izolda27 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 Rozwiesiłam ogłoszenia na Konopnej,Konstantynowskiej w moim oknie również,na Poprzecznej i Majdany.szukałam też po drugiej stronie okolice Kaplicznej .Pytałam i uczulałam ludzi,spotkanych na ulicy,na razie cisza.:(:( Quote
dzodzo Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 tak, tam gdzie koncza sie takie małe sklepiki-ostatni jest własnie mięsny i tam kot chodził, potem jest przerwa i dalej ten duzy pawilon Quote
izolda27 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 okej kojarzę,podjadę tam i może!!! Quote
izolda27 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 BYŁAM W TAMTEJ OKOLICY ALE NIESTETY KOTKA NIE BYŁO NIGDZIE WIDAĆ.DZISIAJ OBSZUKAŁAM ZNÓW OKOLICE RANO I JAK JUŻ CIEMNO SIĘ ZROBIŁO Z LATARKĄ ALE NIC NIE ZNALAZŁAM.OGŁOSZENIA ROZWIESZONE W OKOLICACH ZAGINIĘCIA,LUDZIE KARMIĄCE KOTY UCZULENI W RAZIE CZEGO.CZEKAMY -KOCIE WRACAJ :( (bo tak tęsknimy) Quote
piechcia15 Posted September 21, 2010 Author Posted September 21, 2010 a dziś ludzie którzy adoptowali sunię z naszego schronu "zdjęli: z asfaltu kota:( ...myśleli że nieżyje, ale podniósł głowę... I takim sposobem zabrałam go do lecznicy w Dobroniu, bo zabrali go do siebie, a tam była lecznica najbliżej i tam zostanie kilka dni do póki nie wymyślimy co z nim zrobić. Macie pomysł?sprawa pilna. Prawdopodobnie jest to kocica. Dostała w głowę,ale nie widać jakichś poważniejszych urazów, ale to wyjdzie w praniu, jutro. Ma oskalpowany ogon. Jest duża i grubiutka, oswojona. Znaleźli ja na ulicy co wzdłuż strzelnicy idzie od szpitala tam gdzie te wypasione domki są. Jutro rozwieszę ogłoszenia, bo pewnie jest czyjaś. [IMG]http://img84.imageshack.us/img84/1958/img1602w.jpg[/IMG] [url]http://img84.imageshack.us/g/img1602w.jpg/[/url] tym samym ludziom niestety podrzucono kociaka który też nie trsyka zdrowiem:( trzeba go zabrać bo nie mają złamanego grosza aby go leczyć, trzymaja w piwnicy:( [IMG]http://img824.imageshack.us/img824/7955/img1599f.jpg[/IMG] pliss pomóżcie:( co mam zrobić z tym maluchem? pomijam fakt że w domu tez mam jednego małego gluta kichającego:( Quote
izolda27 Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 Jeżeli,nikt się w ciągu kilku dni nikt nie zgłosi po czarnego pięknego kota to wezmę ją ja chociażby na razie . Quote
Ewanka Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 Piękna czarna kocica ... szkoda, że nie mieszkam bliżej ;) Quote
izolda27 Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 Słuchajcie [COLOR=Red]SZARIK[/COLOR] wrócił :) ;) poprostu przyszedł dziękuje wszystkim za pomoc.A co do czarnej kocicy to rzeczywiście piękna ,węzmę ją jeśli nikt się nie zgłosi chociaż na DT. Quote
kasia14 Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 [quote name='izolda27']Słuchajcie [COLOR=Red]SZARIK[/COLOR] wrócił :) ;) poprostu przyszedł dziękuje wszystkim za pomoc.A co do czarnej kocicy to rzeczywiście piękna ,węzmę ją jeśli nikt się nie zgłosi chociaż na DT.[/QUOTE] Bardzo się cieszę. Załóżcie mu jeśli nie ma jeszcze obrożę a adresówką bądź napiszcie na niej adres flamastrem. I polecam kastrację, odechce mu się wycieczek ;) Quote
izolda27 Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 Kasia 14 ,obroży mu nie założę,bo już widziałam kota ,który się na obroży powiesił na drzewie,myślę nad chipem,dla kocisków moich ale na razie kurcze krucho z kasą a jajka straci na pewno,tylko boje się czy jak zasmakował włóczęgostwa czy to pomoże:) Quote
modliszka84 Posted September 22, 2010 Posted September 22, 2010 Włoczęgostwo włóczęgostwem, ale zapładnianie kotek w okolicy swoją drogą :/ Oczywiście że kastracja pomoże. On nie sika ci po domu? Generalnie koty niewykastrowane mają baaardzo intensywny smród moczu. Quote
piechcia15 Posted September 22, 2010 Author Posted September 22, 2010 Izoldo dziękuję ci kochana!! ratujesz jej życie!! już dzisiaj obkleiłam ulicę w ogłoszenia, ta na której została znaleziona, ale myślę, że przydałoby sie więcej tego, ale czasu nie mam:( Tylko powiedz mi jak ty sobie dasz radę z nie kastratem i nie sterylką??bo to że ona jest taka duża, może świadczyć o tym, że jest ciachnieta,ale nie koniecznie...tylko jak to sprawdzić. Napisz mi na pw swój adres i telefon na wszelki wypadek. Quote
Basia Z. Posted September 23, 2010 Posted September 23, 2010 Przepraszam ale trudno mi przeszukaż cały wątek, więc może mi podpowiecie czy są w schronisku jakieś suczki pinczerki i jeśli jest tu gdzieś zdjęcie to na której stronie ? Quote
izolda27 Posted September 23, 2010 Posted September 23, 2010 Kocur nie sika w domu,jak był maluchem mu się zdarzało,ale teraz nie.Sika na dworze a jak się skubaniec drze żeby go wypuścić. Piechcia15 nie wiem jak to sprawdzić, czy sterylizowana czy nie chyba tylko usg by wykazało,ja siedzę prawie całymi dniami w domu,więc się jakoś odizoluje.Chyba że domek jej się po nią zgłosi. Quote
izolda27 Posted September 23, 2010 Posted September 23, 2010 Boję się tylko o moją Majkę czy się jakoś dogadają bo ona taka księżniczka:) Piechcia15 nie wiesz jak jej podejście do innych zwierząt ,w sumie to pewnie nic o niej nie wiesz.A w internecie zamieściłaś ogłoszenie?? Quote
kasia14 Posted September 23, 2010 Posted September 23, 2010 [quote name='Basia Z.']Przepraszam ale trudno mi przeszukaż cały wątek, więc może mi podpowiecie czy są w schronisku jakieś suczki pinczerki i jeśli jest tu gdzieś zdjęcie to na której stronie ?[/QUOTE] Nie mamy teraz w schronie pinczerków.... z tego co wiem. Quote
piechcia15 Posted September 23, 2010 Author Posted September 23, 2010 nie wiem o niej nic. Psów się raczej boi bo prychała gdy podchodziły, a z innymi kotami to ciężko bo ona nawet teraz średnio kontaktuje aby to sprawdzić.Zobaczymy co jutro przyniesie:( Quote
izolda27 Posted September 23, 2010 Posted September 23, 2010 Kurcze ,z Kicią licho:( Walcz mała. Quote
piechcia15 Posted September 24, 2010 Author Posted September 24, 2010 no niestety walka przegrana...Kicia odeszła w nocy:( a najgorsze jest to że znalazła się właścicielka tyle że za późno:( ogłoszenie zobaczyła, ale załamała się wieścią...:( kicia została pochowana przez tych ludzi co ją znaleźli. Dzięki Izolda za chęć pomocy, zapamiętam na przyszłość:) aha Benio który ostatnio u nas był wrócił z adopcji niestety:( ponieważ nie ludzi dzieci, a jak twierdzi pani, tylko chłopców. Okazało się że Pani, która go adoptowała zrobiła to dlatego że go znała i szkoda jej było psa. I gdy rzucił się na jej wnuczka to poszła do byłych właścicieli z zapytaniem czemu go wyrzucili, a oni na to że "Ważniejsze jest dla nich życie dziecka..!" TANIEJ WYRZUCIĆ NIŻ ODDAĆ DO SCHRONU k...mać!! przecież jak się potem okazało czyj to pies to mogli zgłosić w schronisku że pies nie lubi dzieci, a nie prawie doszło do tragedii!! na szczęście tylko przewrócił dzieciaka... ehh jest też pudelke ok 12 letni wywalony z samochodu:( boje się, że go uśpią, bo chwieje się na nogach tylnych. Powoli chyba traci wzrok, ale jest bardzo kochany i żwawo szedł na spacerze. Quote
izolda27 Posted September 25, 2010 Posted September 25, 2010 Kicia [*] Ach ludzie szkoda słów,wyrzucić zamiast oddać do cholery.Dobrze chociaż że teraz wiadomo że musi iść do domku bez dzieci. I następny wyrzucony z samochodu:( U nas ostatnio też psa z samochodu pod sklepem wyrzucili mówiła mi sprzedawczyni,biegał podobnież jak oszalały a poźniej poleciał za jakimś panem na rowerze. Co z tymi ludźmi <szok>. Moje kocisko w poniedziałek straci jajka już się umówiłam u p.Pawła Szymańskiego:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.