Jump to content
Dogomania

Kliker


Guest Fiorka

Recommended Posts

  • Replies 321
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Z moim Azuchem jest przede wszystkim problem agresji – pisałam w innym wątku że Azi bardzo chce atakować zarówno ludzi jak i inne psy, ciągnie na spacerach jak szalony, rwie się za każdym samochodem itp. Konsultowałam się z panią od szkolenia i na razie odradziła szkolenie właśnie ze względu na agresję i na to, że Azi jednak zbyt mało skupia się na mnie. Mój piesek to znajdka, kiedy go 3 miesiące temu zabrałam do domku był bardzo chudy i pobity, być może stąd jego agresja do innych (obcych) osób – z braku zaufania i strachu?

Link to comment
Share on other sites

Już troszkę rozklikany. W porównaniu z sytuacja sprzed miesiąca, kiedy dopiero zaczynaliśmy klikanie jest z pewnością lepiej. Dużą rolę spełnia tu obroża HALTI, dzięki niej Azi jest łatwiejszy do poskromienia, bo na smyczy była makabra. To kawał bydlątka (45 kilo) więc fruwałam za nim, mimo że do chucherek nie należę. Zależy nam przede wszystkim właśnie na poskromieniu jego agresji, jeśli nie całkowicie to chociaż ciutkę, bo do tej pory spacery, to zarówno dla nas jak i niego bardzo duży stres. Trzeba było spylać na bok dosłownie przed wszystkim. No cóż, mam wielką nadzieję że będzie coraz lepiej. ;)

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli już kojarzy klik z nagrodą mozesz zacząć szkolenie.Napoczatku usiądź w dużej odległości od osoby obcej,ale tak żeby psiak ją widział i klikaj gdy tylko na nią spojrzy bez agresji.W miare postępów psa przybliżajcie się,to samo mozesz ćwiczyć mijając się z obcym,ale z zachowaniem odległości.Poproś o pomoc znajomych,których pies nie zna albo zna słabo.Zeby pies załapał za co jest nagradzany powtórz to ćwicznie kilkarotnie z domownikiem.

Link to comment
Share on other sites

Klikier w przypadku mojego pierwszego psa sie w ogole nie sprawdzil :shake: Linka szkoleniowa tak, natomiast klikier + nagrody pies kompletnie ignorowal (nagrod probowalismy najrozniejszych). Drugi pies za to ochoczo poddaje sie szkoleniu klikierowemu (w ktore juz nieomalze po pierwszej porazce zwatpilam). A wiec moze byc i tak, i tak.

Link to comment
Share on other sites

Milka moim zdaniem odwrotnie powinno sie robic, bo tak sie uczylam ze strony klikerowej. Tzn wszystko pokolei tak samo jak piszesz, z ta roznica ze klika sie kiedy pies spojrzy na Ciebie, a nie na obca osobe. Bo tu glownym problemem cwiczeniowym jest brak koncentracji na przewodniku. Pies musi sobie skojarzyc sobie ze pomimo obecnosci innych osob przewodnik jest wazniejszy, i to na nim nalezy sie skupiac, a na obcym- po co?
No a co z agresja? Uczenie psa by patrzyl na Ciebie jest zachowaniem zastepczym, tzw, wykluczajacym drugie zachowanie, jakim jest agresja. Czyli im bardziej pies bedzie skupial sie na przewodniku, nie bedzie mial czasu na niemile zachowanie. Zreszta obecnosc innych osob bedzie mu sie kojarzyla z milymi cwiczeniami, za ktore jest nagradzany. Do osiagniecia koncentracji psa nalezy rowniez cwiczyc rozne inne zachowania, typu rozne sztuczki(siad, waruj, uklon sie, obrot, i inne tego typu bzdurki) co wzmacnia dodatkowo wiez z przewodnikiem.

[quote]Cóż z tym skupianiem uwagi na mnie jest nieco gorzej... Azi przede wszystkim gapi się na smakołyk , czasem zerknie na mnie jakby chciał powiedzieć "no dawaj to wreszcie".[/quote]

w tym przypadku rob tak, ze nie pokazuj psu smakolyka, zeby osiagnac jego uwage na sobie, ale trzymajac go na smyczy(by sobie nie poszedl) w spokojnym miejscu gdzie nic nie bedzie wam przeszkadzac, stoj cierpliwie w miejscu nic do psa pod zadnym pozorem nie mow, nie rob zadnych gestow, a w pogotowiu miej kliker i smaczka schowanego w dloni albo lepiej w kieszeni, skad bedzies zmogla go sprawnie wyjac(pies ma o tym nie wiedziec).
No i czekasz, kiedy tylko choc na ulamek sekundy pies spojrzy na Ciebie, Ty dokladnie w tym momencie klikasz i szybko (w miare mozliwosci) podajesz smakolyk. i tak wiele razy. Rob krotkie sesje, po krotkim czasie zobaczysz, ze Azis zwraca na Ciebie czesciej uwage, by tylko uslyszec klik i zostac nagrodzony. Gdy to osiagniesz, zaczynasz stopniowo przedluzac patrzenie na Ciebie, najpierw o 1 sek, nastepnie o 2, 3, i tak dalej i tak dalej. Kryteria podnosisz stopniowo, Kiedy juz bedzie za kazdym razem sie na Ciebie patrzyl ta jedna sekunde, czekasz do dwoch, i analogicznie tak samo dalej. Dobrym pomyslem jest roznicowanie dlugosci czasu, zanim klikniesz jego patrzenie, czyli w nastepnym etapie, beda to w ciagu np. 2 sek, 4, 1, 6, 3, itd.
Czasu oczywiscie nie potrzeba odliczac na zegarku, wystarczy w mysli odliczac ;)

[quote] Nie ukrywam że przede wszystkim zależy mi na tym żeby Azi nie był ale wydaje mi się że spacerków bez smyczy chyba nie będę mogła mu fundować nigdy. Póki co kupiłam obroże uzdową i jest o tyle lepiej że Azi nie ciągnie już tak na spacerach, no i jak ktoś przechodzi obok to też się nie rwie, co najwyżej poszczeka. No cóż będę próbowała dalej, mam nadzieję że będzie jeszcze lepiej.[/quote]

Mysle ze za jakis czas bedziesz mogla o wiele swobodniej puszczac psa bez smyczy na spacerkach. Zalezy to tylko od tego ile wlozysz w psa pracy, jak czesto, intensywnie bedziecie cwiczyc, to co najwazniejsze, czyli uwaga na Tobie i przywolanie.
Dobrym pomyslem jest zakup dlugiej linki, na ktorej bedziesz mogla psa puszczac na spacerach, wiedzac ze nie zwieje. Oczywiscie, te spacery na poczatku na lince powinny sie odbywac w spokojnych miejscach bez psow, gdzie bedziesz cwiczyc uwage i przywolanie, nastepnie w miejsachc z psami, ale wy bedziecie oddaleni od nich na bezpieczna odleglosc, by Azis nauczyl sie skupiac uwage w rozproszeniach, i pozniej bedziecie stopniowo zblizac sie do psow- co kilka-kilkanascie dni blizej :) po pewnym czasie praca juz przy psach. Jesli bedzie wykazywal jakies cienie agresji, dla spokoju cwiczyc w kagancu.

Jestem dobrej mysli ze wam sie uda w koncu.

Dopiero zaczynacie to szkolenie, a miesiac to wcale nie tak duzo czasu.

Ps. czytalas strone klikerowa?

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Wam wszystkim za zainteresowanie i rady. Stronkę klikerową czytałam i staram się korzystać z wiedzy tam zawartej. Z linką będziemy próbować oczywiście, tyle tylko że teraz nas tu zasypało i do lasu trzeba brnąć przez zaspy, więc jest to utrudnione. Podejrzewam że ćwiczenia z Azim w obecności innych psów będą bardzo, ale to bardzo trudne, on póki co traktuje każdego psa jak konkurencję i rywala (tak mi się zdaje obserwując jego reakcje) Ale oczywiście małymi kroczkami będziemy starali się to robić, zaczynając od ćwiczeń z Azim sam na sam, przechodząc do trudniejszych.

Link to comment
Share on other sites

Nie chciałam się wtrącać i mądrzyć ale nie wytrzymałam!
Posłuchjcie Betty i czytajcie stronę klikerową.
Nie jestem fanem klikera ale podstawy są tam najlepsze!
Pies musi skupiać sie na was, na przewodniku!
I od tego zaczynamy, jeżeli pies nie jest skoncentrowny na was to d...
Czyli zaczynamy w domu : patrzy na was-klik-nagroda, patrzy-klik-nagroda.....
do znudzenia.....
Na spacerze ciągnie do psów,zrób cokolwiek,żeby popatrzył na Ciebie-klik-nagroda. Ciągnie, odwracaj uwagę,patrzy na Ciebie-nagroda,itd...
Kliker jest po to, że człowiek nie zawsze jest w stanie zareagować w ułamku sekundy na porządane zachowanie słowem,klikiem tak.
Ale podstawą jest nauczenie klik-nagroda, to tak jakbyśmy mówili dobry pies, klik mówi szybciej niż my.
Jeżeli na spacerze nie działa klik, wracamy do domu i ćwiczymy:patrzy-klik-nagroda.
Ćwiczymy w kuchni,korytarzu,kibelku.na schodach,itd...
Potem na dworzu, nie udaje się, znowu w domu, aż nam się chce ż...ć
ale nie pół godziny, czy dłużej!!!! 3 min., 5min. itd....

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dobrze że się wtrąciłaś!!! Dla mnie naprawdę wszystkie takie rady są bardzo cenne!! Gdyby było inaczej to bym poczytała stronę klikerową i na tym zaprzestała. Będę sie starała stosować Twoje rady, bo szkoleniowiec też mi powiedział że kontakt, tzn skupienie psa na mnie , ćwiczenie przywoływania to podstawa. Pizę tu jak mnie wychodzi ta nauka, bo właśnie chcę dowiedzieć się czy nie popełniam jakichś błędów. Na spacerze Azi niestety w momencie kiedy zobaczy innego psa, nawet kilkadziesiąt metrów od siebie , już szaleje. I gdybym w jakikolwiek sposób umiała odwrócić jego uwage to nie byłoby problemu. Także raz jeszcze dzięki za wskazówki i czekam na więcej.;)

Link to comment
Share on other sites

Hanka a jak Ty używasz halti?
To znaczy w jaki sposób?
Masz psa na normalnej obroży i na halti?
Bo tylko w ten sposób ma to sens.
Idziesz z nim na normalnej obroży-Azi widzi psa-przy pomocy smyczy przypiętej do halti odwracasz jego głowę w bok. Staraj się to zrobić zanim zacznie atakować. Ale jeżeli nie złapiesz włąściwego momentu, to potem też.
Jeżeli zrobisz to odpowiednio szybko (ale nie skręć mu szyji) powinien się wyciszyć. Dlaczego? Odwracanie głowy w bok przy spotkaniu z innym osobnikiem to jeden z sygnałów wygaszających agresję. Zaobserwuj jak wygląda spotkanie dwóch nieznających się psów.
Poza tym czy Ty widząc innego psa mimo woli nie skracasz smyczy?
Założe się, że tak , każdy z nas tak robi, to odruch.
I to też wywołuje w Azim agresję.
Spróbuj działać przez halti, zmieniaj kierunek ale nie szarp gwałtownie.
No dobra, dosyć tych mądrości :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Mam linke której końce przypiete są – jeden do halti drugi do obroży. Jakoś tak się dziwnie składa że od czasu kiedy Azi ma halti, nie spotkaliśmy innego psa na spacerze (mieszkamy na osiedlu gdzie mało jest zamieszkanych domów). Więc nie było żadnej „konfrontacji”. Rzeczywiście joaaa, kiedy widziałam innego psa, to odruchowo skracałam smycz i sama stawałam się nerwowa. Z pewnością udzielało się to mojemu psu. A co do Twoich mądrości to ja proszę o więcej kiedy coś Ci się jeszcze nasunie, bardzo są dla mnie cenne. Pozdrawiam :lol:

Link to comment
Share on other sites

Wydaje się to nieprawdopodobne, ale od kilkunastu dni nie spotkaliśmy się z innym psem twarzą w twarz czy mordką w mordkę. Mieszkam na odludziu, blisko lasu, wokół same prywatne domy więc inne pieski mają swobodę biegania po własnych ogródkach. Pewnie to tez kwestia tej szalonej zimy, bo nikoguśko wokół nie ma, więc nie mam okazji poobserwować Azucha w sytuacji spotkania oko w oko. Ogólne uwagi są takie, że Azi z pewnością mniej ciągnie. Mniej też warczy i szczeka na innych czy na samochody. Mąż będąc z nim w lesie musiał przejść obok pary, która ich mijała, bo nie bardzo było można zejść na bok z powodu zasp. No i Azi jakoś „olał” towarzystwo, co mu się do tej pory raczej nie zdarzało. To wszystko początki, bo jednak głównie ćwiczymy z nim na własnym podwórku , więc jakichś czynników rozpraszających Azi nie ma zbyt dużo. No ale tak jak pisałam, z powodu zimy jakoś ludziska u nas w domu siedzą, więc w sytuacjach rozpraszających dopiero będziemy się ćwiczyć jak troszkę śniegi stopnieją i będzie można wyjść na dłuuugi spacerek.;)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...