Gocha Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 Kleszcze, jeszcze śnieg leżał na polach a moje psy już łapały kleszcze, czy Wy macie jakieś sposoby , aby Wasze psiury miały ich jak najmniej? Ja używam przeważnie kiltix-ów, ale kleszcze i tak się wczepiają, tylko wczepione umierają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 Ja wczoraj zakupiłam Frontline, dzisiaj muszę dokupić drugi, bo okazało się, że jedna butelka starczy tylko na 80 kilo psa. Według mnie najlepszy, tylko zdrożał strasznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 Kleszcze, jeszcze śnieg leżał na polach a moje psy już łapały kleszcze, czy Wy macie jakieś sposoby , aby Wasze psiury miały ich jak najmniej? Ja używam przeważnie kiltix-ów, ale kleszcze i tak się wczepiają, tylko wczepione umierają. Bo kleszcze wstaly w polowie marca :evilbat: Mysle ze procz kiltix-a i wyczesywania gestym grzebieniem po spacerze niewiele mozna zrobic..... :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted April 29, 2004 Author Share Posted April 29, 2004 Charciara, Ty Frontline używasz w spraju, czy w pipetce do zakraplań między łopatkami??? A czy mogą go używać np suki w ciąży??? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bagi Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 Ja tez polecam frontline w spocie , uzywam od paru lat i mam spokoj , tylko tzreba pamietac o powtarzaniu . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
matrix..... Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 Dobrze, ze powstal temat może ktoś ma jakieś sposoby na te kleszcze. U mnie wszystkie psy dostaja Frontline w płynie ale kleszcze jak czepiały sie tak nadal sie czepiają chociaz sa mniej zywotne jednak. Nie pozostaje mi nic innego jak po każdym spacerze przegladać psy. Dobrze, że Mati jest jasny i łatwo zlokalizować na jego ciele pasożyta sobie wędrującego. Wszelkiego typu obroze owadobójcze nie zdaly egzaminu, bo podczas zabawy psy je sobie zrzucały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted April 29, 2004 Author Share Posted April 29, 2004 Dobrze, że macie psy o gładkiej sierści, u borzoja znaleźć niewczepionego kleszcza o ile robal nie wylezie na powierzchnię, - graniczy się z cudem. Moje psiury codziennie są obmacywane, ale najczęściej znajduję, już objedzonego robala. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 Charciara, Ty Frontline używasz w spraju, czy w pipetce do zakraplań między łopatkami???A czy mogą go używać np suki w ciąży??? :lol: Ja używam w sprayu, bo wydaje mi się, że jak cały pies spryskany to lepiej działa (mojej głowie tak się ubzdurało). Właśnie przeczytałam, że nie ma żadnych przeciwwskazań, to u suki w ciąży chyba też można stosować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arika_Dominika Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 Ja użyłam Frontline w płynie i jest spokój:D Żadnych kleszcze (głupie :evil: ) nie czepiaja się Ariki. bagi ooo, jaki piękny masz nowy podpis :lol: :hand: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ślązaczka Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 ja oprocz środkow chemicznych podaje psiurom tabletki drozdzowe.Dobre na sierśc a kleszcze nie lubia nie wiem czy zapachu skory...czy smaku.W kazdym razie nie czepiaja sie..... ,a niestety u mnie tego zatrzesienie. Sposob wyprobowany od ladnych kilku lat i najwazniejsze ze dziala,przynajmniej na moje suki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted April 29, 2004 Author Share Posted April 29, 2004 ja oprocz środkow chemicznych podaje psiurom tabletki drozdzowe.. A gdzie je kupujesz ?? mają jakąś nazwę , czy poprostu tabletki drożdżowe??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ślązaczka Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 ja oprocz środkow chemicznych podaje psiurom tabletki drozdzowe.. A gdzie je kupujesz ?? mają jakąś nazwę , czy poprostu tabletki drożdżowe??? ostatnio podaje zwykle ludzkie kupowane w sklepach zielarskich lub aptece,dzialaja tak samo a maja te zalete ze zawsze mozna je dostac. A psie mialy nazwe ale niestety nie pamietam,jakas niemiecka firma...ale jak mowilam ze chce drozdzowe to wiedzieli o czym mowie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted April 29, 2004 Author Share Posted April 29, 2004 Oj to chyba spróbuję, w końcu zaszkodzić - nie zaszkodzą... dzięki :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arika_Dominika Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 Gocha, a ile lat ma Fatima i jakim psem ją pokryłaś?? :hand: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gocha Posted April 29, 2004 Author Share Posted April 29, 2004 Arika - wejdź na moją stronę to się wszystkiego dowiesz... :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arika_Dominika Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 :lol: No właśnie - matka piękna, ojciec piękny :D Nie wiem jak ty na to mówisz, ja tak : Fatima nie jest szczeniakiem, ale stara też nie jest. To dojrzała fizycznie i psychicznie :D :hand: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SAGITTARIUS Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 Cofka do tematu :KLESZCZE -ja od lat wkladam psom mieszkajacym w budzie wrotycz-ale on kwitnie pozniej,wczesnym latem .Genialnie dziala antypchelnie i antykleszczowo.Pchly mam tylko gdy je z wystawy przywioze... Tabletki drozdzowe sa rzeczywiscie godne polecenia.Te niemieckie wyrabia firma Canina-niestety nie pomne nazwy,sa robione z kolei chyba na bazie dzikiego czosnku.Niestety maja niemila cene w stosunku do naszych oszalamiajacych apanazy...gdybym miala je stosowac na moje kosmacze,to dawno oglosilabym upadlosc. Stosuje tez Frontline,dla psow czesto podrozujacych,z reguly w pipecie nie jako oprysk-taniej wychodzi.Skutecznosc niezla. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Spytko Posted April 29, 2004 Share Posted April 29, 2004 Ja z moim nie-chartem, ale za to bardzo Kudłatym Ponem chadzam na spacery codziennie nad rzekę , w zarośla. Kleszczy od zatrzęsienia. Próbowałem różne środki i Frontline jest zdecydoawanie najlepszy. Ja stosuję Frontline w pipetce., kiedyś próbowałem w sprayu, ale jak miałem wykonać ponad 60 psiknięć aby zabezopieczyć psiaka to i ja , i on mieliśmy dosyć, A po za tym kto by do tylu zliczył. :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted April 30, 2004 Share Posted April 30, 2004 WROTYCZ: a to niby jak, na surowo, taki prosto z pola ścięty i powieszony za nogi, czy może suszony, ha? bo wrotycza Ci u mnie dostatek, możnaby się o jaką uprawę jako środek przeciwrobalny pokusić... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
matrix..... Posted April 30, 2004 Share Posted April 30, 2004 Mozecie dokładniej opisać jak wyglada wrotycz, pewnie go znam z widzenia ale teraz w ogole nie potrafię skojarzyć jak wyglada :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted April 30, 2004 Share Posted April 30, 2004 to takie badziwie, co porasta, jak zauważyłem często śmietniska. ale kiedy kwitnie jest całkiem ładne. Ma żółte kwiatostany. zresztą, tutaj: http://www.atlas-roslin.pl/gatunki/Tanacetum_vulgare.htm można sobie go obejrzeć i poczytać o nim. Ja go sobie nawet wsadziłem do ogrodu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
matrix..... Posted April 30, 2004 Share Posted April 30, 2004 Dziękuję Amster, juz rozjaśnił mi się umysł i faktycznie na nieużytkach można spotkać "tanacetum vulgare", zostaje jedynie wyjaśnienie Sagittariusa w jakiej formie go stosować, suche? w czasie kwitnienia? po kwitnieniu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amster Posted April 30, 2004 Share Posted April 30, 2004 przyjdzie nam poczekac gdzieś do południa, mam nadzieję, że wówczas Basia nam wyłuszczy jak postępować z owym wrotyczem. u mnie dodatkowo w pewnym okresie jest znaczny problem z muchami. też poszukuję na to sposobu typu posadzenie jakichś roślin. Wiem, że odstrasza je eukaliptus, ale niestety w naszej strefie klimatycznej raczej marne szanse, żeby się utrzymał przy życiu na wolnym powietrzu. może macie jakis pomysł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
charciara Posted April 30, 2004 Share Posted April 30, 2004 Ja mam sposób na muchi, ha ha !!! Jest taki środek K-othrine, kupuje się w sklepie ze środkami ochrony roślin lub w lepiej zaopatrzonym ogrodniczym. Rozcieńcza się toto i opryskuje ściany wewnątrz domu i na zewnątrz. Wszystkie muchi dead przez całe lato ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SAGITTARIUS Posted April 30, 2004 Share Posted April 30, 2004 Dzindybry! Melduje,ze wrotycz wrzucam do bud (na slome)po lekkim przesuszeniu w przewiewie,np.pod dachem( lub na strychu,gdy pogoda nie jest zbyt urocza-chodzi o to,by nie zgnil podczas operacji podsuszanie)Wrzucam tego dobra wiazke,irozprowadzam po powierzchni slomy,a jesli chce dac wrotycz najpierw,na dno POD slome,to wtedy go solidnie susze. Zdarzalo mi sie tez w bardzo upalne lata,klasc do bud sam wrotycz ususzony,bo sloma byla wtedy zbednajako podloze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.