Jump to content
Dogomania

Black&White - czarna księżniczka i biały szajbus


gops

Recommended Posts

[quote name='gops']
na plecach ma jakieś pyłki bo szukała myszek :lol:
staffik będzie mieszkał w swojej przepięknej klateczce :evil_lol: i będzie wypuszczany jak królik na godzinke dziennie :diabloti:
a tak na prawdę to klatke będzie miał ciągle otwartą , nie jestem za zamykaniem psa jeśli nie ma potrzeby(a u mnie praktycznie zawsze ktoś jest).
[/QUOTE]
Taaaa myszek, jedzenia szukała :evil_lol: (Nuka też ma często takie coś od chodzenia po wysokich trawach)

I prawidłowo, godzinka dziennie to nawet za dużo, ale widać, że będzie miał u ciebie dobrze, godzinka poza klatką to luksus :loveu: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 7.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='BBeta']Dzięki za rozwianie wątpliwości ;)[/QUOTE]
są rasy które zostały stworzone by pływać , są rasy stworzone by biegać czy aportować .. i stworzono grupę kretynów do sportów walki , gdzie używanie siły było priorytetem.
Dwa bardzo często ówczesne TTB były psami farmerskimi ....gdzie pracowały jako koniki , ciągając wózeczki ... z dziećmi też :) Wykorzystywane były poza ringiem ;) do bardzo różnych celów ... łącznie jako psy stróżujące , niańczące bachory , pastuchy , psy myśliwskie ..... to jest bardzo wszechstronna grupa psów. Bo taki był proces hodowlany tej rasy. W czechach są próby pracy dla staffików. Mojego Rekina mama i Tata Frania polują i nie były jakoś specjalnie do tego szkolone ...
I tak serio , to właśnie każdy staffik jest inny i każdy ;) ma inne większe i mniejsze zamiłowania - są też i takie które nie lubią ciągać opon .....
Dlatego ja przymykam oko , jak mi staffiki robią gdzieś rozpierduchę ;) bo widzę ile im to frajdy sprawia ....
Nie muszę przynajmniej już płacić za karczowanie lasu .... staffiki pokochały walkę z tym co dziko z ziemi wyłazi :diabloti:
a tak to 5 chłopów się męczyło z wyciąganiem pieńków z ziemi ... a tak mam za free i przy okazji psy szczęśliwe.

Ja rozumiem zdziwienie ;) bo ja sama łapałam sie za głowę , z czego czerpią moje psy radochę ;) mając inne rasy , znając inne rasy

Link to comment
Share on other sites

Vectra, z bullowatymi bywa bardzo różnie - jedne nie gubią prawie wcale, z innych się sypie jak szalone. ;) I to znam oba te typy i różne pomiędzy zarówno w staffikach, amstaffach jak i bullterrierach, to nie tak, że mylę rasy. :) Natomiast to jest jednak loteria. Ten u mnie pseudo amstaff akurat miał do tego problemy zdrowotne, i to na pewno pogarszało całą sytuację. Nie wykluczam, że wymarzone staffiątko się u mnie pojawi, bo to jest rasa zupełnie jakby stworzona specjalnie dla mnie ;) , ale póki co znalazłam kompromis między wygodnickim brakiem kłaków a nie rezygnowania z terriera. :D

[QUOTE][COLOR=#000000]trzeba by ja dotknąć i zobaczyć na żywo wtedy to widać.[/COLOR][/QUOTE]

IMO po Miśce widać, że pakerka, a że nie sucha i nie wyżyłowana, to insza inszość. :)

Link to comment
Share on other sites

bulle sypią się jak cholera , przynajmniej te 200 które spotkałam obsypały mnie kłakami okrutnie ... w większej części białe.
Jak leci kudeł , to ja zmieniam karmę ;) tu tkwi czasem szczegół.
Teraz właśnie próbowałam je trymować palcami , nic nie leci ;)
Nie powiem teraz na której karmie się sypały ... ale był dramat , najbardziej Lalka ... pogłaskanie jej = czarna łapa w sierści ...
Teraz i po zimie spokój.
Duży też wpływ ma ogrzewanie w domu ;) takie centralne ogrzewanie standard blokowe , osusza powietrze i psy bardziej się sypią.
Moje staffiki mają bardzo krótką sierść :) Hanka to ma ze 3mm włosy , po tatusiu ;)

Link to comment
Share on other sites

wczorajszy wieczorny spacer...

[COLOR=#000000]wczoraj wieczorem szłam z suka na ostatni spacer koło 21 , na kaltce schodzi zawsze na smyczy bo mamy nie lubiane suczki sąsiadów , więc mam ją na smyczy widze idzie ktoś do góry muszę się minąć ale to jakis obcy pan bez psa , nie znam go może nowy sąsiad (oby nie) , skróciłam smycz ale psa mam przy nodze od strony schodów nie ściany , na półpiętrze jak się mijałam z panem to on zaczął tupać! tupnął jakby na mojego psa 2 razy , moja suka do ludzi jest ok jak jej nie prowkują ale takie tupanie uznaję za atak i zaczęła się rzucać , ledwo ją utrzymałam takiego powera dostała , facet mało co ze schodów nie spadł tak się wystraszył .[/COLOR]
[COLOR=#000000]uspokajałam psa , trochę to trwało , i pytam Pana czemu tupał ? słyszę "bo się boję psów" ..[/COLOR]
[COLOR=#000000]wystarczyło powiedzieć, wzięłabym psa w drugą rękę i minęła od strony schodów wtedy psa i i tego pana odzielały by moje nogi a moja suka na 100% by wcale nie zareagowała na takie spokojne mijanie.[/COLOR]
[COLOR=#000000]skąd mogłam wiedzieć że ktoś tak panicznie boi się psów .[/COLOR]
[COLOR=#000000]mam tylko nadzieje że to nie jest mój nowy sąsiad bo pewnie suka sobie go zapamiętała a on ją na pewno.[/COLOR]
[COLOR=#000000]nie było to chamskie tylko hmm głupie jak dla mnie , owszem nie wiedział jak pies sie zachowa ale myślę że po wczorajszym już nie natupa na żadnego psa tylko zwyczajnie poprosi o skrócenie psa.[/COLOR]
[COLOR=#000000]ale co się stresu najadłam to moje , dawno się tak nie wystarszyłam , nawet tak mocna reakcja mojego psa mnie zaskoczyła bo najczęściej reaguję na takie coś tylko pojedyńczym wyskokiem a teraz dosłownie broniła mnie i siebie całą sobą, fakt że pan był w czapce i na luźno ubrany to może też inaczej go odebrała niż jakby był ubrany inaczej .[/COLOR]
[COLOR=#000000]i od razu mówie mój pies nigdy tak wcześniej nie zrobił , nie spodziewałam się ani reakcji pana ani własnego psa.[/COLOR]
[COLOR=#000000]jeszcze top przeżywam , nie chcę więcej spotkać tego cżłowieka.


[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

ludzie którzy boją się psów - ja ich rozumiem , bo boję się panicznie pająków ;) - myślą i działają irracjonalnie , swoją postawą nie zdają sobie sprawy , że bardziej prowokują psa do agresji.

Pan który robi u mnie remont , boi się psów jak ognia :diabloti: jak był pierwszy raz u mnie , to zmieniał się ja twarzy jak kolorofon w błyskotece :evil_lol: to było jakiś rok temu ;) mój dom wymaga ciągle poprawek ;)
ale dużo rozmów , tłumaczeń , pokazówek i na dzień dzisiejszy ..... pan swobodnie czuje się i w towarzystwie Lalki czy Klementyny. A te wzbudzały w nim największą grozę ;)
Niedawno , psy były na podwórku .... pan z drugim panem naciągali mi siatkę na ogrodzenie .... i w pewnym momencie widok ... pan który boi się psów , na podwórku było 6 psów w tym dwie czarny damy "czyste zuo" i pytam z okna .... jak samopoczucie - mówi dobrze ... pytam a jak lęk - dopiero się rozejrzał i zobaczył że na niego patrzy 6 par oczu :diabloti:
I tak o tym potem rozmawialiśmy .... stwierdził że w ich towarzystwie już nie myśli w kategorii - ojej psy straszne psy - sam doszedł że dzięki takiej postawie psy mają inne spojrzenie , postawę ...
Właśnie układa glazurę w kuchni ... siedzi z nim Bogusław i Franio ... słyszę jak z nimi rozmawia ;)
Jest to miłe , bo rok temu musiałam zamykać psy w klatkach , bo pan nie mógł się poruszyć , paraliżował go strach przed psami.

Link to comment
Share on other sites

ja się jeszcze nie spotkałam z aż takim strachem dla mnie to była nowość .
ale faktycznie nie wiemy co mogła się zdarzyć że ludzie niektórzy tak się boją , może kiedyś jakieś psy go pogryzły .
ale jeśli ma się takie lęki to trzeba nad tym pracować według mnie, psy spotyka się wszędzie , widać że Pan od remontu u was przyzwyczaił się już do obecności psów , jakby nie chciał nic robić w tym kierunku to mógłby odmówić tej pracy i tyle.

mnie od małego mama uczyła że psy są dobre, zawsze pytałam czy mogę pogłaskać, zawsze mieliśmy psa i większość znajomych rodziców też miała więc dla mnie to nie do pojęcia taki lęk .
mama bo tata udaje że psów nie lubi :lol: nie boi się ich , ale do obcych jest oschły i pogłaszcze raz czy dwa i uważa że wystarczy a jakoś psy do niego ciągną :evil_lol: ale od kiedy mamy Miśke zrobił takie postępy że jestem z niego dumna , moja sucza najbardziej jest za ojcem w domu , jak robi obiad daje jej zawsze surowe mięso lub jakieś warzywa , często ja głaszcze i w ogóle już nie narzeka jak pies leży na wersalce, oczywiście przez te prawie 4 lata od kiedy ją mamy był z nia an dworze z 2 razy :evil_lol: w sensie że sam z nią, bo ze mną czy mamą jak idziemy razem do parku, lasu czy nad morze to co innego .
ojciec potrzebuję czasu by się do psa przyzywczaić , jak Agnes była u nas z Azą
[*] to ojciec jeszcze miesiąc po wyjeździe mówił jaki to fajny pies że ciągle chciała się głaskać .:lol:


aa i pajaków też sie boję , panicznie!

Link to comment
Share on other sites

Ja się boję wszystkich owadów i pajęczaków, do takiego stopnia, że stoję jak kołek, paraliżuje mnie strach i nie wiem co robić :shake:
Akurat to mnie tak bardzo nie martwi, bo pająków nie spotykam na co dzień, za to psy są prawie wszędzie i współczuję osobom, które się psów boją bo to jednak większy problem niż strach przed pająkami czy owadami, bo one są duuuuuużo mniejsze.
U mnie zawsze było jakieś zwierzątko, najczęściej były to psy, głównie znajdy z ulicy czy odebrane od kogoś, kto się zwierzakiem nie zajmował. Cała moja rodzina jest zapsiona i kocha wszystkie zwierzątka z czego jestem dumna :loveu: :-) i cieszy mnie to, że nigdy nie wmawiali mi czy siostrze, że psy/koty/króliki są bee, dlatego teraz jestem tak bardzo wrażliwą osobą na los zwierząt ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vege*']i cieszy mnie to, że nigdy nie wmawiali mi czy siostrze, że psy/koty/króliki są bee, dlatego teraz jestem tak bardzo wrażliwą osobą na los zwierząt ;-)[/QUOTE]

Mi ludzie próbowali wmówić że psy są głupie, śmierdzą itd najlepsze jest to że mówili to osoby które miały psa :shake: i tak postawiłam na swoim :lol: kocham wszystkie zwierzęta i nikt tego nie zmieni :p jak byłam mniejsza to potrafiłam nawet dać buzi krowie :diabloti:

Ja nie cierpię kleszczy, mdli mnie na ich widok nie dotknę tego nawet przez rękawiczkę czy chusteczkę strasznie panikuję jak widzę jakiegoś wbitego na psie:shocked!:
ja tam nawet pająki lubię kiedyś miałam okazję trzymać takiego jakiegoś duuuuuużego :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxkaluniaxxx']
ja tam nawet pająki lubię kiedyś miałam okazję trzymać takiego jakiegoś duuuuuużego :evil_lol:[/QUOTE]

My oprócz dobka i kotów mamy takiego dużego pająka :D hehe muszę poszukać jej fotki i wstawię do galerii Vato :D

Link to comment
Share on other sites

a taka mała zmiana tematu .
dajcie mi rok może 1,5 :diabloti:
a tak będzie wyglądał mój staff, to są moje ideały :
[video=youtube;xcn7pKKxwUw]http://www.youtube.com/watch?v=xcn7pKKxwUw[/video]

miłego oglądania :)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo ciekawy filmik. Zaskakuje mnie zawsze tak zróżnicowane "wykorzystanie" staffików ;) Ale w sumie to chyba są psy nie do zdarcia, więc nadają się i do tańca i do różańca, od wp po biegi przy rowerze, nie? ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Bardzo ciekawy filmik. Zaskakuje mnie zawsze tak zróżnicowane "wykorzystanie" staffików ;) Ale w sumie to chyba są psy nie do zdarcia, więc nadają się i do tańca i do różańca, od wp po biegi przy rowerze, nie? ;)[/QUOTE]
tak , dokładnie i przez to też zdecydowałam sie na tą a nie inną rase :)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo duża część z tych staffików , to rodzina Emilki :p
mam nadzieje , że przyjdzie w PL dzień , że staffik nie będzie musiał być na wystawę gruby :evil_lol:
dziś np przeczytałam na jednym z for staffikowych , opinię o mojej młodzieży ... widzianą na wystawie ostatniej .... że malutkie i drobniutkie , ale posłuszne bo stały bez smyczy wśród setek psów ;) opinię napisał ludź który ma 12 miesięcznego staffika o wadze 20kg który miotał się na smyczy ma wszystkie strony :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

a no ja też mam taką nadzieję , dla mnie takie parówki to nie to samo co prawdziwy wysportowany staff , wiadomo że taki sportowiec nie będzie ważył 20kg (nawet wiele pitów na zawodach nie osiąga 20kg w najlepszej formie ).
to Emilka ma świetne geny :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

a tak z innej beczki właśnie mój brat wyjechał do Niemiec na miesiąc i zabrał mi aparat więc fot nie będzie dłuugo chyba że z komórki ;)
i ja biedna będę musiała rano wstawać wychodzić z suką ... a ona nauczona o 6 max 7 :placz:(a ja mam wolne to tym bardziej mi ciężko tak wstać )
muszę to jakoś przeżyć .:lol:

Link to comment
Share on other sites

Jak dla mnie powinni wywalać wszystkie psy, co się sadzą do innych na wystawie. Znaczy, ja rozumiem specyfikę niektórych ras, widziałam czasem ring CAO na przykład i wiem, dlaczego tam jest tak a nie inaczej, ale wypruwający na wszystko zjeżony jak szczotka beagle (pies, który miał pracować w sforze!!!) czy dalmatyńczyk rzucający się tak, że klatka jeździ po trawie to chyba lekka przesada. Później jeden z drugim zostanie super-repem i piękne będą miały charaktery ich potomkowie, doprawdy. Ponoć coś drgnęło i sędzia potrafi wyrzucić psa z ringu, ale jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie chyba, zanim będzie się dyskwalifikować agresywne bez powodu czy lękliwo-agresywne psy bez żadnego zbędnego gadania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']ja mam same świetne geny :diabloti:[/QUOTE]
a no nie śmiem wątpić :lol:
[quote name='evel']Jak dla mnie powinni wywalać wszystkie psy, co się sadzą do innych na wystawie. Znaczy, ja rozumiem specyfikę niektórych ras, widziałam czasem ring CAO na przykład i wiem, dlaczego tam jest tak a nie inaczej, ale wypruwający na wszystko zjeżony jak szczotka beagle (pies, który miał pracować w sforze!!!) czy dalmatyńczyk rzucający się tak, że klatka jeździ po trawie to chyba lekka przesada. Później jeden z drugim zostanie super-repem i piękne będą miały charaktery ich potomkowie, doprawdy. Ponoć coś drgnęło i sędzia potrafi wyrzucić psa z ringu, ale jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie chyba, zanim będzie się dyskwalifikować agresywne bez powodu czy lękliwo-agresywne psy bez żadnego zbędnego gadania.[/QUOTE]
oczywiście! rozumiem w ringu amstafów czy cao jak się jakaś mała wymiana zdań między psami zdarzy, ale jak byłam w Sopocie na wystawie i widziałam agresywne labradory , jrt , jamniki a jak poszłam na ring staffików czy amstafów to był spokój , czyli da się .
bo agresji do innych psów czy ludzi ze strony labradora dla mnie nie da się zrozumieć! a nie był to jeden labek tylko parę..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Bodajże Martensowa pisała, że jej staffik potrafił ją nieźle pociągnąć, a ona mała nie jest. TTB nie są wysokie ale silne jak diabli. Dlatego się cieszę, że jednak nie kupiłam sobie ASTa :eviltong:
[/QUOTE]

To nie staffik, tylko ast znajomego mnie przestawił z miejsca na miejsce :eviltong: Dużo łatwiej było mi utrzymać większego od niego rottka... Ze staffikiem nie ma tragedii, to jednak małe jest, choć jak na te rozmiary fakt, siłę ma.

[quote name='Szura']
Strasznie zazdroszczę przyszłego staffiora, najlepsza rasa na świecie - gdyby tylko sierści nie gubiły... A tak to się rozleniwiłam przy moim małym. ;-) Może kiedyś, na razie zostanę przy terrierach nie gubiących kłaków.

Jak do sportu, to pewnie bierzesz typ lżejszy, wyższy, z w miarę długą kufą? :smile: Bo w niektórych hodowlach jest tendencja do robienia niskich, masywnych psów z płaskim ryjkiem. Byłam kiedyś na spacerze z psiakami w jednym i drugim typie na raz, różnica kolosalna (choć może różnicę podkreślił fakt, że był upał).[/QUOTE]

Ja długo myślałam, że mój w ogóle nie gubi kłaków, dopóki nie wzięłam go na ręce w białej bluzce :D Kolor mojego jest taki przyjazny, że na żadnych ciuchach kłaków nie widać, co nie znaczy, że ich nie ma ;) Ale w porównaniu z owczarkowatą sierścią w sumie nie linieje wcale...

Ja nie lubię staffików z krótkimi nogami, widziałam na wystawach już kilka takich, które niemal mi zalatywały bassetem, i można sobie mówić, że wszystkie staffiki są sprawne, ale jednak budowa, kufa robią dużą różnicę z tego co zaobserwowałam.

[quote name='BBeta']A ja się kiedyś zastanawiałam czy pies ma w ogóle jakiś "fun" z ciągnięcia takiej opony :eviltong:[/QUOTE]

Mój rozładowuje stres, napięcie ciągnąc - wolę żeby się wyciągał na szelkach, kiedy na to pora, niż się dusił na obroży ;)

[quote name='Szura']
Na szczęście budowanie muskulatury u staffików to bardzo wdzięczne zadanie, brakuje mi tego u pundla. Na szczupłą, ale sportową, a nie wychudzoną sylwetkę dłuuuugo pracowaliśmy. Tzn nadal wygląda jak szczypior, nie dziwne, ale przynajmniej mam radochę jak go sobie macam. :evil_lol:[/QUOTE]

A tu duuużo zależy od genów, bo pies może być super wytrenowany i sprawny, a nie imponować rzeźbą, a może leżeć na kanapie i wyglądać jak Pudzian ;) oczywiście do czasu kiedy rzeźby nie zakryje sadło :eviltong:

[quote name='Vectra']ring TTB , to zawsze najcichsze i najspokojniejsze miejsce na wystawie.[/QUOTE]

To fakt, TZ był zadziwiony... Najwięcej dymów widziałam zawsze przy CAO, najgłośniej przy ONkach, a przy większości ozdóbek panuje zasada "im mniej widać, tym bardziej słychać" :diabloti: I dlatego za takie maluchy podziękuję; miałam drobną fazę na moskiewskiego toya w przyszłości, ale jak zobaczyłam na wystawie jakie to wszystko wściekłe, zadziorne, jedno chciało łeb cane corso urwać, a właścicielka jeszcze się cieszyła, to szybciutko mi wywietrzała chęć na to stworzonko :p

Widzę, że gops ma trochę podobne ideały do moich ;)
Ja już jestem przygotowana na to, że jak mi się będzie podobał mój staffik, to polskim sędziom pewnie na odwrót :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']u jrt/prt czy foksów to raczej norma że się ścinają :evil_lol: chociaż normą nie powinno być[/QUOTE]
wiesz co , ja to Ci powiem że przy tych rasach widać mądrość u sędziego ;)
pikuś te jagi , foksy domowe .... ale te użytki prosto z lasu , to one trochę inaczej w miejscach na mózgi mają i fajnie jest , jak wchodzi takie to to na ring i sędzia nakazuje zachować odległość :evil_lol:
W zeszłym roku zapadł mi w pamięci , jag z Płocka ... był prosto z polowania ... boski charakter ... prawdziwy terrier prostak.
U TTB miotanie się na smyczy , nie jest normalne .... najgorszą zarazą są niestety ONki ....
I nie było wystawy , by jakiś ONek , nie złapał mi staffika za dupe :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']wiesz co , ja to Ci powiem że przy tych rasach widać mądrość u sędziego ;)
pikuś te jagi , foksy domowe .... ale te użytki prosto z lasu , to one trochę inaczej w miejscach na mózgi mają i fajnie jest , jak wchodzi takie to to na ring i sędzia nakazuje zachować odległość :evil_lol:
W zeszłym roku zapadł mi w pamięci , jag z Płocka ... był prosto z polowania ... boski charakter ... prawdziwy terrier prostak.
U TTB miotanie się na smyczy , nie jest normalne .... najgorszą zarazą są niestety ONki ....
I nie było wystawy , by jakiś ONek , nie złapał mi staffika za dupe :angryy:[/QUOTE]



fakt, sędzia bardzo pilnują żeby nie stały i nie biegały za blisko siebie, ale często i tak się zdarza ;) mniejsze zło jak tylko poszczerzą zęby, gorzej jak się złapią na serio i trzeba rozdzielać :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...