Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Vici i Jeannie']wiesz... to trochę juz inna sprawa... juz twoj piesek nie będzie mieszczający się w dlon i nie będzie wazyl do 1 kg jak twoje dziecko zacznie chodzic czy pelzac po domu...
to przede wszystkim chodzi o to, jak kupują malutkiego 2-3 mies. yorka kiedy dzieciom jest po parę czy kilka lat... trochę jest roznica, nie sądzisz? ;)[/quote]
Jak najbardziej.
Berek jest na szczęście prawie 5cio kilogramowym potworkiem:):multi:

  • Replies 94
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='zetka73']Vici widze ze wymiękasz pomału -- chwile temu twierdzilas ze ZADNYCH DZIECI !!! :):diabloti:[/QUOTE]

nie... tylko czuję roznice między tymi przypadkami ;)

Posted

[quote name='Vici i Jeannie']nie... tylko czuję roznice między tymi przypadkami ;)[/quote]
Nie sadze zebys czuła jakakolwiek różnice :) nie masz pewnie dzieci wiec i nie wiesz ze jeśli ktos ma małe raczkujące dziecko albo uczace sie chodzic musi mieć je caly czas na oku aby jemu samemu sie cos nie satlo i nie zrobiło sobie krzywdy a co dopiero jesli w domu jest takie żywe sreberko w postaci yorka. Nie wierze żeby ktos odpowiedzialny zostawił dziecko bez opieki z psem jakimkolwiek wiec nie powinno być problemów !!

Posted

[quote name='zetka73']Nie sadze zebys czuła jakakolwiek różnice :) nie masz pewnie dzieci wiec i nie wiesz ze jeśli ktos ma małe raczkujące dziecko albo uczace sie chodzic musi mieć je caly czas na oku aby jemu samemu sie cos nie satlo i nie zrobiło sobie krzywdy a co dopiero jesli w domu jest takie żywe sreberko w postaci yorka. Nie wierze żeby ktos odpowiedzialny zostawił dziecko bez opieki z psem jakimkolwiek wiec nie powinno być problemów !![/QUOTE]

moja droga, jezeli my moglibysmy az tak precyzyjnie zaplanowac nasze zycie, to bylibysmy prawdziwymi szczęsciarzami wszyscy :evil_lol: ale niestety są takie sytuację, ze nie zawsze wszystko mozemy skontrolowac, o tym i mowią te zrodla: york-dziecko... :lol:

Posted

[quote name='Vici i Jeannie']moja droga, jezeli my moglibysmy az tak precyzyjnie zaplanowac nasze zycie, to bylibysmy prawdziwymi szczęsciarzami wszyscy :evil_lol: ale niestety są takie sytuację, ze nie zawsze wszystko mozemy skontrolowac, o tym i mowią te zrodla: york-dziecko... :lol:[/quote]

zmartwię cie najwyraźniej bo ja jestem taka szczęściarą :) zaplanowałam wszystko tak jak chciałam:
mam dziecko i psa ( od 2miesiecy ) i zaręczam ci ze daje rade i to bardzo dobrze :) i jak juz wspomniałam nie wydalam na niego 2000 i mam dla niego na odzywki i stać mnie na nie :) a mój piesek jest szczęśliwy i ma najlepsza opiekę :)

Posted

[quote name='Vici i Jeannie']przede wszystkim chodzi o to, jak kupują malutkiego 2-3 mies. yorka kiedy dzieciom jest po parę czy kilka lat... trochę jest roznica, nie sądzisz? ;)[/quote]

I tu się mylisz.:mad:
Jak kupowaliśmy psa, to specjalnie szukaliśmy starszego. Nasz Scooby trafił do nas kiedy miał nieco ponad 5 miesięcy.

Posted

[quote name='chemicalo']I tu się mylisz.:mad:
Jak kupowaliśmy psa, to specjalnie szukaliśmy starszego. Nasz Scooby trafił do nas kiedy miał nieco ponad 5 miesięcy.[/QUOTE]

to tylko twoj jeden przypadek, ja przeciez nie mowię tylko o ciebie czy o zetkę, czy o hanię, ja mowię na ogol, jak często ludzie postępują...
dziewczyny, trochę dystansu proszę do pewnych spraw ;) ja nie krytykuję ktorej z was osobiscie, nu moze kiedys, ale nie caly czas i nie wszystkie podrząd :-o :lol:

Posted

[quote name='Vici i Jeannie']to tylko twoj jeden przypadek, ja przeciez nie mowię tylko o ciebie czy o zetkę, czy o hanię, ja mowię na ogol, jak często ludzie postępują...
dziewczyny, trochę dystansu proszę do pewnych spraw ;) ja nie krytykuję ktorej z was osobiscie, nu moze kiedys, ale nie caly czas i nie wszystkie podrząd :-o :lol:[/quote]

dziwne Vici ze jakoś wszystkie odbieramy twoje wypowiedzi osobiście

Posted

[quote name='zetka73']dziwne Vici ze jakoś wszystkie odbieramy twoje wypowiedzi osobiście[/QUOTE]

bo pwewnie macie dzieci i strygacie swoje yorki, moze dlatego... ale ja tylko mowię, ze wzorzec yorka jest dlugowlosy i z dziecmi i yorkami trza bardzo ostroznie, jak one razem, i to nie ja powiedzialam, a widzieliscie ile podalam roznych zrodel...
ja tylko POWTARZAM wzorzec i te wypowiedzi :cool3: i tylko skomentowalam, ze wiem duzo przypadkow, jak pieski cierpiają od dzieci i ze myslę, ze jak chce się stryc psa, to moze lepiej od razu krotkowlosego kupowac i tyle :lol:
a po co wy oferę robicie, to nie wiem? :lol:

Posted

[quote name='Vici i Jeannie']bo pwewnie macie dzieci i strygacie swoje yorki, moze dlatego... ale ja tylko mowię, ze wzorzec yorka jest dlugowlosy i z dziecmi i yorkami trza bardzo ostroznie, jak one razem, i to nie ja powiedzialam, a widzieliscie ile podalam roznych zrodel...
ja tylko POWTARZAM wzorzec i te wypowiedzi :cool3: i tylko skomentowalam, ze wiem duzo przypadkow, jak pieski cierpiają od dzieci i ze myslę, ze jak chce się stryc psa, to moze lepiej od razu krotkowlosego kupowac i tyle :lol:
a po co wy oferę robicie, to nie wiem? :lol:[/quote]


Al to nie my robimy afere :) a poza tym wcześniej mówiłaś ze nie wolno dzieci z yorkami " hodować " teraz juz zmieniasz zdanie i twierdzisz ze można ale trzeba uważać a ja juz dawno ci napisałam ze WŁAŚNIE trzeba uważać w takim przypadku kiedy sie ma yorka i dziecko ! :evil_lol:

Posted

[quote name='Vici i Jeannie']bo pwewnie macie dzieci i strygacie swoje yorki, moze dlatego... ale ja tylko mowię, ze wzorzec yorka jest dlugowlosy i z dziecmi i yorkami trza bardzo ostroznie, jak one razem, i to nie ja powiedzialam, a widzieliscie ile podalam roznych zrodel...
ja tylko POWTARZAM wzorzec i te wypowiedzi :cool3: i tylko skomentowalam, ze wiem duzo przypadkow, jak pieski cierpiają od dzieci i ze myslę, ze jak chce się stryc psa, to moze lepiej od razu krotkowlosego kupowac i tyle :lol:
a po co wy oferę robicie, to nie wiem? :lol:[/quote]

Chyba zaczynasz się już plątać. Jeszcze kilka stron temu uparcie twierdziłaś, że hodowca, który sprzedaje swoje psy do domu z dzieckiem to zły hodowca, który ma gdzieś swoje psy i tylko trzepie na nich kase.
Uważałaś też, że każde dziecko to mały sadysta, który zabije małego yorka.
Kiedy pisałam, że trzeba uważać, ty mówiłaś, że to niemożliwe, bo york jest strasznie żywiołowy, a w domu będzie jak w wojsku.

Już zmieniłaś zdanie?:shake:

Posted

Znów z igły widły.

Vici, ja myślę, że my się nie możemy jakoś dogadać, bo my jesteśmy tacy sobie przeciętni posiadacze psów, które mimo wszystko nie są całym naszym życiem. Dlatego wolimy strzyc, niż poświęcać setki godzin na pielęgnację. Dlatego twierdzimy, że to dziecko mimo wszystko jest ważniejsze niż pies. Ty pewnie jestes hodowcą, nie wiem, znawcą - dla takich ludzi pies to wszystko. Rozumiem. Ale zrozum i Ty - nie każdy może i chce tak żyć.

Posted

[quote name='chemicalo']Chyba zaczynasz się już plątać. Jeszcze kilka stron temu uparcie twierdziłaś, że hodowca, który sprzedaje swoje psy do domu z dzieckiem to zły hodowca, który ma gdzieś swoje psy i tylko trzepie na nich kase.
[/QUOTE]

a ty mi powiedz jak hodowca ma wiedziec jak tam będzie w tym domu, gdzie są dzieci? co, będzie codziennie sprawdzal, czy razem jakis miesiąc zamieszka z tą rodziną :evil_lol: no chyba zna tą rodzinę od dawna, ale ile takich rodzin moze znac? no ile? to dlatego i nie powinien sprzedawac, bo nie wiadomo... jasne, mozecie powiedziec, ze i dorosly czlowiek potem moze znęcac się nad psem... i to tez moze byc prawda... to i tak dobry hodowca denerwuje się, przezywa jak tam będzie z jego "dziecmi", ktorych tak kocha... to i mowię, ze dobry hodowca wszystko rozwaza, wypytuje tą przyszlą rodzinę co i jak... i tak musi byc.
Są tacy, ktorzy ryzykują lub ktorym nie tak zalezy na tych szczeniaczkach i tacy, ktorzy stawią trudne warunki: nie miec dzieci, spędzac caly swoj czas nie tylko w pracy czy gdzies tam, ale i w domu przebywac, zeby yorek jeden calymi dobami nie siedzialby itp.

Ja wam tylko tu piszę, ze ja jestem za tych ostatnich hodowcow i tyle, wiem, ze zawsze będą tacy, ktorym nie obchodzi lub na tyle nie obchodzi los ich yorkow, ja tego jasne nie zmienię, ja tylko piszę w temat, ze myslę, ze york i dziecko nie jest dobra para i ze ciągle uwazac jest trudno, lepiej jak są takie dzieci, ktore jeszcze mogą pomoc rodzicom przy piesku, a nie tak, ze rodzicom trza ciągle baczyc na psach i dzieciach :lol:

Posted

Dziwne rzeczy tu czytam:-o. Hoduję yorki od kilkunastu lat, mam dwoje małych dzieci i moim psom absolutnie żadna krzywda z ich strony się nie dzieje. Szczeniaki są odważne, towarzyskie, zrównoważone. Przykładem moga być choćby suczki Estery - Szyszka i Ladyyork - Inka.
Sprzedaję również szczeniaczki rodzinom z dziećmi. Przecież widzę, jacy ludzie przyjeżdżają, jak zachowują się ich dzieciaki i nie muszę wcale sprzedawać maluszka, jak ktoś mi nie odpowiada. Odnosi sie to zarówno do dorosłych, jak i dzieci. Poza tym można dobierać szczenięta do potrzeb danej rodziny. Przeważnie ludzie ufają hodowcy, bo przeciez zna je od urodzenia.

Posted

to wielkie szczęscie, jak komus tak wiedzie się, ale mnostwo przykladow, ze nie... w rosyjskim forum nie dawno przeczytalam, ze w gosci przyjechal jeden chlopczyk i slowem nie popatrzyli jego minutę, on pobiegl do pokoju gdzie byla yoreczka i wykręcil miniaturowej yoreczce nozkę... i kto by pomyslal? ta pani, ktora to opisala byla w szoku, tez nie spodziewala się z krewnych czegos takiego, bo krewni, a nie obcy przyjechali...
więc tak jednak bywa...

po prostu my jestesmy rozni i mamy rozne doswiadczenie, u mnie juz jakos tak jest, ze ja znam duzo przypadkow u sąsiadow, znajomych, z forum jak zwierzęta cierpialy i nie tylko od dzieci... jasne, kto takich wokol siebie nie zna, to moze i wydaje się wtedy wszystko inaczej :lol:

Posted

O tym, że zwierzęta cierpią z winy ludzi, to wiem świetnie. Choćby teraz mam na tymczasie suczkę kundelka, którą poprzedni właściciel bił i głodził, a w końcu przywiązał do drzewa, kota z urwanym ogonem. Tyle, że częściej spotykam się z okrucieństwem dorosłych ludzi wobec zwierząt. Jeśli małe dziecko jest odpowiednio wychowywane i pilnowane, to na pewno nie będzie męczyć psa.
Często to właśnie dzieciaki same miesiącami zbierają pieniądze na pieska i bardzo go wyczekują.
O wiele gorzej jest w przypadku kundelków, bo ludzie ich nie szanują. Zabierają za darmo i wyrzucają, jak się znudzą.
Szczerze mówiąc żaden z hodowców, czy to psów, czy kotów nigdy nie miał zastrzeżeń co do dziecka, sprzedając mi szczenię lub kocię.

Posted

Pewnie doleję oliwy do ognia, ale ja uwazam tak jak Vici:
Jeśli masz w domu małe dziecko, nie kupuj Yorka. Poczekaj aż dziecko pójdzie do szkoly, wtedy kup!
Po pierwsze - oczywiście że dzieci można wychowac. Moj pierwszy York jest z takiego domu, gdzie chowal sie z 5latką. Dziewczynka nauczona że psiaków nie wolno itd itp, uwazna, grzeczna...i co z tego? Jak byłam odbierać szczeniaka, wystarczyła chwila nieuwagi, mamusia i babcia zagadane ze mną, a mała buch szczeniaka na ręce i na tapczan. Oczywiście babcia zauwazyła i od razu mówi "Agatko, przecież wiesz że piesków na rączki nie wolno". Mała psa puściła, ale...założę sie że przy nastepnej okazji znów był na rękach! Nie dlatego źe mała była rozwydrzona. Ona nie mogła się powstrzymać z miłosci do tych psów, chciała je tylko tulić i głaskać. Oczywiście tym im krzywdy nie robiłą, ale chodzi mi o pokazanie, ze nawet najbardziej grzeczne dzieci, rozumiejące ż pieskowi mogą niechcący zrobić krzywdę, ze moze się im wyrwac i upasć itp moga mieć z tym problem..
Po drugie - pewnie, bedzie się pilnować, na pewno nic złego sie nie stanie! Ale..jesli sie stanie? Niechcący, przypadkiem, dzieciak bedzie biegł do nas, piesek będzie biegał przy nim, dzieciak się potknie i upadnie na psiaka? Po co sprawdzać takie warianty na własnej skórze? Inna sprawa jesli juz ma sie Yorka i pojawia sie dziecko - przeciez ani psa, ani dziecka nie wyrzucimy :)...ale w odwrotnej sytuacji...lepiej poczekać.
I jeszcze jedno - nasze osobiste dzieci moga byc aniołami. Ale... ja uprzedziłam rodzinę, ze psa na ręce nie wolno, zwłaszcza że starszy ma problem z tchawicą i naprawdę trzeba go brać w ostatecznosci i bardzo umiejętnie..i co z tego? Moja dalsza rodzina uważa że pies po to jest zeby go brac na ręce i dawać dzieciom, zwłaszcza szczeniak :angryy: I co zrobię? Jak protestuję to patrzą na mnie jak na wariatkę co to, pies wazniejszy od dziecka, tatus buch pieska na ręce i do swojej córeczki a mojej siostrzenicy "masz, weź, zrobimy Ci zdjecie!"...a mnie az się niedobrze robi z nerwów. Ale przecież nie wpadne i nie zabiore psa, bo przeciez to moja rodzina.

Posted

Pati, moja tez wie...ale nie mogę sie przecież tak całkiem odciać, to w koncu moja siostra to raz, a dwa - nie chcę na stare lata zostać sama, rodzina jest potrzebna..

Posted

oj, ja tez mam problem z siostrą, z jej poglądami na zycie w ogole i z tym jak ona postępuje ze swoją spanielką :shake: strach... ta biedna siedzi dobami sama, je jakies gowna, a nie normalne jedzenie, a do tematu, to kupila ją na 8 czy 9 urodziny corki, i chociaz dziecku nie 2-3-4 lata byly, ale uwierzcie ona tego biednego psa namęczyla jak nikt... zresztą jak i moją pierwszą sunię, kiedy u nas mieszkala, pisalam juz o tym... ale rodzina przeciez, staram się jakos wybaczyc :roll:

Posted

No moja siostra tez się przymierza do kupna Yorka...juz ze da lata. Na szczęscie oni są z tych co to im szkoda kasy, a potem sie przestraszyli ze piesek siusia w domku itp itd, wiec pomysł upadł po wizycie w Poznaniu u hodowcy Shih tzu.
Niestety odkad mam szczeniaka, znow kombinują..ze niby kupią małej na komunię, a właściwie ona sama sobie kupi z pieniedzy z prezentow..na szczęscie nie jest już takim dzieckiem, wiec pies bedzie w miare bezpieczny ale... może omysł znów upadnie :)
Oni nie są źli - tylko sa z tych którym cieżko wytłumaczyc, ze dlaczego York nie moze mieć koltunów i jesć chappi. Cóz - będę musiala co jakiś czas zabrac ich psa do siebie i zadbać o niego..a moze jak sami zobaczą co to znaczy mieć Yorka, to się zmienią..

Posted

[quote name='Visenna']..
Po drugie - pewnie, bedzie się pilnować, na pewno nic złego sie nie stanie! Ale..jesli sie stanie? Niechcący, przypadkiem, dzieciak bedzie biegł do nas, piesek będzie biegał przy nim, dzieciak się potknie i upadnie na psiaka? Po co sprawdzać takie warianty na własnej skórze? .[/quote]

Można tak gdybać w nieskończoność. Gdybyśmy szli Twoim tokiem myślenia, to równie dobrze można powiedzieć, że niechcący krzywdę psu możesz zrobić Ty, czy ktokolwiek z Twojej rodziny.

Może w ogóle nie kupować sobie psa, bo nie daj Boże coś mu się stanie? A może kupować i trzymać w złotej klatce i chronić przez okrutnym światem?

Posted

[quote]ożna tak gdybać w nieskończoność. Gdybyśmy szli Twoim tokiem myślenia, to równie dobrze można powiedzieć, że niechcący krzywdę psu możesz zrobić Ty, czy ktokolwiek z Twojej rodziny.

Może w ogóle nie kupować sobie psa, bo nie daj Boże coś mu się stanie? A może kupować i trzymać w złotej klatce i chronić przez okrutnym światem?[/quote]

Nie nie nie, Chemicalo, w ogole nawe tak nie pisz. Z prawopodobieństwem niezbornego ruchu u dziecka jest podobnie, jak pisala Vici, z pijanym kierowcą. Idąc Twoim tokiem myslenia, za kazdym razem wsiadając do auta możesz mieć wypadek, nawet trzeźwa, wieć powinno się w ogole zakazać jazdy autami? Tymczasem kazdy wie że u osoby trzeźwej wypadek to naprawdę minimalne ryzyko, nie warte tego by rezygnować z podróży. Natomiast u pijanego to ryzyko jest olbrzymie.
Pdobnie jest z dziecmi i dorosłymi - niestety u dzieci, zwłaszcza małych- rocznych, dwuletnich, trzyletnich, niezbornosć ruchowa jest bardzo duza, takie dziecko nie kontroluje jeszcze samo swojego ciała, a co dopiero mówic o kontroli gdzie zrobi bach na pupę. Nie mozesz tego porównywać z dorosłym, który jest znacznie bardziej uważny i kontrolowalny. Nie widzisz róznicy?
Mozna wychodzić z psem bez smyczy przy ruchliwej autostradzie "bo go pilnuję i się nigdy nic nie stało"...ale bezpieczniejszy byłby na łace z dala od aut, prawda? Tu nie zaprzeczysz że ryzyko jest? Tak samo jest z dziecmi.
Ja nie mówię o trzymaniu psa w złotej klatce - ja mówię o unikaniu sytuacji gdzie występuje wzmożone ryzyko. Bo po co narażać na nie psa, ale tez dziecko i siebie? Psa - bo moze stracic zdrowie i zycie, dziecko - bo pewnie mogłoby mieć traumę wiedząc że zrobiło coś niechcący ukochanemu pieskowi, siebie - nie wiem jak Ty, ale ja bym sobie nie wybaczyła gdyby moje dziecko uszkodziło szczeniaka.

Posted

A ja dalej pytam - radzicie unikać relacji york-małe dziecko. A co jeżeli jest pies i pojawia się dziecko? Pozbyć się psa? To raczej mało humanitarne...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...