Neris Posted August 6, 2008 Author Posted August 6, 2008 EMT, dzięki! Okropnie tęsknię za tym łobuziakiem i jestem naprawdę szczęśliwa, że nareszcie zaczęła prawdziwe życie. Tak Aga, domek który sprawdzałaś dostał Bursztynkę, umowa podpisana, jesteśmy w kontakcie. Może jakaś wizyta poadopcyjna za trochę? :diabloti: Quote
Neris Posted August 7, 2008 Author Posted August 7, 2008 Ale ten wilczarz to wyjątkowej urody chłopak, co nie? Quote
agata-air Posted August 7, 2008 Posted August 7, 2008 [quote name='Neris']EMT, dzięki! Okropnie tęsknię za tym łobuziakiem i jestem naprawdę szczęśliwa, że nareszcie zaczęła prawdziwe życie. Tak Aga, domek który sprawdzałaś dostał Bursztynkę, umowa podpisana, jesteśmy w kontakcie. Może jakaś wizyta poadopcyjna za trochę? :diabloti:[/quote] jestem Do usług :) Quote
Krysiam Posted August 7, 2008 Posted August 7, 2008 czyli Malizna gustuje w duzych, przystojnych chłopakach - całe szczęście że wysterylizowana :evil_lol: Quote
Gosiapk Posted August 7, 2008 Posted August 7, 2008 [quote name='Neris']Ale ten wilczarz to wyjątkowej urody chłopak, co nie?[/quote] Przystojniak! Quote
emilia2280 Posted August 7, 2008 Posted August 7, 2008 Jesuu, to bliskie spotkanie z tym wielkim toto psem - wlos sié jezy, ze zostanie zgnieciona w biegu lapskiem! Quote
EMT Posted August 7, 2008 Posted August 7, 2008 Prosze się nie obawiać :), Malinka z zabaw wychodzi absolutnie bez szwanku. Zresztą to ona dyryguje co chłopaki mają robić a czego nie.. A Runiasek choć sporawy to delikatnie sie obchodzi z Malinką. No i Runiak dziękuje za miłe słowa :) Najlepiej to Rune się lubi chować ...tak że go w ogóle nie widać :)a przynajmniej ma taka nadzieję..a Malinka udaje,że go w ogóle nie widzi...i znienacka zaczyna się szaleństwo. [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img236.imageshack.us/img236/6186/200807285yj5.jpg[/IMG][/URL] Quote
Neris Posted August 7, 2008 Author Posted August 7, 2008 Faktycznie, taki [B]pagór [/B]cięzko jest zauważyć... :evil_lol: Quote
EMT Posted August 7, 2008 Posted August 7, 2008 [QUOTE]Faktycznie, taki pagór cięzko jest zauważyć... [/QUOTE] :grins: Przynajmniej pagór tak domniemywa... Quote
Neigh Posted August 7, 2008 Posted August 7, 2008 Moja śp. pamięci jamnica gustowała w takich "gościach po przejściach" - bezdomny pies sąsiadów, lump spod śmietnika, taki łazęga wiecznie brudny itp. Jamniki wzbudzały w niej wściekłośc i odrazę. Jak zobaczyła taki "pagór" wo brała tak śmiesznie uszy do tyłu i wydawała z siebie takie łiiiiiiiii pełne zachwytu. Ja twierdzę, że JAMNIKI sądzą ze są duże....... Quote
Neris Posted August 7, 2008 Author Posted August 7, 2008 Potwierdzam. Moja Ofka rządziła dwoma briardami Maupy4, jak chodziłyśmy na spacery to można było boki zrywać. Dwa olbrzymy nie ośmielały się wysforować przed nią, karnie dreptały za. Quote
epe Posted August 7, 2008 Posted August 7, 2008 Tak,to nawet jest pewnik-Jamniki tak sądzą!!:evil_lol: Znam to z autopsji,bo właśnie jamniki upatrzyły sobie mojego Krystiana /wielkości ONka!/ i potrafia pokonać sporą odległość w parku,aby podbiec i dać mu w pysk!!:evil_lol: Normalnie zaczęłam się bać jamników,jak jestem na spacerze-dobrze,że Krystek nie krwiożerczy! Ale charkoty i kotłowanina straszna! Nie znoszę tego,bo ja pokojowo nastawiona jestem:placz: To jak widzę jamnika luzem z daleka,to szybko się oddalam w inną stronę! Quote
Neigh Posted August 7, 2008 Posted August 7, 2008 [quote name='Neris']Potwierdzam. Moja Ofka rządziła dwoma briardami Maupy4, jak chodziłyśmy na spacery to można było boki zrywać. Dwa olbrzymy nie ośmielały się wysforować przed nią, karnie dreptały za.[/quote] Hihih a jak pewien doberman chciał się kiedyś przywitać z jej przybraną córką rottwielerką Tequilą - z doskoku w pysk go gryzła......a ten bidul schrzaniał ile miał sił w łapach. Kawał cholery to był. Zębory obnażała i takie hyyyiiii wydawała z siebie. Nie warczała, tylko tak syczała bardziej:-) Quote
Neris Posted August 7, 2008 Author Posted August 7, 2008 Ale moje jamniory są absolutnie nieagresywne, Ofka po prostu miała charyzmę i już! Odwołują się w 2-3 sekundy i w życiu się nie zdarzyło, żeby na kogokolwiek napadły. Raz tylko Krokoś oszczekał panią, bo go naparzała reklamówką po głowie. Ale sama bym na nią chętnie za to napadła... Quote
Neigh Posted August 7, 2008 Posted August 7, 2008 A Alfa była kawał cholery..........jejku tyle lat, a mi jej tak strasznie brakuje...mój pierwszy taki naprawdę własny pies........15 lat razem eee idę popielić do ogródka, bo mi się tak jakoś zrobiło... Quote
Gosiapk Posted August 7, 2008 Posted August 7, 2008 a ciekawe jakby jamniory zareagowały na moją waleczną cziłkę Julisię :razz: Quote
merzet Posted August 8, 2008 Posted August 8, 2008 Witam Was Kochani Moi,,,,,, Wybaczcie ze tak długo się nie odzywałam ale wpadłam w wir projektu i nie mogę jakość wypaść bo jak wypadnę i nie skończe to mi urlopu nie dadzą a ma się ten urlop zacząć od tego poniedziałku. Cieczymy się że wszyscy się stęsknili. Ewuniu Dzięki za cudowne zdjęcia my też tęsknimy za Wami i Runiaskiem zaraz jak wrócę z urlopu to odrobimy to wszystko i pójdziemy na dwa milony spacerków. Oczywiście że Malinka jest wyjątkowa i bardzo ją kocham ja ale jeszcze bardziej Bazolek choc czasem ma jej dosyć i się chowa do budki ale najprzyjemniejszy poranek to ten kiedy te dwa szczuty mi chodzą po głowie i mnie budzą najczęściej o 5 rano - potem patrzeć jak się mocno kochają - psi seks miesza się z miłością romantyczną - przytulanki, wylizwyanki po uszach i wiele takich innych. Rana po sterylizacji została całkowicie wylizana przez Baolka - Malinka go uwielbia i pozwala sobie wszystko robić. Ale -------------------!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nadal miewa stany lękowe, obraża się czasem jak królewna i od nas ucieka, stroi śmieszne miny i strasznie hałaśliwie szczeka - jak mam jej dosyć to ją straszę że ją oddam do schroniska. najgorsze jest to, i tu jestem BEZSILNA że panna Malinka to syfiarz nie z tej ziemi kupsko i siku robi tam gdzie chce - ostatnio się zsikała na Bazolka ulubioną poduszkę. Nie mam już sil w tej kwestii i muszę Wam powiedzieć nie wiem co jest tego przyczyną ....... ma ogród pod nosem długie spacery i nic nie daje i tak wraca do domu i wali kupsko gdzie popadnie. Mam tylko nadzieje, że jest jak dziecko i z tego wyrośnie. Muszę wracać do pracy odezwę się za jakis czas po urlopie Pani Agnieszko Nerisko - zapraszam na kawę do Milanówka - całujemy wszystkich i pozdrawiamy magda malina bazolek Quote
Gosiapk Posted August 8, 2008 Posted August 8, 2008 No Malizna, aleś narozrabiała aż się czerwienię za ciebie :oops: Quote
Neris Posted August 8, 2008 Author Posted August 8, 2008 No ja też. Bo u mnie jej się nie zdarzało walić gdzie popadnie, jestem w szoku :oops: Quote
kalcia Posted August 8, 2008 Posted August 8, 2008 [quote]jak mam jej dosyć to ją straszę że ją oddam do schroniska.[/quote] hahah, mam identycznie z moim psem morderca, Nobu ;) ale nie ma co, Malizna, ty bezwstydnico! Jak tak mozna walic gdzie popadnie :mad::angryy: Quote
Neigh Posted August 9, 2008 Posted August 9, 2008 [quote name='kalcia']hahah, mam identycznie z moim psem morderca, Nobu ;) ale nie ma co, Malizna, ty bezwstydnico! Jak tak mozna walic gdzie popadnie :mad::angryy:[/quote] Chyba każdy to swojemu psu mówi. Ja Brombie niemal codzinnie obiecuję, że wróci skąd pszyszła. Ale ona się jakoś nie przeraża. A z Malinką to musi być ........jakiś powod kurde. Quote
epe Posted August 9, 2008 Posted August 9, 2008 Może to rodzaj znaczenia swojego terenu? Zamiast siu-qpa? Quote
Neris Posted August 10, 2008 Author Posted August 10, 2008 Pojedziemy na kawę na pewno, zatkamy zadek i koniec z kupami! Quote
Guest Elżbieta481 Posted August 10, 2008 Posted August 10, 2008 Zmartwiłam się tymi wieściami..Takie załatwianie się gdzie popadnie musi z czegoś wynikać..Może Malizna chora?Brzuszek boli? E Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.