Jump to content
Dogomania

Maggie

Members
  • Posts

    30
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Website URL
    http://whiteheads.pl

Converted

  • Location
    Henryków Urocze, Piaseczno k. Warszawy
  • Interests
    charty
  • Occupation
    informatyk

Maggie's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='resurgam']Ja także muszę się pochwalić pierwszym CWC w karierze wystawowej mojego whippecika - Whitcheads SUNSHINE REGGAE. I tym wnioskiem zaczynamy "batalię" o championat polski. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images45.fotosik.pl/1653/2d776500f48d60ed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images35.fotosik.pl/1741/2eb0abc562afda05.jpg[/IMG][/URL] [I]fot. Joanna Groszek-Szymańska[/I][/QUOTE] Pięknie Reguś wyrósł, mam nadzieję, że to tylko początek jego przyszłej kariery wystawowej :) Serdeczne gratulacje!
  2. Pewnie tak, ale akurat od Lavinii na wyjaśnienie całej sprawy bym nie czekała... Nieważne... Ważne, że Boriaszek ma się dobrze -Nikki odezwij się czasem jak tam dzieciak się miewa...
  3. [quote name='Kostek']mnie tylko dziwi jedno czy ktos poznal wersje obydwu stron ze tak rzucacie na Lavinie miesem?wychodzi pelna kulturka... [/quote] Akurat znam Boriasza historię zanim zaistniał na dogomanii... dziewczyna, która go przygarnęła chciała od początku dla niego dobrego charciego domu. I całe szczęście, że znalazł... O jakiej "kulturce" tutaj piszesz? Może o laviniovej, która podszyła się od początku pod osobę, która zaadoptowała tymczasowo psa i decyduje o jego dalszym losie? Niepotrzebna mi wersja lavinii, bo kobita nawet psa nie poznała. Wstyd lavinio!!!
  4. [quote name='Miła']A dlaczego należy go zamknąć? Bo wyszło szydło z worka?[/quote] Oj, Miła nie rozumiemy się - bynajmniej nie dlatego ;) - w tej sprawie, jak dla mnie, już jest wszystko wyjaśnione i tyle... Kłamczucha Lavinia i tak nie odezwie się w tym wątku na pewno.
  5. [quote name='Blanka']Do gory prosze .[/quote] Ja też bym poprosiła do góry - ale na nic nie liczę... Bo ten wątek to jak najszybciej TRZEBA ZAMKNĄĆ!!! No ale ja jestem nienormalna, bo mi na chartach za bardzo zależy...
  6. A propos pochodzenia Shreka to wydaje mi się, że to mieszanka whippeta: [IMG]http://pingwin.waw.pl/%7Egosia/ron.jpg[/IMG] specjalnie wstawiam zdjęcie pręgusa, bo whippety są w różnych kolorach. Charakter też by na to wskazywał... To bardzo wrażliwe psy, nie wyobrażam sobie whippeta w schronie... :-(
  7. Moni, wysłałam Asi zdjęcie (kurczę, obiecałam swego czasu Asi, że moim też zrobię ładne zdjątka w asinych obróżkach - mam dwie - ale ładnych nie udało się zrobić - w weekend może się uda...) Pozdrawiam
  8. Hihi, fotki to moglłyby być lepsze, ale kto próbował fotografować whippety w plenerze to wie, jak to wygląda. One nie mają czasu na pozowanie :lol:
  9. Dziewczyny, przepraszam, że tak późno, ale lepiej późno, niż wcale :wink: Zdjątka pod adresem: http://www.pingwin.waw.pl/~gosia/spacer/ Na indywidualne zamówienia mogę wysyłać 2 razy większe (1600x1200) wybrane przez Was. Pozdrowionka. M.
  10. Dziewczyny, fotki wstawię dziś po południu - muszę je trochę zmniejszyć no i wybrać co ładniejsze, bo z jakością to różnie :-? Jeszcze raz dzięki za fajny spacerek - musimy to częście powtarzać!!! Pozdrawiam
  11. Eliza, zajrzyj na priv, wysłałam pewne namiary.
  12. Maggie

    Już jest!!!!

    Drogie towarzystwo charcie, ja to tu miałam nie pisać, bo nie interesują mnie hodowlane przepychanki, ale, w obliczu tego, że minęło już trochę czasu, śpieszę zawiadomić, skoro się interesujecie, że problemy z wychodzeniem Josselinki należą do pradawnej historii. Co więcej, od tygodnia Josselinka ma przybraną siostrzyczkę, którą też zobaczycie na klubówce (w młodzieży będzie startować). Ja za to nie mam już czyściutkiego, uporządkowanego mieszkanka, ale co tam :lol: Moni, miło z Twojej strony, że się zainteresowałaś, co u nas. Pewnie się spotkamy na najbliższym spotkaniu warszawskich chartów.
  13. Maggie

    Już jest!!!!

    Chyba wywołałam burzę w szklance wody... Mój pies nie jest szczeniakiem, tylko roczniakiem. Błędnie założyłam, że czytaliście mój poprzedni post -Dzień DobryPaństwu 2 i o tym wiecie. Sunia, ogólnie nie jest strachliwa, jak to co poniektórzy sugerują, ona jedynie jest zbyt zestresowana dźwiękami, widokami, które widzi po raz pierwszy w życiu. Bo do tej pory żyła inaczej. Dlatego jest urlop itp. Wiedzieliśmy, że adoptujemy dorosłego psa... W naszym stadzie (domu) zachowuje się normalnie. W pełni mogę zrozumieć jej zachowania, wiedząc, że żyła w zupełnie innych warunkach (sfora piechów), a teraz jest rozpieszczanym jedynakiem. Do niektórych: nikt nie zamierza piecha oddawać - mieliśmy psy z gorszymi problemami i nigdy nie chcieliśmy się ich pozbyć. Nigdy, przenigdy na,m nie przyszło do głowy,żeby sunię oddać - to pomysły niektórych dyskutantów. Psa pokochaliśmy i nie ma takiej możliwości, żeby się go pozbyć. Żadnej. Z hodowcą jesteśmy w kontakcie i wskazówki co do dalszego wychowania mamy (swoje też). Pies ma niewielkie problemy (biorąc pod uwagę wiek adopcji), jest kochany - i zrobimy wszystko, żeby był szczęśliwy - wydaje się nam, że pomimo niewielkiego problemu z podwórkiem szczęśliwy jest. Może to i moja wina, ale, kierując się ddobrem psa, liczyłam na dobre rady, a wywiązała się chora dyskusja… A w ogóle to chciałam przeprosić wszystkich, bo może za wcześnie zgłosiłam się z problemem (po 3 dniach). Przeraziłam się po prostu, do jakiej rangi został rozdmuchany. Josselinka JEST HAPPY. Włsśnie byliśmy na spacerze i nie jest źle
  14. Maggie

    Już jest!!!!

    Roti, staram się to głaskanie kontrolować, tylko czasem się zapomnę :oops: Tak samo przy ćwiczeniu zostawiania jej samej tez zachowujemy obojetnosc przy 'wyjsciach' i 'powrotach', żeby nie prowokować 'nienormalnej' sytuacji w główce psiny. I też się serce kraje :)
  15. Maggie

    Już jest!!!!

    Tilia, dziękuję... Ja wiem, że tu potrzeba cierpliwości, tylko martwi mnie to, że wydaje mi się, że wcale nie idzie ku lepszemu :-( i nie wiem, może gdzieś popełniam błąd... Ja cały czas stosuję metodę nagradzania, chyba nawet nie potrafiłabym na nią krzyknąć - ona jest taka delikatna... Ale Twoje szczegółowe rady wezmę pod uwagę. Sęk jeszcze w tym, że jak wychodzę razem Z TŻem to jest wszystko OK, to znaczy 'stado całe jest' i jest w porządku - wcale się tak nie denerwuje, a jak wychodzimy pojedyńczo to... tragedia. Wiem, że trzeba czasu, bo faktycznie, mieszkała w hodowli, gdzie są trochę inne warunki, tylko mi jest jej po prostu szkoda. I tak szybko zaakceptowała nowe stado i trzyma się nas jak 'wesz kożucha', w domu nie brudzi, więc na spacery _musi_ wychodzić. Tilia, ja na swojego pipeta czekałam kilka lat (praca nie pozwalała na psa żadnego) i też od początku miał być od pani Małgosi. Taki wyczekany to jest coś najpiękniejszego na świecie - jak przywiozłam Jossie to nawet nie szalałam z radości, tylko czułam takie... wewnętrzne spełnienie i spokój, że w końcu 'wszystko jest na swoim miejscu'... I tego samego Ci w przyszłości życzę.
×
×
  • Create New...