basia Posted May 10, 2004 Posted May 10, 2004 Mam półroczną suczkę husky. Mała dostaje do gryzienia cielęce kości, które uwielbia :) Kiedy próbuje jej zabrać kość, ona cicho powarkuje. Pozwoli mi zabrać kość ale nie jest tym zachwycona i z niepokojem patrzy co tez ja zamierzam z JEJ kością zrobić. Nie wiem co powinnam robić w takiej sutuacji. Jak pokazać psu, że nie wolno mu na mnie warczeć nawet w sytuacji kiedy zabieram mu z pyska ulubioną kość? Nie wiem czy robie dobrze, ale zawsze jak przestanie już warczeć, a warczy tylko w chwili sięgania po to co je, głaskam ją i chwale. Quote
_dingo_ Posted May 10, 2004 Posted May 10, 2004 W sumie i tak fajnie, że da sobie odebrać ukochaną kość, nie chcąc przy okazji zamienić jej na kość z twojej ręki :wink: A tak serio to nie wiem, nie będę się wymądrzać... :evilbat: Ale ja np. jak mi ktoś zabiera ulubioną rzecz to też czasem warczę, tylko w nieco bardzej artykułowany sposób :wink: Quote
nice_girl Posted May 10, 2004 Posted May 10, 2004 Basia Ja swoją oduczyłam tego w następujący sposób - gdy miała kośc pokazywałam jej bardzo atrakcyjnego smakołyka, wtedy skupiała na nim uwagę, dałam jej go zjeść, jednocześnie tak ją karmiłam aby pysk miała daleko od kości, w tym czasie brałam kość.Bardzo szybko skojarzyło jej się, że jeśli zabieram jej kosć to daję jej smakołyka. Na poczatku odrazu oddawałam jej kosć, z czasem wydłuzałam to i teraz nie mam problemów z zabieraniem jej kości :wink: Quote
Runa Posted May 10, 2004 Posted May 10, 2004 basiu a czy zabierasz jej tę kość w jakimś konkretnym celu? Bo jeśli nie to może nie eksperymentowąć ot tak. Czytałam, że kiedyś ktoś prowadził niezbyt przyjemny eksperyment, mianowicie zabierano psom jedzenie w czasie posiłku aby nauczyć je, że oni (ludzie) mogą w każdej chwili odebrać psom cokolwiek by chcieli. Niestety cały plan doprowadził to strasznych skutków bo psy po jakimś czasie zaczęły być bardzo agresywne gdy tylko ktoś zbliżał się do ich miski. I co potem? Ci mądrzy ludzie stwierdzili, że psy nie nadają się na towarzyszy ze względu właśnie na agresję i uśpiono je. :evil: :evilbat: ale jak ci pomóc to nie bardzo wiem moja sunia nie warczy na mnie jak jej coś odbieram a raczej patrzy dziwnie jakby chciała powiedzieć" no co ty dlaczego mi to robisz?" Quote
LAZY Posted May 10, 2004 Posted May 10, 2004 Lazy tez da sobie wszystko odebrac a jak nie pozwole jej czegos wziac to nie ruszy :lol: Ona nawet innemu psu da zjesc ze swojej miski. Mysle zeto dlatego ze micha jest zawsze pelna (wiem, wiem nie powinna byc, ale sunia byla strasznym niejadkiem i chudzielcem jk byla mala i tak wyszlo, ale problemow z dominacja nie mam dlatego nie zmieniam nawykow zywieniowych). W ogole moja sunia pod wzgledem wychowawczym jest wyjatkowa, jakby mi sie trafil jakis typowy ON sklonny do dominacji to chyba bym sobie nie poradzila :wink: Quote
basia Posted May 11, 2004 Author Posted May 11, 2004 Do Runy; Katia pochodzi z dużego kennelu, gdzie zjadł tylko ten, kto miał mocniejsze zęby :-? Zabieram jej kość tylko na moment i oddaję. Chce by nabierała przekonania, że moja ręka jej krzywdy nie zrobi i nawet jedzenie mi może powierzyć. Począdkowo nie było mowy nawet o zbliżeniu się do niej kiedy jadła, bo momentalnie atakowała (4-miesięczne szczenie!!), ale teraz jest coraz lepiej. nice_girl; właśnie wczoraj uskuteczniałam metodę ze smakołykiem i działała. Robiłam to co prawda trochę inaczej, bo nagradzałam ją choco-dropsem jak bez warczenie mi grzecznie kość oddawała :) Dziwne jest to jej zachowanie, bo kości obgryza zawsze pod moimi nogami (wychodzi więc, że w moim towarzystwie czuje się bezpiecznie) ale oddawać kości za bardzo się jej nie podoba :wink: Quote
Baśka Posted May 11, 2004 Posted May 11, 2004 Basiu, bo czuć się bezpieczenie, a dzielić się żarciem, to nie to samo :megagrin: ... szczególnie, że ona WIE ... "nie walczysz, nie jesz", bo tak było do niedawna :( Pracuj nadal ze smakołykami, Katia załapie :thinkerg: , że nic nie traci, a wręcz odwrotnie i ... będzie dobrze :D Quote
Mokka Posted May 11, 2004 Posted May 11, 2004 A może wprowadź dodatkowe ćwiczenie polegające tylko na głaskaniu podczas jedzenia. Czy to micha czy kość, zamiast zabierać jedzenie - głaszcz sunię i przemawiaj do niej łagodnym głosem. Ja tak robiłam z moim psem - przybłędą, który był dosyć agresywny i nie miałam pewności, czy będzie tolerował moją obecność przy jedzeniu. Obecnie mogę mu wyjąć wszystko z miski i zabrać każdą kość czy zabawkę z paszczy. Pies przyzwyczaił się, że asysta pani przy żarełku niczym nie grozi i nie stanowi konkurencji. Quote
nice_girl Posted May 11, 2004 Posted May 11, 2004 Zgadzam sie z Mokką. Również można pocwiczyć wkładanie ręki do miski kiedy sunia je :wink: Quote
basia Posted May 11, 2004 Author Posted May 11, 2004 Póki co raczej nie będe wkładała jej ręki do miski, bo mi ją może chcieć odgryźć :-? Jednak metodę z głaskaniem dzisiaj wypróbowałam i było OK. Na począdku coś tam mruczała a potem już nie zwracała uwagi. Katia w ogóle jest bardzo łapczywa na jedzenie. Nie mogę zostawić jej sam na sam z miskami pozostałych psów, bo zaraz wyjada ich porcje a swoją zostawia. Czy sądzicie, że może jej to z wiekiem minie? Jak wydorośleje i poprostu nie będzie potrzebowała tyle jedzenia by rosnąć? :-? Quote
nice_girl Posted May 11, 2004 Posted May 11, 2004 Basia Wszystko po kolei :wink: Najpierw głaskasz suńkę i coraz bardziej przybliżasz rękę do miski, aż w końcu będziesz mogła ją włożyć. Ja robiłam to od samego początku i teraz nie ma problemu :wink: A tak jak Katia moja się zachowywała w hodowli. Moze to wynikać z tego, ze Twoja sunia ma tak jak moja ma bardzo dominujący charakter i poprzez takie zachowanie pokazuje to innym Twoim psom :roll: A czy jej to minie to nie mam zielonego pojęcia :wink: Quote
adda Posted May 11, 2004 Posted May 11, 2004 Mój pies nawarczał na mnie jak miał ok. 8 tygodni, oczywiście jak chciałam mu zabrać kostkę. Miałam stracha, mimo że to był maluszek (10-kilogramowy). Ale natychmiast został przygnieciony do podłogi za kark, kość została mu odebrana. Teraz maluszek ma rok (waży ponad 50 kg), i od tamtej pory nie przyszło mu nawet do głowy, żeby na mnie "podnieść głos". Mogę mu zabierać co chcę, a jest to przydatne, jak na spacerze dorwie jakieś szczątki kurczaka kurtuazyjnie wyrzucone z okien kuchennych. Quote
basia Posted May 12, 2004 Author Posted May 12, 2004 nice_girl; Katię dostałam jak miała 4 miesiące i 7 dni. Wiele złych nawyków musiałam ją oduczać, bo psiak w tym wieku już wiele umie. Uważam, że są znaczne postępy. Jak pisałam już wyżej, początkowo Katia nawet nie pozwalała się nam do siebie zbliżyć, teraz jada tylko w naszej obecności i jak najbliżej nas :) Pozostałe psy są nauczone by nie podkradać drugiemu jego przekąsek i tylko na początku trochę ją podpuszczały i podchodziły do niej gdy coś tam jadła. Jednak Katia ciągle chyba pamieta, że w kennelu musiała walczyć o każdy kęs, bo nadal jada dość nerwowo (rozgląda się, szybko pochłania swoją porcję), nawet czasami tak nerwowo, że zdaża się jej zwrócić część za szybko zjedzonego posiłku :( Niestety, jeszcze wiele pracy przed nami a mała ma już ponad pół roku :-? :wink: Quote
Karka Posted May 16, 2004 Posted May 16, 2004 nice_girl; Katię dostałam jak miała 4 miesiące i 7 dni. Wiele złych nawyków musiałam ją oduczać, bo psiak w tym wieku już wiele umie. Uważam, że są znaczne postępy. Jak pisałam już wyżej, początkowo Katia nawet nie pozwalała się nam do siebie zbliżyć, teraz jada tylko w naszej obecności i jak najbliżej nas :) Pozostałe psy są nauczone by nie podkradać drugiemu jego przekąsek i tylko na początku trochę ją podpuszczały i podchodziły do niej gdy coś tam jadła. Jednak Katia ciągle chyba pamieta, że w kennelu musiała walczyć o każdy kęs, bo nadal jada dość nerwowo (rozgląda się, szybko pochłania swoją porcję), nawet czasami tak nerwowo, że zdaża się jej zwrócić część za szybko zjedzonego posiłku :( Niestety, jeszcze wiele pracy przed nami a mała ma już ponad pół roku :-? :wink: Basia ćwicz kiedy tylko możesz , Katia napewno z biegiem czasu spokojnie bedzie ci oddawać kosć a z miską to możesz wypróbowac i taki sposób jesli już na ciebie nie warczy gdy ją głaszczesz podczas jedzenia - spróbuj jej poprostu dodac coś do michy Quote
Pirat_fila Posted June 20, 2004 Posted June 20, 2004 Moja Fifunia (fila brasileiro) daje mi wszystko zrobić z tym co ma w misce lub w zębach. Nie zdarzyło się jeszcze nigdy, żeby warknęła czy stawiała opór jak chcę jej odebrać np. znaleźną kość, dodam że gdy podejdzie do niej pies chcący choćby powąchąć co tam znalazła jest zdecydowanie odganiany :evil: . Ja natomiast jako "przywódca stada", od którego dostaje jedzenie mogę je odebrać w każdej chwili. Nawet gdy dostaje kośc i idzie zadowolona na swoje posłanie mogę przysunąc do niej twarz i i odsunie się od kości, chętnie też gryzie gdy jej tą kośc trzymam w ręku. Więc może tak spróbuj, że dając jej kośc do gryzienia nie dajesz jej całkowicie. Pozwalasz obgryzać ale tylko gdy jest w Twojej ręce. Wtedy będzie wiedziała, że kość jest Twoją własnością a ona może z niej tylko skorzystać. Warczenie przy kości czy jedzeniu jest jedną z oznak dominacji lub walki o nią i nie można tego bagatelizować. Quote
rogalik Posted June 22, 2004 Posted June 22, 2004 Ja przyzwyczajam swoje psy do oddawania jedzenia w taki sposób: Kiedy jedzą z misek podchodze do nich i wkładam do miski rękę w której mam schowany jakiś super kąse, kawałek mięska najsmaczniejszy albo ulubione ciasteczko i pozwalam psu zjeść go z ręki którą trzymam w misce :) W ten sposób moje psy nauczyły się że zawsze jak się zbliżam do ich jedzenia to nie po to żeby je "skrzywdzić" tylko po to żeby było "jeszcze przyjemniej" Nie mam problemu z zabieraniem kości czy czegokolwiek , oddają ze smutną minką ale są bardzo spokojne. Chyba ze chodzi o zdechłego gołębia w parku - tu jeśli nie są na smyczach nie mam szans ich dogonić .... Bo jeśli są na smyczy to oddają (iiyyy ochyda) Może na to ma ktoś sposób :) :) :) Pozdrawiam. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.