie ma i nie miał nic stałego. A przez to jest niestabilny psychicznie. I z tego wszystkiego wynika agresja. Pies, który często się boi i nie wie co jest dobre, atakuje. I tak robi Zuzia. Warczy, bo czuje się zagrożona, a nikt nie pokazał jej, że tego akurat bać się nie trzeba. Jej potrzeba stabilności. Jasnych raguł. Systemu nagród. Nauki i konsekwencji. Oraz, a może przede wszystkim miłości i wsparcia. Wczoraj przez dwie godziny, które spędziłam u dolores nie widziałam u Zuzi ani jednego niepożądanego zachowania. Nie było warczenia. Nie było szczekania. Była za to niepewność psa oraz brak pokazania właściwej drogi przez właściciela. [/SIZE][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GrubbaRybba Posted September 22, 2008 Author Share Posted September 22, 2008 Zrobiłam Zuzi wyróżnione allegro: [url]http://www.allegro.pl/item444008745_sunia_11_m_cy_kochana_wysterylizowana_bezdomna.html[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaJa 75 Posted September 22, 2008 Share Posted September 22, 2008 GR masz rację, ale sama powiedz, jak nie wściekac się na Dolores. A ona sama jak gdyby nigdy nic udziela się na innych wątkach...zamiast zapaść się pod ziemię ze wstydu. Aż krew człowieka zalewa:angryy: Ja oferuję raz w tygodniu transport Wawa-Kraków. Piszę na wszelki wypadek, gdyby plany uległy jakiejś zmianie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dolores181 Posted September 22, 2008 Share Posted September 22, 2008 Witam , owszem udzielam się ale nie ze złych intencji i owszem głupio sie czuje z tym wszystkim dlatego że wzięłam psa i mimo wcześniejszych wachań że chciałam Suzi odrzucić bo nie mogłam zapomnieć o Fidze to jednak przemyślałam to i chciałam aby Suzi została bo chciałam ją wychowac żeby nie była taka bojąca i przysięgam na Boga że ja chcę dalej Suzi ale to mojemu Tztowi odwaliło i napiszę teraz szczerze od serca co miałam nadzieję zrobic- otóż mówiłam Rybie aby dała ogłoszenia ale żeby Suzi nadal była u nas do czasu znalezienia nowego domu bo miałam nadzieję i jej tez to powiedziałam że zanim Tz wróci to ja oswoje ja trochę i nie będzie tak mu uciekać a pozatym mi ona nie ucieka , chyba że zobaczy psa , i myślałam ze jak on wróci i pobędzie z nią przez cały czas przez 3 dni bo będzie jeszcze miał urlop a ja idę do pracy to zmieni zdanie do niej. Chyba że wcześniej ktos by ja adoptowal ale do domu stałego a nie do Dt. Przepraszam ale dla mnie Suzi jest ok i to nie mi odbiło.Może bym nawet tego tu nie napisała tylko czekała na jego powrót i nic byście nie wiedziały ale czekałyście na umowę adopcyjną. To na tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted September 22, 2008 Share Posted September 22, 2008 Dolores, czy Zuzia dostanie swoje posłanie/koszyk, czy mam jej kupić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GrubbaRybba Posted September 22, 2008 Author Share Posted September 22, 2008 Doroto, nie rozumiem trochę intencji w jakich piszesz na wątku. Adoptując psa, cała rodzina za niego odpowiada. I cała rodzina musi go chcieć. Cała rodzina jest też rozliczana jako jedność. Tu nie ma znaczenia komu odbiło. Nie rozumiem takiego tłumaczenia. Kwestia w tym, że wspólnie zdecydowaliście się dać dom bezdomnemu psu po przejściach. Znaliście jego historię. Znaliście swoje możliwości. Przemyśleliście to. Wiedzieliście, że to decyzja na kilkanaście lat. Wiedziałaś, że idziesz do pracy, że macie dzieci. Zdecydowaliście się. A po dwóch dniach już się rozmyśliliście, potem znowu podjęliście wyzwanie i po 3 tygodniach zrezygnowaliście. To jest całkowita nieodpowiedzialność. Zmieniacie zdanie co 2-3 tygodnie. Jak mam zostawić u was Zuzię? DT może trwać miesiąc, a może i pół roku. Jak mam wam zaufać na tak długi czas, skoro co chwila zmieniacie zdanie. I jeszcze raz podkreślę. Tu nie ma znaczenia, kto z was je zmienia. Pies był wyadoptowany całej waszej rodzinie i wspólnie za niego odpowiadacie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ocelot Posted September 22, 2008 Share Posted September 22, 2008 dolores patrz wyżej. Pisałam; pracuję, mam dzieci, dodatkowo kiedy tylko mogę biegam do schroniska. Dodatkowo mój mąż też podkreśla, że maks to mój pies. Ale... podjął kiedyś decyzję, sam go do domu przywiózl i jak trzeba to z nim to weta jeździ. Maks przyszedł do nas w styczniu, w lutym okazało się, że jestem w ciąży, ciąża była zagrożona, potem cesarka i nigdy przez myśl nam nie przeszło, że Maksa oddamy. Ciężko to pisać, ale mój pies nie jest aniołom (co prawda za dzieci dąłby się zabić chyba), jest rozdarty, rozpuszczony, kradnie zabawki, ale jest nasz na zawsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted September 22, 2008 Share Posted September 22, 2008 [quote name='MaJa 75'] Ja oferuję raz w tygodniu transport Wawa-Kraków. Piszę na wszelki wypadek, gdyby plany uległy jakiejś zmianie.[/quote] Napisz proszę w jaki dzień i o której godzinie jedziesz w tym tygodniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inez Posted September 22, 2008 Share Posted September 22, 2008 Swoją drogą, ładny przykład dajecie swoim dzieciom, Ty i twój mąż. Takie zachowanie u dorosłych, odpowiedzialnych ludzi jest nie do przyjecia. Słów brak, ręce opadają. Mam nadzieje że znajdzie się transport:shake:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dolores181 Posted September 22, 2008 Share Posted September 22, 2008 Wysłałam Pw Rybie , ona podejmie decyzję o Dt dla Suzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted September 23, 2008 Share Posted September 23, 2008 Nikt do Zuzi nie zagląda :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia_r Posted September 23, 2008 Share Posted September 23, 2008 [quote name='gosia15']Nikt do Zuzi nie zagląda :shake:[/quote] zagląda, zagląda tylko nie wiem co napisać :roll: bo mnie ręce opadły Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GrubbaRybba Posted September 23, 2008 Author Share Posted September 23, 2008 Jakoś nikt się nie zgłasza na transport. :( Za mało czasu. :( [B]Poszukujemy transportu W-wa -> Katowice na środę 24.09.[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GrubbaRybba Posted September 23, 2008 Author Share Posted September 23, 2008 Cioteczki, coś się ruszyło z transportem. Jeśli MaJa 75 mogłaby zabrać Zuzię w weekend do Krakowa, w niedzielę bonsai 88 może zabrać sunię z Krakowa do Katowic. Niestety to dopiero w weekend... MaJa 75, a kiedy ty byś jechała do Krakowa? Gosiu, czy w razie czego transport mógłby się odbyć w weekend. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaJa 75 Posted September 23, 2008 Share Posted September 23, 2008 Mój TZ jedzie w niedzielę do Krakowa, ale wyjazd jest późno ok. 18, więc w Krakowie będzie ok. 23. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GrubbaRybba Posted September 23, 2008 Author Share Posted September 23, 2008 [quote name='MaJa 75']Mój TZ jedzie w niedzielę do Krakowa, ale wyjazd jest późno ok. 18, więc w Krakowie będzie ok. 23.[/quote] Buuu... :-( słabo, bo bonsai może zabrać Suzi z Krakowa do Katowic ok 12 - 15:00. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GrubbaRybba Posted September 23, 2008 Author Share Posted September 23, 2008 Podnoszę, bo ważne! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GrubbaRybba Posted September 23, 2008 Author Share Posted September 23, 2008 Podnoszę, bo ważne! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted September 23, 2008 Share Posted September 23, 2008 Wstępnie wybieram się po Zuzię sama, jutro, późnym wieczorem. Jak sprawdzę połączenia pociągów to napiszę coś więcej. Kupiłam na giełdzie 2 koszyki wiklinowe i zaopatrzyłam w poduszki (dla Zuzi i Akselka) :eviltong:. Uzupełniłam zamrażalkę w udka i serducha indycze :eating:. Chcę jeszcze zdążyć dzisiaj kupić Zuzi szelki. GrubbaRybba- jak się troszkę obrobię to zadzwonię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GrubbaRybba Posted September 23, 2008 Author Share Posted September 23, 2008 [quote name='gosia15']Wstępnie wybieram się po Zuzię sama, jutro, późnym wieczorem. Jak sprawdzę połączenia pociągów to napiszę coś więcej. Kupiłam na giełdzie 2 koszyki wiklinowe i zaopatrzyłam w poduszki (dla Zuzi i Akselka) :eviltong:. Uzupełniłam zamrażalkę w udka i serducha indycze :eating:. Chcę jeszcze zdążyć dzisiaj kupić Zuzi szelki. GrubbaRybba- jak się troszkę obrobię to zadzwonię.[/quote] Kobieto, ja dam ci obrożę, smycz automatyczną (Flexi) i szelki dla Zuzi. Szelki mam po mojej suni, ale tylko dwa razy używane. Muszę tylko sprawdzić, czy Zuzia w niej wejdzie, bo moja sunia jest trochę mniejsza. Na moje oko jednak wejdzie. Czy coś jeszcze potrzeba? Jeśli tak, pisz, pomogę w zakupach. Aha, czy będziesz głodna, jak przyjedziesz? Jeśli tak, kupię wyprawkę, jakąś kanapkę i coś do picia dla ciebie. W końcu jedziesz po pracy, więc pewnie będziesz padnięta i głodna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GrubbaRybba Posted September 23, 2008 Author Share Posted September 23, 2008 Aha, sprawdziłam pociągi. Najsensowniejszy jest ten. Katowice Warszawa Centralna 24.09.08 odj przyj 19:35 22:33 [IMG]http://rozklad-pkp.pl/img/ec_pic.gif[/IMG] Gorzej z powrotem. Warszawa Centralna Katowice 25.09.08 odj przyj 00:54 04:49 [URL="https://bilet.intercity.pl/"][IMG]http://rozklad-pkp.pl/img/nex_s_pic.gif[/IMG][/URL] Chyba, że u mnie zostaniesz na noc i pojedziesz rano. Bez sensu, żebyś czekała na dworcu od 22:33 do 00:54. A zresztą, nawet jak będziesz miała czekać, zapraszam do mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted September 23, 2008 Share Posted September 23, 2008 Kolega z pracy obiecał zmienić mnie o 17. Wtedy zdążyłabym na pociąg o 17.24 z K-c. W W-wie byłabym o 20.27, a pociąg powrotny odjeżdża z W-wy o 21.05. Miałabym w W-wie tylko 38 minut i to pod warunkiem że ten z K-c nie przyjedzie opóźniony, czego się obawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.