Jump to content
Dogomania

Czarnuszek nie otwiera pyska JUŻ W NOWYM DOMKU!!!!


Margo05

Recommended Posts

  • Replies 749
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zupełnie zapomniałam o wątku...:oops: Przepraszam już się poprawiam...:oops::evil_lol: Słuchajcie możecie mi powiedzieć w którym to dokładnie jest miejscu ten boks...bo ja tam się w ogóle nie orientuję po numerach...to jest na "2"...? Bo ja będę miała chyba(:multi::multi:) adopcję suni w sobotę a u niej jest stary pies(Reks-znasz Magdyska;)) jeśli Czarnuszek nie jest agresywny do psów i jeśli Reks też go polubi(bo na spacerach nie jest agresywny) to możemy go tam przenieść i będę go mogła wyprowadzać;) Bo ja niestety nie mogę wziąć kolejnej klatki-brak czasu...:shake: A jakbyśmy go nie znalazły to spokojnie ja mam dobre znajomości z opiekunami;)

Link to comment
Share on other sites

Zoniu nie pamiętam nr klatki........to jest klatka nie daleko Felixa ale nie w tej "wnęce" tylko bardziej od strony wejścia do "geriatrium".....:roll:
Druga klatka od bramy do geriatrium po prawej stronie......Czarnulek nie jest agresywny ale obawiam się jak zareaguje Rex......:-o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zonia']Zupełnie zapomniałam o wątku...:oops: Przepraszam już się poprawiam...:oops::evil_lol: Słuchajcie możecie mi powiedzieć w którym to dokładnie jest miejscu ten boks...bo ja tam się w ogóle nie orientuję po numerach...to jest na "2"...? Bo ja będę miała chyba(:multi::multi:) adopcję suni w sobotę a u niej jest stary pies(Reks-znasz Magdyska;)) jeśli Czarnuszek nie jest agresywny do psów i jeśli Reks też go polubi(bo na spacerach nie jest agresywny) to możemy go tam przenieść i będę go mogła wyprowadzać;) Bo ja niestety nie mogę wziąć kolejnej klatki-brak czasu...:shake: A jakbyśmy go nie znalazły to spokojnie ja mam dobre znajomości z opiekunami;)[/QUOTE]

Zonia, no,no :angryy: Jak jeszcze raz zapomnisz :mad: :evil_lol::evil_lol::evil_lol:
A tak na poważnie, to Czarnuś jest w boksie W.sz.13A. To jest tak: jak idziesz wzdłuż szpitala i skręcasz w prawo (przy wejściu do abulatorium chyba) to jest furtka na wybieg szpitalny. Idziesz prosto, mijasz po prawej stronie psa na łańcuchu (nie w boksie) i idziesz dalej. Tak jakby na wprost do ogrodzenia. Czarnuś jest w drugim boksie od końca. Nigdzie się nie skręca tylko idzie się na wprost furtki. Za pół godziny jedziemy, więc porobię zdjęcia i może uda mi się nagrać jakiś filmik :eviltong:
W kwestii przenosin, to dziękuję :loveu::loveu::loveu:

[quote name='magdyska25']Zoniu nie pamiętam nr klatki........to jest klatka nie daleko Felixa ale nie w tej "wnęce" tylko bardziej od strony wejścia do "geriatrium".....:roll:
Druga klatka od bramy do geriatrium po prawej stronie......Czarnulek nie jest agresywny ale obawiam się jak zareaguje Rex......:-o[/QUOTE]
Czarnuś już jest przeniesiony Magdysko :evil_lol: Chyba zapomniałaś :eviltong: , że dzięki Tobie :loveu::loveu::loveu:
Czarnusio to uosobienie łagodności :)

Może uda mi się pójść z nim do weta schroniskowego. Myślałam, żeby z nim pojechać do innego, ale się dziś nie da :cool3: Niic to :)
Wczoraj miałam kupić smycz. Zapomniałam :oops: Mam nadzieję, że będą mieli wolne:cool3:

Link to comment
Share on other sites

:evil_lol::evil_lol::evil_lol: nie zapomniałam że jest przeniesiony;)........ale Zonia myśli nad tym aby został "jej podopiecznym" dlatego myślała nad przeniesieniem Go do Rexa...tylko że na moje oko raczej Rex go nie polubi......[SIZE=1].jak coś Zoniu to ja już mam na oku pewną sunię,która mogłaby zostać koleżanką Rexa;).
[SIZE=2]Fakt że nie znam Rexa ale wiesz Zoniu jak to jest.....samce......Czarnuś jest bardzo spokojny i nie będzie atakował.....tam gdzie teraz jest chyba jest wszystko w porządku......trzeba będzie pomyśleć nad umieszczeniem Go w mniej "ciasnej" klatce.....myślę że łagodna sunia będzie dla Niego bardzo dobrym rozwiązaniem:cool3:.

Czekam na wieści co tam słychać u Czarnuszka.....ja będę w sobotę także również zobaczę co tam słychać u Czarnuszku.....
[/SIZE][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Już przekazuję dzisiejsze wieści.
Pojechaliśmy rodzinką i koleżanką córki do schroniska ze szczerym zamiarem wyprowadzenia na spacer całej boksowej bandy. Poszliśmy od razu do boksu, żeby dowiedzieć się o numery pozostałych psiaków. Czarnusia w boksie nie było widać. Myślałam, że schował się w budzie. Poszłam więc na poszukiwanie Opiekuna. Gdy tylko mnie zobaczył zapytał
„Pani do tego czarnego, prawda?” . Potwierdziłam.
„On jest w szpitalu, dziś go tam zaprowadziłem”.
Zdrętwiałam. „Co się stało???”.
„Wie Pani, on ma problem z tym pyskiem więc go dziś zaprowadziłem no i został w szpitalu. Pani pójdzie tam do ambulatorium, on tam jest to Pani go zobaczy i zapyta lekarz, on Pani powie”. Podziękowałam i poszliśmy.
Weszliśmy do budynku. Po prawej stronie były otwarte drzwi, więc zajrzałam w poszukiwaniu lekarza. A tam moja mordeczka. Leży taki bidulek…
[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/94cb8cf8f8658de2.jpg[/IMG][/URL]
Spojrzał na mnie, wstał i próbował podejść, ale smyczka, która był uwiązany mu nie pozwala. Ogonek podniósł do góry i zaczął nim machać. Dziewczyny, on mnie poznał :crazyeye: Potem spotkaliśmy lekarza. No nie powiem, że on najmilszy jest. W każdym bądź razie bąknął, że Czarnuś jest chory. Mówię mu, że wiem, ale chcę wiedzieć co mu jest. A on do mnie z tekstem, kim ja jestem dla psa??? No więc ja, że planuję adopcję i chcę wiedzieć co mu dolega. Wybełkotał, że ma chyba jakieś zapalenie kości i bierze antybiotyki. No i że zostaje w szpitalu. Zapytałam czy jest możliwość wyjścia. A on mi, że nie dają psa każdemu i że zezwolenia, bla, bla. Więc ja mu na to, że Pani Dyrektor wie, że się interesuje tym pieskiem i że w sobotę już z nim byłam na spacerze. Spojrzał wtedy na mnie, bąknął, że Pani Dyrektor dziś nie ma, ale Czarnuś może wyjść na spacer. Ale znów o zezwoleniach, więc ja mu na to, że wszystko to wiem i już biegnę do biura. Po czym oboje z TŻ pognaliśmy. Załatwiłam papierki, smycz również i poszliśmy po mordeczkę. Znów zaczął machać ogonkiem i ciągnął do wyjścia. Po drodze spotkaliśmy Panią Anię. To ta, która zauważyła, że „kurdupelki” męczą Czarnusia i że ma coś z pyszczkiem. Mówiła, że dwie wolontariuszki powiedziały jej, że jakaś Pani interesuje się pieskiem i go szukały Dziewczynki :loveu: Powiedziała też, że w tym drugim boksie Czarnuś również jest zdominowany. Jak wczoraj poszła do niego to był schowany w budzie. Miski puste więc nalała mu wody. Wciągnął całą miskę. Mówiła, że odgoniła te psy „dominatory” i prosiła, żeby to robić jak Czarnuś wróci do boksu. Wtedy jest szansa, że psinek nie będzie przez nie atakowany. Mówiła też, że on jest wciąż głodny, bo tamte go nie dopuszczają do miski. Poszła kawałek z nami, wyciągnęła michę i puchę i dała Czarnusiowi. Jaki był szczęśliwy Opierniczył całą michę. Oczywiście już dostał porcję głasków i ogonek mu się podniósł. Chyba poczuł się pewniej, bo jak jakiś psina uwiązany gdzieś obok szczeknął na niego to Czarnuś warknął!!! Aż byłam z niego dumna :diabloti:
Dziewczynki były nim zachwycone. Szły zadowolone i ustalały, która będzie go prowadzić. A Czarnuś szedł coraz pewniej i coraz bardziej wyprostowany.
Po drodze spotkaliśmy dziewczyny, wolontariuszki, które już słyszały o Czarnuszku od Pani Ani. Więc coraz więcej osób go zna :lol:

Koleżance mojej córki Czarnuś bardzo się spodobał. Ponoć Mama dziewczynki planowała wzięcie pieska. Czarnego. Chce tylko dokończyć ogrodzenie. Może więc… Po drodze mijaliśmy ogródki działkowe. Okazało się, że w jednym z nich była Babcia dziewczynki. Babci pies również się spodobał, a to ponoć nie zdarza się często. Dziewczynka jest pewna, że Babcia już odpowiednio zagada z Mamą. Nadziei sobie nie robię, ale…
Gdy wracaliśmy, co poniektórzy dziwili się jak wygląda Czarnuś. Dlaczego, to zobaczycie na zdjęciach :evil_lol:
A to filmiki ze spacerku
[url]http://www.wrzuta.pl/film/iM4DfSlCrZ/czarnuszek_na_spaczerze_1[/url]
[url]http://www.wrzuta.pl/film/KioLHDasXa/czarnuszek_na_spacerze_2[/url]
[url]http://www.wrzuta.pl/film/nyEek0eaJA/czarnuszek_na_spacerze[/url]
[url]http://www.wrzuta.pl/film/jfvrk5UHPJ/czarnuszek_na_spacerze_4[/url]
[url]http://www.wrzuta.pl/film/8algxbRNYJ/czarnuszek_na_spacerze_5[/url]

No i fotki
Taki wyszedłem ze schronu
[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/fbaf1b1de265ac4c.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/
def9a9668fa3a94d.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/c614ddccc0510a73.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/5a061c5a9988f809.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/4e3a79da09d630b4.jpg[/IMG][/URL]


Zobaczcie co oni ze mną robili :cool3: I ile było łapek do miziania :)

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/3e2cd0a9297ebe45.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

:evil_lol::evil_lol::evil_lol: szukały Go dwie "dziewczynki".....hehe to prawdopodobnie ja z moją mamą która już nie wygląda na dziewczynkę:evil_lol::evil_lol::evil_lol:........Pani Ania Go zobaczyła.....hmmmmm.......do dobra niech będzie..........a najbardziej zastanawia mnie stwierdzenie że tam również jest zdominowany......fakt nie jestem codziennie w schronisku ale widziałam Czarnuszka w "najbardziej szalonych dniach", gdzie psy są bardzo pobudzone i jakoś tamte nie zwracały zbytniej uwagi na Niego......uważam że z kurduplami miał o wiele gorzej........

Margo nawet nie wiesz jaka jestem pełna zdumienia:crazyeye: że udało Ci się wyjść z psiakiem, który jest w szpitalu!!!!! ja nie mogę tego wywalczyć przez co najmniej miesiąc z innym psem.....a Ty po prostu poszłaś i Go wzięłaś jak to się mówi -> respekt dla Ciebie:cool3:.

Przepiękny jest Czarnuszek i mam zaciśnięte ręce i nogi aby doszło do skutku i znalazł szybciutko suuuuuuper domek-> bo po takich przejściach należy mu się......:p

Link to comment
Share on other sites

C.d.

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/e83f1a02bd7ac522.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/74949fce7e9dbecc.jpg[/IMG][/URL]


No jak, zmieniłem się trochę?

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/31be190390eaca30.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/ef7263f2a42a4cde.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/9e234de57c57f1d7.jpg[/IMG][/URL]


Taki jestem grzeczny :)

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/dc66a2e16fe571c2.jpg[/IMG][/URL]


A tu się wyginałem przed chwilą

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/2d7808f11abc6be5.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/2b05685b326b181e.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/61d3a8683f426249.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/b60c1164e866b6a1.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/0b725c08325c30ce.jpg[/IMG][/URL]


A tu się tulę :) Bo ja uwielbiam się tulić :loveu:

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/36be2c1e85f41ed0.jpg[/IMG][/URL]


I ciekawy jestem bardzo :lol:

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/6c944839dda31e79.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/93babd7025ff5efc.jpg[/IMG][/URL]


A tu u Babci tej dziewczynki w czerwonym, Oli

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/d236c2ba8a3ea18a.jpg[/IMG][/URL]


Pięknie się komponuję z zielonym :evil_lol:

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/f7462fc4e7a26dd9.jpg[/IMG][/URL]


I, niestety, powrót do schronu :-( Ale ta duża pani obiecała mi, że mnie stąd zabierze

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/183/8a393408de1a7a56.jpg[/IMG][/URL]


Powiem Wam jeszcze, że ta pani wszystkim mówiła, że ja jestem do adopcji i żeby o mnie dbali. W biurze tak powiedziała i w szpitalu też. A jak się zdziwił mój Opiekun jak nas spotkał gdy wracaliśmy! Takie oczy zrobił o :crazyeye: takie, mówię Wam. Był bardzo zaskoczony, a uśmiechał się o ucha do ucha. I powiedział, że jak wrócę do boksu (nie chcę tam wracać :-() to on będzie mnie wyciągał, żeby mnie nakarmić. Żebym rósł silny i zdrowy, bo ja tylko na zdjęciach tak ładnie wyglądam, a żeberka mi sterczą pod futrem :-(
Powiem Wam jeszcze, że chyba się pewniej poczułem, wiecie? Bo nie dość, że warknąłem na tego kurdupla przywiązanego, to jeszcze warknąłem na takiego bullowatego. Za blisko podszedł, no co? A że ja akurat byłem wtulony w tą dużą panią, to nie mogłem pozwolić, by on za blisko podchodził, prawda?
I jeszcze coś Wam powiem. Jak szliśmy tak sobie na spacerze to nagle coś huknęło. Ale bardzo huknęło. I ja się wystraszyłem. Chciałem uciekać, ale pani powiedziała, żebym się nie bał. Że to były jakieś sztuczne ognie. Słyszeliście coś takiego? Sztuczne ognie? No, ale ja jej uwierzyłem i przestałem się bać. Naprawdę. Potem jak szliśmy, to za siatką takie duże coś się unosiło i strasznie huczało. Znów się przestarzyłem. Ale tak troszeczkę tylko. Pani powiedziała, że to samolot i że też nie muszę się bać. Więc już się wogóle nie bałem. Ani trochę. Nawet uwagi póżniej nie zwracałem, bo tych, jak im tam, aaa samolotów, dużo tam latało.
Muszę się Wam do czegoś przyznać. Chciałem złapać jakiegoś latającego stworka. Nawet pyskiem kłapnąłem, ale uciekł. A jak pani się zdziwiła :crazyeye: I mnie wycałowała. Chyba będę częściej kłapał pyskiem :lol:
Wiecie, trochę zmartwiłem tą dużą panią. No bo jak szliśmy, to ja musiałem w krzaczki. Tak wiecie, kucnąć musiałem. No i pani potem mówiła, że rzadko robię. I zmartwiona była. No więc po drodze znów zrobiłem, żeby ją pocieszyć. Ale ona znów się zmartwiła, że rzadko. I wtedy powiedziała, że kupę. No to ja wtedy zrozumiałem i później się postarałem. I już nie robiłem takiej rzadkiej kupy.
Podobał mi się ten spacer. I jak mnie wszyscy głaskali, i jak się przytulałem do pani. Nawet pyskiem ją trącałem i wtedy mii buziaki dawała. A czesanko było pierwsza klasa. Bardzo mi się podobało i wciąż się nadstawiałem :loveu: I pani mi pysk umyła. Wreszcie mi to coś zlazło z nosa. I wszyscy mówili, że jestem śliczny. Jestem? Bo ja nie wiem...
Niestety, spacer się skończył po dwóch godzinach. Zaprowadzili mnie znów do abulatorium. Ale ja wiem, że nie zostanę w tym schronie długo. Pani powiedziała, że stanie na głowie i mnie wyciągnie. Możecie poprosić panią, żeby szybko stanęła? Bo ja chciałbym wyjść. No i to zobaczyć.
Teraz się żegnam z Wami, ale wkrótce znów się spotkamy :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdyska25']:evil_lol::evil_lol::evil_lol: szukały Go dwie "dziewczynki".....hehe to prawdopodobnie ja z moją mamą która już nie wygląda na dziewczynkę:evil_lol::evil_lol::evil_lol:........Pani Ania Go zobaczyła.....hmmmmm.......do dobra niech będzie..........a najbardziej zastanawia mnie stwierdzenie że tam również jest zdominowany......fakt nie jestem codziennie w schronisku ale widziałam Czarnuszka w "najbardziej szalonych dniach", gdzie psy są bardzo pobudzone i jakoś tamte nie zwracały zbytniej uwagi na Niego......uważam że z kurduplami miał o wiele gorzej........

Margo nawet nie wiesz jaka jestem pełna zdumienia:crazyeye: że udało Ci się wyjść z psiakiem, który jest w szpitalu!!!!! ja nie mogę tego wywalczyć przez co najmniej miesiąc z innym psem.....a Ty po prostu poszłaś i Go wzięłaś jak to się mówi -> respekt dla Ciebie:cool3:.

Przepiękny jest Czarnuszek i mam zaciśnięte ręce i nogi aby doszło do skutku i znalazł szybciutko suuuuuuper domek-> bo po takich przejściach należy mu się......:p[/QUOTE]

Magdysko, nie wiem jak to wygląda. Powiedziałam Opiekunowi spostrzeżenia, ale On powiedział, że tak nie jest. Ja Wam wierzę :)

Wzięłam Czarnusia na spacer, bo byłam bardzo zdeterminowana. Jak zobaczyłam, że on próbuje przyjść do mnie, jak macha tym ogonem... Gdyby mi nie dali to bym siłą zabrała. No chyba, że lekarz by powiedział, że jest bardzo ciężko chory. A może mi go wydali dlatego, że TŻ był ze mną :evil_lol:

Ja również mam nadzieję, że nam się uda znaleźć mu dobry dom. Patrzyłam tęsknie na TŻ, a i on na Czarnuszka. Ale wiem, że nie możemy. Raz, nie nasze mieszkanie tylko wynajęte, dwa, nie damy rady go utrzymać :oops: U nas z kasą baaaardzo cienko i naprawdę ledwo wiążemy koniec z końcem. Póki co nie jesteśmy w stanie :shake: Ale zrobimy co tylko bedzie możliwe, aby znalazł dom. Dobry, kochający dom, bo on go bardzo potrzebuje. Mam nadzieję, że naprawdę czuje się coraz pewniejszy i nie pozwoli się zdominować :roll:

Link to comment
Share on other sites

Czarnuś to przeuroczy pies. I taki bezbronny :-( Moje serce zdobył wtedy w sklepie. Gdy leżał tak bardzo zrezygnowany i oczami błagał, sama nie wiem, o spokój? o pomoc?
On jest taki łagodny, taki zupełny pierdółek. Niby całkiem spory, a "kurdupelki" dały mu radę. Lubi dzieci, daje robić ze sobą wszystko. Czesanie tych strasznie poklejonych kłaków nie było dla niego specjalnie miłe, choć starałyśmy się robić to delikatnie. Ale nawet nie pisnął. Nie uciekał, spokojnie się poddawał. Taka słodka sierotka :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdyska25']kto jest zainteresowany Czarnuszkiem?? to chyba jeszcze nie jest pewny dom??.........martwi mnie jedynie to jak On oddychał na jednym z filmów....kleszcze musiały mu dać popalić......mam nadzieję że teraz będzie tylko lepiej.......[/QUOTE]
Właśnie dlatego zrobiłam ten filmik. Ze względu na to jego dyszenie. No i baaardzo mnie niepokoi, że Czarnuś nie otwiera pyska. Lekko kłapnął raz. Ale generalnie oddycha tylko nosem, przy leciusieńko rozwartym pyszczku, dosłownie kilka milimetrów. Z pewnością potrzebny jest tu dobry wet. Ale ja takich nie znam, a i finansowo nie udźwignę. Rozmawialiśmy o tym z TŻ i nie damy rady :shake: Po opłatach zostaje nam na życie w chwili obecnej około 320 zł. na trzy osoby. Ciężko z tego wyrwać kilkadziesiąt zł. na weta :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdyska25']rozumiem Margo......nie masz co się obwiniać......wiec że możesz na mnie liczyć......jutro będę w schronisku.....zapytam jak się czuje Czarnuś.....[/QUOTE]
Dzięki Magdyska :loveu: Bardzo się o niego niepokoję. To pyszczydło nie daje mi spokoju. Żebyście widziały jak on jadł :placz: Ledwo tym pyszczydłem prawie zamkniętym łapał to jedzenie. Tak jakoś dziwnie "na płasko". Nie umiem wytłumaczyć tego, ale męczył się i dość długo to trwało :shake:

[quote name='bumerang']napewno pomogą - czarnulek na to zasługuje:loveu:[/QUOTE]
Bardzo zasługuje. Ciężkie miał chwile w życiu i jeszcze ten schron :shake: Na łapkach wciąż ma ślady pogryzień i takie ranki. Jak się dobrze przyjrzycie na zdjęciach to na łapkach widać takie jasne plamki. To właśnie te ślady. I strupki na łebku i bokach :-(

[quote name='rotek_']margo może zrobilibyśmy jakies bazarki na czarnusia....

dostalam ostatnio kilka fajnych ciuszków( moja polonistka nienawidziła jak tak mówiłam:diabloti:)....moge wystawić bazarek???[/QUOTE]
Rotuś, dzięki przepiękne :loveu::loveu::loveu: Moje bazarki coś ostatnio nie są popularne :shake: Chyba podpadłam :roll: Ale trudno, może wystawię trochę rzeczy na allegro i z tego będą pieniążki?

Kombinuję jak wyrwać Czarnusia do weta. Nie znam ich za wielu, raptem dr. Maćka w Boliłapce. Ciachał moje kotki. Może uda mi się z nim pogadać i może mógłby go obejrzeć jakoś niedrogo? Tylko jak go wyciągnąć?

Magdyska, myślisz, że mogłabym go wziąć ze schronu o 12, pojechać do weta i przywieźć na 16? Nie wiem czy tak mogę :cool3: Jak uważasz? A może wolontariuszki mają większe możliwości? Pani Ania coś wspominała, że gdybym była wolontaiurszką to wtedy mogłabym gdzieś tam wejść (nie pamiętam :oops:). Więc może jakoś tak spróbować?

Link to comment
Share on other sites

nie wiem czy tak można.....na Twoim miejscu porozmawiałabym z Panią Dyrektor (jest ok ;)) i przedstawiła swoje obawy......Uważam że najpierw należałoby się zapytać czy w ogóle byłaby taka możliwość przewiezienia Go do kliniki a potem robiła bazarki....;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...