Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

hahah świetna Galińska :loveu::loveu::loveu: :klacz:

a przy okazji obejrzałam tam to:
[URL]http://pl.youtube.com/watch?v=Ym33XakyLPs&NR=1[/URL]

piękne olbrzymy i najlepsza w tym ta miniatura co to by chciała a boi się :evil_lol::loveu:

Noo Justa nikt Ci nie karze się obcinać :lol: masz super gęste włosy więc ładne są długie - ja miałam kiedyś fajne, potem mi jakoś wypadły :lol: i 4 włosy długie ładnie nie wyglądają ;)

  • Replies 5.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Justa']O ja głupia - po co mi to lustro?! - filmów nie mogę kręcić :placz: :diabloti:[/quote]

kochana poczekaj kilka lat to i to bedzie mozliwe:lol:

[quote name='Justa'] Ale jej ADHD i tak widać :lol:[/quote]

tego sie nie da ukryc:evil_lol:

[quote name='Justa'] Pragnę nadmienić, że włosy mi nie wypadają, czują się dobrze, jest ich wciąż sporo tylko te 3 cm od dołu wypadałoby podciąć :cool1:
I mówcie sobie co chcecie, mnie jest źle w krótkich włosach ![/quote]

alez ja nikogo nie chce namawiac na sciecie;) ja mam bardzo grube wlosy, ciezkie i sila rzeczy byly slabe jak byly dlugie. A zeby sciac trzeba byc pewnym, bo potem dluuugo diably odrastaja:roll:

Posted

[B]ja tam swoje dlugie scielam a zreszta widzialas:evil_lol:i nie zaluje ...moze troche na poczatku jak je scinala moja maderka bo jest fryzjerka zawodowo to sie poryczalam hihihihihihihihih,ze stracilam to co zapuszczalam przez 3 lata :diabloti::diabloti::diabloti::diabloti:[/B]

[B]ale cholernie drogo tam u was ale no tak Warszawa[/B]

Posted

Fajnie się Galinka obraca :):loveu:

Ja mam dosyć krótkie (do ramion, troszkę krótsze) i nie żałuję, że je ścięłam. Kiedyś też miałam długie, były głównie zapuszczane na Komunię, żeby dłuższe loki były. ;)

Posted

Cieszę się, że filmiki się podobają :loveu:

A co do włosów.. Tak cichaczem powiem, że to jedna z niewielu rzeczy jaka mi się we mnie podoba. Lubię, gdy są długie :loveu: W sumie nie każdy może pozwolić sobie na włosy do pasa, także korzystam - jak będę miała 30 lat już takie włosy nie będą mi pasować - wtedy pewnie zetnę na krócej.
Póki co szukam jakiegoś jelenia co się podejmie podcięcia :lol:

Posted

[quote name='Justa']Nie mnie pytaj - kojot mi wstawił :loveu::multi:[/quote]
:placz::placz:
kojot, ile się czeka? :cool3:

a Gala wymiata jak mój szczurek :evil_lol: też ma motorek w tyłku :cool1:

edit: nie trzeba czekać:cool1: nie ma to jak bycie blondynką... : P

Posted

[quote name='Tinka:)']a Gala wymiata jak mój szczurek :evil_lol: też ma motorek w tyłku :cool1:
[/QUOTE]

Flegmatyczny i mało zmotywowany pies to nie moja bajka ;)

Posted

[quote name='Justa']Flegmatyczny i mało zmotywowany pies to nie moja bajka ;)[/quote]
Ja na swojego narzekam, ale nie wyobrażam sobie psa co to może cały dzień przeleżeć albo po godzince spaceru do domu ledwo dochodzi. Wolę mojego wrednego upartego i nie wracającego na zawołanie szczurka!

Posted

[quote name='Tinka:)']Ja na swojego narzekam, ale nie wyobrażam sobie psa co to może cały dzień przeleżeć albo po godzince spaceru do domu ledwo dochodzi. Wolę mojego wrednego upartego i nie wracającego na zawołanie szczurka![/QUOTE]

Z tym wracaniem na zawołanie to u nas inaczej nieco :eviltong:
Aczkolwiek ostatnio stwierdziłam, że musze ją zmotywować (raz na 5 lat wypada :evil_lol:) i dostawała smaki za przyjście. A odwoływałam ją od różnych czynności.
Od razu widać, że psu się mordka cieszy na zawołanie :loveu:

Z następnym psem na pewno będę ćwiczyć sie sporty :multi:

Posted

[quote name='Justa']Z tym wracaniem na zawołanie to u nas inaczej nieco :eviltong:
Aczkolwiek ostatnio stwierdziłam, że musze ją zmotywować (raz na 5 lat wypada :evil_lol:) i dostawała smaki za przyjście. A odwoływałam ją od różnych czynności.
Od razu widać, że psu się mordka cieszy na zawołanie :loveu:

Z następnym psem na pewno będę ćwiczyć sie sporty :multi:[/quote]
też chcę raz na 5 lat a nie na 5 sekund :placz: pewnie że się cieszy, w końcu za coś przychodzi, a nie bo pani ma taki kaprys, nie? : P

z maliniokiem:diabloti:

Posted

[quote name='Tinka:)']też chcę raz na 5 lat a nie na 5 sekund :placz: pewnie że się cieszy, w końcu za coś przychodzi, a nie bo pani ma taki kaprys, nie? : P

z maliniokiem:diabloti:[/QUOTE]

Staram się jej nie wołać, żeby zapiąć na smycz, bo pies zaczyna sobie to źle kojarzyć. Kiedyś ćwiczyłam przywołanie-zapięcie na smycz- odpięcie (dosłownie po chwili), żeby ne kojarzyła sobie wyciągnięcia, czy trzymania smyczy jako koniec spaceru.
Na koniec spaceru z piłką za oddanie piłki daję jej smaka, zapinam na smycz i dopiero idziemy. Piłki już jej nie oddaję.
Stworzyłyśmy sobie takie jasne sygnały, źe psina wie co zaraz nastąpi. Kojarzy sobie pewne czynności ze skutkiem - tyle, że ja to robię świadomie.

Ojjjj malina to ogromne wyzwanie. Ale ja kocham wyzwania :loveu: Mam nadzieję, że sobie poradzę.

Posted

[quote name='Justa']Staram się jej nie wołać, żeby zapiąć na smycz, bo pies zaczyna sobie to źle kojarzyć. Kiedyś ćwiczyłam przywołanie-zapięcie na smycz- odpięcie (dosłownie po chwili), żeby ne kojarzyła sobie wyciągnięcia, czy trzymania smyczy jako koniec spaceru.
Na koniec spaceru z piłką za oddanie piłki daję jej smaka, zapinam na smycz i dopiero idziemy. Piłki już jej nie oddaję.
Stworzyłyśmy sobie takie jasne sygnały, źe psina wie co zaraz nastąpi. Kojarzy sobie pewne czynności ze skutkiem - tyle, że ja to robię świadomie.

Ojjjj malina to ogromne wyzwanie. Ale ja kocham wyzwania :loveu: Mam nadzieję, że sobie poradzę.[/quote]
z tym przypinaniem i odpinaniem dobry pomysł, jeszcze nigdzie o tym nie słyszałam...
a co do piłki- narazie go nakręcam na kostkę piszczącą z pedigree, popiszczę, on sie niż zainteresuje, skacze do niej, podoba mu się, rzut, przyniesienie i chowam. Do tej pory nieźle nam idzie :razz:
czytając to jaka ona jest posłuszna pocieszam się, że ma już 5 lat : P i że ja z gramem może też kiedyś będziemy mieli taki stosunek do siebie ; )

poradzisz poradzisz, na pewno :loveu::loveu:

Posted

[quote name='Tinka:)']z tym przypinaniem i odpinaniem dobry pomysł, jeszcze nigdzie o tym nie słyszałam...
a co do piłki- narazie go nakręcam na kostkę piszczącą z pedigree, popiszczę, on sie niż zainteresuje, skacze do niej, podoba mu się, rzut, przyniesienie i chowam. Do tej pory nieźle nam idzie :razz:
czytając to jaka ona jest posłuszna pocieszam się, że ma już 5 lat : P i że ja z gramem może też kiedyś będziemy mieli taki stosunek do siebie ; )

poradzisz poradzisz, na pewno :loveu::loveu:[/QUOTE]

Ja nie wiem czy o tym gdzieś czytałam, ale starałam się wychować czarną metodą prób i błędów. Wogole kiedyś zanim Galina się pojawiła fascynował mnie sposób porozumienia z psem - dużo czytałam, to forum to kopalnia wiedzy, książki, artykuły, wszystko co mi wpało w ręce. Jednak wtedy nie wiedziałam, że budowanie tego zrozumienia w praktyce - to jest dopiero sztuka.
Wyczucie psa, rpzewidywanie zachowań, wiem w jakiej odległości od ulicy mogę bez obaw ją puścić. Przez to, że dużo chodzi bez smyczy naucyzłam się mieć oczy wokół głowy, nie spuszczam jej z oka. Jak idzie na smyczy, często nawet nie patrzę co robi.

A że ma 5 lat.. To tylko kwestia wzajemnego poznawania się z biegiem czasu. Myślę, że nie tylko ja już przewiduję co ona może zrobić, ale w drugą stronę też to działa ;) Człowiek docenia ułożonego, dorosłego psa, który cię rozumie i którego ty rozumiesz. Bezcenne.

Nakręcanie - świetna sprawa. My z piłką dosłyśmy do tego etapu, że mogę jej rzucać cały spacer, a ona nie ma dość i wciąż z takim samym zaangażowaniem robi dla tego rzutu wszystko. 100% skupienie. Ale to wymaga czasu.

Posted

[quote name='Justa']Ja nie wiem czy o tym gdzieś czytałam, ale starałam się wychować czarną metodą prób i błędów. Wogole kiedyś zanim Galina się pojawiła fascynował mnie sposób porozumienia z psem - dużo czytałam, to forum to kopalnia wiedzy, książki, artykuły, wszystko co mi wpało w ręce. Jednak wtedy nie wiedziałam, że budowanie tego zrozumienia w praktyce - to jest dopiero sztuka.
Wyczucie psa, rpzewidywanie zachowań, wiem w jakiej odległości od ulicy mogę bez obaw ją puścić. Przez to, że dużo chodzi bez smyczy naucyzłam się mieć oczy wokół głowy, nie spuszczam jej z oka. Jak idzie na smyczy, często nawet nie patrzę co robi.

A że ma 5 lat.. To tylko kwestia wzajemnego poznawania się z biegiem czasu. Myślę, że nie tylko ja już przewiduję co ona może zrobić, ale w drugą stronę też to działa ;) Człowiek docenia ułożonego, dorosłego psa, który cię rozumie i którego ty rozumiesz. Bezcenne.

Nakręcanie - świetna sprawa. My z piłką dosłyśmy do tego etapu, że mogę jej rzucać cały spacer, a ona nie ma dość i wciąż z takim samym zaangażowaniem robi dla tego rzutu wszystko. 100% skupienie. Ale to wymaga czasu.[/quote]
Ja zanim zabrałam Gramcia czytałam tylko to, co było w gazetach o psach i trzech książkach, słabych z resztą, które kiedyśtam kupiłam. Od momentu wieści, że będę miała psa do przywiezienia go do domu minęły 3 dni. Szybko, za szybko... :roll: a później klops, i okazało się, że pies to wcale nie taka prosta sprawa...
z każdym krokiem naprzód cieszę się, że w końcu nam się udaje, że grami coraz bardziej się przekonuje, że nie jestem fajna tylko w domu, ale też gdziekolwiek, gdzie z nim pójdę.
ja też kiedyś mogłam psa wybiegać, bo biegał za patykiem w tę i z powrotem, teraz nawet nie spojrzy...:roll:

Posted

[quote name='Tinka:)']Ja zanim zabrałam Gramcia czytałam tylko to, co było w gazetach o psach i trzech książkach, słabych z resztą, które kiedyśtam kupiłam. Od momentu wieści, że będę miała psa do przywiezienia go do domu minęły 3 dni. Szybko, za szybko... :roll: a później klops, i okazało się, że pies to wcale nie taka prosta sprawa...
z każdym krokiem naprzód cieszę się, że w końcu nam się udaje, że grami coraz bardziej się przekonuje, że nie jestem fajna tylko w domu, ale też gdziekolwiek, gdzie z nim pójdę.
ja też kiedyś mogłam psa wybiegać, bo biegał za patykiem w tę i z powrotem, teraz nawet nie spojrzy...:roll:[/QUOTE]

Ja sie na Galinę wyczekałam, oj wyczekałam.. Tyle lat prosiłam i prosiłam. Rodzice mieli chyba nadzieję, że mi przejdzie, albo czekali żebym dorosła.
Dzisiaj im dziękuję za ten czas. Bo miałam go sporo żeby łyknąc to i owo i przygotować zarówno siebie jak i ich na nowego członka rodziny.
A ileż mi to satysfakcji dawało. Miałam wtedy 15 lat.
I czlowiek się zmienia - gdy gdzieś wychodzę myślę, że nie mogę wrocić za późno bo pies czeka na spacer, na jedzenie. Tak gospodaruję czas, żeby zdarzyć ją wybiegać, żeby nie leżała cały dzień w domu sama. W ten sposób chyba człowiek uczy się odpowiedzialności.
Do tej pory rodzice są wyłączeni - wszystko praktycznie robię sama. I chyba nie żałują, po 5 latach minął im stres, że psem się znudzę. Że pies coś zniszczy, sterroryzuje ich i cąły świat wokół :lol:

A nie biega za patykiem, bo uznał że niuchanie i uciekanie jest dla niego bardziej pasjonujące. Grunt to przekonać go ile fajnych rzeczy można robić razem, a nie na zasadzie - ty jesteś tylko osobą co go na dwór wypuści a on hulajdusza.
Ale wierze, że Wam się uda. Cierpliwości i dobrych chęci tylko trzeba !

Posted

[quote name='Justa']Ja sie na Galinę wyczekałam, oj wyczekałam.. Tyle lat prosiłam i prosiłam. Rodzice mieli chyba nadzieję, że mi przejdzie, albo czekali żebym dorosła.
Dzisiaj im dziękuję za ten czas. Bo miałam go sporo żeby łyknąc to i owo i przygotować zarówno siebie jak i ich na nowego członka rodziny.
A ileż mi to satysfakcji dawało. Miałam wtedy 15 lat.
I czlowiek się zmienia - gdy gdzieś wychodzę myślę, że nie mogę wrocić za późno bo pies czeka na spacer, na jedzenie. Tak gospodaruję czas, żeby zdarzyć ją wybiegać, żeby nie leżała cały dzień w domu sama. W ten sposób chyba człowiek uczy się odpowiedzialności.
Do tej pory rodzice są wyłączeni - wszystko praktycznie robię sama. I chyba nie żałują, po 5 latach minął im stres, że psem się znudzę. Że pies coś zniszczy, sterroryzuje ich i cąły świat wokół :lol:

A nie biega za patykiem, bo uznał że niuchanie i uciekanie jest dla niego bardziej pasjonujące. Grunt to przekonać go ile fajnych rzeczy można robić razem, a nie na zasadzie - ty jesteś tylko osobą co go na dwór wypuści a on hulajdusza.
Ale wierze, że Wam się uda. Cierpliwości i dobrych chęci tylko trzeba ![/quote]
ja też tyle prosiłam, jak sąsiadowi się urodziły szczylki rodzice wzięli jednego dla mnie, no ale nie miał się nim kto zająć, bo ja nie umiałam, a rodzicom się nie chciało(tata był zdania że psa niczego uczyć nie trzeba bo w końcu zrozumie że jak coś się powie, to ma to zrobić i będzie wiedział co:roll:), pies wylądował na łańcuchu(aktualnie jest posłuszniejszy niż szczurek : P), ja się nim teraz zajmuje ale to nie to samo, jakbym mogła poświęcić mu tyle czasu co Gramowi. No i jest szczurek, którego też w wieku 15 lat dostałam ; )
ja nawet czasem wolę iść z psem na spacer niż bez celu do miasta z koleżankami. I śmieją się ze mnie, że ja tego psa uwielbiam, znam, tyle go nauczyłam i ile czasu z nim spędzam :roll: jakoś niezbyt się tym przejmuję szczerze mówiąc, one nie wiedzą co to znaczy mieć psa bo po prostu nie mają, ale za to posiadają ograniczony tok myślenia :cool3::evil_lol:

Posted

[quote name='Justa']Ja sie na Galinę wyczekałam, oj wyczekałam.. Tyle lat prosiłam i prosiłam. Rodzice mieli chyba nadzieję, że mi przejdzie, albo czekali żebym dorosła.[/quote]

to tak jak u mnie - ale u mnie chcieli poczekac, az bede na tyle odpowiedzialana, ze sama zaopiekuje sie psem. Trwalo to dluzej, bo pierwszy pies pojawil sie jak mialam dopiero 18 lat - ale rowniez nie zaluje, ze tak pozno

[quote name='Justa'] I czlowiek się zmienia - gdy gdzieś wychodzę myślę, że nie mogę wrocić za późno bo pies czeka na spacer, na jedzenie. Tak gospodaruję czas, żeby zdarzyć ją wybiegać, żeby nie leżała cały dzień w domu sama. [/quote]

no wlasnie...to samo, szkoda ze nie kazdy to rozumie:roll:przeciez to tylko pies:roll:a ja mam jak w zegarku, ew lekki poslizg

Gdyby w kazdej rodzinie tak bylo - w mojej klatce bylo swego czasu chyba 6 czy 5 psow - ale nikt z wlascicieli nie mysli w/w kategoriami...

Posted

właśnie rozmawiam z kolegą który chce nabyć laba i zdziwił się jak mu powiedziałam że ten pies potrzebuje 3 godziny ruchu dziennie...:roll:

poza tym ma nikona d40 i nie wie, że ten aparat silniczka nie ma : P

Posted

ej dziewczyny co wam do głowy strzeliło, żeby włosy skracać?:crazyeye::evil_lol:

[quote name='Tinka:)']ja mam włosy do pachy i nie wiem czy je zapuszczać, czy ściąć :cool1:
[/QUOTE]

nie ścinaj!:diabloti:



[quote name='Justa']
I mówcie sobie co chcecie, mnie jest źle w krótkich włosach ![/QUOTE]

jedyna mądra:evil_lol:

[quote name='Justa']Dzięki nieopisanej pomocy [B]kojota[/B] :loveu: są filmiki :loveu:
[/QUOTE]

jaka tam nieopisana.. chwilka roboty;)

[quote name='Tinka:)']:placz::placz:
kojot, ile się czeka? :cool3:[/QUOTE]

[quote name='Tinka:)']pies wylądował na łańcuchu(aktualnie jest posłuszniejszy niż szczurek : P),
[/QUOTE]

no właśnie, to jest dziwne zjawisko;) często takie nieszkolone burki, którymi nikt się nie zajmuje, są posłuszniejsze, niż niejeden szkolony pies...

Posted

[quote name='LeCoyotte']
nie ścinaj!:diabloti:

no właśnie, to jest dziwne zjawisko;) często takie nieszkolone burki, którymi nikt się nie zajmuje, są posłuszniejsze, niż niejeden szkolony pies...[/quote]
chyba właśnie nie będę ścinać, zawsze miałam takie do ramion bądź krótsze...:razz:

dokładnie... dodatkowo nie ciągnie na smyczy i czarne jest czarne...
tylko nie wiem jak zareaguje na inne psy, do mojego się rzucał ale to było na jego terytorium, więc nie mogę go spuścić...

Posted

[quote name='Tinka:)']ja nawet czasem wolę iść z psem na spacer niż bez celu do miasta z koleżankami. I śmieją się ze mnie, że ja tego psa uwielbiam, znam, tyle go nauczyłam i ile czasu z nim spędzam :roll: jakoś niezbyt się tym przejmuję szczerze mówiąc, one nie wiedzą co to znaczy mieć psa bo po prostu nie mają, ale za to posiadają ograniczony tok myślenia :cool3::evil_lol:[/QUOTE]

[QUOTE=Agnes;10149398no wlasnie...to samo, szkoda ze nie kazdy to rozumie:roll:przeciez to tylko pies:roll:a ja mam jak w zegarku, ew lekki poslizg

Gdyby w kazdej rodzinie tak bylo - w mojej klatce bylo swego czasu chyba 6 czy 5 psow - ale nikt z wlascicieli nie mysli w/w kategoriami...[/QUOTE]

Wniosek - człowiek, który nie rozuie takich podstawowych rzeczy, dla mnie jest niewarty przyjaźni. A co będzie jak pilnie będę musiała wyjechać i zostawić z kimś psa?
Ja muszę Wam powiedzieć, że kilka osób wyedukowałam nieco w relacji człowiek-pies. Dzięki temu nieco zmienili nastawienie i pies przestał być tylko niewygodnym przedmiotem, który trzeba przed klatkę wystawić na siku i jak w misce żarcia nie ma to mu wsypać.
Może mam nieco wąskie horyzonty, ale dla mnie ktoś kto nie szanuje zwierząt nie będzie szanował i ludzi.

[quote name='Tinka:)']właśnie rozmawiam z kolegą który chce nabyć laba i zdziwił się jak mu powiedziałam że ten pies potrzebuje 3 godziny ruchu dziennie...:roll:

poza tym ma nikona d40 i nie wie, że ten aparat silniczka nie ma : P[/QUOTE]

Hmmmm. Są ludzie i parapety :lol:
Ja znam takich, co mają body za 8tys i zdjęcia robią na trybie Auto :cool1:

[quote name='LeCoyotte']ej dziewczyny co wam do głowy strzeliło, żeby włosy skracać?:crazyeye::evil_lol:[/quote]

O wielbiciel długowłosych się znalazł :cool1:

[IMG]http://img161.imageshack.us/img161/6451/dsc0637oq2.jpg[/IMG]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...