Jump to content
Dogomania

Batman odszedł-biegaj po zielonych łąkach


Marzena&Gusti

Recommended Posts

[quote name='Isadora7']Batman to 100% pinczera :) wszystkie typowe cechy. Problem sie robi coraz poważniejszy, rozmawiałam już z Beatą. Wpisałam się na forum pinczerów. Dodam, że tymczasem mam: sajgon w domu, Rambo zaczął sie załatwiać w domu, zjedzoną deskę do prasowania i parę innych drobiazgów. Oczekuję teraz na fachowe sensowne porady (np z forum pinczerów gdzie zadałam pytanie), napisałam tez do redakcji "Mój Pies". Wysłałam też maila do kynologów.[/quote]
Trudno będzie, bo w kynologii to go nie ma :shake:,
powiedzą Ci że to pet a nie pińczer :shake:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 327
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Muszę znaleźć jakąś rade, bo albo psiak ma nieprawidłowe cechy (aktualnie totalnie zniszczone drzwi do łazienki), albo znajdzie się dobry pomysł. Psiak jest coraz ładniejszy, nabrał ciałka, ale tez coraz bardziej rozrabiający. Nie jest to mój pierwszy pies. W domu był czas niedawno że mieszkały 3 psy (bokser, jamnik i kundelka) i nie było żadnych problemów. Wczoraj idąc do pracy umówiłam się ze znajomą mieszkająca obok i wzieła batmana. Chciałam ulżyć sąsiadom (rozpacza jak jestem w pracy) i zaoszczędzić trochę mieszkania. Po 15 minutach Batmanik juz był w domu. Wyrwał sie , uciekł i trafił. Wierzcie mi naprawde mam problem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izabela124.']A czemu ten nie jest do zrealizowania? Moze skontaktuj sie z jakims behawiorysta[/quote][LIST]
[*]Dałam zapytanie w paru miejscach - [B]NIKT nie odpowiedział,[/B]
[*]Szkolenie kosztuje - nie stać mnie na to,
[*]Miałam jak pisałam 3 psy w domu. Mieszanka wybuchowa: bokser, jamnik i pani kundelka ratlerkowata. Nie było problemu,
[*]Batman prawdopodobnie ma jakieś skrzywienie psychiczne, uraz, nie wiem. W tej chwili sprzątam resztki drzwi od łazienki, tudzież inne resztki, na razie nie będę jadła bo to co zastałam spowodowało u mnie fale torsji (rozmawiałam o tym z Beatą nie mam siły opisywać ponownie). Pisze i płaczę sorry. Sajgon,
[*]Z tego co obserwuję Batman nie może ABSOLUTNIE zostawać sam w domu.
[*]Generalnie jest z dnia na dzień gorzej,
[*]Jak dojdę do siebie to może coś jeszcze napisze.[/LIST]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Isadora7'][LIST]
[*]Dałam zapytanie w paru miejscach - [B]NIKT nie odpowiedział,[/B]
[*]Szkolenie kosztuje - nie stać mnie na to,
[*]Miałam jak pisałam 3 psy w domu. Mieszanka wybuchowa: bokser, jamnik i pani kundelka ratlerkowata. Nie było problemu,
[*]Batman prawdopodobnie ma jakieś skrzywienie psychiczne, uraz, nie wiem. W tej chwili sprzątam resztki drzwi od łazienki, tudzież inne resztki, na razie nie będę jadła bo to co zastałam spowodowało u mnie fale torsji (rozmawiałam o tym z Beatą nie mam siły opisywać ponownie). Pisze i płaczę sorry. Sajgon,
[*]Z tego co obserwuję Batman nie może ABSOLUTNIE zostawać sam w domu.
[*]Generalnie jest z dnia na dzień gorzej,
[*]Jak dojdę do siebie to może coś jeszcze napisze.[/LIST][/quote]
[B][COLOR=Purple]polecam klatkę!!!
fakt - trochę kosztuje... ale... z pewnością dużo mniej niż szkolenie:)
a naprawdę pomaga...

miałam ten sam problem z moją Zuzką...
niszczyła strasznie... zrywała pcv z podłogi, albo listwy od boazerii i rozwalała to na wióry... do tego w tym wszystkim było nasikane + ze 2 kupy..., więc wiem, co to znaczy...
przedpokój był do remontu...

nie wiem, jaka jest cena klatki dla takiego małego psiaka... ale na pewno o wiele tańsza, niż dla naszego bydlaka (ja kupowałam przez allegro)
całkowicie bez kosztów może się nie obyć... ale... nie rezygnuj z psiaka!! spróbuj... klatka naprawdę działa...

nasza Zuza zostaje sama w domu właśnie w klatce - jest spokój, zero zniszczeń, ona jest grzeczna, szczęśliwa... czuje się tam bezpiecznie... i nie załatwia się w domu...
okazało się generalnie, że cierpiała na stres separacyjny - być może Batman ma to samo... może (tak jak nasza Zuzka) Batman tęskni za Tobą, a w efekcie znajduje sobie inne zajęcia, żeby nie myśleć, że się boi być sam...

nam wszyscy próbowali pomóc... zaradzić w problemie... i udało się...
poczytaj na ten temat, kup klatkę... poświęć z tydzień, żeby psa przyzwyczaić do klatki i sądzę, że powinno być ok (u nas tydzień z kawałkiem trwało, zanim przestała się bać panicznie wchodzić do klatki i w końcu potraktowała ją jak azyl...)
wszystkie problemy związane z zostawaniem Zuzki samej w domu zniknęły jak ręką odjął:)

jeszcze raz polecam!!:) [/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

Nie uwierzysz - ale klatka do wglądu - wygryzł dziurę i wydostał się, słowo daję. Klatka nie nadaje się do użytku. To było pierwsze co zrobiłam po paru dniach. Rambo też ma klatkę, która bardzo lubi. Niestety Batman sam sobie otwiera ta klatkę. Natomiast w nocy w niej śpi, bo inaczej byłabym obsikana i os...na - pasjami uwielbia to robić na mojej kanapie. Rezygnacja z Batmana to oczywiście ostatnia droga, bardzo sie do siebie przyzwyczailiśmy, ale nie ukrywam że jestem podłamana. Na dodatek jestem astmatykiem i takie efekty tudzież zmęczenie i stres nie są wskazane.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Isadora7']Nie uwierzysz - ale klatka do wglądu - wygryzł dziurę i wydostał się, słowo daję. Klatka nie nadaje się do użytku. To było pierwsze co zrobiłam po paru dniach. Rambo też ma klatkę, która bardzo lubi. Niestety Batman sam sobie otwiera ta klatkę. Natomiast w nocy w niej śpi, bo inaczej byłabym obsikana i os...na - pasjami uwielbia to robić na mojej kanapie. Rezygnacja z Batmana to oczywiście ostatnia droga, bardzo sie do siebie przyzwyczailiśmy, ale nie ukrywam że jestem podłamana. Na dodatek jestem astmatykiem i takie efekty tudzież zmęczenie i stres nie są wskazane.[/quote]
[B][COLOR=Purple]ale w jakiej klatce wygryzł dziurę????:crazyeye: chyba że macie taki kontenerek plastikowy... bo nie wierzę, że przegryzł metalowe pręty!!:crazyeye:
a że sobie sam otwiera... można kłódkę zamontować... to akurat najmniejszy problem...

my mamy dla Zuzy taką klatkę:
[IMG]http://www.pyo.3d.pl/zuza/IMG_0736.JPG[/IMG]
wielkościowo jest oczywiście za duża dla Twojego psa... no ale... skoro mój się z takiej nie wydostaje i nie gryzie prętów (a to mix amstaffa z bokserem, więc sporawe cielątko)... to Twój chyba też by się nie wydostał? :roll:

a to, że się załatwia na kanapie, to coś jest nie tak...
podobno pies nie potrafi robić na złość, to dla niego za trudne...
problem tkwi gdzieś w psychice psiaka...
napisz do clockwork - ona mi jakiś czas temu polecała takie portale... ale nie zapisałam sobie... tam można napisać do behawiorystów, z jednym nawet można pogadać na skypie... też do nich pisałam...
na pewno Ci doradzą, jak rozwiązać problem...
tylko musisz poprosić clockwork o namiary na te stronki...

P.S. i nie podłamuj się! ja też się załamywałam... już nie wiedziałam, co robić... poświęciłam ten cholerny przedpokój... bo sądziłam, że Zuzce to minie... a się okazało, że problemy był psychologiczny... ja już czasami sie poryczałam... bo Zuzka prawie dzień w dzień robiła demolkę... non stop... przedpokój wyglądał jak melina! ale... szukałam mimo wszystko rozwiązania... nigdy bym Zuzki nie oddała...

P.S.2. aa... spróbuj jeszcze kupić w aptece Citrosept - na początek może małe opakowanie... też clockwork mi to poleciła... to dość drogie... ale jak kupisz małe opakowanie, to na Twojego psa powinno starczyć... to jest naturalny wyciąg z grejpfruta... podobno tak pieruńsko gorzki, że nie da się zapić... jak pies raz to poliże, to więcej nie tknie... musisz posmarować tym te miejsca, które psisko niszczy...
ale... mimo wszystko... klatka, moim zdaniem lepsza - metalowa oczywiście;)
bo... jeśli pies Ci zżera coś z drewna, to citrosept wsiąka w drewno i nie czuć tak smaku tego świństwa... i w efekcie... szkoda kasy... no to wszystko zależy, co pies Ci zżera...



aa.. jeszcze jedno... ta nasza klatka zamyka się tak, że podnosisz tą jakby "dźwignię" do góry, zamykasz przesuwając i opuszczasz dopiero... - psisku ciężko od wewnątrz podnieść tą dźwignię do góry... może Ty masz taką klatkę do transportu? i jakoś prościej jest zamykana?
[/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=Purple][B]no a z tym psiakiem jest problem.. jak widać...
a to co pokazałaś, to transporter... kontenerek do przewożenia zwierzaków, a nie klatka kennel - taka jak powinna być...

taką plastikową to Zuzka by rozniosła pewnie w godzinę:cool3:
nie dziw się, że i Batman się wydostaje...

wejdź na allegro, wpisz w wyszukiwarce "klatka dla psa"
będą różne klatki, w różnych cenach...
znajdź wielkościowo odpowiednią... byle metalową...
no i co.. trzeba zakupić taką...
przyzwyczaić do niej psa... i moim zdaniem problemy znikną....

aa.. pamiętaj, że kupując klatkę, musisz wybrać taką wielkość, żeby pies miał luz jak do niej wejdzie... na długość, na wysokość... żeby mógł się wygodnie położyć nie zwinięty w kłębek, tylko tak normalnie... i żeby stojąc mógł w tej klatce swobodnie się obrócić...

proponuję też rozejrzeć się od razu za miską do klatki - ja kupowałam na karusku... miska jest przykręcana do klatki, więc nie ma obawy, że pies ją wywróci i wyleje wodę...
a jeśli zostaje na długo sam, to wiadomo... wodę musi mieć cały czas...

nasza zuzka zostaje 10 godzin... ja mam daleko do pracy... czasem nawet dłużej niż 10... i jest idealnie! zuza większość dnia przesypia, nie brudzi w klatce i przede wszystkim dobrze się tam czuje... a ja nie mam zdemolowanego mieszkania...
pomyśl o tym poważnie i trzeba działać... bo inaczej będziesz miała jeszcze więcej do remontu...
[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=Purple]tu masz parę linków do klatek...
ale nie wiem, czy będą odpowiednie na wielkość - zmierz najpierw psa i zobacz, czy będzie zapas...
[url]http://www.allegro.pl/item298080190_klatka_dla_psa_kota_krolika_swinki_48x30x38.html#photo[/url]
[url]http://www.allegro.pl/item295782065_klatka_dla_psa_k_63_wymiary_63x48x57_cm.html#photo[/url]
[url]http://www.allegro.pl/item295782568_klatka_dla_psa_k_76_wymiary_76x54x64_cm.html[/url]

P.S. dzięki:) jak Zuzka się spodobała, to zapraszam do galerii:) a Zuzka też przygarnięta, jak i Twój Batman;)[/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
[I]"Jedynym całkowicie pozbawionym egoizmu, przyjacielem, na jakiego człowiek może liczyć w tym samolubnym świecie, takim, który go nigdy nie opuści, nigdy nie okaże niewdzięczności bądź zdrady, jest jego pies. Pies trwać będzie u jego boku w zdrowiu i chorobie, w bogactwie i ubóstwie. Spać będzie na chłodnej ziemi, gdzie dmą zimowe wiatry, byleby tylko być blisko swego pana. Całować będzie dłoń, która nie zdoła zapewnić mu pożywienia; lizać będzie rany i sińce powstałe w zetknięciu z brutalnością świata. Strzeże snu swojego pana tak czujnie, jakby był księciem. Gdy odejdą wszyscy inni przyjaciele, on pozostanie. Bogactwo przemija, a reputacja rozsypuje się w gruzy, ale on będzie stały w swej miłości niczym słońce w swej wędrówce po nieboskłonie."[/I]
Dean R. Koontz "Opiekunowie"[/QUOTE]

Batman nie żyje, nie jestem w stanie mówić. Dzisiaj założę mu miejsce na dognecie, obok mojego poprzedniego jamolka. Jak tylko dojdę do siebie napisze więcej. Nie pytajcie tymczasem. Odchorowałam już. Nie jestem w stanie mówić. Cud że wszyscy nie poszliśmy do piachu. Odezwę się. Wybaczcie na razie nie jestem w stanie

Link to comment
Share on other sites

Na spacerze tydzień temu, byliśmy koło przedszkola, uliczka która nikt prawie nie jeździ. Chłopaki chodzili po trawniku. W pewnym momencie wleciał samochód, Batman chyba sie przestraszył i... wybiegł prosto pod koła. Był czas na zatrzymanie, facet musiał widzieć, że psiak biegnie. Przyspieszył, Batmanka przekotłował, przejechał i nawet nie zwolnił - uciekł. Batmanek w szoku połamany poleciał około 10 metrów i skonał mi na rękach. Została obróżka z wykaligrafowanym imieniem i moim telefonem. Ledwo doszłam do domu, już z nieszczęsnego krew tylko leciała, zapakowałam, pochowałam. Reakcji Rambiego nie jestem w stanie opisać. Do dziś nie uprzątnęłam jego legowiska i zabawek. Pisze i płaczę :(

Link to comment
Share on other sites

:-(:-([quote name='Isadora7']Batman nie żyje, nie jestem w stanie mówić. Dzisiaj założę mu miejsce na dognecie, obok mojego poprzedniego jamolka. Jak tylko dojdę do siebie napisze więcej. Nie pytajcie tymczasem. Odchorowałam już. Nie jestem w stanie mówić. Cud że wszyscy nie poszliśmy do piachu. Odezwę się. Wybaczcie na razie nie jestem w stanie[/quote]
['] oj :-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...