Ulaa Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 Stały element okolicy chrzanowskiego parku i ronda przy muzeum. Mały, spokojny czarny-podpalany pseudojamniczek... Deszcz, wichura, śnieg, upał, dzień, noc. Śpi pod krzaczkiem albo na progu jakiejś kamienicy, gdy nie ma siły już stać... Nieraz skopany, pobity, głodny, zmarznięty, pogryziony... [B]Uliczny kundel.[/B] Chyba każdy mieszkaniec miasta widział go choć raz w życiu. Ale mało kto zwrócił uwagę, tak jak pomija się wzrokiem uliczne śmieci... Mógł umrzeć już dawno, i tak nikogo by to nie obeszło. [B]A jednak żyje. Jakimś cudem udało mu się przetrwać - wg karmicielki - 2 lata! To, co w tym czasie przeżył, wie tylko on...[/B] [B]My jedynie możemy domyślać się - po kompletnej rezygnacji i braku nadzieji.[/B] Ma ok 3-4 lat. Wygląda starzej. Smutek go zniszczył. Ma coś z łapkami tylnymi i zapalenie siusiaka. Od życia w zimnie, brudzie i wilgoci... Nie boi się ludzi. Wie, że strach i tak nic nie da, bo jeśli ktoś będzie chciał się wyżyć na małym byle jakim kundlu, i tak to zrobi. On przeczeka, jak nieraz już... Ja też go widziałam. I wiele razy obiecywałam sobie, że zabierzemy go, znajdziemy dom. Ale wciąż były inne, biedniejsze... On sobie jakoś radził. [B]Aż w końcu znalazły się wspaniałe osoby, które nie pozwoliły, by dalej czekał - na śmierć. Trafił do domu tymczasowego i pod opiekę fundacji. Mamy nadzieję, że odzyska radość i zdrowie, mamy nadzieję, że ktoś go pokocha i znajdzie dom... Mamy nadzieję... On już jej nie ma. [IMG]http://img178.imageshack.us/img178/497/czarpodp0ya0.jpg[/IMG] [IMG]http://img88.imageshack.us/img88/9734/czarpodp2gu0.jpg[/IMG] [/B] [IMG]http://img88.imageshack.us/img88/5989/czarpodp1co4.jpg[/IMG] [I] Edit 10.05: Misio jest poważnie chory. Ma zapalenie układu moczowo-płciowego, być może także uszkodzone nerki. Dostaje kroplówki i wymaga leczenia. Bardzo prosimy o pomoc dla pieska, który nic nigdy w życiu nie miał, oprócz swojego życia - a teraz traci i to...[/I] [SIZE=2][B][FONT=Tahoma]Fundacja Pro Animals - Na Pomoc Zwierzętom ul. Żeromskiego 6, 32-500 Chrzanów[/FONT][/B][/SIZE] [LEFT] [FONT=Tahoma][SIZE=1] [COLOR=black][SIZE=2][B] PKO BP Oddz. I. w Chrzanowie 24 1020 2384 0000 9502 0095 0717[/B][/SIZE][/COLOR][/SIZE][/FONT] [/LEFT] [FONT=Tahoma][SIZE=1][COLOR=black] [SIZE=2] z dopiskiem "dla Misia"[/SIZE] [/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 Dogomaniacy prosimy o pomoc w szukaniu DS dla tego biedaka ktory juz sie dosc w zyciu nacierpial, liczymy rowniez ze pomozecie swoim gestem w postaci bazarkow i drobnych wplat na wizyte u weta i kastracje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 Nie wiem co napisać. Jak o maleństwo sobie radziło w tym strasznym świecie :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota412 Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 A to pierwsze zdjęcie:placz: wszystko wyraża Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronikaa Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 Boże, jakie ma smutne oczęta............................. :-( Maluszku, hopaj ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 jak czesto nie dostrzegamy tego, co najblizej, na wyciagniecie reki...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted May 8, 2008 Author Share Posted May 8, 2008 O tym piesku wspominam tutaj [url]http://www.dogomania.pl/forum/showpost.php?p=9538611&postcount=1051[/url] ale tych fotek nigdzie nie mogę znaleźć.... Chyba nie zgrałam z komórki, a komórka zginęła :angryy: Psinek leżał na skwerku, myślałam, że nie żyje, bo nie podniósł się nawet gdy go dotknęłam. Dopiero po chwili zaczął drżeć i otworzył oczy... Widocznie był pobity, a ja myślałam, że on czyjś... Ludzie powiedzieli, że on jest meneli albo cyganów z pobliskich kamienic... Więc tylko zrobiłam mu 2 fotki, jakby miały w czymś pomóc i obiecałam, że wrócę po niego. Nie wróciłam :-( A on wytrzymał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronikaa Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 Nie mogę tego słuchać :placz::placz::placz: Ta historia chwyta za serce, jak żadna inna... Zobaczcie, jaki ten psiak jest dzielny : mimo, ze nie miał łatwego życia- wytrzymał, bo chciał żyć.... :-( Taki młody i tyle złego zaznał już w życiu.. niemożliwe. czy ktoś da mu DS? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted May 8, 2008 Author Share Posted May 8, 2008 Ciekawe jak minie pierwsza noc w domu - w cieple, z pełnym brzuszkiem, bezpieczny - po raz pierwszy od 2 lat... a może w całym życiu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saganka Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 Taki jest moj Dudus, tylko, ze szczesliwy... Oby ten malenki tez byl kiedys szczesliwy.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IKA & SONIA Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 Witam! Misio już po kolacji, ładnie zjadł, ale nie obyło się bez zachety w postaci smakołyka. Śpi sobie teraz na kocyku. Według mnie nie mieszkał nigdy w domku i nie zanzał ciepła rodzinnego :-( Nie potrafi chodzić po schodach, nie wiem jak z zachowaniem czystości, bo całe popo miał chyba blokadę psychiczną i nie było sikoo, ale wieczorem jak go wyniosłam do ogródka to się wysiusiał. Aż serce mi ściska jak na niego patrzę, na pewno był bity, kiedy do niego podchodzę, kuli się i patrzy tymi swoimi czarnymi ślepkami :placz: :placz:Jest bardzo spokojny i osowiały, nie wierzy w ogóle w ludzi. Różne psy brałam do siebie, ale takiego biedaka jeszcze nie widziałam. Moje sunie zaakceptowały go, zwaszcza młodsza Ika. Rezydentka Sonia spogląda co jakiś czas na niego, ale nic mu nie robi. Jutro rano postaram się zdać relację z pierwszej nocy Misia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 Ika & Sonia gdzie ty sie dziewczyno chowalas ze my dopiero teraz ciebie spotkalysmy a do tego jestes juz na dogo od dluzszego czasu, cieszymy sie ogromnie z tego spotkania nie tylko na dogo ale tez w rzeczywistosci, mamy nadzieje ze to poczatek naszej wspolpracy. :loveu::loveu::loveu: Oczywiscie czekamy tez na jutrzejsza relacje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted May 8, 2008 Author Share Posted May 8, 2008 Tymczas się odezwał :loveu: Szybko znalazłaś wątek Kasiu!! :multi: Strasznie miło było Was poznac, pomimo naszego zmęczenia i zakręcenia ;) Teraz będzie nam łatwiej byc w kontakcie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorixx Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 Biedny :placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IKA & SONIA Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 Nam (mnie i mamie) również było bardzo miło Was poznać na żywo po długim czasie czytania wątków fundacji:lol: :loveu:Jutro ustalę termin kastracji. Przed chwilą dostałam smsa od tej kobiety, która dokarmiała Misia. Jutro rano ma zadzwonic w jego sprawie, miała popytać czy ktoś nie byłoby chętny dać mu domek. Ciekwe co powie, ale nie ufam jej. Misio własnie westchnął jakby [pierwszy raz od dłuższego czasu poczuł się bezpiecznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 Dla mnie i dla Uli ta osoba tez jakas dziwna sie wydala po krotkim dialogu w drodze z Trzebini do Chrzanowa, a jesli zaproponuje jakis domek to my go i tak sprawdzimy, ciekawe dokarmiala go przez dwa lata i domku znalezc nie mogla a teraz cos ma na oku. :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IKA & SONIA Posted May 8, 2008 Share Posted May 8, 2008 Też tego nie jestem w stanie zrozumieć. Z jednej strony żałowała go bardzo, że marzł w zimie, a z drugiej nie poszukała mu domku. W każdym razie uprzedzę ją jutro, że Misio jest pieskiem fundacyjnym i że potencjalny domek będzie prześwietlony na maxa:evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IKA & SONIA Posted May 9, 2008 Share Posted May 9, 2008 Noc minęła bardzo spokojnie. Misio spał cały czas na kocyku, co jakiś czas przeciągał się. Jest bardzo apatyczny:placz::placz::placz:Boi się i pręży kiedy podchodzimy do niego. Je w niewielkich ilościach z ręki. Kiedy go głaskamy przesuwa pyszczek w inną stronę. Doradźcie proszę jak mu pomóc. Myślałam nad zmianą imienia dla niego. Jakieś propozycje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted May 9, 2008 Share Posted May 9, 2008 Pierwszy krok z waszej strony bardzo dobry, podawanie psu tak nieufnemu jak Misio jedzonka z reki pomoze mu zdobyc zaufanie do czlowieka, dalszych porad udzieli Ulka jak tylko sie tu pokarze. Na propozycje imienia czakamy, moze Weronika cos wymysli? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted May 9, 2008 Author Share Posted May 9, 2008 W jego przypadku to chyba na razie nie ma co cudów oczekiwać. Z czasem napewno mu przejdzie, w spokojnym otoczeniu, bez krzyków i bicia. W zasadzie w tym momencie żadne specjalne rady nie są potrzebne. Niech widzi, jak ludzie bawią się z innymi psami, że inne psy pragną kontaktu z człowiekiem, dostają wtedy smakołyki i ogólnie jest bardzo przyjemnie w pobliżu człowieka. Z czasem zacznie je naśladować :) Wczoraj miałam takie fajne imię dla niego ale już zapomniałam :onfire: Może Gapcio? Jutro dasz radę wpaść z nim do lecznicy do południa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IKA & SONIA Posted May 9, 2008 Share Posted May 9, 2008 Jutro odpada, ale dzisiaj jeszcze z nim pojadę, szkoda patrzeć jak cierpi. Termin kastracji ustaliłam na środe o 10:00. W lecznicy mam się powołac na fundację? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted May 9, 2008 Author Share Posted May 9, 2008 Najlepiej, żeby ktoś z fundacji był z Tobą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted May 9, 2008 Share Posted May 9, 2008 Poniewaz we wtorek ma termin sterylki to powiem od razu o Misku i po krzyku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted May 9, 2008 Author Share Posted May 9, 2008 Przecież Ika & Sonia chce jechać z nim dzisiaj ;) Już się umówiłyśmy (prawie :D ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted May 9, 2008 Share Posted May 9, 2008 Mozecie jechac ja w tej chwili wychodze bo mam termin i w lecznicy bede po 15, jezeli ta godzina wam nie pasuje to dajcie znac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.