Jump to content
Dogomania

Psy zaprzęgowe i... dzieci [teoria dominacji-mit?czy prawda?]


mortikia

Recommended Posts

Niektórzy twierdzą, że husky i malamuty nie nadają się do zajęć z dziećmi, a moim zdaniem nadaje się do tego każdy cierpliwy, zrównoważony i wesoły pies.

Jak pewnie większość z Was wie, założyliśmy Fundację "ALASKA", pomagamy dzieciom, organizujemy zajęcia, biwaki itd. Niedawno byłam z moimi husky w Ognisku Wychowawczym w Warszawie. Dzieci na nasz widok piszczały ze szczęścia, zrobiliśmy ponad godzinne wyścigi, w których udział wziął doświadczony Journey, wesoła Sweety i debiutująca Toffi. Fair, mój nowy piesek, był z nami w ramach socjalizacji :) Później odpoczęliśmy w świetlicy, Jerry zaprezentował swoje umiejętności, a każde z ok. 15-stu dzieci miało możliwość przećwiczenia z nim komend. Najbardziej wzruszyło mnie zachowanie Sweet: podczas, gdy jej tatuś pokazywał sztuczki, a Toffi szukała przygód w innej sali, jeden z chłopców usiadł sam . Koło niego było wolnych kilka krzeseł. Sweetka wskoczyła na jedno z nich, podała łapę chłopcu i siedzieli tak przytuleni następne pół godziny. Potem rozmawiałam z tym chłopcem- mówił, że "ta suczka jest jego miłością" :loveu: Natomiast "ta suczka" nie chciała stamtąd wychodzić... ;)

Ten, kto twierdzi, że psy zaprzęgowe nie nadają się do dogoterapii, jest w błędzie !


Chcę ogromnie podziękować [B]Michałowi[/B] za całą Jego pomoc i zaangażowanie!!! Mam nadzieję, że już za osiem tygodni będziesz miał swoją wymarzoną suczkę! :)


[CENTER]A oto kilka zdjęć z tamtych zajęć:[/CENTER]

[CENTER][IMG]http://images32.fotosik.pl/187/2c29e9d7ae7afd22.jpg[/IMG][/CENTER]

[CENTER][IMG]http://images24.fotosik.pl/181/a14ebbd4616ebb43.jpg[/IMG][/CENTER]

[CENTER][IMG]http://images31.fotosik.pl/187/052855868f225498.jpg[/IMG][/CENTER]


[CENTER]Martwiłam się, że Fair może zestresować się taką liczbą dzieci, ale czuł się jak ryba w wodzie, brał czynny udział w "wyścigach" (jego udział polegał na plątaniu się pod nogami :evil_lol:) a w sali służył za poduchę najmłodszej dziewczynki :)
[IMG]http://images32.fotosik.pl/187/f93aeb7d012f9bf2.jpg[/IMG][/CENTER]

[CENTER]Siad:
[IMG]http://images28.fotosik.pl/181/a64e89e2f4674f22.jpg[/IMG][/CENTER]

[CENTER][IMG]http://images24.fotosik.pl/181/aa8feb43ec6eecc3.jpg[/IMG][/CENTER]

[CENTER]A na koniec hit: komenda "zdechł pies". Zrobiliśmy sprawdzian Jerremu- chciałam pokazać dzieciom ile potrafi wytrzymać "bez mrugnięcia okiem" ;) Po dwóch minutach jeden z chłopców powiedział: "Proszę pani, a on to długo tak jeszcze będzie leżał"? :lol:[/CENTER]

[CENTER][IMG]http://images32.fotosik.pl/187/eed5ac7e79c95de1.jpg[/IMG][/CENTER]

[CENTER]Sweety i chłopiec, o którym pisałam:
[IMG]http://images26.fotosik.pl/181/734d9b2f1a3ef835.jpg[/IMG][/CENTER]

[CENTER]Justyna[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 87
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Oto moje "pracusie" w
Fundacji Terapeutycznej "Pies dla Stasia"
gdzie pracujemy już dwa lata.

[IMG]http://lh3.google.pl/wojciechowska.karolina/Rw8tVn1tJYI/AAAAAAAADJg/ILOQ6-HR0x4/IMG_0041.jpg?imgmax=512[/IMG]

[IMG]http://lh5.google.pl/wojciechowska.karolina/RziJnoAa62I/AAAAAAAAEzc/oiAj-WfON9w/IMG_0059.jpg?imgmax=288[/IMG]

[IMG]http://lh4.google.pl/wojciechowska.karolina/R6OQqzZNd0I/AAAAAAAAGFY/yx9_ZPa8aao/DSC_0164.JPG.jpg?imgmax=400[/IMG]





[IMG]http://lh4.google.pl/PiesdlaStasia/R4tr6qwGrgI/AAAAAAAACIk/rBuoOSjSGMk/DSC_0051.JPG.jpg?imgmax=576[/IMG]

[IMG]http://lh3.google.pl/PiesdlaStasia/R4tiQawGrJI/AAAAAAAACFQ/Diu0m2i62h4/DSC_0009.JPG.jpg?imgmax=576[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Żanetce z Arktogei też mieliśmy okazję spotkać się z większymi grupami dzieciaków i było super. Z tego, co pamiętam, to wzięliśmy Kronosa, Herę i jakiegoś dorastającego szczeniaczka - cała trójka była spokojna, nieco może zdezorientowana sytuacją, ale cierpliwa i bardzo wesoła. Zero stresu, strachu czy nieśmiałości, a dzieciaki miały wielką frajdę i dzień, który z pewnością został długo w pamięci.

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie jest to fantastyczne. :loveu:
Wiele dzieci, szczególnie tych "trudnych", otwiera się dopiero przy psach. :razz:
Moją największą przygodą są biwaki z chłopcami z warszawskiej Pragi. Zawsze wiele się dzieje, są chętni do pomocy i -jak to powiedziała ich opiekunka- "jestem w szoku, bo wchodzą we wszystko jak w masło". Opiekują się psami, karmią je, sprzątają wybiegi, wyprowadzają zwierzaki na spacer, zajmują się kozami, świnką wietnamską. To wszystko stanowi dla chłopaków odskocznię od ich życia codziennego i patologicznego otoczenia...
Od czasu, kiedy poznaliśmy Pedagogów Ulicy oraz ich podopiecznych nasze stosunki bardzo się zmieniły. Chłopcy dzwonią, piszą, chcą przyjeżdżać. Ostatnio powiedzieli, że wolą jechać "do cioci i wujka" niż do... Francji. :-o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mortikia']Ten, kto twierdzi, że psy zaprzęgowe nie nadają się do dogoterapii, jest w błędzie ![/quote]

Hmmm....
Nie do końca ;)
Według mnie, Husky świetnie nadają się do zajęć z dziećmi, ale tych które mają problemy z socjalizacją, czy inne na poziomie psychologicznym.
Te psy sa aktywne i pomysłowe, a przy tym uśmiechnięte, pozytywnie nastawione i miłe w dotyku, co niejako zmusza dzieciaki do reakcji- do nawiązania kontaktu.
Pod tym względem sprawdzają się super.

Ale [B]dogoterapia[/B] to najczęściej zajęcia z dziećmi, które mają pewne dysfuncje na tle neurologicznym (np. autyzm), a to już zupełnie inna kwestia.
Tu dzieciak nie zrozumie, że pies drapnął go łapą, bo domaga się pieszczot- dziecko się takiego psa po prostu przestraszy i zamknie w sobie jeszcze bardziej.
Dlatego psy biorące udział w dogoterapii muszą przejść specjalne kursy i egzaminy. Jednym z ćwiczeń jest połozenie psa na podłodze, na nim dziecko kładzie swoją głowę i tak leżą razem przez dwie (!) minuty- pies nie ma prawa się w tym czasie ruszyć.
Mało który Husky da radę przejśc taki test, bo one są po prostu zbyt wiercipiętki :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NigdyNigdy']
Dlatego psy biorące udział w dogoterapii muszą przejść specjalne kursy i egzaminy. Jednym z ćwiczeń jest połozenie psa na podłodze, na nim dziecko kładzie swoją głowę i tak leżą razem przez dwie (!) minuty- pies nie ma prawa się w tym czasie ruszyć.
Mało który Husky da radę przejśc taki test, bo one są po prostu zbyt wiercipiętki :lol:[/quote]

Ja uważam, że każdy pies jest inny i husky też nadają się do takich zajęć (malamuty tym bardziej, szczególnie suczki- patrz Happy ;)). Z moich siberianów na pewno sprawdziłby się Journey i Maxima. Snow także, choć zabieram ją na zajęcia sporadycznie, bo jest bardzo wrażliwa i nie lubi nachalności niektórych dzieci. Sweety natomiast zamiast spokojnie leżeć woli siedzieć na kolanach (lub krześle:lol:) i rozdawać buziaki. Toffi i Fay są zdecydowanie zbyt energiczni :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mortikia']Ja uważam, że każdy pies jest inny i husky też nadają się do takich zajęć (malamuty tym bardziej, szczególnie suczki- patrz Happy ;)). Z moich siberianów na pewno sprawdziłby się Journey i Maxima. [/quote]

Czy mówimy o tym samym? O DOGOTERAPII? :razz:
Nie uważam, żeby żaden Husky, czy Malamut się nie sprawdził- dlatego napisałam "mało który", ale coś mi jednak mówi, że przecianiasz swoje psy (albo raczej nie doceniasz ich indywidualizmu i poczucia godności) ;)
Moja Jagna, na pierwszy rzut oka byłaby do dogoterapii genialna, ale....
Kiedy spojrzeć na testy, jakie musiałaby przejść, zdecydowanie daje sobię rękę uciąć, że by ich nie zaliczyła :lol:
Dla zainteresowanych szczegółami, odsyłam na stronę Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego, a w szczególności do testów dla psów.
Ten dla psów adeptów jest tu: [URL]http://www.kynoterapia.eu/pliki/egz_pies_adept.pdf[/URL]
Na inne stopnie jest już tylko trudniej ;)
Już w puncie pierwszym, części ogólnej, zakończylibyśmy egzamin, że o punkcie drugim nie wspomnę :lol:

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://images28.fotosik.pl/181/44a1a62a19fd3504.jpg[/IMG]


To jest mój Best. Był czas kiedy byliśmy co tydzień zapraszani do przedszkola specjalniego na zajęcia.
Zgadzam się z Kasią. Nie każdy pies nadaje się do tego.
Best jest urodzonym terapeutą. Nie denerwują go szarpnięcia sierści ,krzyki, nie dopomina się o pieszczoty,on bardzo obserwuje co się dzieje wokół niego.Niewidome dzieci, oraz te, z problemami z poruszaniem się ,uwielbiały go.
Zresztą Besta córka z powodzeniem również uczestniczyła w zajęciach.

Po 40 minutach takich zajęć Best i Aki ,bo z nimi jeździłam na zajęcia były wykończone psychicznie.
Przy Akim który jest bardziej żywiołowy, otwierały się dzieci z zespołem Downa.

Mój Lucas np. już zupełnie nie nadaje się do terapii.Jest zbyt temperamentny,nieuważny,i mało przewidywalny. On sam ,mam wrażenie ,ma ADHD :evil_lol:

Zupełnie inaczej wygląda z udziałem niepełnosprawnych osób dorosłych, w czym również miałam okazję uczestniczyć z moimi psami.Jest to naprawdę CIĘŻKA praca, i ze względu na dobro moich psów zrezygnowaliśmy z tego.

W tej chwili z tego co wiem, żeby uczestniczyć w takich zajęciach trzeba mieć ukończony kurs na dogoterapeutę- on trwa bodajże 3 miesiące w Bydgoszczy .

Niemniej jednak chodzenie z psami do zwykłych szkół i przedszkoli jest super zabawą, dzieciaki moga zobaczyć medale, jak wyglądają szelki zaprzęgowe,pooglądać fotki z psami , posłuchać o psim zachowaniu i co najważniejsze pobyć w towarzystwie psów północy.:p

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

chyba pogodzę was wszystkich bo ja jako jedyna osoba tu mam haszczaka i niepełno sprawne dziecko . Lekarze dali mi do wyboru labrador lub haszczaka wybrałem haszczaka . Te psy to ostoja spokoju cierpliwości zrozumienia i sam bug wie jeszcze czego mało tego uczą sie błyskawicznie . Ich pomysłowość w rozwiązywaniu problemów jest niesamowita czasami nie umiem sie nadziwić . Polar wie na parę godzin wcześniej ze będą kłopoty z Mateuszem czyli ze nastopni atak jego padaczki my mamy czas sie przygotować i zaradzić temu . wiec jest doskonałym opiekunem i ter pełtą kiedyś podczas naszej chwilowej nie obecności gdy atak nastąpił gwałtownie i znienacka przygniótł syna cielskiem i nie pozwolił na to by się porozbijał . Często bywamy w ośrodku dla dzieci nie pełnosprawnych ruchowo bo tam mój młody chodzi na rehabilitacje ruchową myślicie ze nie bawi se z tymi dziećmi nawet nauczył sie ciągać wózek inwalidzki z taką gracją i zapałem ze wygląda na to ze wiezie jakiegoś księcia robi to tak dostojnie , jet normalnie kolejka żeby polar pociągał każdego chudź parę metrów Dzieci piszczą i szleja jak tam zajeżdżamy.
Kiedyś zrobię troszkę fotek i wam pokażę. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=4654"]NigdyNigdy[/URL] testy to taka dziwna bzdura która się zalicza lub nie polar nie zaliczył tych testów ale zdał egzamin na psa serwisowego osoby z padaczką wiec odpowiedz sobie dalej sam to jak z ludźmi albo podejdzie ci test albo nie wystarczy odwrócić kolejność i to zadanie zaliczysz czy to nie prawda

Te psy są stworzone do pracy a praca to nie tylko ciąganie sanek w zaprzęgu . :mad:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images26.fotosik.pl/181/71a2d9063149aca9.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='H5N1-TO-JA']chyba pogodzę was wszystkich bo ja jako jedyna osoba tu mam haszczaka i niepełno sprawne dziecko . Lekarze dali mi do wyboru labrador lub haszczaka wybrałem haszczaka . Te psy to ostoja spokoju cierpliwości zrozumienia i sam bug wie jeszcze czego mało tego uczą sie błyskawicznie . Ich pomysłowość w rozwiązywaniu problemów jest niesamowita czasami nie umiem sie nadziwić . Polar wie na parę godzin wcześniej ze będą kłopoty z Mateuszem czyli ze nastopni atak jego padaczki my mamy czas sie przygotować i zaradzić temu . wiec jest doskonałym opiekunem i ter pełtą kiedyś podczas naszej chwilowej nie obecności gdy atak nastąpił gwałtownie i znienacka przygniótł syna cielskiem i nie pozwolił na to by się porozbijał . Często bywamy w ośrodku dla dzieci nie pełnosprawnych ruchowo bo tam mój młody chodzi na rehabilitacje ruchową myślicie ze nie bawi se z tymi dziećmi nawet nauczył sie ciągać wózek inwalidzki z taką gracją i zapałem ze wygląda na to ze wiezie jakiegoś księcia robi to tak dostojnie , jet normalnie kolejka żeby polar pociągał każdego chudź parę metrów Dzieci piszczą i szleja jak tam zajeżdżamy.
Kiedyś zrobię troszkę fotek i wam pokażę. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=4654"]NigdyNigdy[/URL] testy to taka dziwna bzdura która się zalicza lub nie polar nie zaliczył tych testów ale zdał egzamin na psa serwisowego osoby z padaczką wiec odpowiedz sobie dalej sam to jak z ludźmi albo podejdzie ci test albo nie wystarczy odwrócić kolejność i to zadanie zaliczysz czy to nie prawda

Te psy są stworzone do pracy a praca to nie tylko ciąganie sanek w zaprzęgu . :mad:
[/quote]

To wspaniałe, że mimo kłopotów z dzieckiem jesteś świadomym właścicielem haszczaka. Ja myślę, że ta rasa świoetnie nadaje się do takiej terapii, ale ponad wszystko potrzebuje ruchu i zabawy z dorosłym (czy też w pełni sprawnym) panem. Myślę, że decydując się na posiadanie psa tej rasy, czy też malamuta, czy innego dość energicznego psa, człowiek powinien sobie zdawać sprawę z tego, że pies ma swoje potrzeby i ze nie bedzie niańka jego chorego dziecka przez 24 godziny na dobę.
Do mnie czasem dzwonią osoby, które chcą psa dla niepełnosprawnych dzieci. Po długiej rozmowie okazuje się, że nie miały pojęcia, że psu trzeba poświęcić sporo czasu, a sugerowały sie jedynie tym, że pies nie będzie agresywny i że dziecko będzie z nim bezpieczne, bo się gdzieś naczytali, ze husky jest idealny jako dogoterapeuta.
Osobiscie uważam, że lepiej, kiedy te psy biorą udział w zajęciach, dojeżdżając do ośrpodków terapeutycznych, niż jeśli są na stałe w domu, gdzie jest niepełnosprawne dziecko, które zajmuje rodzicom tak wiele czasu, że nie ma go już dla psa.
inaczej jest oczywiscie, kiedy właściciel i zarazem rodzic jest świadomy potrzeb i dziecka i zwierzaka i potrafi swój czas rozdzielić.

Link to comment
Share on other sites

wiedziałem na co sie porywam od początku do końca nie wiedziałem tylko jaki będzie charakterek psa . Polar po tym względem ma idealny charakter ja się śmieję ze to aktywny kanapowiec . Umie cierpliwie poczekać na swoja dawkę ruchu . Doskonale się przystosował do naszego stada . Genialnie rozumie ze są dni kiedy chodzimy kilkanaście razy po kilka minut na dworek i rozumie to ze idziemy na przykład wszyscy do lasu na polowanie i pełne szaleństwo . Tak doskonale sie z nami zgrał ze normalnie nie jestem w stanie wyobrazić sobie innego psa w domu . Ale to po części wynika z tego co Polar przeszedł w swoim życiu .
A co do naiwności ludzi to ja tez spotykam takich którzy myślą ze pies załatwi wszystko i będzie [B][COLOR=Red]72 gadziny na dobę[/COLOR] [/B]opiekował sie dzieckiem a mamusia będzie piła kawę z koleżaneczką a tatko będzie pikował. Niestety tak sie nie da chodź pies sie zamorduje na śmierć to rodziców nie zastąpi ale mądrze wykorzystany jest cudowna pomocą

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się ,że wspólne przebywanie przynosi radość wszystkim.
Jednak nie mogę się zgodzić ,że każdy husky jest stworzony do dogoterapii ani też nie zgadzam sie z tym ,że Polar jest tak cudowny bo wiele doznał krzywd.
On po prostu ma taki charakter .Taki pies dobrze poprowadzony przez właścicieli może spisać się jako pies towarzysz czy terapeuta.

Ja po wielu obserwacjach jak zachowują się moje psy w towarzystwie dzieci mogę powiedzieć jedno . Tylko nieliczne husky mogą pracować jako pies terapeuta. Z 5 husky jakie mam tylko jedna sunia jest anielsko cierpliwa i uwielbia towarzystwo dzieci ,ich zabawy ,przytulania ,dotykanie ,głaskanie .
Reszta psów niestety zbyt szybko się rozprasza i rozsadza je energia.

Link to comment
Share on other sites

jolu ja tylko miałem na myśli to że przejścia polara jak by go nauczyły tego ze nie wszyscy ludzie to złośliwe bestie i warto tym dobrym sie odwdzięczyć . A wiesz nie karz den pies sie do wszystkiego nadaje to prawda ale nie jet prawda ze do dogoterapii trzeba żeby pies miał anielska cierpliwość. Widziałem jak owczarek zachowywał się na spacerze z dzieckiem które ma ADHD wiesz co sie dział to była gonitwa ale nikomu krzywda sie nie dział . Aż podszedłem i sie spytałem co sie dziej usłyszałem chłopiec ma ADHD to metoda by go rozładować i pozbawić energii wiec temperament każdy znajdzie odpowiednie zastosowanie tu bardziej chodży oto by pies nie była agresywny to moje zdanie . Może jestem głupi w tych sprawach ale mam swoje doświadczenia i jedno wiem teorie ksiażki testy i te pe zawodzą naprawdę zawodzą .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='H5N1-TO-JA'][URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=4654"]NigdyNigdy[/URL] testy to taka dziwna bzdura która się zalicza lub nie polar nie zaliczył tych testów ale zdał egzamin na psa serwisowego osoby z padaczką wiec odpowiedz sobie dalej sam to jak z ludźmi albo podejdzie ci test albo nie wystarczy odwrócić kolejność i to zadanie zaliczysz czy to nie prawda [/quote]

Widzisz, H5N1-TO-JA, tylko że całkowicie wymieszałeś dwie sytuacje.
Jeśli dobrze rozumiem, Ty kupiłes psa mając w domu chore dziecko.
Ten pies się w takim towarzystwie wychowywał i stworzył więzi SFORY.
Stworzył hierarchię i uznał Twojego syna za członka stada- ze wszelkimi jego pozytywami i wadami. Zaakcpetował go takim jakim jest i dopasował się do niego. Być może Wy również mieliście na to jakiś wpływ, choć podejrzewam, że pies po prostu wyczuł słabości dziecka, co obudziło w nim "poczucie obowiązku" i skłoniło do opieki nad członkiem STADA.

Psy PRACUJĄCE w kynoterapii to oddzielny rozdział.
To psy, które wychowują się bez obecności chorych dzieci, a następnie już jako dorosłe, są wdrażane w takie otoczenie- dzieci (z definicji istot submisyjnych), których początkowo nie znały.
To nie są relacje, jakie mają ze sobą członkowie sfory- to są relacje pacjent- terapeuta.
Jeśli miałabym taką sytuację "uczłowieczyć", napisałabym, że w takich sytuacjach sprawdzają się psy z "poczuciem misji", z "powołaniem", bo tak, jak napisała Magda, to naprawdę ciężka psychiczna praca, której nie kazdy zwierzak jest w stanie podołać (dlatego, że nie każdy ma wystarczająco silną psychike albo po prostu, nie każdy ma ochotę aż tak się dostosowywać).
Nie myl, proszę, relacji budowanych każdego dnia, w każdej chwili, z psią pracą.

P.S. Wyczuwanie ataku padaczki nie wymaga od psa specjalnych umiejętności- są to zmiany chemiczne, które bez trudu wyczuwa praktycznie każdy pies.
Pytanie jedynie, jak się zachowa, ale to zależy również od relacji, jakie zwierzę ma z danym człowiekiem.
Swoją drogą, interesujące czym się kierował lekarz sugerując labradora lub husky, bo tego zupełnie nie rozumiem wszak husky specjalnych osiągnieć w dogoterapii nie mają.

P.S.' Magdo, zdjęcie Besta- bomba!

Link to comment
Share on other sites

no nie do końca jest jak napisałeś psa zabrałem ze schroniska prawda ze rasowego nie wiedziałem czy sie nada czy nie . Miał wtedy około 4 lat jest wychowankiem joli . Chemia to jedno masz racje ale co mi z chemii jak mnie niema w domu a pies do mnie nie zadzwoni ale wyrazie napadu padaczki tak sie połozy na synu ze nie zrobi sobie dzieciak krzywdy a to nie powiesz ze coś normalnego . Po za tym pies musi wiele sie nauczyć naprawdę .

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście masz rację ,to o czym piszesz nie jest normalnym psim zachowaniem.Sama znam przypadek ,gdzie golden w momencie upadku jego pana (pan był rehabilitowany po wylewie )na spacerze,tak wczołgał sie pod jego plecy ,że pomógł swojemu panu wstać.Zaznaczę -pies nie był szkolony.
To jest też dość nietypowe.
Niemniej jednak znów zgadzam się z Kasią ,że zupełnie inaczej zachowuje się pies, w swoim stadzie, wśród osób z którymi przebywa na codzień.
Inna sytuacja jest ,gdy pies jedzie do grupy obcych osób, z których każde zachowuje się odmiennie- nietypowo.Pies albo to wytrzyma, albo nie.
Ze swoich wspomnień, mogę opowiedzieć sytuację ,gdy Best pracował z dzieckiem niewidomym,z porażeniem mózgowym.Dziecko tak zacisnęło pięści na skórze Besta- jeszcze we wrażliwej okolicy "słabizny" ,że Best aż piszczał z bólu-jednak nawet nie odwrócił głowy w stronę dziecka żeby się przed bólem obronić. Takie sytuacje nie każdy pies zniesie ze spokojem,nie każdy pies zareaguje bez agresji...bez względu na rasę .
To są poprostu cechy osobnicze.

Co do ADHD, to moja córa jest ADHD-owcem do tego ma większość popularnych dziś "dys". I mogę powiedzieć ,że bardzo aktywny pies wcale nie pomaga w pracy z dzieckiem.Nie na tym to polega żeby dziecko zamęczyć ( bo to jest raczej niemożliwe, dziecko po 10 minutach odpoczynku znów może szaleć:roll:), a wręcz przeciwnie ,chodzi o wyciszenie i usystematyzowanie życia.

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

no to ruszyliśmy dobry temat wiec przyszło mi do głowy porozmawiać z małżonką moja Kasia to medyczna siła fachowa dwa fakultety jet magistrem pielęgniarstwa do tego ma skończona endoskopie i pediatrię. Wiec prosiła żeby ws sie zapytać co to jet dogoterapia waszym zdaniem i prosiła op podanie kilku przykładów a o to one
- pies przewodnik osoby nie widomej
- pies serwisowy osoby na wózku inwalidzkim
- pies opiekun osoby z padaczką
- pies policyjny na patrolu
- pies pies pana z nadwagą

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=green][B]"Dogoterapia to metoda wykorzystująca psy w rehabilitacji osób niepełnosprawnych, ale również w terapii osób samotnych, starszych, mających problemy w kontaktach z otoczeniem. [/B][/COLOR]
[COLOR=green][B]Ten, kto miał lub ma psa, wie, że wnosi on radość i uśmiech w nasze życie codzienne, stymuluje ruch i aktywność oraz ułatwia nawiązywanie kontaktów z innymi ludźmi. Podwyższa też pewność siebie i nadaje sens życiu. Pies- dogoterapeuta pomaga przejść przez samotność, chorobę i depresję, zmniejsza poziom stresu."[/B][/COLOR]
[B][/B]
[B][/B]

Link to comment
Share on other sites

Bajon bardzo ładnie odrobiłeś prace domową wiec zgodzisz się że z pasami jak samochodami są wielozadaniowe te które zaakceptują każdego i te które są stworzone do konkretnej pomocy czyli wyspecjalizowane . Od rębną sprawa jest przydatność danej rasy na pewno są lepsze i gorsze ale i tu jak w życiu bywają wyjątki bo i kundelek potrafi być geniuszem wiec nie można powiedzieć ze zaprzęgowe są złe do tej roboty po prostu musimy znaleźć odpowiedni egzemplarz do odpowiedniego zadania . A tak na marginesie jak idziecie ze swoimi nas pupilami na spacerek to sie nie odstresujecie od trudów dnia codziennego wiec macie dogoterapie gratis :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

dlatego też najważniejszy powinien byc dobór psa do zadania jakie ma spełniac- zgadzam sie! dogoterapia kiedys kierowana była glownie do osob niepelnosprawnych, jednak teraz to takze praca nad czytaniem,praca resocjalizacyjna, praca z osobami nieprzystosowanymi spolecznie. psy do takich "prac" maja inne zadania,a to,ze nie wymaga sie od nich np.pozycji relaksacyjnej nie oznacza,ze to psy,ktorych zadanie ogranicza sie do prezenowania sztuczek.
tak czy siak uwazam,ze psy powinny byc testowane i egzaminowane i to bezwzglednie.dopoki nic sie zlego nie stalo to jestesmy zawsze przyjmowani entuzjastycznie,ale gdyby nie daj Boże cos sie stalo,to polecialoby to po wszystkich psach pracujacych, dlatego dogoterapii na wlasna reke mowimy NIE.
w naszej fundacji wiekszosc stanowią zaprzegowce-samojedy, malamuty, haszczaki i pracuja przesuper codziennie udowadniaja nam,ze to odpowiednie rasy na odpowiednim miejscu.samojedy pracuja tez u nas z autystami.
NigdyNigdy- raczej nie skladalabym sytuacji wychowania sie dziecka z niepelnosprawnoscia z psem na karb hierarchii i tworzenia stada- wiem,ze teoria dominacji cieszy sie uznaniem,ale spojrzmy prawdzie w oczy-co ma dogoterapia do dominacji? oczekuje od psa ze bedzie ze mna pracowal i nie umiem sobie z nim inaczej poradzic anizeli go dominujac? to,ze pies zyje z -dla nas- "innym" czlowiekiem, chorym, zachowujacym sie inaczej,to efekt po prostu socjalizacji, a nie hierarchii!

aga faber

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fundacja Pies dla Stasia']d
NigdyNigdy- raczej nie skladalabym sytuacji wychowania sie dziecka z niepelnosprawnoscia z psem na karb hierarchii i tworzenia stada- wiem,ze teoria dominacji cieszy sie uznaniem,ale spojrzmy prawdzie w oczy-co ma dogoterapia do dominacji? oczekuje od psa ze bedzie ze mna pracowal i nie umiem sobie z nim inaczej poradzic anizeli go dominujac? to,ze pies zyje z -dla nas- "innym" czlowiekiem, chorym, zachowujacym sie inaczej,to efekt po prostu socjalizacji, a nie hierarchii!
aga faber[/quote]

Chyba nie do konca zrozumialas NigdyNigdy, wydaje mi sie, ze chodzilo o wprowadzenie psa do rodziny z niepelnosprawna osoba i pies przebywajac stale w jej towarzystwie, niejako uczyl sie rozpoznawac specyfike niepelnosprawnosci. Powoli dostosowywal sie do ukladow panujacych w tym, okreslonym domu. Natomiast sytuacja diametralnie zmienia sie, gdy opiekun z psem jezdzi do roznych osrodkow, pies spotyka i pracuje z coraz to nowymi osobami niepelnosprawnymi, nie spotykajac ich na codzien. I kazdy z niepelnosprawnych, nawet przy tym samym typie schorzenia, bedzie reagowal tak samo.
I jeszcze jedno, nieodpowiedzialnosc lekarzy proponujacych wprowadzenie jakiegokolwiek zwierzecia do rodziny z problemami zdrowotnymi, bez uswiadomienia opiekunom dodatkowego DUZEGO obciazenia opieka nad tym zwierzeciem. By potrafilo sie odnalezc w roli pomocy, musi znalezc sie czas poswiecony tylko i wylacznie zwierzeciu, zarowno przy szkoleniu jak i odreagowaniu od obecnosci osoby niepelnosprawnej.
I tragedia bywa naiwne branie jako pielegniarki i nianki szpica, labka czy goldena i rownie naiwne domorosle praktykowanie "dogoterapii" przez ludzi pewnych tylko lagodnosci zwoich zwierzat na codzien, kompletnie bez przygotowania merytorycznego.

Link to comment
Share on other sites

cały czas kręcimy sie w koło jednego tematu nadaje się czy się nie nadaje zapominacie ciągle o tym ze potrzeba jest silniejsza od wszystkiego jeśli choruje ci dziecko a ty jesteś świadomym myślącym człowiekiem zrobisz wszystko nawet znajdziesz czas na psa.
Co do lekarzy to prawda mało mówią na ten temat jak odnajdę to ze skanuję i pokorze wam receptę na psa dosłownie receptę taka jak na leki.
Wszystko rozbija się o świadome posiadanie i szkolenie psa poznanie tego co dany pies potrafi . jeśli będziesz świadomy tego co potrafi twoja wierna psina nie, będzie problemu . Co do papierków i egzaminów to prawda lepiej go mieć na przykład dla nas otwiera to furtkę do przebywania w rożnych dziwnych miejscach takich jak szpital kino i tp .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fundacja Pies dla Stasia']to,ze pies zyje z -dla nas- "innym" czlowiekiem, chorym, zachowujacym sie inaczej,to efekt po prostu socjalizacji, a nie hierarchii![/quote]

Z tym się nie zgodzę.
Traktowanie psa, jak przedmiotu wyrzutego z potrzeb budowania więzi, włożonego w stado ludzi jest według mnie błędne.
Każdy pies ma te elementarne potrzeby i na tym polega socjalizacja- na zapoznaniu się z wartościami, regułami i zasadami panującymi w danym środowisku i odnalezieniu w nim siebie i swojej pozycji, czyli de facto- odnalezienia się w hierarchii.
Hierarchia istnieje w każdej grupie, w której obowiązują jasne relacje między osobnikami- jest czynnikiem bez którego więzi grupy nie istnieją.

Dominacja to nie agresja, a submisja to nie posikiwanie se strachu.
Według moich obserwacji, psy terapeuci traktują dzieci chore tak, jak traktowałyby szczenięta w psim stadzie o dobrych relacjach.
Nie zmienia to faktu, że to też hierarchia, choć szczenięta mają w niej szczególne względy.

[quote name='karjo2']Chyba nie do konca zrozumialas NigdyNigdy, wydaje mi sie, ze chodzilo o wprowadzenie psa do rodziny z niepelnosprawna osoba i pies przebywajac stale w jej towarzystwie, niejako uczyl sie rozpoznawac specyfike niepelnosprawnosci.[/quote]

Dziękuję karjo2- to właśnie miałam na myśli :)

[quote name='H5N1-TO-JA']Co do lekarzy to prawda mało mówią na ten temat jak odnajdę to ze skanuję i pokorze wam receptę na psa dosłownie receptę taka jak na leki. [/quote]

To mnie właśnie intryguje....
Dlaczego lekarz dał Ci do wyboru Retrievera albo Husky- dwie rasy różniące się w zasadzie wszystkim.
Ja tego nie rozumiem.... :roll:
Co Ci powiedział? Jak to uzasadnił?
Na pewno z nim rozmawiałeś na ten temat. Byłlabym wdzięczna gdybyś się podzielił jego tokiem myślenia, bo mnie to intryguje (i nie ukrywam- trochę też niepokoi).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NigdyNigdy']Z tym się nie zgodzę.


"Każdy pies ma te elementarne potrzeby i na tym polega socjalizacja"

Socjalizacja polega na wykorzystaniu okna socjalizacyjnego, które jest w etapie rozwoju wszytkich zwierząt na przyzwyczajenie do danych bodźców, które występować będa w pózniejszym jego zyciu. Okno socjlizacyjne jest częścia rozwoju psa zbadaną i udowodniona naukowo.

"- na zapoznaniu się z wartościami, regułami i zasadami panującymi w danym środowisku i odnalezieniu w nim siebie "

Ja bym to nazwała poprostu wychowaniem.

"i swojej pozycji, czyli de facto- odnalezienia się w hierarchii.
Hierarchia istnieje w każdej grupie, w której obowiązują jasne relacje między osobnikami- jest czynnikiem bez którego więzi grupy nie istnieją."

Ciekawe. Skad ta teoria o hierarchii? Czy to ma być ustalona hierarchia między psami i ludźmi? I jakie sa wyznaczniki miejsca w hierarchii?

"Dominacja to nie agresja, a submisja to nie posikiwanie se strachu.
Według moich obserwacji, psy terapeuci traktują dzieci chore tak, jak traktowałyby szczenięta w psim stadzie o dobrych relacjach."

A może traktuja dzieci tak jak zdrowy i nauczony tego pies traktuje dzieci?

"Nie zmienia to faktu, że to też hierarchia, choć szczenięta mają w niej szczególne względy."

Cóż to za hierarchia? Jakiego faktu? Od kiedy hierarchia jest faktem?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...