Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 7.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='gops']moja ma inną budowe, jest dużo masywniejsza, mojej jest lepiej w 4cm niż byłoby Nuce według mnie.[/QUOTE]

nie wiem możliwe, Nuka budowa wygląda jak dorosły samiec shar-pei'a i jest dość masywna i rozbudowana, na zdjęciach tak tego nie widać, ale na żywo taka jest, szyję ma tylko trochę drobną 42-3 cm :lol:

Posted

moja jest wielkości szar peia z rodowodem , mamy 2 w parku i są identyko wielkości tylko grubsze :)
no na zdjęcia Nuka nie wygląda wcale masywnie.
42-3 cm w szyi to nie jest drobna, to jest dość dużo , Kleo ma tyle mimo że jest sporo większa od Nuki , mało to nie jest.

no nic , nie musi się nikomu podobać mój pies w 4cm bo i tak będzie w tym chodził nie ma innego wyjścia ;)

kupiłam kolejny worek totwa tym razem znowu wysokobiałkowy .
to już 10 czy 11 worek będzie i nadal sobie chwalę .

Posted

[quote name='gops']bo na filmiku nie jest agresywna, tylko nakręcona na innego psa, agresja wyszła by w momencie gdy ten pies by podbiegł .
nie koryguję bo mam powód , oczywiście wszyscy w koło wiedzą lepiej jak to bywa na dogo o rozumy pozjadali (nie mówię o Tobie) ;)
po moich korektach Miś obrała technike cichego psa, i bez znaku ostrzeżenia atakowała psy gdy były w zasięgu pyska, długo musiała to odkręcać .
i teraz wiem żeby więcej tego błędu nie popełnić.
coś kosztem czegoś , mi to nie przeszkadza jak jest teraz.

bez smyczy potrafi minąć mniejsze spokojne psy , wiem kiedy muszę ją zapiąć i wiem kiedy nie muszę , w 3/4 przypadków muszę .[/QUOTE]

Być może sposób korygowania jaki wybrałaś był nie do końca trafiony i Miśka za bardzo wiedziała o co chodzi więc zmieniła taktykę działania, bądź też sygnały były ale nie tak wyraźne jak wcześniej, ale po prostu ich nie zauważyłaś, co zdarza się często. Nie znam jej, widzę tylko na filmie jak reaguje, a dla mnie takie zachowanie jest nie dopuszczalne, pies powinien iść obok nogi, i nie reagować na inne psy w taki sposób, a ty pozwalasz Miśce na własną interpretację sytuacji i na działanie, zacznij myśleć za nią, tak by ona nie miała okazji analizować w ten sposób sytuacji, by nie mogą podejmować działania, czyli odciąg jej uwagę od psa. No chyba że tak jak mówisz, to zachowanie ci nie przeszkadza, dla mnie jest nie dopuszczalne i idąc ze swoim psem strasznie nie lubię sytuacji gdy inny pies zachowuje się tak jak Misia na filmiku, ale to twoja sprawa jak psa prowadzisz.

Posted

no własnie nie znasz, widziałaś filmik i tyle co ja piszę .
ja znam bardzo dobrze, korygowałam w prosty sposób szarpnięciem w bok smyczą , reagowała na to pięknie w 90% przypadków co z tego jeśli zmieniło to ją w cichego atakującego psa, i możesz mi wierzyć nie dawała żadnych znaków że nastąpi atak , po prostu atakowała, żadnych uniesionych warg,ogona, żadnego sztywnienia łap , po prostu nic, nawet nie zwalniała tylko szła jakby nigdy nic i łapała.
teraz przepięknie csuje , może jak widać komuś to przeszkadza ale ja jestem bardzo zadowolona że z tej niebezpiecznej sytuacji wybrnęliśmy(takim a nie innym kosztem) , teraz zanim zaatakuję spina się, jeży , idzie na palcach itd czyli wszystko tak jak powinno być, przez co jest dużo bezpiecznej bo mam szansę skrócić smycz itd .
mnie takie mijające psy nie przeszkadzają dopuki są na smyczach .
więc całkowcie błędne wysnuwasz wnioski , bo tak nie jest jak piszesz.
gdyby odwracanie jej uwagi działało to bym to robiła , mam nadzieję że nie uważasz mnie za takiego debila i wiesz że tego próbowałam , to są podstawy.

Posted

[quote name='BBeta']Tak z ciekawości, skąd masz Miśkę, ze schroniska? ;)[/QUOTE]
nie, miałam znajomą z rodziny wielodzietnej z ojcem pijakiem i bez matki , mieli 2 suki amstafa i kundelka , kundelka często rodziła aż w końcu któryś szczeniak został (moja Miś) oczywiście ojciec miał gdzieś psy więc nie miały co jeść , ja im dawałam u siebie pod blokiem , kupowałam za swoje kieszonkowe bo było mi ich szkoda , były bite, zaniedbane i wychudzone no i nie wychowane w żadnym stopniu.
zdarzyło się tak, że dzieciaki zabrali do domu dziecka , ojciec został sam z 3 psami i ta właśnie znajomą , psy oczywiście musiały iść do schronu , ja je znałam , bardzo lubiłam , wiedziałam że są problemowe itd ale nie chciałam by one zostały pousypiane w schronie( bo tak wtedy było u nas w schronie, pies agresywny -uśpiony) i tym sposobem mam sucz , wzięłam ja bo była najmłodsza i miała być na DT tylko ale wyszło jak wyszło .
miał być DT bo zbierałam na staffika z rodowodem oczywiście no ale przyjście Misi pokrzyżowały nam plany, najpierw pokochali ją moi dziadkowie i rodzice a ja dopiero po jakimś czasie ale nie żałuję tej decyzji .

Posted

[quote name='gops']moja jest wielkości szar peia z rodowodem , mamy 2 w parku i są identyko wielkości tylko grubsze :)
no na zdjęcia Nuka nie wygląda wcale masywnie.
42-3 cm w szyi to nie jest drobna, to jest dość dużo , Kleo ma tyle mimo że jest sporo większa od Nuki , mało to nie jest.
[/QUOTE]
No Nuka jest równa z shar-pei'em (z rodo) mojego wujka, Masti należy raczej do tych większych shar-pei bo akurat ma tą górną granicę czyli 51 cm, a Nu ma jakieś 52 cm ;-)

Posted

[quote name='Unbelievable']jak było to sory, ale czemu jej nie karcisz za nakręcanie się na innego psa? szczególnie że wiesz że go może zaatakować[/QUOTE]

było :diabloti:

Posted

[quote name='gops']no własnie nie znasz, widziałaś filmik i tyle co ja piszę .
ja znam bardzo dobrze, korygowałam w prosty sposób szarpnięciem w bok smyczą , reagowała na to pięknie w 90% przypadków co z tego jeśli zmieniło to ją w cichego atakującego psa, i możesz mi wierzyć nie dawała żadnych znaków że nastąpi atak , po prostu atakowała, żadnych uniesionych warg,ogona, żadnego sztywnienia łap , po prostu nic, nawet nie zwalniała tylko szła jakby nigdy nic i łapała.
teraz przepięknie csuje , może jak widać komuś to przeszkadza ale ja jestem bardzo zadowolona że z tej niebezpiecznej sytuacji wybrnęliśmy(takim a nie innym kosztem) , teraz zanim zaatakuję spina się, jeży , idzie na palcach itd czyli wszystko tak jak powinno być, przez co jest dużo bezpiecznej bo mam szansę skrócić smycz itd .
mnie takie mijające psy nie przeszkadzają dopuki są na smyczach .
więc całkowcie błędne wysnuwasz wnioski , bo tak nie jest jak piszesz.
gdyby odwracanie jej uwagi działało to bym to robiła , mam nadzieję że nie uważasz mnie za takiego debila i wiesz że tego próbowałam , to są podstawy.[/QUOTE]
i według ciebie lepiej żeby się dodatkowo nakręcała niż uważniej ją obserwować? pies zawsze daje jakieś sygnały, choćby minimalne i bardzo impulsywnie, chyba że jest psychicznie spaczony. Ja też kiedyś myślałam że szczur jak spierdziela to bez ostrzeżenia, ale tak nie jest, tylko do tego trzeba było duuuuużo obserwacji i analizowania sytuacji na spokojnie
a no i według mnie szarpnięcie smyczą to żadne karanie
masz jak nagrać jakieś filmiki jak ona się na psy rzuca/ma ochotę się rzucić?

[quote name='NightQueen']zaczyna się od mojego pytania stronę wcześniej :cool3:[/QUOTE]
senkju;)

Posted

[quote name='Unbelievable']i według ciebie lepiej żeby się dodatkowo nakręcała niż uważniej ją obserwować? pies zawsze daje jakieś sygnały, choćby minimalne i bardzo impulsywnie, chyba że jest psychicznie spaczony. Ja też kiedyś myślałam że szczur jak spierdziela to bez ostrzeżenia, ale tak nie jest, tylko do tego trzeba było duuuuużo obserwacji i analizowania sytuacji na spokojnie
a no i według mnie szarpnięcie smyczą to żadne karanie
masz jak nagrać jakieś filmiki jak ona się na psy rzuca/ma ochotę się rzucić?


senkju;)[/QUOTE]
wiesz ja próbowałam obserwować ale przy którymś cichym ataku gdzie niewinnego niczemu psa praktycznie dorwała , wyrywając mu trochę kudłów dałam sobie spokój i postanowiłam to odkręcić i mi się udało.
a raz nawet niespodziewanie wyruszyła na k.40kg asta i wpakowała się w niego kagańcem , na szczęście on też miał kaganiec, ale się zdziwił , a moment wcześniej pięknie siedziała i patrzała na mnie, ot taki świrus.
to że ona jest w pewnym stopniu stopniu spaczona to ja wiem.

filmik z prawdziwego rzucania się chciałam nagrać wtedy ale nie mijaliśmy żadnych psów których nie lubi , jak będzie okazja to nagram tylko wtedy potrzebuję raczej drugiej osoby bo samej ciężko trzymać smycz i komórkę nagrywając, no ale na pewno będzie okazja kiedyś .
z tym że ja wiem teraz kiedy i kogo ona będzie chciała atakować , widzę to po niej bo ona robi to w momencie jak zobaczy tego psa nawet jeśli pies jest daleko od nas i to są pojedyńcze przypadki , normalnie tego nie robi , ale nie karce bo boję się powtórki , nie stanowi żadnego poważnego zagrożenia więc uznałam że tak może być .

Posted

[quote name='Unbelievable']a próbowałaś ją karcić inaczej niż szarpaniem smyczą?
no i jak ona tak cicho atakuje to nie robi tego przypadkiem dla zabawy albo ze znudzenia jakiegoś?[/QUOTE]
no wiesz nie jestem za klikaniem jak pies się rzuca ;) inne metody czyli krzykiem i "klapsem" też przerabialiśmy z podobnym skutkiem plus strach psa więc tego nie chcę.
wydaję mi się że przez tyle lat na prawde próbowałam chyba wszystkiego , dla mnie jej "agresja" nie jest problemem jakiś dużym , ja umiem już z tym żyć tak by było bezpiecznie dla wszystkich .
i mam 100% pewności że sama nie pójdzie do psa by go pogryźć jeśli oczywiście nie będzie to mijanie nos w nos , może stać ileś tam m obok psa na którego by się rzucała i nie ruszy się z miejsca o ile ten pies nie będzie podchodził . ją po prostu łatwo sprowokować .
ten temat można ciągnąć i ciągnąc w nieskończoność ;)

mamy wiosne, słońce już 4 dzień no ale ja siedze w szkole prawie codziennie do 15-16 i jak wracam to nie mam już ochoty na wychodzenie z aparatem :roll:

Posted

[QUOTE] ją po prostu łatwo sprowokować .[/QUOTE]
A co ją prowokuje? Może wyćwiczyć to tak, żeby nie dała się prowokować byle czym.
Moja też aniołkiem nie jest, jednak nie daje się łatwo sprowokować.
[QUOTE]no wiesz nie jestem za klikaniem jak pies się rzuca ;-)[/QUOTE]
A skupianie uwagi na Tobie w taki sposób aby olała przechodzącego obok psa ? My się właśnie tego uczymy, zarówno w stosunku do psów jak i ludzi (z ludźmi idzie gorzej). Jednak widzę duże postępy, a ćwiczymy twardo dopiero dwa tygodnie. Suka ma pranie mózgu robione, bo sie mocno opuściła w nauce.

Posted

[quote name='Migori']A co ją prowokuje? Może wyćwiczyć to tak, żeby nie dała się prowokować byle czym.
Moja też aniołkiem nie jest, jednak nie daje się łatwo sprowokować.

A skupianie uwagi na Tobie w taki sposób aby olała przechodzącego obok psa ? My się właśnie tego uczymy, zarówno w stosunku do psów jak i ludzi (z ludźmi idzie gorzej). Jednak widzę duże postępy, a ćwiczymy twardo dopiero dwa tygodnie. Suka ma pranie mózgu robione, bo sie mocno opuściła w nauce.[/QUOTE]
prowokuję ją wszystko , jak pies idzie prosto na nas, jak idzie z boku zjeżony , jak warczy przy powitaniu to dla niej wystarczy by zaatakować , jak się czai nawet jeśli do zabawy , jak człowiek tupa, tzn tak nogami np jakby chciał coś odgonić , na ludzi raczej nie reaguję choć się zdarza ale rzadko.

skupianie uwagi przerabialiśmy i rzecz w tym że ona ma chyba braki w mózgu albo na odwrót jest zbyt mądra bo nawet udając- bo dosłownie jakby udawała skupioną mega na mnie potrafiła wyskoczyć w ostatniej sekundzie do psa gdzie ja się tego w ogóle nie spodziewałam i o to jej chodziło to był klucz by złapać tego psa.
cwana bestia .

Posted

[quote name='gops']prowokuję ją wszystko , jak pies idzie prosto na nas, jak idzie z boku zjeżony , jak warczy przy powitaniu to dla niej wystarczy by zaatakować , jak się czai nawet jeśli do zabawy , jak człowiek tupa, tzn tak nogami np jakby chciał coś odgonić , na ludzi raczej nie reaguję choć się zdarza ale rzadko.

skupianie uwagi przerabialiśmy i rzecz w tym że ona ma chyba braki w mózgu albo na odwrót jest zbyt mądra bo nawet udając- bo dosłownie jakby udawała skupioną mega na mnie potrafiła wyskoczyć w ostatniej sekundzie do psa gdzie ja się tego w ogóle nie spodziewałam i o to jej chodziło to był klucz by złapać tego psa.
cwana bestia .[/QUOTE]
Próbowałaś manewrować odległością i "uwrażliwiać stracha" ? Jak najbliżej może podejść pies nie wywołując u niej agresji ?

Bardzo fajnie opisuje to Firlit w swojej książce.
Polecono mi też stosować metodę "look at" - spójrz na i nie drzyj mordy a zarobisz smakołyk. Bardzo fajnie działa, Bora patrzy na psa i zaraz zwraca się do mnie "widzisz widzisz nie drę mordy, dawaj żreć". Teraz muszę tylko zmniejszyć odległość do psa.

Myślisz że ona to robi ze strachu ? Atakuje piewsza zanim zostanie zaatakowana ? Próbuje psa odstraszyć żeby się nie zbliżał ?

Posted

Czytam sobie Wasze wpisy i zastanawiam się nad jednym - gops, próbowałaś nawiązać kontakt z jakimś dobrym szkoleniowcem? Tylko nie jakimś titu titu, klikamy, tulamy, ignorujemy, tylko takim normalnym, otwartym, stosującym różne metody. Oczywiście kretyni z metodami rodem z PRLowskiej milicji też odpadają. Nie chodzi mi o wysłanie Miśki na jakiś kurs, tylko o konsultację. Rozumiem, że agresja może mieć różne podłoże, a Miśka to ciekawy przypadek... Ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że nie może przyswoić jakiegoś zachowania zastępczego zamiast osaczania/grożenia albo ataku. Wiem, że to pewnie wygląda na mądrzenie się zza klawiatury ;) ale jestem bardzo ciekawa jak by Miśkę ocenił ktoś kumaty.

Posted

ale to nie jest tak że na każdego sie rzuca psa, musi jej sie nie spodobać ;)
to są określone typy psów których nie lubi a są takie do których nawet merda ogonem np yorki .
jeśli jej się nie spodoba to odległość nie ma znaczenia, widzi psa to się rzuca i tyle nie ma odległości może być 5m a może i 10 .
myślę że to nie ma nic wspólnego ze strachem , ona zna swoją siłę wie że potrafi się gryźć (kilka razy miała okazję) utwierdziła się w tym , jest pewna siebie i atakuję.
na mniejsze psy od siebie nie zwraca uwagi chyba że zaczną, a tych całkiem dużych tez się nie boi , przykład jak atakowała Aze[*] .

Posted

no to w takim momencie spokojnie korygujesz, odciągając smyczą od psa, zwiększasz odległość i próbujesz znowu, do skutku, aż sucz się nauczy, że nie ma atakować, tylko skupić uwagę na Tobie ;) a z resztą zgadzam się z Migori.

a przynajmniej ja bym tak robiła, bo jestem za spokojnym rozwiązywaniem problemów, no ale ja mam bardzo miękkiego psa, to też inaczej muszę się zachowywać... szarpanie u mojej nic by nie zdziałało, no może oprócz faktu, że za którymś razem pewnie zaczęłaby się mnie bać ;)

btw nie widzę Twoich zdjęć, a chętnie obejrzałabym sobie te nowe szelki :-(

Posted

[quote name='evel']Czytam sobie Wasze wpisy i zastanawiam się nad jednym - gops, próbowałaś nawiązać kontakt z jakimś dobrym szkoleniowcem? Tylko nie jakimś titu titu, klikamy, tulamy, ignorujemy, tylko takim normalnym, otwartym, stosującym różne metody. Oczywiście kretyni z metodami rodem z PRLowskiej milicji też odpadają. Nie chodzi mi o wysłanie Miśki na jakiś kurs, tylko o konsultację. Rozumiem, że agresja może mieć różne podłoże, a Miśka to ciekawy przypadek... Ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że nie może przyswoić jakiegoś zachowania zastępczego zamiast osaczania/grożenia albo ataku. Wiem, że to pewnie wygląda na mądrzenie się zza klawiatury ;) ale jestem bardzo ciekawa jak by Miśkę ocenił ktoś kumaty.[/QUOTE]
nie, nie ma u nas nikogo takiego a szczerze to średnio mi sie widzi jechanie nie wiadomo gdzie na kilku godzinną porade tylko i zapłacenie nie wiadomo ile ;)
druga sprawa, ja sobie radzę , nie widze potrzeby wydawania setek złotych by ktoś mi powiedział coś co sama wiem , przeczytam .
jakbym miała pewność że powie mi coś co na pewno zadziała , ale ja znam swojego psa i wiem co juz próbowałam , nie wiem co jeszcze mogliby wymysleć :lol:
i powtarzam , JA NAD SWOIM PSEM PANUJĘ , nie stanowi zagrożenia! więc nie jest to dla mnie wielki problem, nie musi kochać wszystkich .

Posted

[quote name='Agathee']
btw nie widzę Twoich zdjęć, a chętnie obejrzałabym sobie te nowe szelki :-([/QUOTE]
od kiedy imagschak nie działa wrzucałam fotki na zmiejszacz.pl widocznie on usuwa zdjęcia po jakimś czasie :roll: nie wiem już gdzie je wrzucać .

Posted

[quote name='gops']nie, nie ma u nas nikogo takiego a szczerze to średnio mi sie widzi jechanie nie wiadomo gdzie na kilku godzinną porade tylko i zapłacenie nie wiadomo ile ;)
druga sprawa, ja sobie radzę , nie widze potrzeby wydawania setek złotych by ktoś mi powiedział coś co sama wiem , przeczytam .
jakbym miała pewność że powie mi coś co na pewno zadziała , ale ja znam swojego psa i wiem co juz próbowałam , nie wiem co jeszcze mogliby wymysleć :lol:
i powtarzam , JA NAD SWOIM PSEM PANUJĘ , nie stanowi zagrożenia! więc nie jest to dla mnie wielki problem, nie musi kochać wszystkich .[/QUOTE]

Ale nie napisałam przecież, że nie panujesz, czy że Miśka codziennie dusi fyfnaście psów :) Chodziło mi raczej o nakręcenie np. filmików i konsultację mailowo na przykład, wiadomo, że to nie to samo co na żywo, ale jakiś tam ogląd daje. Wiem natomiast, że strasznie ciężko jest panować nad pobudliwym psem czy odwrażliwiać go na coś, żyjąc w kraju debili, którzy w 80% przypadków nie dorośli do posiadania psa i mogliby mieć co najwyżej chomika :roll:

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...