ayshe Posted December 27, 2007 Posted December 27, 2007 [quote name='asher']No oczywiście, to jasne. Ale ja pisałam o konkretnej sytuacji, czyli szczylków będących przez te kilka tygodni u hodowcy. W tak krótkim czasie silnego popędu nie zwiększy się na tyle, że będzie widać wyraźną różnicę "przed i po", a słaby - i owszem. Chyba, tak mniemam.[/quote] silnego popedu to i tak duzo nie zwiekszysz.raczej jakosc polepszysz.:p.raczej nei chodzi u szczylow u hodowcy o prace nad poprawa czegokolwiek.bo na to to za krotko u hodowcy sa.;).raczej chodzi o nauczenie penych zahcowan -nakrecenie na taka a nie inna zabawe z czlowiekiem ktora powniez bedize kontynuowana[albo nie:cool3::p].hodowca moze pracowac nad czyms jak szczneie zostaje lduzej z roznych powodow.ale jak "wylatuje'w czasie terminowym minimalnym ze tak powiem to celem pracy ze szczylami jest: 1.poprawa komunikacji z czlowiekiem[o jaki ludz jest fajny i ma fajoskie rzeczy;)] 2.socjal z roznymi zjawiskami[poza ufo;)-zartuje zartuje oczywiscie:roll:] 3.poznanie szczniat co warunkuje dobranie ich do ludziow co je kupia. 4.nabycie sie przez hodowce dziur w ubraniu i ciele wlasnym danego hodowcy,przetrymowanie wlosow danego hodowcy i uwarunkowanie niechceci danego hodowcy do mleczakow[to tez zarty:evil_lol:] natomiast te 3 punkty pierwsze to cel pracy z dzieciakami i dlatego owa praca jest niezbedna oraz jest obowiazkiem hodowcy.:p Quote
asher Posted December 27, 2007 Posted December 27, 2007 [quote name='ayshe']silnego popedu to i tak duzo nie zwiekszysz.raczej jakosc polepszysz.:p.raczej nei chodzi u szczylow u hodowcy o prace nad poprawa czegokolwiek.bo na to to za krotko u hodowcy sa.;).raczej chodzi o nauczenie penych zahcowan -nakrecenie na taka a nie inna zabawe z czlowiekiem ktora powniez bedize kontynuowana[albo nie:cool3::p].hodowca moze pracowac nad czyms jak szczneie zostaje lduzej z roznych powodow.ale jak "wylatuje'w czasie terminowym minimalnym ze tak powiem to celem pracy ze szczylami jest: 1.poprawa komunikacji z czlowiekiem[o jaki ludz jest fajny i ma fajoskie rzeczy;)] 2.socjal z roznymi zjawiskami[poza ufo;)-zartuje zartuje oczywiscie:roll:] 3.poznanie szczniat co warunkuje dobranie ich do ludziow co je kupia. (...) natomiast te 3 punkty pierwsze to cel pracy z dzieciakami i dlatego owa praca jest niezbedna oraz jest obowiazkiem hodowcy.:p[/quote] Czyli ty uważasz, że powinno się pracować i że to nie zafałszuje testów? Quote
ayshe Posted December 27, 2007 Posted December 27, 2007 testy sie robi jak szczneiory maja 6tygodni[pi razy drzwi].do teog czasu hodowca tez cos robi ze szczeniakami-bierze na rece,jest z nimi. po testach juz sie robi. [B]jak napisalam wczesniej przed testami podstawowymi dla szczeniat nalezy zachowac szczyle na zielono;).[/B] asher-przeciez pisalam o tym post wczesniej :evil_lol:.:roll: uscislam: 1.do testow[ok 6 tydzien]szczenieta sa zielone 2.po testach jest jescze sporo czasu[ale nie eony]na prace z glutami w w/w celach. czy jedno wyklucza drugie?nie.no to o co kaman?:o Quote
asher Posted December 27, 2007 Posted December 27, 2007 [quote name='ayshe']asher-przeciez pisalam o tym post wczesniej :evil_lol:.:roll:[/quote] Kurczę, sorki, trochę dzis jestem nieprzytomna :oops: :shake: Hmmm, ja byłam pewna, że takie pogonie za szmatką, przeciąganie się itp. oprócz socjalu nakręcają też nieco popęd łowczy? [SIZE=1]Jesli o tym też pisałaś, a ja znów nie zajarzyłam, to... patrz wyżej[/SIZE] :oops: Quote
ayshe Posted December 27, 2007 Posted December 27, 2007 asher-spox,nie dziwie sie.ja tez mam przerabane ostatnio dosc mocno z zagrzybionymi szczeniakami.zarobaczone jak cholera,dwa zmarly 4 dni temu.szczerze mowiac ledwo zipie psychicznie. generalnei jak chcesz preprowadzac testy "zielone"[na "dziewiczych gnojkach]to musisz odczekac i zaczac prace z glutami PO testach. kwestia dyskusyjna jest wplyw pracy na poziom popedow u psa pozniej-generalnei moim zdaniem wplyw jest ale nie...hmmm..rewolucyjny.i tak albo pies jest dobry albo po prostu nie.to taksamo jak z praca z psem.uwazam ze trzeba pracowac z glutami od poczatku.ale to raczej chodzi o wyluczneie wlacznika trybu pracy.o nauke wspolpracy z czlowiekiem,nakrecenei psa na ta prace,no i lup caly czas.dopiero pozniej i to zlaezy od danego psa zacyzna sie prace bardziej ..hmmm....jakby to okreslic....tworcza;). najpierw proste uwarunkowania stale na r+.ksztaltowanie.a kiedy zaczac wprowadzac prace juz pod katem ,treningowa to zalezy od psa.jeden jest gotowy jak ma 5 meisiecy a drugi jak ma 1,5 roku.na przyklad oczywiscie. Quote
dorplant Posted December 29, 2007 Posted December 29, 2007 [quote name='ayshe']dorplant-aaaaazarabiste:evil_lol::evil_lol::evil_lol: dorplant-a nie bedizesz kolo warszawy w weekend moze?:razz:[/quote] nie nie bede .:shake: musialam wyjechac na chwile :-( dopiero wrocilam i was czytam troche sie wtroce z moich obserwacji albo pies ma poped albo go nie ma ,albo ma mocny chwyt albo nie . rozwijanie daje lekka poprawe ale pies sam musie miec to cos Majka do roku nie robila nic nie byla rozwijana ona ma od natury i chwyt i lup ,poprostu to ma . Quote
Marciashka Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [quote name='dorplant']nie nie bede .:shake: musialam wyjechac na chwile :-( dopiero wrocilam i was czytam troche sie wtroce z moich obserwacji albo pies ma poped albo go nie ma ,albo ma mocny chwyt albo nie . rozwijanie daje lekka poprawe ale pies sam musie miec to cos Majka do roku nie robila nic nie byla rozwijana ona ma od natury i chwyt i lup ,poprostu to ma .[/quote] Nie do końca się zgadzam - mój gamoń miał chwyt do luftu, nie zaciskał, a teraz trzyma pełnym i mocnym - kwestia pracy z dobrym pozorantem i tyle. Wiadomo, że zawsze mozna trafić na samorodny talent, ale też nie mozna z góry przekreslać psa, który wydaje się z początku watpliwy. Quote
saJo Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 Marciashka Ale poped Hakera byl od poczatku na miejscu, tylko trzeba bylo pokazac psu co ma robic. Gdyby popedu nie mial, nie mialbys efektow. Z pustego nie nalejesz...Inna sprawa, nie pamietam dokladnie, ale chwyt Twoj pies mial od poczatku pelny, tylko nie zaciskal do konca. Quote
ayshe Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 dokladnie-z pustego nei nalejesz:evil_lol:.chodzi o to ze wiekszosc eksterierow ma popedy.srednie.nie pracujac z nimi te popedy sa ze tak powiem coraz marniejsze.;).jesli jednak eksterier trafi do przewodnika ktory rozumie po oc sobie kupil onka i co taki pies wymaga od neigo to te srednie popedy mozna rozwinac.jasnym jest ze nei beda takie jak u psa z wyzszym drivem.ale to juz zobacza tylko ci ktorzy wiedza jak pies z wysokim drivem pracuje;).dla reszty pies po prostu bedzie pracowal bardzo podobnie.i tu klania sie sformulowanie:pies wypracowany.:cool1::evil_lol:. Quote
saJo Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [quote name='ayshe']dokladnie-z pustego nei nalejesz:evil_lol:.chodzi o to ze wiekszosc eksterierow ma popedy.srednie.nie pracujac z nimi te popedy sa ze tak powiem coraz marniejsze.;).jesli jednak eksterier trafi do przewodnika ktory rozumie po oc sobie kupil onka i co taki pies wymaga od neigo to te srednie popedy mozna rozwinac.[/quote] No i takim wlasnie psem jest Twoj Haker Marciashka. Gdybys go zostawil i nic nie robil do roku, niewiele bys z niego wyciagnal. Poniewaz jednak zaczales pracowac z malym szczeniakiem bedziesz mial efekty. MS pewnie nigdy nie zostaniecie ;) ale przecierz nie kazdy musi byc MS ;) Quote
cyber_zbir Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [B]SaJo [/B]To że jeśli sie nie ćwiczy... to nie ma efektów.. raczej jakimś odkryciem ameryki nie jest... Gorzej jak ktoś od razu psa skreśla... bo niby koślawy był i do niczego... Quote
saJo Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 Cyber_zbir Nieprecyzyjnie sie wyrazilam: gdyby Marciashka do roku nic z psem nie robil, a potem postanowil robic ipo, niewiele by z Hakera wyciagnal. Oraz gdyby pies nie mial popedow, tez by z psa nic nie wyciagnal, nawet gdyby pracowal z nim od szczeniaka. Moglby pracowac z najleprzymi pozoranami swiata, z pustego nie nalejesz, jesli pies nie ma popedow, nie rozwiniesz popedow. Quote
cyber_zbir Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 jesteś w stanie na 100% stwierdzić że jakiś ON'ek nie ma popędów? Quote
saJo Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 Tak cyber_zbir widzialam i/lub pracowalam z psami, ktore na aport patrzyly jak na zjwe, widzialam tak zachowujace sie ONki, belgi, labki, goldeny. Psy, ktore powinny insynktownie zareagowac pogonia, gdy szmatka ucieka. Pies z dobrymi popedami, nawet jesli wczesniej nie bawil sie szmatka, czy bedzie mial 2 miesiace, pol roku, czy rok, gdy pojawi sie mozliwosc pogoni, bedzie wiedzial, co trzeba robic. I bedzie powtarzal to zachowanie, czy bedzie w sterylnych domowych warunkach, czy bedzie na placu, czy bedzie na dworcu centralnym w warszawie. Pies ze srednimi popedami, bedzie mial problem, zeby powtorzyc to zachowanie w trudnych warunkach, ale jest to do wypracowania. To nie jest kwestia samorodnych talentow, to jest kwestia popedow na odpowiednim poziomie. To nie znaczy, ze psy o slabszych popedach nalezy klasc na kanape i nic z nimi nie robic. ONek jest ONkiem i powinien pracowac na takim poziomie, do jakiego psychicznie jest zdolny. Pies o slabych popedach nie jest gorszy, nie jest glupi, nie jest bezwartosciowy. Jest kochanym, wspanialym psem, tyle ze z pewnymi ograniczeniami w szkoleniu. Z takim psem po prostu pewnych rzeczy sie nie przeskoczy i juz. Dlatego sa hodowle uzytkowe, gdzie szczegoly nacisk kladzie sie na charakter, zeby ludzie, ktorzy chca sprobowac swoich sil w pracy z psem na wysokim poziomie, mogli tego sprobowac i nie byc juz w polowie drogi ograniczonym przez mozliwosci psychiczne swojego psa. Oczywiscie hodowla uzytkowa nie gwarantuje sukcesu, nie gwarantuje nawet odpowiedniego charakteru, odpowiednich popedow, ale zwieksza PRAWDOPODOBIENSTWO trafienie na dobrego psa. Quote
ayshe Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [quote name='saJo']Cyber_zbir Nieprecyzyjnie sie wyrazilam: gdyby Marciashka do roku nic z psem nie robil, a potem postanowil robic ipo, niewiele by z Hakera wyciagnal. Oraz gdyby pies nie mial popedow, tez by z psa nic nie wyciagnal, nawet gdyby pracowal z nim od szczeniaka. Moglby pracowac z najleprzymi pozoranami swiata, z pustego nie nalejesz, jesli pies nie ma popedow, nie rozwiniesz popedow.[/quote]absolutna prawda.:p siem wtrace-ja mam na szkoleniu psa bez popedow z bardzo slabiutkim drivem.kilka z miernymi-praca zostala zaczeta juz jak psy byly uksztaltowane.ciagle zmagamy sie z roznymi problemami "technicznymi";).jednak na szczescie cos wogole robily[pisze wyzej o pracy z pozorantem].ale bardzo dlugo wdrazane byly do pracy z pozorantem,o wiele dluzej niz psy ktore zaczely pracowac od malego. Quote
nenemuscha Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [quote name='saJo']Tak cyber_zbir widzialam i/lub pracowalam z psami, ktore na aport patrzyly jak na zjwe, widzialam tak zachowujace sie ONki, belgi, labki, goldeny. Psy, ktore powinny insynktownie zareagowac pogonia, gdy szmatka ucieka. Pies z dobrymi popedami, nawet jesli wczesniej nie bawil sie szmatka, czy bedzie mial 2 miesiace, pol roku, czy rok, gdy pojawi sie mozliwosc pogoni, bedzie wiedzial, co trzeba robic. I bedzie powtarzal to zachowanie, czy bedzie w sterylnych domowych warunkach, czy bedzie na placu, czy bedzie na dworcu centralnym w warszawie. Pies ze srednimi popedami, bedzie mial problem, zeby powtorzyc to zachowanie w trudnych warunkach, ale jest to do wypracowania. To nie jest kwestia samorodnych talentow, to jest kwestia popedow na odpowiednim poziomie. To nie znaczy, ze psy o slabszych popedach nalezy klasc na kanape i nic z nimi nie robic. ONek jest ONkiem i powinien pracowac na takim poziomie, do jakiego psychicznie jest zdolny. Pies o slabych popedach nie jest gorszy, nie jest glupi, nie jest bezwartosciowy. Jest kochanym, wspanialym psem, tyle ze z pewnymi ograniczeniami w szkoleniu. Z takim psem po prostu pewnych rzeczy sie nie przeskoczy i juz. Dlatego sa hodowle uzytkowe, gdzie szczegoly nacisk kladzie sie na charakter, zeby ludzie, ktorzy chca sprobowac swoich sil w pracy z psem na wysokim poziomie, mogli tego sprobowac i nie byc juz w polowie drogi ograniczonym przez mozliwosci psychiczne swojego psa. Oczywiscie hodowla uzytkowa nie gwarantuje sukcesu, nie gwarantuje nawet odpowiedniego charakteru, odpowiednich popedow, ale zwieksza PRAWDOPODOBIENSTWO trafienie na dobrego psa.[/quote] Hm..to co napisałaś..jest piekne..normalnie ktos wreszcie ujął moje myśli...:multi: Quote
Szira/Gosia Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [quote name='ayshe']absolutna prawda.:p siem wtrace-ja mam na szkoleniu psa bez popedow z bardzo slabiutkim drivem.kilka z miernymi-praca zostala zaczeta juz jak psy byly uksztaltowane.ciagle zmagamy sie z roznymi problemami "technicznymi";).jednak na szczescie cos wogole robily[pisze wyzej o pracy z pozorantem].ale bardzo dlugo wdrazane byly do pracy z pozorantem,o wiele dluzej niz psy ktore zaczely pracowac od malego.[/QUOTE] Ojejku czyżby była mowa o nas:evil_lol::evil_lol::evil_lol::loveu: Quote
14ruda Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [quote name='ayshe'] siem wtrace-ja mam na szkoleniu psa bez popedow z bardzo slabiutkim drivem.kilka z miernymi[/QUOTE] Chcesz zobaczyc ONa o słabiutkim drivie i jeszcze gorszego przewodnika?Zapraszam na masakre do działu Tresura:evil_lol:Zabijcie mnie:oops: Quote
ayshe Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 alle co warto wytluscic TRZEBA pracowac.a nie-gorszy to po co .i tak nei warto.i to jest to o co MNIE akurat chodzi.zwlaszcza jesli chodzi o poziom ipo3.nie w kazdym kraju zdaje sie go wylacznie na zawodach.;). ruda-mniej sie wypowiadam ale czytam wszystko-nie boj zaby:evil_lol:. szira-ty placisz frycowe za wychowanei sziry jak byla knypem.jakby ci to powiedizec[a wielokrotnei mowilam wiec wiesz]-zrobilas wszystko co ci kazano czyli wybilas w niej jakakolwiek spontanicznosc i nakrecenie.a odpracowanie tego jest praktycznei niemozliwe.za to suka ma drive'a tam gdzie ise nei dotykalas-na pozorancie.wprawdzie jak to eksterier-ciezko o duzy ,twardy obronczy[no fighterem to nie jest:evil_lol:]ale poza tym...no przyzwoicie.:p Quote
Szira/Gosia Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [quote name='ayshe'] szira-ty placisz frycowe za wychowanei sziry jak byla knypem.jakby ci to powiedizec[a wielokrotnei mowilam wiec wiesz]-zrobilas wszystko co ci kazano czyli wybilas w niej jakakolwiek spontanicznosc i nakrecenie.a odpracowanie tego jest praktycznei niemozliwe.za to suka ma drive'a tam gdzie ise nei dotykalas-na pozorancie.wprawdzie jak to eksterier-ciezko o duzy ,twardy obronczy[no fighterem to nie jest:evil_lol:]ale poza tym...no przyzwoicie.:p[/QUOTE] No od wczoraj mój pies szaleje (śnieg):multi::multi::multi: słyszysz ayshe szaleje:lol::lol::lol: dzisiaj wieśniak mnie ugryzł, skakał jak głupek i szczekał na mnie :loveu::loveu::loveu: Quote
ayshe Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 no o ile pamietam to w zeszym roku tez na kulki przyspidowala.:evil_lol: Quote
asher Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [quote name='ayshe']chodzi o to ze wiekszosc eksterierow ma popedy.srednie.nie pracujac z nimi te popedy sa ze tak powiem coraz marniejsze.;).[/quote] No własnie, zastanawia mnie - czemu tak się dzieje? Popęd, to przecież nie jest wyuczona umiejętność, która nieuzywana zanika (jak np. moja znajomośc niemieckiego :evil_lol:), tylko [U]wrodzony[/U] schemat zachowania. A to co wrodzone zawsze powinno w psie tkwić więc i zawsze powinno dać się to z psa wyciągnąć (pomijam sytuacje, kiedy pies ma jakieś traumy, chodzi mi o normalnego zdrowego psa, tyle, że nie szkolonego kierunkowo od początku)? Quote
14ruda Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 [quote name='asher']A to co wrodzone zawsze powinno w psie tkwić więc i zawsze powinno dać się to z psa wyciągnąć (pomijam sytuacje, kiedy pies ma jakieś traumy, chodzi mi o normalnego zdrowego psa, tyle, że nie szkolonego kierunkowo od początku)?[/QUOTE] A do tego potrzebny jest jeszcze dobry przewodnik,który bedzie potrafił wyciągnąć wrodzone "TO":evil_lol: Quote
ayshe Posted January 7, 2008 Posted January 7, 2008 asher-dam taki przyklad mi bliski tj chita.pomijajac ze suka jest wybitnie lewostronna i ma gigantyczny obronczy i o wiele mniejszy lupowy:cool1: to naprawde mysle ze lupowy mialaby o wiele wyzszy gdyby ktos z nia pracowal a nie glownie kopal itd.suka ma duzy wrodzony potemcjal,wprost ksiazkowy in-out jesli chodzi o tryb pracy.i co z tego?adoptowalam ja w stanie kompletnej rozsypki psychicznej jak miala 15 miesiecy.i teraz:i owszem genetyka ,jej potencjal tu duuzo zrobil bo szybko sie stosunkowo podniosla[choc pewne zachowaniai zostana juz na zawsze].ale wiekszosc zostala stracona.tj.najsilniejszy poped zostal.ale neiwiele mozna zbudowac z lupem[tj ona oczywiscie juz biega jak goopek za wsyzstkim lacznie z listeczkami i nakreca sie jak kretyn:roll: ale wiadomo ze to nie to samo co na przyklad shado ktory ma wprost gigantyczny lupowy].gdyby z nia pracowac od malego zapewne lup wygladal by inaczej choc nadal obronczy pozostal by najsilniejszy.czyli praca uczynilaby ja lepszym psem.czy jednak pies o slabych popedach zresetowalby sie do poziomu chity?nie sadze.nic by nie pomoglo.:shake:.oczywiscie mimo to nalezy z takim psem pracowac.bo bez pracy byloby kompletnie fatalnie. kupujac psa w jakims okreslonym celu i majac juz doswiadczenie jakies z dana rasa lub z psami wogole[cwiczakowe doswiadczenie]mozna kupic juz psa pod siebie.jak do pracy to do pracy.uzytki tez sa baardzo rozne.;).dlatego najpierw wybiera sie hodowle/typ psa a potem jeszcze zostaje wybranie psa i ...troche szczescia.:p Quote
Marciashka Posted January 8, 2008 Posted January 8, 2008 [quote name='saJo']Marciashka Ale poped Hakera byl od poczatku na miejscu, tylko trzeba bylo pokazac psu co ma robic. Gdyby popedu nie mial, nie mialbys efektow. Z pustego nie nalejesz...Inna sprawa, nie pamietam dokladnie, ale chwyt Twoj pies mial od poczatku pelny, tylko nie zaciskal do konca.[/quote] Zdarzały sie mu niepełne chwyty i słabe zaciski, co się diametralnie zmieniło. Pies pięknie zaczął szczekać, czego nie robił i co, jak się okazało, po jego tatusiu było normalne. No ale dobra praca i teraz nie mam co narzekać. Chodzi o coś zupełnie innego. Twierdzenie, że jakiś pies nie ma popędów jest dla mnie równoznaczne ze stwierdzeniem, że pies nie ma instynktu. Oczywiście, że natężenie będzie różne zależnie od rasy, osobnika itd., ale wiele można zrobić. Kluczowa jest postawa przewodnika i trenera, o ile przewodnik szkoli się u kogoś. Mojemu psu np trzeba było wypracować odpowiedni smakołyk, bo jest niejadek i grymaśnik, a jeśli chodzi o zabawki, to diametralnie zmieniło się natężenie popędu na łup po zmianie przedmiotów. Klin interesował psa średnio, a nakładka czy rękaw wręcz przeciwnie. Gabro, którego znasz, woli klin zamiast nakładki. Czyli wracam do swojej tezy - indywidualizm, ale z zastrzeżeniem, że niektóre psy potrzebują rzeczywiście o wiele więcej pracy. I druga rzecz - o wiele łatwiej wypracować pozytywne zachowania, niż poprawić negatywne. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.