Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam. Mam pewien kłopot z moim prawie dwuletnim wyżłem niemieckim, tak jak napisałam w temacie chodzi o nadpobudliwość. Generalnie jestem przyzwyczajona do jego zachowania i nauczyłam się z tym żyć, ale czasem chciałabym żeby zchowywał się jak "normalny" pies. Chciałabym żeby się wyciszył, uspokoił. Słyszałam że może pomóc w tym homeopatia??? Jego zachowanie można porównać do człowieka, który jest bardzo nerwowy i ma różne natręctwa typu 30 razy dziennie myje ręce. Mój pies np. co 5 min. podchodzi do mnie popiskując, chwile na mnie popatrzy i idzie dalej, potrafi tak godzinami. Wogóle popiskuje non stop, jak coś chce (to naturalne), ale jak nic nie chce to też (chyba dla przyjemności :-? ???). Nie ukrywam, że bywa to drażniące. Pogłaskanie mojega psa kończy się tak, że po 10 min. muszę solidnie na niego pokrzyczeć żeby przestał na mnie skakać, piszczeć, podskakiwać, itp. itd. Nie zna słowa stop. Jeśli wejdę do pokoju i go nie wpuszcze, łazi pod drzwiami skamląc i popiskując, jak go zostawię w domu luzem demoluje i ujada, jak go zostawiam w klatce skamle i skowyczy godzinami jakby go ze skóry obdzierali. Dziesiątki razy musze mu mówić żeby czegoś nie robił np. nie wchódź pod stół, 2 min. później znowu jest pod stołem, i tak wkółko, choć dobrze zna tą komendę. I mnóstwo innych tego typu zachowań. UFFFF. Muszę zaznaczyć, że zna swoją pozycje w stadzie i wie kto jest alfą. Jest karny, ale tylko przez chwile pamięta co mu się każe, bo po komendzie zachwile jest pobudzony, podniecony i zapomina - robi coś innego. Ćwiczyłam komendy typu 'zostań', 'czekaj' - bez rezultatu choć inne komendy przyswaja bez trudu (tylko te które nie wymagają dłuższego wykonywania). Codziennie jest dobrze wybiegany. Strasznie się rozpisałam, ale chciałabym żebyście dokładnie zrozumieli mój problem. Prosze o rady. Może ktoś coś słyszał o tej homeopati?

Posted

Dużo dobrego słyszałam o esencjach kwiatowych Bacha (głównie przeznaczone dla ludzi). Moja Duma jest przeciwieństwem Twojego pieska, bo to lękliwa dooopa :lol: . Sa prawdopodobnie rózne zestawy tych esencji na różne przypadłości (moja kumpela podczas depreszki ratowała się tymi esencjami)

Ale......

Esencje te moża kupić TYLKO po konsultacji z lekarzem do tego uprawnionym..to co ja ma iść z Dumką do przychodni (bo nawet istnieje owa w Rybniku). I co położy się Dumka na kozetce i będzie opowiadać jakie ma trudne przejścia za soba??? :lol: :lol:

Ciągle szukam po necie, gdzie by to można kupić wysyłkowo.... :-? :-?

Posted

Nie wiem czy czytalas "okiem psa" Fishera. Tam jest opisana dosc fajnie nadpobudliwosc a raczej jak sobie z nia radzic. Autor przytacza przyklad swojego psiego pacjenta, ktory na krok nie opuszczal swoich wlascicieli. Nie chcial zostawac sam, nawet do toalety za nimi wchodzil, a o zamknieciu przed nim drzwi nie bylo mowy. Podal dosc ciekawy sposob jak z tym walczyc. Ogolnie chodzi o to aby pies skojarzyl sobie np. siedzenie samemu lub zamkniecie mu drzwi przed nosem z czyms przyjemnym. Mozesz sprowbowac (tak jak pisze Fisher) idac do kuchni aby wstawic wode zamknac pieskowi drzwi przed nosem. Jak juz wstawisz wode wychodzisz i dajesz mu jego ulubiony smakowlyk, potem idziesz wylaczyc wode i robisz to samo. Pies po pewnym czasie bedzie czekal az zamkniesz drzwi bo bedzie liczyl na smakolyk. Moze sprobuj ta metoda, mysle ze mozna ja rowniez zastosowac w innych sytuacjach. Aha i jeszcze jedno, Fisher zwrocil uwage ze czasami takie b. aktywne zachowanie sie psa wynika ze zlej diety, za duzo bialka czy cos takiego. Jesli pies nie spala tego co dostaje to ma nadmiar energii. Odwoluje cie do lektury, choc zdaje sobie sprawe ze te metody nei zawsze muszza skutkowac. pozdrawiam

Posted

Fishera mam przerobionego, pare innych pozycji także. Problem z moim psem jest taki, ze nawet jak wie ze za chwile spotka go coś przyjemnego za coś (np. bo czeka pod drzwiami) to już jest strasznie podniecony i podekscytowany - kręci się i popiskuje . To takie błędne kółko :( .

Posted

No to faktycznie ciekawie to wyglada :) A sprawdzalas jego diete?Ja na sprawach zywieniowych sie nie znam, ale moze on ma czegos za duzo albo za malo w organizmie i dlatego nie moze usiedziec na miejscu :P A rozmawialas z weterynarzem albo jakims dobrym szkoleniowcem?Problem moze sie wydac komus banalny ale domyslam sise ze jest to dla was ciezka sytuacja, tym bardziej ze nie wiadomo jak sobie z tym poradzic. Moja sunia jest raczej spokojna, dostaje co prawda "glupawki" i zaprasza wszystkich do zabawy ale sama jak sie zmeczy to odpuscza. Nic wiecej mi nie rpzychodzi do glowy w sprawie tego twojego wariata :D Moge zyczyc jedynie powodzenia oraz duzo cierpliwosci!

Posted

Znam Twój problem. Niektóre psy potrzebują mnóstwa ruchu (żadna ilość nie jest zbyt duża). No i chce zwrócić Twoją uwagę,jest "niedopieszczony"-czy pozwalasz mu swkakiwać na meble? Spróbuj siąść sobie z książką na kanapie a jemu pozwól wskoczyć i położyć się przy Tobie, poklep go. Dlaczego nie wolno mu wchodzić pod stół? Może właśnie tam czułby się dobrze, to przecież taka "buda"! Na ściąganie rzeczy z półek mam sposób - torebki ze zmielonym pieprzem-w przypadku Wekiego zadziałało. Masz może balkon - jeżeli tak spróbuj zostawiać mu otwarte drzwi (jest już ciepło) - na zewnątrz tyle się dzieje, może to go zainteresuje.

Weki też jest taki ruchliwy, tyle, że mamy duży taras i od wczesnej wiosny ma tam dostęp - biega tam i spowrotem, potrafi też leżeć na dworze godzinami, ale co jakiś czas przychodzi sprawdzić, co się w mieszkaniu dzieje. Problemy teraz są tylko w zimne lub bardzo deszczowe dni

Powodzenia i Wesołych Świąt

Posted

Dzięki za odpowiedzi. Co do diety to jest raczej ok., daje mu domowe (1:1:1 mięso:ryż:warzywa) lub suche dobrej jakości, wybiegany tak jak pisałam jest codziennie (mieszkam tuż przy lesie). Czy jest dopieszczony? Raczej tak, ale bez przesady bo tak jak pisałam głaskanie itd powoduje u niego patologiczny "wylew miłości" :P . Na mebelki nie pozwalam psu wchodzić, poprzednim swoim psom też nie pozwalałam, takie mam zasady. Dlaczego nie może wchodzić pod stół? Generalnie może, ale nie zawsze. Nie może kiedy jem i mam gorące picie, bo jest wysokości stołu i wielokrotnie wylał na mnie np. gorącą herbatę :-? . U weta nie byłam z tym problemem, bo coż może mi poradzić? Psiak zdrowy, wybiegany... Gdybym znalazła jakiegoś homeopate to chętnie bym poszła. Ale nie znam nikogo takiego w Gdyni :niewiem:

Posted

Od dziewięciu lat mam taką sukę- rottweilerkę. ŻADNA metoda nie przyniosła skutku, a homeopatii nie próbowałam, bo niestety, nie znalazłam żadnych danych, oprócz tego, że podaje się rhus toxicodendron. Nie znalazłam potencji, nikt mi nie umiał pomóc. Gdybyś coś znalazła, proszę- daj znać.

Gosia

Posted

A spróbuj inaczej - nie chodź z nim na meczące spacery, niech nie goni za piłką, nie biega za duzo itd. - to wszystko powoduje zwiekszenie wydzielania adrenaliny - hormonu odpowiedzialnego za m.in. podwyższenie ciśnienia krwi, podwyższanie tempa przemiany glukozy, zwiekszanie częstotliwości skurczów serca - a to powoduje nadpobudliwośc.. A ty chcesz żeby poziom u twojego psa się obniżyl. Rób długie spacery na smyczy. Nie goń z psem tylko spaceruj. Najlepiej w nowych miejscach. Zmęczy się uwierz mi a nie wydzieli mu sie adrenalina. Na początku pies faktycznie może szaleć jeszcze bardziej ale po kilku dniach uspokoi się. Sama to obserwowołam na moim psie - jesli kilka gni codziennie goni, skacze, ćwiczy agility itd to jest bardziej pobudzony niż kiedy nie trenujemy. Dla mnie osobiście jest to nie wykonalne bo mam psa do pracy i nie wyobrażam sobie takich spokojnych spacerków, ale ty możesz spróbować. Możesz pobawić sie w tropienie, szukanie przedmiotów itd. Niech pies ćwiczy mózg a nie mięśnie. Możesz iśc do parku, przywiązać psa i posiedziec tak chwilke. Niech się nauczy relaksować.

Zobacz tutaj na wyciągi kwiatowe :

http://kliker.pieski.eu.org/Off_topic/BachFlower.html

Posted

A moze powinnaś zabrać psiaka na jakies badania , bo faktycznie takie zachowanie moze być wynikiem za dużego stężenia jakiegoś hormonu(niekoniecznie adrenalinki).Hormony maja ogromny wpływ na funkcjonowanie organizmu w tym na zachowanie(czesto można to zaobserwować u ludzi).Może to hormony a moze nie ,ale nic nie zaszkodzi sprawdzic.

Posted

Dzięki za odpowiedzi i adres stronki o esencjach Bacha. Ktoś z Was może je stosował? Z jakim rezultatem, a może wiecie gdzie można je dostać?

Rób długie spacery na smyczy. Nie goń z psem tylko spaceruj.

Tak jak już pisałam mój pies to wyżeł niemiecki, spacery na smyczy, nawet najdłuższe nie zaspokoją jego potrzeby ruchu. Zresztą jest to pies, który co chwile zapomina o komendzie "równaj" i zaczyna ciągnąć, chodzenie z nim na smyczy to męczarnia i dla niego i dla mnie. Spokojniejsze dni, kiedy z jakiś przyczyn nie moge z nim wyjść na długi spacer nie powodują widocznych zmian w zachowaniu. To nawet nie o to chodzi, że on ma za dużo energii w domu, bo w końcu to pies myśliwski, bardziej chodzi o jego histeryczność, nerwowość, ciągłe powtarzanie tych samych czynności np. podchodzenie do mnie i piszczenie :( , wogóle ciągłe nerwowe popiskiwanie zbyle powodu lub bez powodu ... A do weta się wkrótce przejde i zapytam czy oni robią jakieś badania stężenia hormonów u psów. Może faktycznie ma czegoś zadużo?

Posted
Spokojniejsze dni, kiedy z jakiś przyczyn nie moge z nim wyjść na długi spacer nie powodują widocznych zmian w zachowaniu.
Mnie się wydaję, że nie całkiem zrozumiałaś, o co chodziło przedmówcom. Z tego co ja rozumiem, im nie chodziło o to, żeby wyeliminować możliwość wybiegania się przez psa, a raczej żeby spróbować zamienić część jego pracy fizycznej na pracę umysłową. W dni, kiedy nie możesz z nim wyjść na długi spacer on nie ma pracy ani fizycznej, ani umysłowej i to na pewno nie pomoże.

Piszesz, że pies nie potrafi chodzić długo na "równaj" -- skoncentruj się może na tym, żeby go nauczyć. Zrób to ciekawe, zaskakujące, pełne niespodzianek. Ucz go innych rzeczy również. Wymęcz go, ale umysłowo. Moje psy po porządnym szkoleniu śpią jak zabite.

Nie ma żadnej gwarancji, że to poskutkuje, ale spróbować chyba warto. Nawet jeżeli pies się nie wyciszy, to przynajmniej nauczy się "równaj" :wink:

Posted

Znam kilka psów u których to świetnie sie sprawdziło. Ruch, pogoń (np. gonienie piłeczki) zwieksza wydzielanie adrenalniny. Jesli robisz to co jakiś czas (np. raz w tygodniu) to poziom adrenaliny spokojnie sie obniży. Pamiętaj że poziom adrenaliny może się bardzo szybko podnieśc, ale spada już wolno. Jesli pies codziennie biega jak szalony, skacze, aportuje piłki itd to adrenalni nie zdąży mu spaśc i pies jest cały czas pobudzony. Poza tym - pies bardziej się męczy kiedy pracuje umysłowo. Spróbuj przez tydzień, dwa chodzić na spokojne spacery, siądź na ławce, zaczep psa i poczekaj aż się wyluzuje itd. Na początku objawy się nasila (będzie bardziej niespokojny) ale po czasie uspokoi się. U mnie to działa - kiedy jestem chora i pies wychodzi na chwile, nie biga, nie skacze itd. to jest spokojny, mniej agresywny itd. Jesli ćwiczymy codziennie to pies po kilku dniach świruje. Skacze, piszczy, szczeka itd. Decyzja nalezy do ciebie.

A w sprawie tych wyciagów kwiatowych spróbuj popytac veta

Posted
Piszesz, że pies nie potrafi chodzić długo na "równaj" -- skoncentruj się może na tym, żeby go nauczyć. Zrób to ciekawe, zaskakujące, pełne niespodzianek. Ucz go innych rzeczy również.

Hmmm, na każdym dłuższym spacerze są też elementy szkolenia, zwłaszcza powtarzamy "równaj", bo ucze go tego od blisko 2 lat i troche jestem sfrustrowana wynikami. A próbowałam różnie, za ciasteczka, z korektą, itd. itp. To nie jest pierwszy pies myśliwski, którego samodzielnie szkolę, poprzedni (posokowiec bawarski) choć uczył się wolno, przyswojone komendy zapamiętywał na długo. Ten uczy się błyskawicznie, niestety na krótką metę :( . Moge spróbować zwiększyć ilość szkolń, ale mam wrażenie, że nie o to tu chodzi. Mój pies tak jakby ma taki charakter i wydaje mi się że żadne metody szkoleniowe mu nie pomogą. Poblem mojego psa był wielokrotnie przezemnie analizowany, dużo szukałam i czytałam na ten temat ... To tak jakby próbować człowieka z nerwicą zmienić, przy pomocy zajęć manualnych, na człowieka spokojnego. Człowiek nerwowy nawet jak godzinę dziennie będzie poświęcał na robieniu na drutach to nie sprawi to że stanie się zrównoważony i spokojny. I tu jest podobnie. Dlatego rozpytuję o tą homeopatię i esencje Bacha...

  • 4 weeks later...
Posted

Czy wypróbowałaś tą homeopatię? Gdzie można kupić te esencje i czy odnosza jakiś skutek? Jak sunia? Może towarzystwo drugiego psa w domu rozładowałoby chociaż częściowo jej ciągłe napięcie? Co o tym sądzisz?

Pozdrawiam!

Posted

A jak uwazacie czy zachowanie psa zalezy od tego co je?? Mejk obecnie ma 11,5 msc. Jest bardzo rozbrykanym bokserkiem.. Ale przejde do rzeczy :wink: Zawsze gdy zje "przemienia sie"w wulkan, ktory mialby zaraz wybuchnac.. Biega po calym domu, napada go "gwalecenie" roznych rzeczy np. poduszek, kocy, tarza sie na dywanie i przy tym wydaje taki glosny warkot (jesli mozna to nazwac warknieciem :roll: ). Uspokaja sie dopiero kiedy sie zmeczy i juz sil nie ma :-? I nie wiem czy to jest normalne?! (bo chyba nie.. :roll: ) Nie wiem co powinnam robic :-? Dzieki z gory! ;)

Pozdrawiamy!

  • 4 weeks later...
Posted

może to wynika z jakiejś sytuacji w domu , kiedy my jesteśmy spięci pies też nie może się wyluzować i uspokić.

Nasz psiak był taki zaraz jak go wzięliśmy, z miejsca gdzie znał tylko swój ogród trafił do nas gdzie codziennie były nowe bodzce, jak wychodził na spacer był tak podniecony ze nic do niego nie docierało, dosłownie nie wiedział co z soba zrobic, jak reagować na nowe sytuacje.Nie słyszał co do niego mówimy, nie widział smakołyków,szaleńcze ogłupienie.Teraz to już spokojny AST, ale na początku wychodziliśmy z nim bardzo często i w bardzo różne miejsca, z domowych odpadów(które jadł u poprzednich właścicieli) przestawiliśmy go na suchą karme- zawsze z jak najmniejsza zawartościa białka, został wykastrowany i nauczony podstawowych komend, które do tej pory są powtarzane na każdym dłuższym spacerze podczas zabawy, np. żeby dostać ulubioną zabawke trzeba wykonac polecenie lub nie przechodzimy przez ulicę do ulubionego parku jeśli pies na komendę nie siądzie grzecznie przed ulica.Czase ogarnia go jeszcze szał gonienia za ogonem kiedy wokół jest zbyt wiele obcych nie znanych bodżców( np ludzi czy psów) wtedy albo każemy mu się położyć albo jest wyganiany na miejsce.Nie jest karany ale zdecydowanie uspokajany.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...