Jump to content
Dogomania

Agresia na ringu


AlaNowak

Recommended Posts

[quote name='Savannah']Viz cicho sza! Narazie zapadła cisza:diabloti:to dobrze wróży:cool3:[/quote]

Ja tez jestem za zakonczeniem tego tematu:)
Mam troche zdjec z roznych konkursow z MP,wrzuce gdzies na ogolnodostepna stronke i jak ktos siebie rozpozna to mozecie kopiowac.Nie znam Was (z malymi wyjatkami)wiec nie wiem kogo mam:)Jutro dam adres.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 122
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='DorotaSapala']Ja tez jestem za zakonczeniem tego tematu:)
Mam troche zdjec z roznych konkursow z MP,wrzuce gdzies na ogolnodostepna stronke i jak ktos siebie rozpozna to mozecie kopiowac.Nie znam Was (z malymi wyjatkami)wiec nie wiem kogo mam:)Jutro dam adres.[/quote]
o tak:) wreszcie jakis miły akcent z JH:multi: Ja w każdym razie juz się nie mogę doczekac, z przyjemnością obejrze;)

Link to comment
Share on other sites

Nie chce mi sie zbytnio wszytskiego dokładnie czytać ( leń ze mnie i tyle) a dużo tego. W kazdym razie napisze jako byla mloda prezenterka. Sama nie arz startowałam z psem który nie był zbytnio kontaktowy z innymi ( od amstaffów bo nawet zaczepliwe yorkshire) co jednak jako osoba o zdrowym umysle mysle ze taktownie starałam sie unikać sytuacji nazwe je-niebezpiecznych. Co chociazby skupienie kilka osob z roznymi psami w grupie ( np. jak tu po indeksy). Wiadomo ze kazdy własciwiel psa moze powiedziec ze mu ufa, ale tak samo jak ludzie- psy maja rozne charaktery rozne dni. Mało to nas w ciagu chwili ktos nie rozdrażni? Nawet obcy?? chociazby jakas głupia baba pchająca sie w kolejce, trzeba nad pewnymi emocjami jednak zapanowac. Przy psie nad tymi emocjami ma panowac handler. Jak jest powiedziane w regulaminie za szkody wyrzadzone przez psa odpowiada własciciel. Wiadomo młody prezenter to jeszcze dziecko nie do konca świadome czasami o bujnych myslach ( tym bardziej po konkursie w pełni stresu, zmeczenia i emocji), jednak moim zdaniem prawny opiekun a zarazem własciciel psa powinien otworzyc dziecku oczy do czego pies jest zdolny. Przeciez nigdy nie wiadomo jaka sytacja zajdzie i sprawować piecze nad wszystkim. Wzorzec American Stafforshire Terrierów jest łatwo dostepny np. w internecie, mozna poczytac o jego psychice i temperamencie- ja sama bardzo lubie ta rase bo znam naprawde wspaniałe psy i cudnym temperamencie, ale wiem ze to jest amstaff.... to jest TERRIER!! I mysle ze nie tylko w mojej głowie kreuje sie czesto takie wyobrazenie- ja np. ze swoim psem nie przeszłabym kolo ringu amstaffow w ścisku bo wiem co moze sie stac. Na wystawie stres od handlera, ścisk tłum, hałas wpływa na nie nabuzowująco. Mozna z reszta zobaczyc jakie sa one podekscytowane. Wiec nie dziwie sie rakcją B.J jezlei nawet ten pies warknął na niego czy nie- jego żywot taki juz jest. O co jednak mi chodzi- handler musi zapanowac nad kazdym psem ( oczywiscie z obcym trudno) nie mówie juz o swoim.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

hehe standard, dwa psy sie spiely, skoro jedne to byl ast a drugi malutki jakis tam to agresywny ast aaa i biedny maly piesek, ktos tam napoczatku napisal w tym watku ze straszny ast wzial do paszczy leb malego psay i tarmoscil jak szmacina laka, uuuu poczym na szczescie nic sie nie stalo......tylko ringowka..... no:) BJ jest delikatny- jak kazdy ast:diabloti:

Co do Kepki, to ta kobieta nie ma pojecia o psach bojowych, boi sie wszystkiego co wieksze od spaniela i znana jest ze swojej nienawisci do tak zwanych ras "agresywnych" , i jako "miedzynarodowy" sedzia tylko potiwerdza ignorancje ludzi na temat tych ras....... ja sie tam ciesze ze gada takie rzeczy publicznie przynajmniej wlasciciele pso "lagodnych" nie beda mi sie petac pod nogami i narazaz swoich pupilkow na straszliwe kly mojej suki:) bo to przeciez zawsze wina asta a nie drugiego psa......peace out

p.s. aga powinnas miec wylane na te komentarze

Link to comment
Share on other sites

Faktycznie moze za bardzo sie rozpisałam o amstaffach- ale to wspaniała rasa. W kazdym razie chodziło mi o to ze wine ponosze obydwie panny. Bo ani jedna ani druga nie ma panowania nad psem, a gdzie wiem ze w juniorhandling sie to ocenia;) Stworzenie sytuacji taka jak powyzej komentowana jest moim zdaniem wyrazem braku odpowiedzialnosci i braku logicznego rozumowania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='flashka-g'] W kazdym razie chodziło mi o to ze wine ponosze obydwie panny. [/quote]
Prawda,Wiktoria juz zostala pzreszkolona ze nie kazdy pies na MP to przyjaciel psa ktorego prowadzi i lepiej dmuchac na zimne odsuwajac sie od niektorych psow by unikac takich sytuacji .Jednak gdyby pies Wiktorii zaatakowal innego psa swojej postury Wikamoglaby go odciagna,wziac na rece,zapanowac nad nim,ale pies o sile i temeramencie z ktorym nie raz problem ma dorosly moze byc prawdziym klopotem.Bo co by bylo gdyby Bj mial starcie z innym sobie rownym psem?,prezenterka nie dalabym rady nad nim zapanowac.Obie maja nauczke,ale to my dorosli musimy pokazac co robic by sytuacja sie nie powtorzyla.
To tyle konczac temat "wojny ras":) a na stronie [URL="http://www.republika.pl/mlprezenter"]www.republika.pl/mlprezenter[/URL] jest juz kilka zdjeci,z czasem bede dorzucac,a na wystawach postaram sie robic ich wiecej by kazdy mogl sie tam znalezc.

Dorota

Link to comment
Share on other sites

nie chdozi mi o to ze nie mogla zapanowac nad swoim jak juz byl w paszczy innego, tylko o to po co sie narażała i stała w scisku obok innych psów. JRT zwane małymi diablikami. Prezenter powinien unikac takich sytuacji . Gdyby pomyslala to by wziela tego psa na rece chociazby. a najlepiej by poczekała az nie bedze nikogo przy stoliku. Było minelo i mam nadzieje ze bedzie to przestroga dla innych, choc mam nadzieje ze nigdy sie juz taka sytuacja nie powtorzy.


Czesto niestety w konkursie zadzra sieze prezenterma nieodpowiedniego psa, lub nie potrafi nad nim zapanowac. Pamietam chcoazby sytuacje na ringu w Opolu, gdy bokser rzucił sie na terriera tybetanskeigo od Pearl, psu sie nic nie stało no oprocz tego ze pies Pearl sie wystraszył co zawazylo na jej nocie bo nie chciał sie juz pokazywac i bał sie tego boksera. Jezlei ja wiem ze mam psa któremu moze " coś odbić" to staram sie nie podchodzić blisko innych psów i tyle. tak jak jzu pisałam psy to PSY i maja rozne dni. Tym bardziej przy terrierach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='flashka-g']nie chdozi mi o to ze nie mogla zapanowac nad swoim jak juz byl w paszczy innego, tylko o to po co sie narażała i stała w scisku obok innych psów. JRT zwane małymi diablikami. Prezenter powinien unikac takich sytuacji . Gdyby pomyslala to by wziela tego psa na rece chociazby. a najlepiej by poczekała az nie bedze nikogo przy stoliku. Było minelo i mam nadzieje ze bedzie to przestroga dla innych, choc mam nadzieje ze nigdy sie juz taka sytuacja nie powtorzy.


.[/quote]

No tak,ale to mozna powiedziec o kazdym kto tam stal,bo wszyscy stali w scisku.Igi to mlody pies na co dzien przebywajacy z innym samcami i jego relacje pies-pies sa bez zarzutu,dlatego pewnie czul zagrozenie i sam wszedl pod stol by tam usiasc i zejsc z pola widzenia(pies agresywnie nastawiony do innego psa raczej sie nie chowa),dalej odejsc nie mogl bo byl na ringowce.JRT sa zadziorami ale to psy stadne,ktore latwo sie dogadaja i nie sa zagrozeniem dla innych psow.Wiktorii blad ze nie kntrolowala relacji miedzy psami ktore tam staly,bo pewnie zadna z nich nie myslala ze taka sytuacja nastapi.(Tylko ktos tu napisal ze amstafy czesto nie daja znakow ostrzegawczych,wiec trudni wychwycic "ten" moment)No ale tak jak napisalas bylo minelo i oby to wydarzenie wzmozylo czujnosc innych MP.Ja zeby jeszcze zmniejszyc ryzyko bede dawac Wiktorii suczke JRT,miedzy samcami jest jednak zawsze wieksza rywalizacja.
Dorota

Link to comment
Share on other sites

[quote name='flashka-g']niestety ale handler musi byc tego swiadomy, jakby kazdy na wystawie marzył o niebieskich migdałach to by mogło dochodzić do niezłych rzezni.[/quote]

Swiete slowa:)
Ogladalam Twoja stronke,jestes bardzo doswiadczonym prezenterem i gratuluje osiagniec:)Wiktoria nie ma jeszcze 10 lat ,wiec dluga droga przed nia,a rady starszych kolezanek zawsze sa szcegolnie cenne bo maja juz swoj bagaz doswiadczen i spostrzezen.A Ty jestes jeszcze w ekipie MP czy juz zapadl szlaban w postaci Dowodu Osobistego:)?

Link to comment
Share on other sites

Ale dziewczyny, nikt nie mówił, że Amstaf jest zły. Ja sama nie raz stawałam w obronie ASTów, kiedy ktoś mówił, że są agresywne, nie raz miałam z nimi do czynienia i wiem, że są to fantastyczne i kochane psy, a niejedne są łagodniejsze od mojego Doca.
My pisałyśmy o tym, że WŁAŚCICIEL biorąc psa jakieś rasy musi być pewny, że jets na sile i fizycznej i psychicznej nad psem zapanować. Czego w wydarzeniu na wystawie nie było widać.

Asta, ja nic do Ciebie nie mam (żebyś sobie nie pomyslała :lol: )i lubie Cię tak jak lubiałam a takimi słowami zareagowałabym i do przyjecia i do wroga i do posiadacza amstafa i do posiadacza goldena.

Sama nie raz miałam sytuacje, jak takie chucherełko (dobrze napisałam? :roll: ) się rzuciło na mojego psa, który po kilkudziesięciokrotych atakach ze strony takiego "duperlka" już wcale taki obojętny nie jest. Ale mieć psa to mieć - trzeba panować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DorotaSapala']Nie do konca wina wlascicieli w tym przypadku jest taka sama,Igi siedzial pod stolem i z tamtad zostal wyciagniety[/quote]

Napisałam ten post, opierając się na tym, co mówiła Asta (reszta postów nie chciała mi się wyświetlać - zepsuty komuter).

Nikt nie robił sensacji z powodu agresywnego labradora, który zaatakował mojego psa - bo dwa duże psy nie moga sobie tak szybko zaszkodzić i ludzie przeszli koło tego obojętnie. najbardziej zszokowała mnie reakcja właściciela temtego psa, albo raczej brak reakcji. Po tym wydarzeniu na wystawie mój pies był tak wściekły na wszystkie psie laby świata, że jak jakiś na niego chciał rzucić, to mój też - ale trudno - przewidywać i zapobiegać trzeba - nagroda pod nos i się przeprowadzało obok, jak takie kilkumiesięczne szczeniątko :lol:

Asta, co do twojej psiny - Pisałaś gdzieś (przynajmniej ja to tak zrozumiałam), że na MP już nie pójdzie, ale na ring normalny, czemu nie - tutaj mam pytanie - czym się różni zachowanie BEZPIECZEŃSTWA na normalnym ringu, a MP? :roll: Moim zdaniem niczym. Za to powinnaś stuprocentowo panować nad psem, zanim wrócisz z Nim na ring jakikolwiek (siłownia? :lol: ) - i mieć pewność, że poradzisz sobie z BJ jak się na niego rzuci jakikolwiek pies.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gazuś']Napisałam ten post, opierając się na tym, co mówiła Asta (reszta postów nie chciała mi się wyświetlać - zepsuty komuter).[/quote]

Nikt nie robił sensacji z powodu agresywnego labradora, który zaatakował mojego psa - bo dwa duże psy nie moga sobie tak szybko zaszkodzić i ludzie przeszli koło tego obojętnie. najbardziej zszokowała mnie reakcja właściciela temtego psa, albo raczej brak reakcji. Po tym wydarzeniu na wystawie mój pies był tak wściekły na wszystkie psie laby świata, że jak jakiś na niego chciał rzucić, to mój też - ale trudno - przewidywać i zapobiegać trzeba - nagroda pod nos i się przeprowadzało obok, jak takie kilkumiesięczne szczeniątko :lol:

Asta, co do twojej psiny - Pisałaś gdzieś (przynajmniej ja to tak zrozumiałam), że na MP już nie pójdzie, ale na ring normalny, czemu nie - tutaj mam pytanie - czym się różni zachowanie BEZPIECZEŃSTWA na normalnym ringu, a MP? :roll: Moim zdaniem niczym. Za to powinnaś stuprocentowo panować nad psem, zanim wrócisz z Nim na ring jakikolwiek (siłownia? :lol: ) - i mieć pewność, że poradzisz sobie z BJ jak się na niego rzuci jakikolwiek pies.

Po któreś tam - może mi ktoś przybliżyć co oznaczao "BJ nie chciał gryść, ale gryzł"?

Po któreś tam do N-tej - Ktoś tutaj kto ma rasę bojową (Sorki, zapomniałam nick :lol: ) napisał, że mówimy tak, bo to AMSTAF. Ja - mówie to z ręką na sercu - mówie to bo to PIES - ale zgodzę sie, że połowa publiczności nie przejęłaby się tym tak bardzo, gdyby to bł golden bo "On mu nic nie zrobi, nie ma tego we krwi". Chociaż ja osobiście, gdyby to był Golden mówiłabym to samo. Albo coś jeszcze gorszego :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Gazuś, ja nie pisałam, że nie pójde z B.J więcej na MP, owszem pójdę i jak mówiła Agasia wyciagnęło się naukę itd... I na przyszłość już mnie tak nie wmuruje i zareaguje od razu :) Oczywiście mam nadzieje, że cos takiego się nie powtórzy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asta']Gazuś, ja nie pisałam, że nie pójde z B.J więcej na MP, owszem pójdę i jak mówiła Agasia wyciagnęło się naukę itd... I na przyszłość już mnie tak nie wmuruje i zareaguje od razu :) Oczywiście mam nadzieje, że cos takiego się nie powtórzy...[/quote]

Nie nastawiałabym się, że się nie powtórzy. Może się zdarzyć, że jakiś pies zaczepi Twojego. Mój (nie po przeżyciach z sznaucerkiem mini :angryy: ) już tego obojętnie nie puści. Ja mam to dobro, że dam psu coś do żarcia do powąchania i jest spokój. No i mój pies (narazie raz była taka sytuacja - jak już na dooobnre się wściekł - sznaucer sie na niego rzucił i go zaczął gryść... Wiecie gdzie :evil_lol: ) jak się z jakimś "sczepi" to nie używa zębów, tylko warczy, szczeka i marszczy nos, ewentualnie uderza otwartym pyskiem. Ty musisz znaleść swój sposób, żeby BJ był spokojny :lol: No i ostrzegać innych, żeby się np za blisko nie ustawiali.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asta']Wiesz Gazuś, czasami takie uwgai moga nie skutkować, dlatego wtedy trzeba się odsunąć na bezpieczną odległość, a nastawiac się nie nastawiam ;)[/quote]

Zostaje dziekować, że nic poważnego się nie stało, pilnować na przyszłość. A na wystawie, gdzie pełno psów może pałętac się koło BJ może kaganiec byłby rozwiązaniem (kagańców nie lubię, ale między ringami może nie być sędziów)? A na ringu odstępy...

A Wiktoria musi teraz powoli wracać z psiakiem na ringi. Byle pies sie jeszcze (psychicznie) do tego nadawał.

Trzymajcie się.

Link to comment
Share on other sites

Większość z Was nie ma pojęcia o terierach typu bull, nie zna ich psychiki, temperamentu i ewentualnych zachowań.
Wszyscy uczestnicy powinni zachować nalezytą ostrożność, nie tylko Asta. Pies to pies mały czy duży róznicy nie ma ( w świetle prawa).
Amstaff jest psem bojowym i jedną z jego cech może być własnie tendencja do wdawania się w bójki. Jrt warczał, zaczepiał czy nawet drażnił siedzącego tyłem asta za ogon........dlatego zareagował tak jak zareagował.
Nie chcę tu bronić Asty, ale sama mam amstaffa dlatego dla mnie bardzo istotna jest rozwaga w sytuacjach gdzie mogłoby dojść do spięcia.
Oczywiście rozwagi zyczę też posiadaczom innych rasach, tych najmiejszych też. Często własnie własciciele tych małych niegroźnych piesków takie larum robią. Wychodząc z założenia, że ich piesek jest mały to krzywdy nie zrobi, ale sprowokuje...i to wystarczy. Jeśli wszyscy zachowamy należyta ostrożność wtedy ograniczą sie do minimum podobne incydenty.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...