Jump to content
Dogomania

Staffik czy Staffinka ?


Recommended Posts

Tak pisałam, ze chce kupic mu na urodziny amstaffa, ale nie kupilam. Potem znalezlismy ogłoszenie w gazecie o sprzezazy suczki, zadzwonislismy i pojechalismy po nia. I jest u mnie teraz, a to ze kupilismy ja na pol, to chyba nic nie znaczy. Nie stac by mnie bylo na psa powyzej 1000 zl.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 126
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No jak Matisse, na prawdę nie wiesz?! :o :o

Cao został sprowadzony przez znajomego hodowcę, który jednak okazało się jest alergikiem/wyprowadził się do małego mieszkania/nie radził sobie z psem/zmarł/zagryzł go pies... lub coś podobnego i dzielna dalmatynka 2 zajęła się nim, choć ciekaw jestem co się z nim teraz dzieje (choć zresztą mogę to sobie sam wymyśleć, wyjdzie na to samo)... Może zabił go przejeżdżający samochód, po czym pies uciekł i wpadł do studni... (to tak podążając za tokiem myślenia Nayi i jej historii pewnego ONa) :lol: :lol: :lol:

A astka jest od marca, choć od razu jest dorosła (vide emblemat), albo przynajmniej tak wygląda, bo pewnie w wieku 4 miesięcy waży już ze 30 kg...

A bokserka pewnie dalej krwawi, ma dysplazję najwyższego stopnia, ale już czuje się lepiej...

Quentin by się nie powstydził takiej fabuły...

images.jpg

Link to comment
Share on other sites

Cooooo?? Jaki znajomy hodowca???? Byla kiedys w ogole o takim czyms mowa????? Ładnie sobie dodajecie.

Moj tata (nie mieszkajacy ze mna) go sprowadzil, wiec ja nie mialam na to wpływu. Pies był z papierami. Mial na poczatku pilowac jakiegos obiektu, ale zostal z nami. W tamtym roku po majowym weekendzie jest w Czechach. To takze nie byla moja decyzja, bo gdybym mieszkała sama to nie byłoby problemu z nim. Jack w ogole byl bardzo agresywny w stosunku do wszystkiego, procz ludzi. Mojej mamie sie to nie podbalo, dlatego go nie chciala. Jak trafil do nas to mial 2 lata, 2 lata mieszkal z nami. Cos jeszcze wytłumaczyc?

* BossTone w przypadku mojego owczarka to było tak:

Po wieczornym spacerze pies uciekł w parku. Mial przy obrozy "adresowke". Szukalismy go kilka godzin, a rano zadzwonil jakis facet, ze znalazł psa. Ben mial połamane tylne łapy... wiesz nie wiem jakim cudem potracil go samochod w parku. U nas nie ma takiego czegos, ze kierowcy jezdza gdzie chca. 10 m dalej byla ulica... wiec jaki jest Twoj tok myslenia??? Moze go sama zabilam, lub cos innego? Wymysl nastepna historyjke.

Link to comment
Share on other sites

Naya, cierpliwie poczekamy na następną historyjkę w Twoim wykonaniu, mimo dużej wyobraźni na taką fantastykę jaką ty prezentujesz, nas niestety nie stać... nie wątpię, że jeszcze niejedną historią z cyklu "Nie do wiary" nas uraczysz... czekamy zatem na następny odcinek...

Link to comment
Share on other sites

Boss dzieki za historyjke, podobala mi sie nawet :lol: Co do amstaffa avatar nie przestawia jej psa, a wziela/kupila razem z chlopakiem doroslego po na takiego za ponad 1000 jej nie stac. To dla wyjasnienia ignorancie :wink:

Benia robi sie tu takie reality jak wtedy gdy czekalysmy na zdjecia Carr, dzwonic juz do TVN? :lol:

Dag jak sie pojawisz moze zmienisz temat na bajki i bajeczki lub cos w tym stylu? :)

Link to comment
Share on other sites

Sajko mam bokserkę, i to jest ta sama co maiała klopoty ze stawami. Zdjecia jej byly na dogomanii. Pies w profilu to Hiacynt Pokerowy Zywot, i nie jest moj.

Zdjecia mam, ale Lili jeszcze niet, dopiero beda.

Boss nie chce mi sie układac nastepnych historyjek.

Link to comment
Share on other sites

Naya.. ostatnio inaczej pisałaś o tym owczarku, ale ok.. jeśli ktoś kłamie tak jak Ty kłamałaś to trudno takiej osobie uwieżyć którys tam raz z koleji, a to okazuje się znów kłamstwem :o tylko nie rozumiem po co tworzysz takie bajki, ktore wnoszą tylko hałos na forum i nic więcej :-?

I fajnie że bierzesz psy, któe później okazują się dla Ciebie i Twojej rodziny zbyt cięzkie w wychowaniu... :-?

Link to comment
Share on other sites

Jak moglam pisac inaczej o owczarku, jak tak bylo naprawde Zaba??? Wpadl pod samochod... nastepna historie z palca wyssalam??

Znow, zle zrozumialas tekst... co ja mam do gadania, skoro to nie moje mieszkanie?? Czy Ty sobie rodzicami w domu zadzisz? pewnie na wszystko masz pozwolenie.. jak tak to sie ciesz, ja tak lekko nie mam, i najpierw musze sobie na cos zapracowac, zeby potem to otrzymac, wiec decyzja o oddaniu Jacka nie byla moja, i ja NIE MIALAM problemow z jego wychowaniem, bo ten pies na nikogo innego nie zwracal uwagi tylko na mnie.

Link to comment
Share on other sites

Naya może miałaś dwa owczarki ... ? :o a tak pozatym niestety, raczej wszystkiego mi nie wolno :lol: i sie ciesze, że mam takich rodziców jakich mam.. bo stooczyć sie na dno idzie łatwo.. ale zawsze powtarzano mi że nie wolno kłamać...

Link to comment
Share on other sites

Do Naya:

Dziewczyno ile Ty masz lat?

Zdajesz sobie sprawe ze mozesz kogos wprowadzic w blad?

Mozesz narazic na koszta?

Mozesz zrobic komus nadzieje ktora okaze sie tylko bzdura?

czy Ty lubisz robic ludziom przykrosci?

Jezeli wypisojesz takie glopoty o ktorych mozna przeczytac w tym temacie to uswiadom sobie ze robisz zle!!!!!!!!!!!!!!

Dzieki Buldog i inni za rozkminke BRAWO dla WAS

Link to comment
Share on other sites

Do Naya:

Dziewczyno ile Ty masz lat?

Zdajesz sobie sprawe ze mozesz kogos wprowadzic w blad?

Mozesz narazic na koszta?

Mozesz zrobic komus nadzieje ktora okaze sie tylko bzdura?

czy Ty lubisz robic ludziom przykrosci?

Jezeli wypisojesz takie glopoty o ktorych mozna przeczytac w tym temacie to uswiadom sobie ze robisz zle!!!!!!!!!!!!!!

Dzieki Buldog i inni za rozkminke BRAWO dla WAS

Sorx jakie koszta, jaka nadzieja???

Zaba tak, mialam 2 ONy, Shamanna i Bena.

Link to comment
Share on other sites

Nadzieje na wyleczenie ostrej dysplazji, koszta jak ktos pojdzie wystrachany do weta ze jego piesek ma anemie bo za malo wazy to tylko przyklady bo nie zdajesz sobie sprawy jakie konsekwencje moze niesc za soba dzilenie sie twoim pseudo ,,doswiadczeniem"

Link to comment
Share on other sites

coo??

O co ci teraz chodzi?

Nie udowodniono mojemu psu dysplazji stawow biodrowych, na razie stan jest bdb. Naja bardzo ladnie wygada. Nie wiem jak w blad wprowadzam. Co prawda brała zastrzyki, chodziłysmy na wizyty, ale tym czym sie dzieliłam, nikogo w blad nie wprowadziłam. Chłopie chyba pomyliles topic. Moze mi wytłumaczysz o co biega?

Link to comment
Share on other sites

Dobra, więcej nie chce mi się szukać...

Cytując wyssane historie nayi:

Najpierw a propos wyimaginowanej ASTki

Wysłany: 17 Kwi, 2004 - 16:36

--------------------------------------------------------------------------------

Ja tez jestem za zakazem, ale powiem szczerze, ze wcale nie podobaja mi sie amstaffy z uszami, dlatego moj ich prawie nie ma

Cudowne pojawienie się uszu i dylemat, obcinać nie obcinać uszy astki

Wysłany: 20 Kwi, 2004 - 18:18

--------------------------------------------------------------------------------

Nie gustuje w "ogyginalnych" ASTach, lecz jak juz bede zmuszona zostawic mu uszy... no to zostawie.

Widać błyskawiczna decyzja i uszu już nie ma

Wysłany: 20 Kwi, 2004 - 20:36

--------------------------------------------------------------------------------

... W kazdym badz razie moj AST tez ma obciete, i bardziej takie preferuje.

Cudowne odrośnięcie uszu

Wysłany: 21 Kwi, 2004 - 18:18

--------------------------------------------------------------------------------

Dzieki Waszym wypowiedziom zdecydowalam, ze nie dam obciac uszu mojemu szczeniakowi, chociaz bedzie mi trudno przyzwyczaic sie do ASTa z uszami

Może uszy suki są ewenementem na skalę światową rosnąc niczym włosy ludzkie...

Rzecz kolejna, pisze że astka to szczeniak, kwestia cięcia uszu (góra do 5-6 miesiąca), a pisze w innym poście

Wysłany: 17 Kwi, 2004 - 16:22

--------------------------------------------------------------------------------

...Lila ma teraz 15 miesiecy

Chcecie dalej?!

Bokserka naja:

Wysłany: 18 Sty, 2004 - 14:15

--------------------------------------------------------------------------------

Naja nie jest suka z polskiej hodowli, przyjachala z Dusseldorfu.Jest po wybitnym psie niemieckim.

a to cytat ze strony www nayi:

Naja - Bokserka, którą przypadkowo znalazłam kiedy wracałam ze sklepu dla zwierząt

myślę, że to już będzie niepotrzebne, ale nie mogę się powstrzymać:

Wysłany: 02 Lut, 2004 - 14:11

--------------------------------------------------------------------------------

Ma prawa hodowlane i jest jaknajbardziej z rodowodem.

Na wątpliwości forumowiczów o zaliczone przez nią wystawy i uzyskane oceny pisze

Wysłany: 02 Lut, 2004 - 14:16

--------------------------------------------------------------------------------

Była 3 razy. 2 bdb i 1 db.

czyli trzecią wymaganą ocenę minimum bardzo dobrą dostała w prezencie

A tu jeszcze perełki:

dalej o kopiowaniu uszu

Wysłany: 17 Kwi, 2004 - 16:36

--------------------------------------------------------------------------------

Ja tez jestem za zakazem, ale powiem szczerze, ze wcale nie podobaja mi sie amstaffy z uszami... tylko ze wzgledu na to, zeby tak nie cierpial.

Bylam przy odwijaniu bandazy sznaucerowi, pies zaczal trzes glowa i krew leciala jak ze zrodla... nie moglabym na to patrzec raz jeszcze.

Bandażowanie uszu po kopiowaniu?? Może jeszcze temblak...

I jeszcze o cao coś tam :lol: :lol:

Wysłany: Wto Sty 20, 2004 5:00 pm

--------------------------------------------------------------------------

Ja miałam molosa, który nie był ze mną od szczeniaka, i już miał zakodowany charakter początku to był dla mnie koszmar, czegokolwiek go nauczyć agresywny do ludzi (obcych) i do innych zwierząt (psów) Pies ważył ponad 65 kg, i miał w kłębie Kolo 67cm,wiec był trochę duży z nim częściej przebywac

Pomijając brak logiki i składni co poniektórych zdań, można wywnioskować, że jej kolejny wyimaginowany pies (niby Cão de Castro Laboreiro) ważył bagatela o 25 kg więcej niż zakłada oficjalny wzorzec fci.

Nie chce mi się przytaczać tu jeszcze kolejnego kłamstwa i durnowatej historii ONa, który był kundlem, po wspaniałym championie niemiec, wpadł pod samochód, a potem uciekł, itp... :evilbat:

A teraz rzecz ostatnia, do nayi:

Wysłany: 23 Kwi, 2004 - 22:48

--------------------------------------------------------------------------------

Byłam dzisiaj w naszym schronisku zaraz po szkole, i pytalam sie szefowej czy mozemy z kolezankami zorganizowac jakas akcje. Pytalam rowniez co mamy zbierac, a ta odpowiedziala, ze tylko pieniadze, ze potrzebuja 1.200 na jakis kociol. A dzis jak bylam, to omalo nie zemdlalam, jeden pies mial swiezo oderwane ucho, ktore jeszcze krwawilo, a nawet nie bylo zdezynfekowane.

i jeszcze...

Wysłany: 20 Kwi, 2004 - 18:14

--------------------------------------------------------------------------------

Nie mowie, ze tak jest w kazdym schronisku. Kiedys zbieralysmy z moja siostra grosze na to by kupic dla schroniska chociaz jednen worek suchej karmy. Ale szefowa nie chciala jedzenia tylko pieniadze.

Wysłany: 19 Kwi, 2004 - 17:48

--------------------------------------------------------------------------------

W schronisku, w ktorym kupilam Zuze psy sprzedawane sa od 20 zl w dol. A u nas w schronisku zwykly kundel kosztuje 200. I te pieniadze nie ida na schronisko z tego co ja wiem, tylko na wyremontowane pomieszczenia gdzie siedzi szefowa.

Czy wiesz czym jest proces o zniesławienie?! Wierz mi, nie jesteś anonimowa przez internet!

Jeśli jeszcze raz zobaczę twoje wyssane z palca historie, tu na bulowatych, lub na molosach, gdzie zaglądam, to dopilnuję, żebyś dostała bana, tak jak choćby goszczący przez raptem chwilę kufel!!

I załatwię ci to samo na molosach. Przez swoje kłamstwa i bezsensowne, wydumane rady pseudo-znawczyni, nie tylko denerwujesz ludzi, ale także możesz zrobić krzywdę psiakowi kogoś kto cię posłucha...

Lecz swoje kompleksy gdzie indziej. Zapamiętaj to :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Spokojnie !

Tylko spokój może nas uratować !

Stawiam następującą hipotezę:

Naya miała zmutowanego ON'a który po tym jak ważył 40 kilogramów w wieku czterech miesięcy rozdzielił się na dwa psy na drodze pączkowania. Jest bardzo prawdopodobne, że ze względu na charakter podziału - pączkowanie - wydarzenie to miało miejsce w tłusty czwartek. Z otrzymanych tak osobników powstały dwa ONy o wadze około 20 kg. Oba psy przechodziły gwałtowne mutacje (jak to mutanty). Jeden wymutował w Cao de Cośtam, a drugi w niehodowlaną bokserkę po championach. Po wielu perypetiach ostatecznie jeden pies okazał się być ASTem, a drugi zwykłym kundelkiem. Ot co !

Czy uważacie, że to możliwe ?

:lol: :lol: :lol: :lol: Dingo lepiej bym tego nie ujął!!!

Może trzeba stworzyć osobny dział (dla tym podobnych dzieci), o nazwie nie dogomania a mitomania :roll: 8)

Dag jak sie pojawisz moze zmienisz temat na bajki i bajeczki lub cos w tym stylu? :)

Zgadzam się z Wami, jeżeli będzie się to nazywało tak jak propomujecie, to niech sobie pisze :user: do woli, a kto będzie miał ochotę na bajki to sobie poczyta, ale to jest tylko półśrodek.

Uważam (tak jak już pisałam), że osóbka ta razem ze swoimi bajeczkami powinna zniknąć z forum.

Jeśli jeszcze raz zobaczę twoje wyssane z palca historie, tu na bulowatych, lub na molosach, gdzie zaglądam, to dopilnuję, żebyś dostała bana, tak jak choćby goszczący przez raptem chwilę kufel!!

I załatwię ci to samo na molosach. Przez swoje kłamstwa i bezsensowne, wydumane rady pseudo-znawczyni, nie tylko denerwujesz ludzi, ale także możesz zrobić krzywdę psiakowi kogoś kto cię posłucha...

Lecz swoje kompleksy gdzie indziej. Zapamiętaj to :evilbat:

BossTone wykonałeś kawał dobrej roboty. Widać, że dobrze poznałeś tę"specjalistkę od wszytkiego".

To mnie tylko utwierdziło w moim przekonaniu :chainsaw:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...