Jump to content
Dogomania

Bonia...odeszła za TM [*]


Ziutka

Recommended Posts

Ja też mam taką nadzieję jednakże brak odpowiedzi na moje pytania nastawia mnie dość pesymistycznie. Odnoszę wrażenie że podjęto decyzję o dalej sięgających konsekwencjach niż nam przedstawiono... Być może los pęknej mądrej sun jest już przesądzony. Ciekawe czy będziemy informowani o jej losach tak samo jak odpowiada się na pytania ?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 815
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='KWL']Ja też mam taką nadzieję jednakże brak odpowiedzi na moje pytania nastawia mnie dość pesymistycznie. Odnoszę wrażenie że podjęto decyzję o dalej sięgających konsekwencjach niż nam przedstawiono... Być może los pęknej mądrej sun jest już przesądzony. Ciekawe czy będziemy informowani o jej losach tak samo jak odpowiada się na pytania ?[/quote]
Przepraszam,ale nie przyszło Ci do głowy,że ludzie po prostu nie mają czasu na siedzenie przed komputerem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olga nik']Przepraszam,ale nie przyszło Ci do głowy,że ludzie po prostu nie mają czasu na siedzenie przed komputerem?[/QUOTE]

Przepraszam ale nie przyszło Ci do głowy że nie jestem jasnowidzem ? To proste gdybym miał kryształową kulę to bym wiedział że nie masz czasu i co będzie z Bonką, mógłbym nawet zajrzeć w jej biedny kręgosłup. I oczywiście nie pytał na wątku.
Proszę odpowiedz ja po prostu się bardzo martwię - uwielbiam owczarki a Bonka mimo że widziałem ją tylko godzinę strasznie mi zapadła w serce.

Link to comment
Share on other sites

Ale Beata jeśli nawet posiadanej wiedzę na ten temat nie jest o ile mi wiadomo odpowiedzialna za Bonę. Tak więc proszę o ( i będę wdzięczny za ) odpowiedź fundację Viva - czyli jej przedstawicieli na wątku. To w końcu pies fundacji, fundacja odpowiada za dobór opiekuna i warunki w jakich pies się będzie znajdował.

Link to comment
Share on other sites

Im bardziej się zagłębiam tym dziwniejsze mi się to wszystko wydaje. Stanowcze "nie operować" dr. Sterny i ostrożny optymizm dr. Olkowskiego. Przecież mieli te same narzędzia i zdjęcia. Aż można by pomyśleć że badali rożne psy.Z tego wszystkiego zacząłem szukac po necie i znalazłem coś takiego.
[URL="http://www.vetserwis.pl/kregoslup_pies.html"]http://www.vetserwis.pl/kregoslup_pies.html[/URL]
Wydaje mi się że wynika z tego właśnie niezbędnośc rezonansu w diagnozowanu urazów tego odcinka kręgosłupa i nikła przydatność zdjęć RTG, o czym także wspominał dr, Olkowski. I badanie bardzo przypominało opisane w tym tekscie. Przeczytajcie proszę to ciekawe.

Link to comment
Share on other sites

No to sobie zaległości wątkowe nadrobiłam...
Przeczytałam również artykuł z linku.
Nie wiem co napisać... Tzn. w tej chwili nie wiem. Muszę się zastanowić.

W tym momencie zgadzam się w 100% z jednym stwierdzeniem.
Faktycznie Beka - nie Ty tutaj jesteś od odpowiedzi na wszelkie stawiane pytania... Zwłaszcza na te dot. decyzji wyboru Opiekuna i warunków.

Link to comment
Share on other sites

nie rozumiem pewnego toku myślenia który tu panuje-to że Bona bedzie miała wspaniałego i zaangażowanego opiekuna nic w jej stanie zdrowia nie zmieni.
mam zaufanie do Sterny i można przypuszczać że ma rację,ale rezonans by to potwierdził..
mi na SGGW na wstępnej diagnozi powiedzieli że mogą to być 3 rzeczy:nowotwór kręgosłupa(brak leczenia:shake:),zwyrodnieniowe zmiany kręgosłupa-też praktycznie nie do wyleczenia,bo zmiany są w wielu kręgach,można podawać leki itd. lub dyskopatia.po rtg (całego ciała)i zdjeciu dowiedziałam się "że to na szczęście dyskopatia"-co to szczęście oznacza dowiedziałam się później...:diabloti:

jeśli rezonans wykazałby ucisk w 1 miejscu-kręgu to można by leczyć to operacyjnie(nawet nie licząc się czasem)ale jeśli-co podobno jest częste u starszych onków-to te rozległe,zwyrodnieniowe zmiany(wszędzie słyszałam że to niewyleczalne:shake:)i dotyczą wielu kręgów-to dr Sterna miałby rację,że operacja niewiele tu pomoże.

dziwię się że tak kategorycznie odradził:roll:-bo wiem że operuje naprawdę nieciekawe przypadki,po kilku miesiącach.jemu zależy na psach-pamiętam jak sam zadzwonił do mnie jak dowiedział się że pies zaczął chodzić,a dawali mniej niż 50%szans...

co z tego że Bona bedzie miała doskonałą opiekę w Szczecinie,ale tam nie ma szans na rezonans...bo tomograf i rezonans(ludzki) jest tylko w w-wie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KWL'](...)Wydaje mi się że wynika z tego właśnie niezbędnośc rezonansu w diagnozowanu urazów tego odcinka kręgosłupa i nikła przydatność zdjęć RTG(...)[/quote]
KWL, dopowiem, że każdego odcinka kręgosłupa, nie tylko tego. RTG to pierwszy rzut na taśmę ale tomograf, rezonans daje pełnię obrazu i dopiero wtedy można w pełni wyrokować o operowalności lub nie. Co więcej, te szczegółowe badania robi się właśnie po to by wiedzieć dokładnie, gdzie, jak precyzyjnie i jak najmniej inwazyjnie, ciąć.

Link to comment
Share on other sites

Wklejam list od pani Ewy , przyszłej opiekunki Bony

"Bonka będzie mieszkać u nas w Dębogórze (ok 35 km od Szczecina). Przepiękny morenowy teren ze stawem, z którego będziemy korzystać ciepłą porą (to dla Bonki bardzo wskazane), będzie za dnia miała do dyspozycji kojec (znacznie większy niż u Marty) drewniany, ze wszystkich stron z wyjatkiem przodu obudowany celem ochrony przed opadami i wiatrem, z ogrodzonym wybiegiem o powierzchni 70 m2 zdrenowanym celem eliminacji zalegania wód deszczowych , obsianym trawą. Całość kojca z wybiegiem dostosowana do psiaka niepelnosprawnego, jakim jest Bonka - nie ma żadnych progów, wzniesień itp. tak żeby swobodnie wychodziła na wybieg kiedy zechce i w szystko jest w jednym poziomie. Buda jest super duża tak żeby niepełnosprawny psiak mógł się w niej swobodnie obrócić, z litego podwójnego drewna (pomiędzy podwójnymi ścianami budy styropian) na podmurówce , bez progu - korzystał z niej też nasz niepełnosprawny nieżyjący już Carlos. Taka buda musi być po prostu znacznie większa od budy dla zdrowego psa (nawet duzej). Nocować będzie na materacyku, swojej kołderce i dodatkowo kołderce z merynosa w pomieszczeniu szczeniakarni, ktore jest ogrzewane (jest kaloryfer), suchutkie i bardzo przytulne, wykafelkowane i z dużym oknem. Na razie z uwagi na pogorszenie będzie tam przez większośc doby (jakieś 2-3 tygodnie) - z uwagi na pogorszenie, kiedy to konieczne jest czasowe ograniczenie ruchu do minimum - siusiu, kupka i z powrotem. No i będzie tam miała cieplutko i bez dostęou wilgoci. Bonka będzie leczona i rehabilitowana - zaangażowałam dwóch bardzo dobrych lekarzy (dr nauk medycznych Wita Dobrowolskiego i dr Jacka Ostaszewskiego), ktorzy na nią czekają ( w tym jeden leczący homeopatycznie i izopatycznie - dr Jacek i osiąga w tym super rezultaty w przypadkach uznanych przez konwencjonalną medycynę za beznadziejną - trafiłam do niego z polecenia). Mamy do dyspozycji na miejscu naprawdę dobry, nowoczesny sprzęt tzn. urządzenie do terapii polem magnetycznym, lampę bioptron. laser, i lampę solux. Wioze już ze sobą leki wraz z instrukcją i od razu w niedzialę jak tylko przyjadę zastosuję zalecone inekcje. Dwa razy w tygodniu dr Jacek będzie stosował podanie leków dożylnie - w tym kwas hialuronowy, o którym pisała Pani Małgosia.
Poniżej podaję zestaw leków obowiazujących na pierwszy miesiąc ze wskazaniem, że taka kuracja aby przyniosła skutek musi być prowadzona minimum
4 - 6 miesięcy i tak :
- przejsciowo Rimadyl - 1,5 tabletki przez 4-5 dni (zobaczymy) z uwagi na pogorszenie
Długofalowo :
- Caniviton Forte - wspomagająco (trójskładnikowy preparat na odbudowę chrząstki stawowej zawierający dodatkowo czarci pazur działający przeciwzapalnie i L-karnitynę wspomagającą odbudowę mięśni) - właściwie to dożywotnio,
- Nivalin w iniekcjach - na razie zapisane dwa pełne opakowania 5mg po jednej ampułce dziennie
- Nux Vomica D6 - na razie 10 ampułek w iniekcjach po jednej dziennie
- Notakehl w iniekcjach 5 ampułek po jednej dziennie (to też przejściowo z uwagi na pogorszenie),
- Traumeel s - na razie cały czas 5ml (3 ampułki) dziennie.
To wszystko bedę podawać codziennie sama w zastrzykach podskórnych, oprócz tego dr Jacek będzie 2x w tygodniu stosował dożylnie tzw. autochemioterapię.
Ponadto z ściągamy z Niemiec (będzie na najbliższy wtorek) :
- Discus compositum (ampułki inj.)
- Arthrokehlan (ampułki inj) - za to będę becalować w EUR i to też będzie do długiego stosowania.
To tyle bez oglądu psiaka będziamy jeszcze robić badania na miejscu w tym badanie krwi w ciemnym polu widzenia.
Do wszystkich zmartwionych : tomograf i rezonans jest także w Szczecinie, ten poierwszy w Zdunowie a ten drugi w Szpitalu Wojewódzkim na Arkońskiej i na badanie nie trzeba czekać miesiącami i koszt co ciekawe nie idzie w tysiace złotych.
Do KWL - jestem w najbliższą niedzielę w Konstancinie u Marty już około 16 - jeżeli masz jakieś pytania , przyjedź do Marty jedno - sam koszt leków Bony szacowany jest na ponad 1000 zł. miesięcznie . Co do warunków to zapraszam wszystkich chętnych przyjechać i zobaczyć . Pani Olgo nie jestem zalogowana na Dogomanii więc bardzo proszę wkleić to w całości .Panią serdecznie pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kobix']nie rozumiem pewnego toku myślenia który tu panuje-to że Bona bedzie miała wspaniałego i zaangażowanego opiekuna nic w jej stanie zdrowia nie zmieni.
mam zaufanie do Sterny i można przypuszczać że ma rację,ale rezonans by to potwierdził...[/QUOTE]

Jak najbardziej się z tym zgadzam - ustawienie terapii na nieinwazyjną bez ostatecznego potwierdzenia stanu psa uważam za przedwczesne. Każdy znas moze się mylić a wtym konkretnym wypadku myli się albo Olkowski albo Sterna i jakoś trzeba potwierdzic jedną z diagnoz.

[quote name='kobix']jeśli rezonans wykazałby ucisk w 1 miejscu-kręgu to można by leczyć to operacyjnie(nawet nie licząc się czasem)ale jeśli-co podobno jest częste u starszych onków-to te rozległe,zwyrodnieniowe zmiany(wszędzie słyszałam że to niewyleczalne:shake:)i dotyczą wielu kręgów-to dr Sterna miałby rację,że operacja niewiele tu pomoże.[/QUOTE]

Przyszło mi do głowu że rozbieżność diagnoz może wynikać z oceny wieku Bonki - Olkowski (notabene fan i chyba znawca owczarków długowłosych) sugerował że sunia wcale nie jest stara i warto ją operować bo jeszce ma ładnych parę lat przed sobą ! I jest w całkiem dobrym stanie ogólnym.
Sterna mógł ją inaczej oceniić i wyciągnął inne wnioski - za stara na operację - a mógł się oprzeć na tym że zestresowana ( a wizyta u lekarza potwornie stresuje Bonę ) suńka wygląda gorzej niż zazwyczaj.
To w sumie dość prosto uzasadnia rozbieżność i dodatkowo podkreśla fakt że przed wyborem terapii sunia jednak koniecznie i jak najszybciej powinna przejść badanie rezonansem - jeśli wykarze że mimo wszystko jest nieoperacyjna będziemy się musieli z tym pogodzić.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję bardzo za odpowiedź na niepokojące mnie pytania. Odpowiedź jednak dosarczając wyjaśnień zrodziła też kolejne pytania jako że w kilku miejscach wydała mi się niejasna. Proszę wybaczyć ale pozwolę sobie na ich tu postawienie.

[quote name='olga nik']Wklejam list od pani Ewy , przyszłej opiekunki Bony

"Bonka będzie mieszkać u nas w Dębogórze (ok 35 km od Szczecina). Przepiękny morenowy teren ze stawem, z którego będziemy korzystać ciepłą porą (to dla Bonki bardzo wskazane), będzie za dnia miała do dyspozycji kojec (znacznie większy niż u Marty) drewniany, ze wszystkich stron z wyjatkiem przodu obudowany celem ochrony przed opadami i wiatrem, z ogrodzonym wybiegiem o powierzchni 70 m2 zdrenowanym celem eliminacji zalegania wód deszczowych , obsianym trawą. Całość kojca z wybiegiem dostosowana do psiaka niepelnosprawnego, jakim jest Bonka - nie ma żadnych progów, wzniesień itp. tak żeby swobodnie wychodziła na wybieg kiedy zechce i w szystko jest w jednym poziomie. Buda jest super duża tak żeby niepełnosprawny psiak mógł się w niej swobodnie obrócić, z litego podwójnego drewna (pomiędzy podwójnymi ścianami budy styropian) na podmurówce , bez progu - korzystał z niej też nasz niepełnosprawny nieżyjący już Carlos. Taka buda musi być po prostu znacznie większa od budy dla zdrowego psa (nawet duzej). Nocować będzie na materacyku, swojej kołderce i dodatkowo kołderce z merynosa w pomieszczeniu szczeniakarni, ktore jest ogrzewane (jest kaloryfer), suchutkie i bardzo przytulne, wykafelkowane i z dużym oknem.[/QUOTE]

Czy prowadzi pani jakiś rodzaj przytuliska, mieszka pani na jego terenie ? Pytam Z treści wynika że na miejscu są więcej obiektów przystosowanych do pobytu większej ilości psów (szczeniąt). Psem będzie opiekowała się Pani osobiście czy może pracownik ? I czy inne psy nie będą prowokowały bony do zwiększonego wysiłku ?

[quote name='olga nik']
Poniżej podaję zestaw leków obowiazujących na pierwszy miesiąc ze wskazaniem, że taka kuracja aby przyniosła skutek musi być prowadzona minimum
4 - 6 miesięcy i tak :
- przejsciowo Rimadyl - 1,5 tabletki przez 4-5 dni (zobaczymy) z uwagi na pogorszenie
Długofalowo :
- Caniviton Forte - wspomagająco (trójskładnikowy preparat na odbudowę chrząstki stawowej zawierający dodatkowo czarci pazur działający przeciwzapalnie i L-karnitynę wspomagającą odbudowę mięśni) - właściwie to dożywotnio,
- Nivalin w iniekcjach - na razie zapisane dwa pełne opakowania 5mg po jednej ampułce dziennie
- Nux Vomica D6 - na razie 10 ampułek w iniekcjach po jednej dziennie
- Notakehl w iniekcjach 5 ampułek po jednej dziennie (to też przejściowo z uwagi na pogorszenie),
- Traumeel s - na razie cały czas 5ml (3 ampułki) dziennie.
To wszystko bedę podawać codziennie sama w zastrzykach podskórnych, oprócz tego dr Jacek będzie 2x w tygodniu stosował dożylnie tzw. autochemioterapię.
Ponadto z ściągamy z Niemiec (będzie na najbliższy wtorek) :
- Discus compositum (ampułki inj.)
- Arthrokehlan (ampułki inj) - za to będę becalować w EUR i to też będzie do długiego stosowania.
To tyle bez oglądu psiaka będziamy jeszcze robić badania na miejscu w tym badanie krwi w ciemnym polu widzenia.
Do wszystkich zmartwionych : tomograf i rezonans jest także w Szczecinie, ten poierwszy w Zdunowie a ten drugi w Szpitalu Wojewódzkim na Arkońskiej i na badanie nie trzeba czekać miesiącami i koszt co ciekawe nie idzie w tysiace złotych.[/QUOTE]

Powiem szczerze - nie znam się zbyt dobrze na terapii. Dla mnie zestaw wygląda sensownie ( na ile udało mi się skojarzyć co jest co ) Proszę więc może jest na wątku ktoś kto lepiej się zna na terapii takich schorzeń i może potwierdzić moje odczucia. Natomiast czy zaplanowanie kuracji na okres 4-6 miesięcy oznacza wykluczenie dokończenia badań ( wykonanie rezonansu ?) Proszę mi wybaczyć ale ustawianie terapii bez ostatecznego potwierdzenia jej zasadności i w dodatku na dużą odległość wydaje mi się mocno pochopne. Dlatego proszę o odpowiedź czy może (wobec istniejących na miejscu możliwości) jak najszybciej wykonać odpowiednie batanie które potwierdzi niezasadność operacyjnego leczenia schorzenia Bony.


[quote name='olga nik']
Do KWL - jestem w najbliższą niedzielę w Konstancinie u Marty już około 16 - jeżeli masz jakieś pytania , przyjedź do Marty jedno - sam koszt leków Bony szacowany jest na ponad 1000 zł. miesięcznie . Co do warunków to zapraszam wszystkich chętnych przyjechać i zobaczyć . Pani Olgo nie jestem zalogowana na Dogomanii więc bardzo proszę wkleić to w całości .Panią serdecznie pozdrawiam.[/QUOTE]

Prawdę mówiąc małe szanse na spotkanie mieszkam poza Warszawą (w innym kierunku) i w weekend nie planowałem pojawienia się w Warszawie - ale jeśli mimo wszystko jakoś przeplanuję przekaże informację Gajowej. Wiem że koszty są spore, tym bardziej warto zdobyć absolutną pewność że ponosi się je na podstawie sprawdzonej w każdym calu i do końca potwierdzonej diagnozy. Gdyby diagnozy dr dr Olkowskiego i Sterny się nie wykluczały raczej nie miałbym wątpliwości. Problem wtym że się wzajemnie wykluczają, a jedyną możliwość weryfikacji daje dodatkowy zabieg o który w imieniu szczęśliwej przyszłośći pięknej i uroczej suni śmiem Panią i inne osoby mające w sercu dobro psa prośić.

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=6]Dziewczyny, podam Wam link -
[URL="http://www.petycje.pl/2695"]www.petycje.pl/2695[/URL] - tam można wpisać się pod listem protestacyjnym przeciw zabijaniu zwierząt na futra i przeciw znęcaniu się nad nimi. Im więcej ludzi się wpisze tym lepiej !






















bonka powodzenia hoooopaj do domku swojego
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Jutro przyjeżdża pani Ewa. Odwiedzi Bonę ponownie pani Agnieszka N.
zrobi instruktaż specjalnie dla przyszłej właścicielki Bony.
W poniedziałek Bonkę czeka długa podróż do nowego domu.
Bona jest bardzo żywiołowa i żeby ograniczyć jej ruch to tak naprawdę trzebaby zamknąć ją w małej klatce i wyprowadzać na smyczy.
Najbardziej niebezpieczne dla siebie ruchy wykonuje w kojcu - każdorazowo jak pojawiam się i zbilżam w jej kierunku, cieszy się chce skakać, jak idę z miską podobnie /uwielbia jeść/.
Jak otwieram drzwi kojca staram się ją uspokoić zanim zacznie wychodzić bo stara się biec. Biegajacy po terenie kolega z patykiem czy piłką powoduje niesamowite jej podniecenie i miota się od prawej do lewej /kojec ma 3 m długości/.
Siusiu robi zaraz blisko kojca natomiast na kupę idzie dalej pod samo ogrodzenie .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...