Dorothy Posted November 28, 2008 Author Posted November 28, 2008 na zrastanie biore rozmaite rzeczy :loveu: jednak proces jest powolny bo odlamki nie przylegaja do siebie,sa poprzesuwane itd. Liber grubcia, mowie Wam, teraz mieszka w garazu, jakos go przedlozyla nad bude, wciaz dokladam jej kocy bo mimo grubej siersci i zapasu tluszczu jak spi to sie czasem telepie :-( mysle ze wiek robi swoje. A poza tym jest urocza :-) a najlepsza jak zaczynam scielic jej legowisko. Probuje podnosic koce, ukladac, wytrzepac, ale nie moge, bo ona rzuca sie na nie, przylega do nich, po prostu rozplaszcza sie na nich jak zaba, z blaganiem w oczach NIEEEEE!!!! NIE ZABIERAJ MIIIIII!!!!!! MOJ KOOOOOOCYYYYYK!!!! no i coz, ze sprzataniem musze czatowac jak ona idzie siusiu :evil_lol: Quote
Margo05 Posted November 29, 2008 Posted November 29, 2008 Budulka :evil_lol: Tak sobie ją przypomniałam jaka była jeszcze niedawno. Wtedy, kiedy ją Dorotko znalazłaś. Matko, to była taka kupka nieszcześcia... A teraz? Coś niesamowitego :loveu::loveu::loveu: Quote
zachary Posted November 29, 2008 Posted November 29, 2008 Dorotka- psia Czarodziejka i nie tylko:loveu::evil_lol::loveu: Quote
Gosiapk Posted November 29, 2008 Posted November 29, 2008 Biedna Liberka, niedobra Dorothy chce jej zabrać kocyk :evil_lol: Quote
Margo05 Posted November 30, 2008 Posted November 30, 2008 Biedna Liberka, musi walczyć z Dorotką o kocyk ;):evil_lol::evil_lol::evil_lol: Quote
Dorothy Posted November 30, 2008 Author Posted November 30, 2008 odczepcie sie ona ma tam juz trzy kocyki!!! :placz: a ja mam jeden!! jak mi zimno ide tulic sie do Libry :cool3: swoja droga ona gruba kluska sie zrobila, sluchajcie chcialam uszyc jej ubranko na te mrozy (ktore sie zreszta skonczyly) i zmierzylam ja w obwodzie tuz za przednimi lapami. Ona ma 69 cm !!!!!!:crazyeye: normalnie sobie usiadlam. Nie wiem czy to dobrze na ten jej kregoslup i stawy. Z drugiej strony- to chroni przed zimnem...., Quote
Margo05 Posted November 30, 2008 Posted November 30, 2008 No ładnie, Dorotka spasła Liberkę :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Nie ma pojęcia jak tam jej stawy, ale z pewnością nie marznie :evil_lol: A wygodnie ci z Liberką? Kiedyś mój były mąż miał onkowatą sukę. Czasem się zdarzało, że lądował u niej w czymś w rodzaju budy :evil_lol: Quote
Dorothy Posted November 30, 2008 Author Posted November 30, 2008 :evil_lol::evil_lol::evil_lol: wywalalas go z domu rozumiem :diabloti: oczywiscie ze mi wygodnie z Liberka, ona ma tam legowisko ze zlozonego na 4 bardzo grubego koca obszytego lniana poszewka w kwiaty, na to jeszcze te 3 kocyki ktore wciaz sobie mosci, rozgrzebuje, przekopuje, kokosi. Jak sie tam z nia klade na male mizianko to sie o nia opieram, o te ciepla gruba kluseczke, i se tak lezymy i dobrze nam :loveu: Quote
Gosiapk Posted November 30, 2008 Posted November 30, 2008 Ale Liberka do ma dobre serce dziewczyna, pozwala Dorothy skorzystać z jej kocykow :evil_lol: Quote
Margo05 Posted November 30, 2008 Posted November 30, 2008 To jeszcze przede mną było :evil_lol: Jak wracał z imprezki to go Kamusia grzała :evil_lol: A cudny to był pies. Bardzo mądry i kochany. Kama siadał przed moim mężem, a mój małżonek zawsze jej mówił, ze jest jedyną miłością jego życia. Gdy ja się pojawiłam, to Kama nie była zachwycona. Mnie wprawdzie ignorowała, ale na męża potrafiła warknąć. A znała mnie zanim zaczęłam się spotykać z mężem i wtedy zachowywała się wobec mnie normalnie. W końcu powiedziałam do męża, że musi jej powiedzieć jak wygląda sytuacja. Tak więc usiadł na ławce, Kama naprzeciwko niego, wziął w ręce jej pysk jak zawsze robił i rzekł "Kama, bardzo Cię kocham i będę kochał. Pokochałem również ją (i pokazał na mnie - Kama spojrzała) i teraz obie jesteście dla mnie najważniejsze na świecie". Od tamtej chwili byłyśmy nierozłącznymi przyjaciółkami :loveu: Wspólnie ganiałyśmy po lesie, szłyśmy na lody i takie tam :evil_lol: Quote
Dorothy Posted November 30, 2008 Author Posted November 30, 2008 niesamowite :-o znaczy baba inteligentna jak sto diablow. I sluchala sie pana! Takie psy to wyzwanie i najwiekszy skarb. Liber chyba dosc zgodna jest, no ale tu nie ma mowy o damsko-meskich przepychankach :cool3: Quote
zachary Posted November 30, 2008 Posted November 30, 2008 Przynajmniej jest jasność w sytuacji.Jedną Pańcię ma do kochania i nikt jej wody z mózgu nie robi.:razz: A przy rozstaniach, też na pół nie musi być krojona...:evil_lol:.Dorotko:loveu:. Quote
Margo05 Posted December 1, 2008 Posted December 1, 2008 Zachary, nie do końca :evil_lol: U Dorotki są dwie pańcie :loveu: Kamusia była naprawdę wyjątkowa. Była wielka :evil_lol: Miała olbrzymią klatę i jak biegła, to tylko takie łup, łup było słychać. Uwielbiała lody i wino :evil_lol: Kiedyś zwinęła teściowi 5 kg słoniny. Jak się obżarła małpa jedna, to potem przez tydzień do miski nie podchodziła :evil_lol: Przeżyła 17 lat. Na koniec robiły jej się olbrzymie rany. Po prostu skóra jej pękała przy dotyku. Ale za piłką jeszcze biegła. Próbowaliśmy ją leczyć, ale po pewnym czasie lekarze mówili, że to już nie ma sensu, że nie jesteśmy w stanie jej pomóc. Odeszła przy nas. Ale nigdy jej nie zapomnę. Była niesamowicie mądra i cudowna. Przepraszam za taki smutny nastrój :oops: Quote
Dorothy Posted December 1, 2008 Author Posted December 1, 2008 coz, smierc jest czescia zycia, i tym bardziej swiadomosc smierci zwieksza do tego zycia szacunek. Ja uwazam ze smierc to nie tabu, choc dramat, i to dramat tych, co zostaja, nie tych, co odeszli... \Moja Jula ze smiercia juz jest oswojona... odeszlo nam pare zwierzat, czasem byly to wypadki (pies, kon) czasem choroba lub starosc(zawsze mialam slabosc do starych chorych zwierzat, co zwieksza prawdopodobienstwo kolejnych odejsc..) ale dzieki temu dla Juli to nie jest jakies tabu, nie ma ze pies uciekl albo takie rozne ktore troskliwe mamy opowiadaja dzieciom po odjesciu psa, dla Juli sprawa umierania jest jasna, i przyjmuje ja duzo lepiej niz niejeden dorosly. Ostatnio bylysmy na pogrzebie ciotki,zachowala sie bardzo godnie i wrecz niektorzy powinni jej pozazdroscic umiejetnosci rozmowy o odeszlej cioci w tak cieply sposob zakonczonej "kochana ciocia nie cierpi teraz,przeciez zawsze bolaly ja nogi i glowa, lepiej jej jest i patrzy na nas z gory, napewno sie cieszy ze ja wspominamy". Doroslym opadly szczeki, Jula ma 9 lat. Quote
Dorothy Posted December 4, 2008 Author Posted December 4, 2008 pewnie damy :-) narazie nie mamy musze co porobic, a przyznam ze od dzis przez pare dni ograniczam sie z ruchomoscia, zdjeli mi gips, zalozyli szyne, reka obnazona nagle i wyjeta z ochronnego opakowania gipsowego piekielnie boli, nic nia nie moge robic, nie moge nawet otworzyc sobie nia drzwi- nie jestem w stanie nacisnac klamki ta reka. Przedtem robilam wiele rzeczy przy pomocy gipsu, teraz nie mam tego narzedzia, tylko chuda blada pokrzywiona slaba i bolaca jak sto diablow galazke. Tesknie za gipsem:-( jak troche sie oswoje z nowa sytuacja to wydobede aparat i cos porobie. Ciocia Liber mnie zaskoczyla- juz ~dwa czy trzy razy mialam wrazenie ze gdy ja wolam to ona to uslyszala- odwrocila sie i przyszla. Jak to mozliwe??:crazyeye: Przeciez niby jest glucha jak pien! Quote
zachary Posted December 4, 2008 Posted December 4, 2008 Sercem Cię słyszy:loveu:. Witaj bez gipsu, Dorotko,Twojego raptem przydatnego narzędzia pracy i życia:evil_lol:.Teraz musisz ostro się wziąć za rehabilitację "gałązki". Quote
Dorothy Posted December 4, 2008 Author Posted December 4, 2008 wiem, ale ja sie boje ja dotykac!!!:ekmm: jest jak reka nieboszczyka, jak stwierdzila Jula z przerazeniem, w dodatku nadwrazliwa, zwykle mycie przezylam jak jakas torture! makabra... a Liber chyba faktycznie wibracje plus telepatia :-) i nieustannie oklepuje mnie ogonem, i macha nim zawziecie ledwo mnie dojrzy a wczoraj jak przestawialysmy pastwisko to nie odstepowala mnie na krok. Jest urocza, naprawde, lapie za serce potwornie :-) ach mowie Wam jakie ma urocze futrzane portasy na zadnich nogach, normalnie pantalony babuni :loveu: takie od polowy nog gdzies, kosmate wielkie puchate majciory :lol: Quote
maggiejan Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 Dorotko, a więc jesteś "prawie" zdrowa...;) Przepraszam, ale muszę wstawić offa: [B]SPRAWA ŻYCIA I ŚMIERCI!!!!!!![/B] Potrzebny natychmiast tymczas dla niechodzącego ON-ka (Pomorze). Piesek po ciężkich przejściach trafił do domu stałego, który zaniedbał opiekę. Trzeba psa przenieść niezwłocznie w inne miejsce, grozi mu uśpienie. Tu link do wątku: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/cary-w-potrzebie-maltretowany-przez-potwory-nie-chodzi-konieczny-dt-ds-117949/"][COLOR=#000000]Cary w potrzebie maltretowany przez potwory ON-NIE CHODZI, KONIECZNY DT/DS!!!!!!!!![/COLOR][/URL] Możliwe wpłaty sms-em na leczenie psa. Kopiuję z wątku: [B]"Aby pomóc Cary'emu wyślij SMS-a na numer [COLOR=#ff0000]79880[/COLOR] o treści [COLOR=#ff0000]wa cary 01[/COLOR]. Otrzymasz link z możliwością ściągnięcia zdjęcia Cary'ego. [COLOR=#ff0000]Koszt sms'a 9 PLN + VAT (10,98 PLN)[/COLOR]. Za każdego SMS-a serdecznie dziękujemy.[SIZE=2]"[/SIZE] [/B] Quote
Basia i Barni Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 a może Liberci by się przydał taki kubraczek? - co myślisz Dorota? [url]http://www.dogomania.pl/forum/f99/zimowe-psie-kubraczki-szyte-na-miare-122825/[/url] Quote
Dorothy Posted December 5, 2008 Author Posted December 5, 2008 rewelacyjne!!!! mysle ze idealne dla Libry!!! Quote
Basia i Barni Posted December 5, 2008 Posted December 5, 2008 [quote name='zachary']Dorotko, jak możesz? Nie wolno przegrzewać Liberki:mad:.Liberka to nie yorczek, jamniorek,czy inny golasek:evil_lol:. Jak uszyska i skóra Liberki?[/quote] ale ileż kocy może Libra Dorocie zabrać ?:diabloti: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.