Isadora7 Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 [quote name='iwop']Ja tez nie wierze w ten karabińczyk... justyna i Grzes wybacz ale gdy bierze sie psa po przejściach to stosuje się podwójne zabezpieczenie... I co to znaczy, że nie zdążyli kupic adresówki? To chyba nie wielki problem - adresówka czeka na psa...Jestem stara baba:roll: i nie raz miałam na tymczasie psa po przejściach... Moją onkę spuściłam ze smyczy dopiero po miesiącu, mimo, że nie sprawiała wrażenia, ze chce uciekać... [B][COLOR=Red] Zresztą tłumaczenie ludzi, że teraz się zastanowia czy wezmą znów Lusię jest najlepszym przykładem, że nie są pprzygotowani na adopcje psa...[/COLOR][/B][/quote] Z tym akurat się zgadzam po całości. Zresztą nawet fakt że zawiadomili lovefigaro po trzech godzinach tez mi się nie podoba. Ponadto jakoś nie było ich widać w czasie poszukiwań. Czyli oceniając całokształt ich działań (lub raczej braku) istotnie nie powinni posiadać psa tym bardziej psiaka po przejściach Quote
basia0607 Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Zgadzam się / z tym co wyżej /w calości ! Quote
xxxx52 Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Moim zdaniem ex opiekunowie Lusi to ludzie nie przewidujacy bezmyslni,niedoswiadczeni.W zerwany karbinczyk nie wierze,gdyz z tego co Lavfigaruo przekazala ,piesek wcale sie nie wyrywal,nawet nie ciagnal!mysle ,ze poniewaz szedl przy nodze to go ze smyczy zwolnili. Piesek sie czegos na Cytadeli wystraszyl i uciekl.Poza tym,jak mozna adoptowac pieska ,ktory jest po tzw przejsciach i myslec juz o wyjezdzie:angryy:a co sie staloby z psem.Dopiero sie co przyzwyczajal ,a znowu musialby zmieniac miejsce pobytu.Pies juz 2 x zmienial dom.Takie postepowanie ocenialabym nieodpowiedzialnym.Co do podwojnego zabezpieczenia i adresowki ,to uwazam ,ze jest to nasza rola uswiadopmic osoby adoptujace o potrzebie stosowania dla dobra i bezpieczenstwa psa,stad przed adopcja przyszli wlasciciele pieska powinni dostac liste na ktorej wystrzegolnone jest np.data nastepnego szczepienia,odrobaczenia,zakup adresowki ,puszorka,smyczy krotkiej i dlugiegiej,3 misek,poslania,kupic jedzenie takie i takie (jakie lusia lubi)smakolyki.Gdy to wszystko jest kupione zawozimy pieska do nowego domu,robimy zdjecia i dajemy buziaka pieskowi na pozegnanie ,tak zeby nas piesek nie zauwazyl opuszczamy dom. Z regoly nowi opiekunowie adoptuja psa przemyslajac ten zakup i nawet biora sobie urlop zeby zwierzatko sie szybciej przyzwyczailo.Niedopuszczalne jest zabrac psa i na drugi dzien opuszczac go na 8 godzin:shake: Jest takie powiedzenie "do trzech razy sztuka"mysle ze w obecnym domku, z nowymi opiekunami bedzie Lusia szczesliwa :lol: Quote
fizia Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Nie no nawet nei dopuszczam do siebie myśli,że tym razem mogłoby coś być nie tak... Ta malutka już tyle przeszła w ostatnim czasie, że należy Jej się wytchnienie. Swoją dorgą to samo tyczy się Lovefigaro - Lovefigaro oby te Święta były dla Ciebie pogodne i spokojne!! Quote
Charly Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Fizia jak zawsze wie co kiedy powiedziec:buzi: wesolych swiat. ja nie pamietam, czy wstawilam tu juz tego gadajacego kurczaczka. co mi tam, jeszcze raz wstawie:lol:. zaraz [COLOR=red][COLOR=#000000]O tu juz jest: [/COLOR][/COLOR] [COLOR=red][B]Rewelacyjny gadajacy kurczak: [/B][/COLOR] [B][COLOR=#ff0000][URL]http://www.kartkiflash.pl/img_kartki/kartka_51.swf[/URL][/COLOR][/B] [B][/B] [B][/B] Quote
tamb Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Przepraszam, że nie na temat ale potrzebna pomoc [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=87391&page=35[/URL] Quote
lovefigaro Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 No niestety nie mam dobrych wieści.. Lusia wyła całą noc.. wyje i teraz.. Kiedy ta pani do mnie dzwoniła, słyszałam w telefonie wyjącą Lusię.. jest tragicznie.. Poza tym Lusia całkowicie zdominowała ich sunie.. Wskakuje na nią od tyłu.. ich sunia się jej boi, z nerwów zaczęła wymiotować..:oops: Lusia sika w domu.. Matko, co ona wyprawia?!!! Zupełnie inaczej się zachowuje niż u mnie w domu.. Wyrywa tej drugiej suni zabawki z buzi, po czym wcale się nimi nie bawi.. Dziewczyny, nie wiem, co robić.. Potrzebuje waszej pomocy, bo chyba oszaleje.. Ta pani powiedziała, że zostawi Lusie do jutra, ale już widze, ze jest źle.. Lusia ma katar, zaraziła ich sunie... :-(:-(:-(:-( To już nie jest na moje nerwy..Czuje, że sobie z tym powoli nie radze psychicznie.. Mam znowu zabrać Lusię do siebie? To nie jest dobry pomysł, ją trzeba ode mnei odizolować.. Nie wiem, co robić.. POMOCY!!!!:placz: Quote
Charly Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Lusinka najwyrazniej jest wystraszona. nie wie co ma robic. Biedaczka, tyle zmian. Mysle ze jest strasznie zagubiona. kurcze tak na pierwsza mysl, mysle o klatce. znajomi takiego psiaka mieli. do klatki go wsadzali. tam mial duzo miejsca. jedzenie i picie, wlasne zabawki. wychodzili z nim na spacer. wypuszczali do ogrodu. klatak byla przykryta wielkim kocem. tylko wejscie bylo widoczne. po tygodniu maly sie uspokoil i przestal wariowac. i teraz do tej klatki wchodzi jak sie czuje niepewnie. Ja trzeba odizolowac. Biedni ci panstwo i ich sunia. Biedna wystraszona Lusia. przeciez ona nic nie rozumie.Ta klatka to moglby byc pomysl..tak na szybko. Z drugiej strony szkoda, ze Ci ludzie nie moga jej dac troche wiecej czasu.Ale nie ma mnie tam, nie wiem jak to wyglada. Tylko kurcze skad wziasc taka klatke. Quote
fizia Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 O nie....:-(:-( Przeziębiła się pewnie przez te nocne wędrówki, było tak zimno... I co teraz??? To wygląda tak, jakby Ona biedna myślała, że Ty jesteś Jej Panią, a inni ludzie odbierali Ją od Ciebie. Gdyby była człowiekiem można by powiedzieć, że robi im na złośc... Quote
lovefigaro Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 :-(:-(:-( ja po prostu siedze i rycze.. Jestem bezradna.. Quote
xxxx52 Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Nie mozna rozpaczac po jednym dniu ,pieska w nowym doomu.:shake:jezeli ludzie chca pieskowi pomoc to powinni ja zrozumiec i dac jej szanse tzn aklimatyzacja pieska z budy trwa 2 tydgodnie.W tym czasie nalezy obserwowac i stopnowo oduczac zlych nawykow. mysle ,poniewaz Lusia byla tylko przy budzie to musi tak jak dziecko uczyc sie dobrych manier.Naskakiwanie na suczke ,czy obsusiwanie tzn.Lusia oznacza swoj rewir.Wymiotuje pies od nerwow.tak to jest jak ludzie izoluja swioje psy i robia z nich niesocjalne. ona wyrywa zabawki ,gdyz prowokuje do zabawy. to ze wyje i rozpacza to czesto normalne,ona teskni ,nalezy odczekac . Wszystko zalezy gdzie piesek zostaje na noc umieszczony. Znam rodzine ,ktorej adoptowalam podobnie zachowujacego sie psa ,to spali na podlodze na materacu ,razem na pietrze z moim psiakiem,do czasu kiedy piesek zapomnial moj dom. Psu nalezy dac zawsze szanse !!!!!! Nalezy zrozumiec psychike i jej pomoc!!!!!!!!1 Nie wolno winic psa!!!!!!!!!!! Z biegiem czasu sie wszystko unormuje ,tylko nalezy chciec odczekac i pracowac z psem!!!!!!!!!!!! Co by bylo gdyby Lusia gryzla ze strachu?,a tego nie robi!wiec nie widze problemu!! Katar a co to za tragedia,!!!piesek blakal sie na zimnym dworze,A bzdura jest zarazenie!!!Ta kobieta nie chce psa ,gdyz mam odczucie ,ze Lusia bylaby psem drugiej kategori!!:angryy:zapomnijcie takie osoby:mad: Quote
fizia Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Czemu ta biedna Lusia trafia na takie osoby, które nie chcą Jej dac szansy... Pierwsi zrazili się po pierwszym feralnym spacerze, teraz wyje i sika..i ma czas do jutra.... Przecież to jest pies, który sporo w życiu przeszedł... Tak mi Cie żal Lovefigaro... bycie Domem Tymczasowym to jak widać strasznie trudna sprawa....wielkie ukłony dla Ciebie i wszystkich innych DT, które pewnie przeżywają i będą przeżywac podobne rozterki i kłopoty Quote
lovefigaro Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 xxxx52, nie obraź się proszę, ale źle oceniasz tą sytuację.. Ta pani to na prawdę wspaniała osoba.. Wcale nie traktuje Lusi jak psa drugiej kategorii. Już wczoraj pozwoliła jej biegac po swoich kanapach.. Spała w ich pokoju, nie gdzieś zamknięta. Oni w ogóle jej nie zamykają.. Stale chodzi po całym mieszkaniu.. Wyrywa tej suni zabawki, ale to nie ma nic wspólnego z zabawą.. Ona to robi agresywnie.. I wcale nie chce się bawić.. Widziałam to wczoraj na własne oczy.. Ona po prostu starsznie dominuje nad tym psem.. Z moim było to samo.. Tylko moj to 1,5 kg york, o którego się bałam i raczej nie dopuszczałam do ich kontaktu.. Ona u mnie nie sikała nawet pierwszego dnia, w ogóle nie zachowywała się w taki sposób.. A tam po prostu chodzi po domu i wyje.. Ta pani ma naprawdę dobre intencje, ale ja rozumiem ją.. Też nie chciałabym, aby mój pies, którego mam długo cierpiał z powodu tego nowego.. To naprawdę odpowiedzialni ludzie, juz wczoraj załozyli jej adresówkę do obroży ze swoim i moim numerem telefonu. Quote
lovefigaro Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Boże, ja juz dostaje może na głowę, ale przychodzą mi do głowy same straszne rzeczy.. Mam nadzieję, że ten katar to nie np nosówka..:oops: Quote
lovefigaro Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 [quote name='fizia']Czemu ta biedna Lusia trafia na takie osoby, które nie chcą Jej dac szansy... Pierwsi zrazili się po pierwszym feralnym spacerze, teraz wyje i sika..i ma czas do jutra.... Przecież to jest pies, który sporo w życiu przeszedł... Tak mi Cie żal Lovefigaro... bycie Domem Tymczasowym to jak widać strasznie trudna sprawa....wielkie ukłony dla Ciebie i wszystkich innych DT, które pewnie przeżywają i będą przeżywac podobne rozterki i kłopoty[/quote] Fiziu, to nie wycie i siusianie, ani katar powodują, że ci Państwo się denerwują.. Im chodzi przede wszystkim o dobro swojego psa, z którym są zrzyci.. Nie chcą, żeby Lusia zdominowała Lady.. Nie chca, zeby trzęsła się przy niej ze strachu.. Ja wczoraj byłam świadkiem tego, jak Lusia na nia reaguje.. I widziałam, co robiła z moim Toffim.. Ja bylam tylko domkiem tymczasowym, więc izolowałam je od siebie, ale jeśli ktos bierze psa na stałe, to chciałby aby biegały one razem.. Cholera jasna, juz pisze jakos nieskładnie.. Przepraszam, ale ja po prostu nie wiem, co robić.. A co, jesli faktycznie jutro stwierdzą, że nie daja sobie rady? Co dalej? Znowu do mnie? Ja nie mam nic przeciwko, ale czy to korzystne dla Lusi? Quote
lovefigaro Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 A to wyrywanie różnych przedmiotów z pyska drugiego psa to tez chyba oznaka dominacji.. Słyszeliscie kiedyś o samcu Alfa i Beta..? Quote
lovefigaro Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 :-(Właśnie dzwoniła ta pani..:placz::placz::placz: Lusia skacze po oknach, oka nie zmrużyła w nocy, cały czas wyje.. Wyszli z nia do ogrodu, to się rzuciła na furtkę, chciała uciec.. Nie dała rady, to zaczęła kopać pod płotem dziurę.. Zapieli ja na smycz, zaczęła się szarpać.. W domu gryzie drzwi, drapie..:-( Ta pani ja chciała odciagnac za obroże od drzwi, to się na nia rzuciła.. Matko, błagam..poradźcie cos.. Sunia tej kobiety chciała się z nia bawić, zaszczekała, zabawke przyniosła, a Lusia wrrrrr...:oops: Znowu słyszałam w telefonie, jak piszczy i wyje.. POMOCY!!!!!!! NApiszcie coś, proszę.. Quote
Charly Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 czemu ona nie umi pokochac innych tak jak Ciebie? a moze to nie ona? Sluchaj ja nie wiem juz co o tym myslec. Moze pomysl , jak Ty do tej małej sie odnosiłas..co robiłas.....całe zachowanie...moze porozmawiasz z tą pania, co oni robia inaczej? Kurka tylko to Ty ja wyciaglnełas z tej dziury gdzie była.Ty potem znalazlas. ona po prostu moze juz tylko ciebie ma w glowie. potrzebuje miejsca gdzie bedzie sama. ona jedna. najlepiej jeden czlowiek i lusia. ale gdzie takich szukac. Quote
tamb Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Ja tu widzę dwie możliwości: albo nowi państwo przemęczą jeszcze jakiś czas i sunia się przystosuje albo będzie Twoja na zawsze (jeśli oczywiście masz taką możliwość). Tymczasowicz kot Pawełek wrócił z adopcji bo nie jadł, nie pił, trząsł się w kąciku, kłapał szczęką i się ślinił. Będąc domkiem tymczasowym zostałam na stałe z 4 psami i zostanę prawdopodobnie z 7 kotami. Zwierzęta często same wybierają właścicieli. Quote
lovefigaro Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 [quote name='tamb']Ja tu widzę dwie możliwości: albo nowi państwo przemęczą jeszcze jakiś czas i sunia się przystosuje albo będzie Twoja na zawsze (jeśli oczywiście masz taką możliwość). Tymczasowicz kot Pawełek wrócił z adopcji bo nie jadł, nie pił, trząsł się w kąciku, kłapał szczęką i się ślinił. Będąc domkiem tymczasowym zostałam na stałe z 4 psami i zostanę prawdopodobnie z 7 kotami. Zwierzęta często same wybierają właścicieli.[/quote] o matko.. w co ja sie wpakowałam... Ja nie mogę jej zostawić.. Mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu 42m2. Z psem, kotem, dzieckiem i męzem. Właściciel mieszkania zabronił trzymania zwierzat... Ale to nie o to chodzi.. Ja po prostu nie moge, moj mąz sie nie zgodzi. Juz i tak mam napieta sytuacje w domu.. MOja rodzina twierdzi,z e oszalałam.. Nikt ze mna nie utzrymuje kontaktu.. :placz: Quote
fizia Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Z pewnością najlepiej dla Lusi byłoby, gdyby mogła zostać u Lovefigaro, ale Lovefigaro pisała, że nie decyduje sama...więc raczje to nie jest możliwe.. Matko, to straszne, co się dzieje... Faktycznie wygląda na to, że ci Państwo się starają...ale Ona jak widac za wszelką cenę chce uciec... Może jakiś psi psychlog...? A u Weroni też były problemy? Quote
tamb Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Może ci państwo będą cierpliwi. Jeśli będą ją głaskać, tulić, karmić, polubi ich. Tylko to może potrwać. Ja też mam napiętą sytuację w domu (jedna sunia sika do łóżka) i mieszkam w bloku. Teraz już nie biorę na tymczas, chyba, że sama znajdę.:shake: Quote
lovefigaro Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Lusia wpadła w szał! Biega po domu, szczeka i wyje..:oops: Nie wiem, czy cos z tego będzie.. Boże, tak mi przykro..:-( Quote
xxxx52 Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 Piesek zapomni,ale nowa rodzina musi zrozumiec i psa.Jezeli to sa oznaki dominacji ,no nie wiem?;mysle ,ze suczka jest zdeterminowna. Napewno po pewnym czasie zapomni,tylko jaj nalezy dac szanse,albo szukac nastepny domek ,ale bez psow,bo skad Lusia miala poznac inne psy bedac na lancuchu?Przeciez pies to nie pluszowa maskotka ,mysli ,czuje.wie ,ze lavfigaro ja uratowala i dlatego mysli ,ze tylko ona jest na swiecie.jestem jednak pewna ,ze juz po tygodniu zapomni,ale nalezy ustawic hierarchie w domu z tym innym psem. Quote
lovefigaro Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 [quote name='xxxx52']Piesek zapomni,ale nowa rodzina musi zrozumiec i psa.Jezeli to sa oznaki dominacji ,no nie wiem?;mysle ,ze suczka jest zdeterminowna. Napewno po pewnym czasie zapomni,tylko jaj nalezy dac szanse,albo szukac nastepny domek ,ale bez psow,bo skad Lusia miala poznac inne psy bedac na lancuchu?Przeciez pies to nie pluszowa maskotka ,mysli ,czuje.wie ,ze lavfigaro ja uratowala i dlatego mysli ,ze tylko ona jest na swiecie.jestem jednak pewna ,ze juz po tygodniu zapomni,ale nalezy ustawic hierarchie w domu z tym innym psem.[/quote] Ale ona własnie miała kontakt z innymi psami.. Przeciez ta kobieta, u ktorej mieszkała Lusia miała kilka psów.. Jednym z nich była córka Lusi.. Boże, ja juz wiem, ze ci państwo nie dadzą rady.. Tylko co dalej?? Znowu ma isc do mnie.. Mnie się wydaje, ze to tylko pogorszy sytuacje..:shake: POMOŻCIE BŁAGAM!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.