Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Kasia']Nie masz mozliwosci go przechować gdziekolwiek?[/quote]

Niestety, zapsiłam już kogo mogłam. U mnie w domu jest jatka jak tylko moja suka zobaczy inne zwierzę, a nie mam możliwości ich izolować. A Bej siedzi pod balkonem i płacze.

  • Replies 618
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Nie masz garażu ,piwnicy ,miejsca gdzie mialby dach nad glową ?
Wiem co czujesz ! snu spokojnego nie zaznasz ,mając taki widok przed oknem. Kurcze, jak Ci pomóc ! pytałaś ludzi ,znajomych ,może ktos da mu kąt. Ja w ten sposob znalazlam w tym roku dla 40 psow dom.Jest to możliwe , trzeba w to wierzyć ,mówić wszędzie i wszystkim.O mnie już nie mówia nawiedzona a zresztą nie obchodzi mnie to ! Zalożyłam stowarzyszenie i jestem jego prezesem.

Posted

Moja Jamniczka wzięta ze schroniska nie tolerowala innych moich psów.
Bylo tragicznie ,w domu jazda, urwanie glowy. Minelo pól roku,cisza ,spokój,dotarła się. Jezeli w Twoim przypadku Agato chodzi tylko o sukę ,sprawe probowalabym zalatwić ,bynajmiej próbować.Suce nakładalabym kaganiec ,zamykala w innym pokoju,socjalizowala psy na dworze. Jeżeli tylko o to chodzi to nie zastanawialabym sie ,Bej już bylby szczesliwy a i Tobie zrobilo by sie lekko na duszy ,bo cierpisz z powodu tego psa. Zawsze gdy wprowadzam nowego psa do domu początki są trudne.

Posted

Jutro Postaram Się Z Nimi Skontaktowac. A Narazie Rzeczywiście Może Chociaz Klatkę Schodową Otworzyc Ja Tak Robię U Siebie. Zawsze Się Biedactwo Ogrzeje I Nie Zmoknie Bardziej. A Co Do Suni W Domu To Cię Rozumiem Bo Moja Też Okropnie Zazdrosna Jest Tyle że Ona Nie Gryzie Ale Przeraźliwie Ujada. Nie Da Się Tego Wytrzymac I Nic Nie Pomaga. Acha Czyli Jak Dobrze Zrozumiałam Psiak Z Innymi Psami Też Się Dogaduje? Bo W Razie Gdyby Co To Im Też Powiem żeby Popytali.

Posted

[quote name='basia0607']Moja Jamniczka wzięta ze schroniska nie tolerowala innych moich psów.
Bylo tragicznie ,w domu jazda, urwanie glowy. Minelo pól roku,cisza ,spokój,dotarła się. Jezeli w Twoim przypadku Agato chodzi tylko o sukę ,sprawe probowalabym zalatwić ,bynajmiej próbować.Suce nakładalabym kaganiec ,zamykala w innym pokoju,socjalizowala psy na dworze. Jeżeli tylko o to chodzi to nie zastanawialabym sie ,Bej już bylby szczesliwy a i Tobie zrobilo by sie lekko na duszy ,bo cierpisz z powodu tego psa. Zawsze gdy wprowadzam nowego psa do domu początki są trudne.[/quote]

Dokładnie tak!
Suka nie rywalizuje z psem o pierwszeństwo. Wystarczy ją zdecydowanie przestawić i pokazać, gdzie jej miejsce. Różne chece między psami i sukami się zdarzają, ale nigdy nie jest to trwała rywalizacja o miejsce w stadzie. Wszystko zależy od właściciela ("alfa") i koniec. Nie będzie walk ani zgrzytania zębów między psem i suką. Wprowadź biedaka do mieszkania i wykąp, a swojej suńce nakazuj ostro "na miejsce i siedzieć!" Dopóki nie pozwolisz jej zejść z legowiska, nie ma prawa stamtąd się ruszyć. Wystarczy zdecydowanie i konsekwencja. Stawiam, że Twoja suńka sama zacznie przejawiac inne zainteresowanie psem, kiedy się przekona, ze jest to dla niej korzystne, a Twoja postawa nieustępliwa. Podczas nieobecności domowników psy pozostana same, co znaczy, ze ich relacje będa zupełnie inne niż w waszej obecności. Sukę zostawiłbym w kagańcu, żeby zachowała więcej pokory (kaganiec w takich wypadkach działa wręcz uzdrawiająco, zwłaszcza na rozpieszczone suczydła), a pies na pewno nie będzie wobec niej wrogi. I więcej uwagi poświęcaj Bejowi niz swojej psicy (to bardzo ważne). Miche z jedzeniem najpierw nowy pies dostaje, o suczydło patrzy, jak pozwalasz mu jeść i koniec. Żadnych sprzeciwów ze strony suki. U psów nie ma zazdrości. Działa przede wszystkim instynkt stadny, a potem terytorialny. Według mnie po kilku dniach będzie zupełny spokój (uzna go za swojego).
Ja również nie zastanawiałbym się ani chwili nad tym biedakiem. W te parszywe pogody tylko patrzeć, jak zacznie chorować i jaką grzybicę załapie albo inne świństwo.

Posted

[quote name='basia0607']Moja Jamniczka wzięta ze schroniska nie tolerowala innych moich psów.
Bylo tragicznie ,w domu jazda, urwanie glowy. Minelo pól roku,cisza ,spokój,dotarła się. Jezeli w Twoim przypadku Agato chodzi tylko o sukę ,sprawe probowalabym zalatwić ,bynajmiej próbować.Suce nakładalabym kaganiec ,zamykala w innym pokoju,socjalizowala psy na dworze. Jeżeli tylko o to chodzi to nie zastanawialabym sie ,Bej już bylby szczesliwy a i Tobie zrobilo by sie lekko na duszy ,bo cierpisz z powodu tego psa. Zawsze gdy wprowadzam nowego psa do domu początki są trudne.[/quote]


Niestety suka to nie jedyny problem, chociaż bardzo istotny. ona jest schroniskowa i skrzywiona psychicznie. zdarza jej się nawet mnie ugryźć. boi się wszystkiego i reaguje agresja.
drugi powód to zdecydowany sprzeciw rodziny zwłaszcza męża. moja 1,5 roczna córeczka została juz pogryziona i to w buzie, dlatego mąż absolutnie nie zgadza się na stwarzanie nowych niebezpiecznych sytuacji.

Posted

[quote name='turnic']Dokładnie tak!
Suka nie rywalizuje z psem o pierwszeństwo. Wystarczy ją zdecydowanie przestawić i pokazać, gdzie jej miejsce. Różne chece między psami i sukami się zdarzają, ale nigdy nie jest to trwała rywalizacja o miejsce w stadzie. Wszystko zależy od właściciela ("alfa") i koniec. Nie będzie walk ani zgrzytania zębów między psem i suką. Wprowadź biedaka do mieszkania i wykąp, a swojej suńce nakazuj ostro "na miejsce i siedzieć!" Dopóki nie pozwolisz jej zejść z legowiska, nie ma prawa stamtąd się ruszyć. Wystarczy zdecydowanie i konsekwencja. Stawiam, że Twoja suńka sama zacznie przejawiac inne zainteresowanie psem, kiedy się przekona, ze jest to dla niej korzystne, a Twoja postawa nieustępliwa. Podczas nieobecności domowników psy pozostana same, co znaczy, ze ich relacje będa zupełnie inne niż w waszej obecności. Sukę zostawiłbym w kagańcu, żeby zachowała więcej pokory (kaganiec w takich wypadkach działa wręcz uzdrawiająco, zwłaszcza na rozpieszczone suczydła), a pies na pewno nie będzie wobec niej wrogi. I więcej uwagi poświęcaj Bejowi niz swojej psicy (to bardzo ważne). Miche z jedzeniem najpierw nowy pies dostaje, o suczydło patrzy, jak pozwalasz mu jeść i koniec. Żadnych sprzeciwów ze strony suki. U psów nie ma zazdrości. Działa przede wszystkim instynkt stadny, a potem terytorialny. Według mnie po kilku dniach będzie zupełny spokój (uzna go za swojego).
Ja również nie zastanawiałbym się ani chwili nad tym biedakiem. W te parszywe pogody tylko patrzeć, jak zacznie chorować i jaką grzybicę załapie albo inne świństwo.[/quote]

Łatwiej powiedzieć, trudniej zrealizować.
Moja suka nie jest rozpieszczona tylko psychiczna. Ona nie wychodzi z domu dalej niż na trawnik! Panicznie boi się świata.
mój mąż pracuje cały dzień. jak ja jestem w pracy z moją 2 letnią córeczką jest mój tata 70 l. lub opiekunka. nie mogę zostawić im małego dziecka i dwóch walczacych ze soba psów. nie mogę obarczać swoimi decyzjami innych.
serce mi pęka jak bej siedzi i wyje żeby go wpuścić ale ... co ja mam zrobić.
szukam mu domu, karmię, bo piwnicy go nie zamknę bo będzie wył, do schroniska żal...
[B]może ktoś zaoferowałby kawałek ogrodu, budę kupię.[/B]

Posted

[quote name='Kasia']Agatko co u Beja?
Jak spędził nockę?[/quote]


Kasiu, długo szczekał i skomlł pod oknem. Teraz go nie ma, pewnie przepędził go ktoś z lokatorów.
Ale on wróci, zawsze wraca. A ja nie mam co mu zaoferować...

Posted

Gdybym tylko miała ten kawałek ogrodu to na pewno nie zastanawiałabym się tylko od razu Go brała!!!

Ludzie kochani, kto może pomóc temu ślicznemu kudłaczowi??? :placz:

Posted

Agatko tutaj ciężko o dom, wszyscy zapsieni, czy Bej ma gdzieś ogłoszenia, w necie, w gazecie???wtedy szanse rosną, Marko z Włocławka znalazł dom przez to, że ogłosiłam go na alegratka, tam pani wypatrzyła i pokochała...Obecnie tez mam straszny problem, pies na działkach niedaleko mojego domu jest wiązany bez dachu nad głową, wychudzony, bo mu jeść przywożą co 3 dni, marznie, śpi na gołym betonie :( ogłosiłam go w naszych kujawsko-pomorskich anonsach i prawdopodobnie będzie dom dla niego, nie jakiś super, bo chcą głównie do pilnowania więc w domu mieszkać nie będzie ale będzie jedzenie i buda...dla tymczasowicza też przez gazetę dom znalazłam, więc jeśli chcesz też mogę beja poogłaszać bo pies wyjątkowej urody, ciężko będzie bo pies jest zaniedbany jak piszesz ale nawet jak ktoś się zgłosi to możesz przecież porozmawiać, że wspomożesz finansowo, bo też o tym pisałaś, większe szanse będą....szkoda tego psa :( przecież jest zima, czy wy mu jakąś budę postawiliście w tym parku czy śpi biedak w zimnie :(

Posted

Cioteczki Nie Mogę Się Do Nich Dostac Telefon Milczy Będę Jeszcze Próbowac, Ale Wpadłam Na Jeszcze Jeden Pomysł Napisałam Do Znajomego Jego Siostra Mieszka W Okolicy Boniewa To Jest Trochę Od Włocławka Ale Może Popyta Znajomych I To By Już Była Szansa Na Stałe Nie Na Tymczas. Dziewczyna Jest Psiarą Więc Myslę że Pomoże. Ma Tam Przecież Znajomych. Cos Sie Będzie Kombinowac. Ja Czekam Na Kontakt Do Tej Ewy. A Może Przez Ten Czas Rzeczywiście Jakieś Ogłoszenia Dac.moim Zdanie To Pomysł Całkiem Dobry.

Posted

Bej stoi znowu pod oknami, na szczęście nie pada. Rozpuściłam wici. Byłoby super gdyby coś się znalazło.
Czy ktoś podjąłby się ogłoszeń?
Przypominam że Bej jest w nie najlepszym stanie (jeśli chodzi o wygląd).
A może ta koleżanka z Boniewa Dała by Dt na trochę?

Posted

Pogadam z rodzicami jak wroca, nie chce robic zednych nadziei, ale moze...
tydzien temu musialam uspic swojego 14-letniego psa:-( jego kojec stoi pusty, jest ocieplana buda, duzy kojec, podworko i spacery moglabym zapewnic. Mam jeszcze sredniego psa w domu, ze schroniska niestety tez strasznie cietego na inne psay, szczegolnie wieksze a ostatnio mialam na przechowaniu na 3 dni jednego tymczasowicza ale w domu, niezla jadka byla...:-( musialam je izolowac caly czas

Posted

muszę wyjsc. jak znajdę chwilkę wieczorkiem to mogę pomóc jeszcze przy ogłoszeniach. mam nadzieję że ten kumpel sie do mnie dzis odezwie. Martusia pogadaj z rodzicami. u mnie to może trochę potrwac. chociaż tymczas ja w razie cos potem postaram sie pomóc w szukaniu DS. AGATKO PAMIĘTAJ NIE JESTEŚCIE Z BEJEM SAMI. JAK TYLKO WRÓCĘ ODEZWĘ SIĘ I SPRÓBUJĘ DALEJ DZIAŁAC.

Posted

[quote name='Marta_Ares']Pogadam z rodzicami jak wroca, nie chce robic zednych nadziei, ale moze...
tydzien temu musialam uspic swojego 14-letniego psa:-( jego kojec stoi pusty, jest ocieplana buda, duzy kojec, podworko i spacery moglabym zapewnic. Mam jeszcze sredniego psa w domu, ze schroniska niestety tez strasznie cietego na inne psay, szczegolnie wieksze a ostatnio mialam na przechowaniu na 3 dni jednego tymczasowicza ale w domu, niezla jadka byla...:-( musialam je izolowac caly czas[/quote]


Marta byłoby cudnie. Powiedz rodzicom że zwracam koszty leczenia psa, szczepień itd.
No i oferuję pomoc. Jestem dorosła i odpowiedzialna. Mam auto, więc nie będzie problemu. Jeśli chcesz psa zobaczyć daj znać umówimy się.

Posted

[quote name='Agata69']Idę zaraz do roboty, będę wieczorem.[/quote]
[COLOR=deepskyblue][B]biedny Beju jeszcze się błąka... ja bym go wzięła na tymczas, ale rodzice się nie zgodzą, a poza tym tymaczasy u mnie kończą się w jeden sposób...[/B][/COLOR]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...