HAMLET Posted April 6, 2008 Share Posted April 6, 2008 Marck,wyłam jak czytałam o Małej.Jesteś wspaniałym chłopakiem.Ja też 3 lata temu straciłam moją najlepszą przyjaciółkę-Jackie.Umarła na bia łaczkę.Też mam jej obrożę w szufladzie,jej ostatni wenflon i krew z ostatniego badania.Zrobiłam wielkie powiększenie jej zdjęcia ,które wisi na ścianie.Ale wiem,że nic i nikt nie zastąpi mi mojej Jackie.Kocham ją i oddałabym wszystko,aby móc ją jeszcze raz przytulic. Moja córka kupiła mi po śmierci Jackie whippeta.I to było cudowne lekarstwo.Musiałam się nim zając.Poświęcic mu ten czas,który poświęcałam chorej Jackie.Zaczęłam chodzic na spacery,bo pies musiał się wybiegac.Potem wzięłam jeszcze dwie sunie ze schroniska.Teraz mam zajęcie.Nadal kocham moją Jackie i wiem,że nawet gdybym miała 100 psów,to ona była ta jedyna.Ale wiem,że jest ze mnie dumna,bo pomagam innym psom.Trzymaj się Marck.Mam nadzieje,że Twoi rodzice dojrzeją do tego ,aby miec następnego psa.Przecież bez psa się nie da życ. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HAMLET Posted April 8, 2008 Share Posted April 8, 2008 Marck,odezwij się Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marck Posted April 8, 2008 Author Share Posted April 8, 2008 Witam. Niestety rodzice w dalszym ciągu niechcą nowego psa. Sytuacja się komplikuje ponieważ oni zaczynają się juz przyzwyczajać do tej sytuacji. Czuje że muszą trochę poczekać bo ciągłym marudzeniem niewiele moge już osiągnąć. Jeżeli chodzi o mój stan psychiczny, to jest troszkę lepiej ale często zamyka mi przepone i nie mogę oddychać i połknąć śliny a więc też coś zaczyna mi się złego dziać. Mam nadzieję że jednak wszystko się jakoś ułoży. Dziękuje za zainsteresowanie, nie wiele osób interesuje się teraz psami, każdy patrzy tylko na siebie, i nie obchodzi go to że pieski leżą w zimnych nie ocieplonych klatkach i nikt ich nie obchodzi. A przecież wiele domów mogło by im pomóc. Mój też... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HAMLET Posted April 8, 2008 Share Posted April 8, 2008 Myślę Marck,że Twoi rodzice też to jakoś przeżywają,może nie chcą Ci pokazac,żeby Cie nie dołowac.Trzymaj się.Na pewno dojrzeja do psa i dacie szczęście jakiejś bidzie za schroniska,one są cudowne.Mam dwie i nie żałuję.Całuje Cie mocno Marck,całuje Cię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted April 8, 2008 Share Posted April 8, 2008 Witam Marck ja rowniez plakalam jak czytalam o Twojej suni nie tak dawno stracilam swojego Boulego:-( rodzice rowniez nie chca slyszec o nowym psie tylko ze ja mialam 2 psy jeden w domu a drugi na dworzu w kojcu (BOULI) do pilnowania. Tyle jest psow w potrzebie na dogo pokazywalam im a oni ciagle NIE ze nie potrzebny drugi pies jeden wystarczi itp. Na dworzu stal duzy kojec, ocieplana buda, Kiedys przyszlam ze szkoly patrze a tam kojec do polowy rozebrany, ustalam i zaczelam plakac, nie moglam uwierzyc ze po tylu latach tak poprostu chca to wszystko zniszczyc, dzieki 2 psu jest mi troche latwiej, ale to nadal bardzo boli, strasznie tesknie:-( Trzymaj sie Marcu:calus: to moj Bouli: [IMG]http://images33.fotosik.pl/164/b4aeac768cd8b810.jpg[/IMG] mam nadzieje ze razem biegaja teraz mlode szczesliwe za TM Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia i Barni Posted April 8, 2008 Share Posted April 8, 2008 [quote name='Marta_Ares']Witam Marck ja rowniez plakalam jak czytalam o Twojej suni nie tak dawno stracilam swojego Boulego:-( rodzice rowniez nie chca slyszec o nowym psie tylko ze ja mialam 2 psy jeden w domu a drugi na dworzu w kojcu (BOULI) do pilnowania. Tyle jest psow w potrzebie na dogo pokazywalam im a oni ciagle NIE ze nie potrzebny drugi pies jeden wystarczi itp. Na dworzu stal duzy kojec, ocieplana buda, Kiedys przyszlam ze szkoly patrze a tam kojec do polowy rozebrany, ustalam i zaczelam plakac, nie moglam uwierzyc ze po tylu latach tak poprostu chca to wszystko zniszczyc, dzieki 2 psu jest mi troche latwiej, ale to nadal bardzo boli, strasznie tesknie:-( Trzymaj sie Marcu:calus: to moj Bouli: [url]http://images33.fotosik.pl/164/b4aeac768cd8b810.jpg[/url] mam nadzieje ze razem biegaja teraz mlode szczesliwe za TM[/quote] faktycznie szkoda ze to rozebrali-a tyle onków czeka :placz: szkoda boulego- piekny był Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 wiem dlatego mam juz plany dotyczace przyszlosci moim marzeniem jest zaprzegowiec malamut lub husky ale rowniez owczarek niemiecki ze schroniska, mam sentyment dotej rasy w koncu tyle lat bylam z Boulim:-( a rodzice pozostali nieugieci i nie potrafilam ich przekonac, w koncu prawie 8lat walczylam o psa do domu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marck Posted April 9, 2008 Author Share Posted April 9, 2008 Witajcie. Dzisiaj miałem bardzo ciężki dzień, wszystko mi nie wychodziło na dodatek zaczynam sam podubadać na zdrowiu. Dziś znowu podjełem rozmowe na temat psa, ale usłyszałem odrazu '' Żadnego psa ''. Coraz bardziej mam dosyć wszystkiego, ciesze się że chociaż wy podnosicie mnie na duchu. Za kilka dni znowu spróbuje porozmawiać na temat psa, ale niewiem czy to coś pomoże. Niemam tutaj w swoim mieście takich ludzi którzy tak bardzo kochają zwierzęta jak wy, a szkoda bo chętnie bym was bliżej poznał. Dziękuje za całusy i dobre słowa.:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szajbus Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 To ja jednak miałam zupełnie innych rodziców. Odkąd sięgną pamięcią zawsze w domu biegała jakaś sunieczka. Kiedy przenosiła się do lepszego świata nigdy nie musieliśmy prosić rodziców o zgodę na kolejnego psa. Rodzice także chodzili jak struci po odejściu pupila, a potem razem z nami rzucali sie w wir obowiązków, żeby wychować kolejnego psiego oseska. Rodzina psiarzy? Chyba tak, bo każde z nas zakładając rodzinę również pomyślało o psie we własnym domu. O przepraszam, jedna z sióstr nie ma , bo jej mąż jest nieugięty. Wychowywał sie w domu bez zwierząt i nie wyobraża sobie, żeby po mieszkaniu biegał pies czy kot. Był nieugięty nawet na prośby własnych synów. I co??? Teraz synowie mojej siostry i szwagra mają psiaki we własnych domach i odwiedzają rodziców ze swoimi pupilami. Bądź cierpliwy. Z czasem do rodziców dotrą wasze pragnienia. Prawdopodobnie są przerażeni ogromnym cierpieniem waszej psiny i obawiają się, ze sytuacja może sie powtórzyć. Daj im troszkę czasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shirrrapeira Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 Podziwiam Cie, u mnie nminelo pol roku zanim odwazylismy sie wziac dugiego psa, po smierci naszego Jogisia, ale w koncu jakos ublagalam. Czas koi rany. Bedzie na pewno dobrze. Zeby wszyscy ludzie tak jak Ty kochali psiaki, to psy by mialy cudowne zycie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted April 9, 2008 Share Posted April 9, 2008 Witam pamietaj ze na nas zawsze mozesz liczyc, odezwij sie do mnie na gadu jak chce pogadac, w grudniu przechodzilam to samo i wiem co to znaczy, moj chlopak niby staral sie pomoc, ale nie potrafil, nie rozumial do konca jak mozna az tak tesknic za psem, fakt moglam mu sie wyplakac, ale brakowalo mi kogos z kim moglabym porozmawiac. Najgorsze jest to ze wszyscy pisza ze potrzebny jest czas, a ja wiem ze zycie bez psa nie ma sensu, wierze ze uda Ci sie przekonac rodzicow Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marck Posted April 9, 2008 Author Share Posted April 9, 2008 Witam. Dzisiaj rozmawiałem z mamą tak pod wieczór i wspomniałem o psie, mama mówi ale to jak coś to takiego małego, a więc jakaś nadzieja widzę zaczyna się odnawiać, i jeżeli dobrze wszystko pójdzie to za jakiś czas jakiś czworonóg do nas może zawita. Napisałem na gg ale chyba nikt nie odpowiadał. A dlaczego chcem nowego psiaka?. Sprawa jest banalnie prosta poprostu kocham psy i kocham pomagać zwierzętą. Jeżeli mogę pomóć jakiemuś pieskowi dać mu schronienie, dom i ciepły posiłek to dlaczego mam tego nie zrobić. Piesek sobie domu nie wybiera, również nie może kupić sobie rodziny, on jest zależny od człowieka, a człowiek jako istota myśląca powinien się takim pieskiem zainteresować. Moim zdaniem to obowiązek nasz by zwięrzeta dbać, bo bez nas one sobie nie poradzą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HAMLET Posted April 10, 2008 Share Posted April 10, 2008 Marck,cieszę się,może za chwilę będziesz miał psa.Wiem,że dasz mu dobry dom.Całuje Cię mocno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marck Posted April 12, 2008 Author Share Posted April 12, 2008 Witam. Dawno nie pisałem bo sam się biedny rozchorowałem. Co do pieska to moja mama jest już przekonana i chce wziąść nowego czworonoga ale tata jest stanowczo przeciwny. Wszystko teraz zależy od tego jak mama się dogada z tatą oraz jakiego pieska weźmiemy. Bo ja chciałbym ze schroniska a moja mama ponoć ma znajomą co ma szczeniaczki, ale zobaczymy jak to będzie. Mam nadzieje że wszystko się wkońcu zacznie układać. Już nie mogę się doczekać kiedy coś kudłatego przytule. Dziękuje za buziaczki również gorąco całuje:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted April 12, 2008 Share Posted April 12, 2008 moj tata byl nieugiety, byl calkowicie przeciwny zeby pies byl w domu, wiec zrobilismy mu prezent na dzien ojca nie mogl sie sprzeciwic 3 kobietom:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: (ja, mama i siostra) Mam nadzieje ze juz niedlugo bedziesz mial swojeg kudlatego przyjaciela, a wtedy koniecznie załóż mu galerie na dogo;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marck Posted April 15, 2008 Author Share Posted April 15, 2008 Witam. Dawno mnie nie było bo zachorowałem na zapalenie tchawicy. Ale jestem już na leczeniu antybiotykami i zaczynam jakoś żyć. Co do pieska to prawdopodobnie po mojej chorobie będziemy brać jakiegoś pieska. Tata niechce ale pewnie nic nie będzie mógł powiedzieć, jak zobaczy pięknego małego pieska który wskoczy mu szybciutko na kolanka. Co tam u was wogóle słychać. Ja po tych antybiotykach to kręci mi się w głowie. Ale ważne że już ustąpiły mi duszności bo myślałem że oszaleje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 17, 2008 Share Posted April 17, 2008 Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz i niedługo będziesz się cieszyć nową psinką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marck Posted April 24, 2008 Author Share Posted April 24, 2008 Witam ponownie. Dawno mnie tu nie było bo choroba tak łatwo nie daje za wygraną. Jeżeli chodzi o temat nowego psa to jak narazie tata jest w dalszym ciągu przeciwny. Myśle że jak wyzdrowieje to sam zajme się tym tematem i czworonoga jednak do domu przytaszcze. Jestem ciekaw jak tam wasze pieski. Wszystkie zdrowe ?. Teraz będzice coraz cieplej więc więcej przebywajcie ze swoimi psiakami na dworze. I dbajcie o nie !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marck Posted May 4, 2008 Author Share Posted May 4, 2008 Witajcie. Wróciłem właśnie od lekarza. Lekarz zasugerował rodzicą że strata psa bardzo mi zniszczyła nerwy i jedynym lekarstwem na poprawę mojego zdrowia jest kolejny pies. Rodzice już prawie są przekonani więc na dniach pojawie się ze swoim nowym przyjacielem.:):):):):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia i Barni Posted May 4, 2008 Share Posted May 4, 2008 ooo no to super ze moze nowy piesek bedzie- wracaj do zdrowia. bierzesz jakiegos ze schroniska? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted May 4, 2008 Share Posted May 4, 2008 O, to fajny lekarz! Takich nam trzeba więcej... Kibicuję Ci szczerze i mam nadzieję, że niebawem pokażesz nam nowego przyjaciela. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marck Posted May 13, 2008 Author Share Posted May 13, 2008 Witam was. Mam już nowego pieska. To przepiękny wspaniały schroniskowy kundelek. Ma na imię Dżeki. Ma 1,5 roku. Niebawem wam pokaże pierwsze zdjęcia. Jest kochany i cudny. Może nie zapomniałem całkiem o mojej kochanej perełce która już jest za tęczowym mostem ale naprawdę godnie ją zastępuje. Pomaga mi i jest poprostu wspaniały. Miał złamaną nogę bo był po wypadku. Ale już dochodzi do zdrowia i oddał już nam swoje całe psie serce a my mu daliśmy nowy domek. Codziennie z nim chodzę na spacery, wykryto mi astmę oskrzelową a więc pomaga mi się dotleniać. Co tu dużo mówić poprostu go kocham :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta_Ares Posted May 13, 2008 Share Posted May 13, 2008 to cudowna wiadomosc:multi: :multi: :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia i Barni Posted May 14, 2008 Share Posted May 14, 2008 superaśnieeeee natychmiast zrob zdjecie swojemu cudkowi i mi pokaż :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
HAMLET Posted May 14, 2008 Share Posted May 14, 2008 Marck,tak się cieszę,że masz psiaka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.