Jump to content
Dogomania

Schronisko Dłużyna Górna pod Zgorzelcem, wątek ogólny, psy na 1,2,3,4 stronie


Recommended Posts

  • Replies 6.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

właśnie mój tato stwierdził, że kociak jest słodki i że weźmie go do siebie do Niemiec:crazyeye: tylko ja mam jedną obawę:shake:
mój tato źle widzi, i jest bardzo duża szansa, że go na własnym, podjeździe nie zauważy i przejedzie:placz: :lol: nie wiem czy płakać czy się śmiać z tego.
teraz na zakupy pojechali, wykorzystam okazje i uszy mu wyczyszczę bo ma bardzo brudne.
a tate przekonam, żeby tego kociaka nie brał, pogadam z nim, i jak coś to załatwię mu białego albo rudego, co by się rzucił w oczy:p tatuś mi się zmienia ojjj.... :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasia310']:lol:

O mamao:crazyeye: Kasiunia, a tak coś czułam....cały czas miałam obawę, że może sie nie spodobał lub coś innego...Ale numer wyciął:cool3: Kasiunia cieszę się, że tato tak pieknie podszedł do sprawy:loveu:mam nadzieje, że psiak zrozumie o co chodzi i nie będzie kombinował...Życzę powodzenia i trzymam mocno kciuki:lol:psiak jest młody więc myślę, że wszystkiego się nauczy. A jak ma na imię?[/QUOTE]

Hmm... Na początku jakoś samo tak mi się do niego mówiło : "Pińczyk" bo on mi przypomina takiego małego pinczerka mojej koleżanki.
Ale tak z moją babcią (która najbardziej była przeciwna temu psiakowi) zaczęsliśmy temat o jego imieniu. I ona stwierdziła że to jakieś dziwne i długie imię a ja w pewnym momencie wymyśliłam że ROZI. Wiem że to jest bardziej ŻEŃSKIE imię dla suczki:oops: ale ja już się do tego imienia przyzwyczaiłam i on również :lol: :multi:
A wy jak myślicie podoba wam się?? :eviltong: ROZI ??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madziara1983']wiecie co ja jak przywiozłam mojego psa to od momentu przekroczenia progu robił tyle cudów, ugryzł mojego tate burczał do mnie nie pozwalał mi na łózko wchodzić a to kawał psa było. Naparwde to przeszliśmy przez 3 pierwsze tygodnie obóz przetrwania rodzice byli w takim szoku ,że kazali mi go uśpić nie oddać nawet tylko uśpić bo takie rzeczy wyprawiał ,że oni na oczy tego nie widzieli ,a wcześniej tez dużego psa mieliśmy i oni całe życie mieli psy to nie tacy ,że pierwszy raz ... mówię wam...a po 3 tygodniach pies zaczął się zmieniać po trochu po trochu cierpliwie i pomału po 3 miesiącach nie przypominał zachowaniem w najmniejszym stopniu tego zajoba którego przywiozłam teraz juz mu 6 sty rok stuknie i jest ok :-) także trzymam kciuki i życzę cierpliwości przede wszystkim i opanowania. Pamiętaj ,że musisz wyznaczyć zasady i granice ,miłości, czułości, ćwiczeń, dyscypliny itd. Zrównoważone podejście.Nie pozwól mu czasem zawładnąć rodzina, bo ludzie często popełniają błąd i myślą sobie no nacierpiał się w schronisku był straszne życie miał i pozwalają na wszystko, a jak tak go przyjmiesz to on tak się będzie czuł. Błedy popełnione na początku w nowym domu sa bardzo trudne do wyeliminowania w dalszym postępowaniu :-) trzymam kciuki.[/QUOTE]

Tak tak .. Sama przyznaje że pierwszego dnia to przymykałam oko na jego gryzienie i spanie ze mną na łóżku bo nie miałam serca na niego krzyczeć bo cały czas chodziła mi po głowie ta myśl. " Nie można mu dać klapsa za złe zachowanie czy na niego krzyczeć bo i tak zapewno dużo się wycierpiał " ale to już się skończyło. Teraz jak zaczyna się na mnie rzucać nawet przy zabawie to wtedy krzycze NIE WOLNO albo go ignoruje i on tamtej pory daje się głaskać, nosić i nakładać sobie jedzenie bez warczenia i gryzienia :multi::multi::multi: :loveu: Teraz tylko żeby wszyscy domownicy się do niego przekonali i zgodzili na jego pozostanie w naszym domku :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiunia1']Tak tak .. Sama przyznaje że pierwszego dnia to przymykałam oko na jego gryzienie i spanie ze mną na łóżku bo nie miałam serca na niego krzyczeć bo cały czas chodziła mi po głowie ta myśl. " Nie można mu dać klapsa za złe zachowanie czy na niego krzyczeć bo i tak zapewno dużo się wycierpiał " ale to już się skończyło. Teraz jak zaczyna się na mnie rzucać nawet przy zabawie to wtedy krzycze NIE WOLNO albo go ignoruje i on tamtej pory daje się głaskać, nosić i nakładać sobie jedzenie bez warczenia i gryzienia :multi::multi::multi: :loveu: Teraz tylko żeby wszyscy domownicy się do niego przekonali i zgodzili na jego pozostanie w naszym domku :cool3:[/QUOTE]
no to super. Ignorancja to jeden z najprostszym najlepszych i często najskuteczniejszych sposobów . Ja się tez borykałam z ciągłym gryzieniem i to bardzo mocnym, i to wcale nie w zabawie :-) On musi poznać zasady panujące w domu już na samym początku bo jak poczuje się panem i władca to wtedy już będzie kłopot żeby to zmienić :-) trzymam kciuki.

Link to comment
Share on other sites

Daria, jak chcesz to pisemko od kierownika, to podeslij mu dzisiaj info na maila, bo po południu już go najprawdopodobniej nie będzie, a tak zostawi dla Ciebie w dyżurce. Tak samo z suczką, jeśli chcesz zabrać to też powiedz, bo to od niego zalezy czy psiak idzie w darowiźnie, czyli bez opłaty adopcyjnej.

Link to comment
Share on other sites

Tylko jest malutki problem co do tego psa. Mój tato myśli cały czas że on był szczepiony itp. a właśnie wcale nie był. :shake:
Więc tu nasuwa się moje pytanie. Czy mogłabym sama pójśc z nim do weterynarza i go zaszczepić plus oczywiście odrazu trzeba założyć mu książeczkę. Bo jestem brana jako nieletnia i nie wiem czy mój weterynarz mnie nie pogoni:p Ja tak wyskoczyłam z tym pytaniem bo doświadczenia w tej dziedzinie nie mam gdyż z moim dużym psem to zawsze tato albo dziadek chodzą na szczepienia. :roll: :lol:
Pomóżcie mi ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiunia1']Tylko jest malutki problem co do tego psa. Mój tato myśli cały czas że on był szczepiony itp. a właśnie wcale nie był. :shake:
Więc tu nasuwa się moje pytanie. Czy mogłabym sama pójśc z nim do weterynarza i go zaszczepić plus oczywiście odrazu trzeba założyć mu książeczkę. Bo jestem brana jako nieletnia i nie wiem czy mój weterynarz mnie nie pogoni:p Ja tak wyskoczyłam z tym pytaniem bo doświadczenia w tej dziedzinie nie mam gdyż z moim dużym psem to zawsze tato albo dziadek chodzą na szczepienia. :roll: :lol:
Pomóżcie mi ;)[/QUOTE]

Kasiunia nikt Cię nie pogoni, jakby co mogę zadzwonić do weta i go uprzedzić....jednak musisz na kogoś psiura zapisać,

ale to dziwne, że nie był szczepiony, on był z kwarantanny??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiunia1']Tylko jest malutki problem co do tego psa. Mój tato myśli cały czas że on był szczepiony itp. a właśnie wcale nie był. :shake:
Więc tu nasuwa się moje pytanie. Czy mogłabym sama pójśc z nim do weterynarza i go zaszczepić plus oczywiście odrazu trzeba założyć mu książeczkę. Bo jestem brana jako nieletnia i nie wiem czy mój weterynarz mnie nie pogoni:p Ja tak wyskoczyłam z tym pytaniem bo doświadczenia w tej dziedzinie nie mam gdyż z moim dużym psem to zawsze tato albo dziadek chodzą na szczepienia. :roll: :lol:
Pomóżcie mi ;)[/QUOTE]

Kasiunia, ja też myslę, że nikt Cię nie pogoni;) ale jeśli się martwisz to daj znać kiedy chcesz sie wybrać z psiakiem do weta, podjadę i pójdę z Tobą:lol:

Pamiętaj też, że jeśli będą kłopoty z pieskiem i rodzice będą niezadowoleni, to powiedz śmiało, będziemy go ogłaszac i szukać mu domku, mam jednak nadzieję, że wszystko się ułoży:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...