Jump to content
Dogomania

Pies nie chce wracac do domu


AjriszZona

Recommended Posts

Nie na każdym spacerze i nie bardzo często, ale zdarza się, że Irish nie chce wracać do domu. Już na drodze w tym kierunku zatrzymuje się, zwiesza głowę i nie chce zrobić kroku dalej. Czasami kładzie się i nie chce wstać. Zdarza się, że zatrzymuje się dopiero na schodach .Kiedyś wracałam z nią na zewnątrz 3-4 razy gdyż myślałam, ze może chce coś jeszcze zrobić, chodziłyśmy bardzo długo i nic.
Takie sytuacje powtarzają się już od dłuższego czasu.

Zastanawiałam się czy nie sprawia jej ból wchodzenie po schodach (kuleje na przednia łapę, o czym już pisałam), ale gdy daję jej komendę, zeby szukała kogoś z domowników, to od razu wstaje, przyspiesza i wręcz biegnie do domu. Albo gdy ją zachęcę zabawką, reaguje podobnie. Przestałam jednak tak robić, zeby nie stało się to nagrodą za opisane zachowanie.
Dodam jeszcze, ze spacerujemy 6 razy dziennie po 20 minut, tak jak zalecił weterynarz. Więcej nie możemy, są to spokojne spacery bez skoków i szaleństw, ale z zabawą, szkoleniem, szukaniem.
Zastanawiałam się, czy może jej to nie wystarcza i chcialaby zostać na spacerze dłużej.

Ale ta niechęć jest bardzo silna, nie chce iść gdy ją wołam, mówię 'noga' czy 'idziemy'. Rospłaszcza się na ziemi, patrzy mi cały czas w oczy. Z czego to może wynikać? spotkaliście się z czymś podobnym? co robić żeby to się nie powtarzało?

Link to comment
Share on other sites

[quote]
"Zastanawiałam się czy nie sprawia jej ból wchodzenie po schodach (kuleje na przednia łapę, o czym już pisałam), ale gdy daję jej komendę, zeby szukała kogoś z domowników, to od razu wstaje, przyspiesza i wręcz biegnie do domu. Albo gdy ją zachęcę zabawką, reaguje podobnie. "
[/quote]

Pamiętaj, że pies w stanie pobudzenia nieźle ignoruje ból.

[QUOTE]
"Ale ta niechęć jest bardzo silna, nie chce iść gdy ją wołam, mówię 'noga' czy 'idziemy'. Rospłaszcza się na ziemi, patrzy mi cały czas w oczy. Z czego to może wynikać? spotkaliście się z czymś podobnym? co robić żeby to się nie powtarzało? "
[/QUOTE]

Czy robi tak tylko i wyłącznie kiedy wracacie do domu?
Jeśli jej nic nie boli, to może jakiś problem na linii przewodnik - pies? Może - w przewidywaniu kłopotów - wydajesz komendę "na zaś" mocno, ostro, ze zbytnim naciskiem?
Ale jednak sprawdź trochę czy to nie jest problem z pokonaniem przeszkody (schody), bólem albo wspomnieniem bólu (moze trzepnęła się o drzwi przy wchodzeniu?)

Link to comment
Share on other sites

zauważyłam, że czasami ignoruje ból, bo cały czas kuleje, a gdy spotka znajomego psa/człowieka to nagle jakby o tym zapomina i próbuje skakać.

Nie chce wracać tylko wtedy, gdy wracamy do domu. Czasami wyjeżdżamy razem na parę dni i w nowym miescu nigdy się nie zdarzyło, żeby nie chciała wracać, mimo, że czasami jest tam więcej schodów(a przebywamy tam 3-4 dni za każdym razem)

Postaram się kontrolować, czy nie wydaję za mocno komendy, chociaż wydawało mi się, że nie. Ale może wyczuwa moje napięcie, bo zawsze jak wracamy to się zastanawiam co się zdarzy tym razem.

Wydaje mi się, że schody same w sobie nie są problemem, była uczona chodzić po nich od małego, nigdy nie spadła, czy nie miała innego przykrego zdarzenia na nich. Z drugiej strony niedługo ukończy rok i może mieć jeszcze swoje lęki.

A jeżeli jest to spowodowane bólem łapki, to nie chciałabym jej zmuszać do tego, z drugiej strony jednak trzeba wrócić w końcu. Mieszkam na drugim piętrze, nie mamy windy. Czy zachęcać ją do skutku, czy wrócić, odpocząć na trawniku i znowu próbować?

Link to comment
Share on other sites

w domu pobudzona jest obecności nas wszystkich, zabawą, kotem...chociaż na pewno nie cały czas tak samo jak na spacerze.
Gdy się zatrzyma na półpiętrze, to nie leży nadal gdy się do niej zwrócę, ale zawraca i chce zejść na dół po schodach. Gdyby to był tylko ból, to chyba nie chciałaby iść w żadną stronę. Ale może schodzenie tak nie boli jak wchodzenie po schodach

Link to comment
Share on other sites

Moj golden tez nie lubil do domu wracac. Przeciez w domu nudno bylo.........Przewaznie mi zwiewal i w ogole to czasami mi przykro bylo, bo nawet po powrocie z fajnej wycieczki w gorki tez nie mial ochoty do domu isc.No bo co- w domu tylko sie spi a na zewnatrz ptaszki i wiewiorki mozna pogonic:lol:

Link to comment
Share on other sites

przez pare ostatnich dni zauważyłam, że z pierwszego porannego spaceru zawsze wraca z chęcią. Czyżby śniadanie?;) Wet powiedział, że przy problemach ze stawami największa sztywność i problemy z chodzeniem są zawsze po spaniu, gdy pies wstaje np. rano
Ale spytam o to wchodzenie

Link to comment
Share on other sites

Mój szalony buldożek też nie chce wracać. Wydaje mi się, że u nas związane jest to z tym, że na spacerze zwyczajnie jest ciekawiej a na klatce można jeszcze sie troche pobawić. On zawsze urządza sceny na klatce. Zaraz jak tylko wejdziemy to kładzie sie na podłodze i ani rusz dalej. Czesto chce go wziąć na ręce i wnieść ale on wtedy skacze na mnie, wywija się tak że nie mam szansy żeby go złapać biegam więc za nim jak szalona tylko jak wbiegam na schody to on siada i sie patrzy, wiec wracam po niego i gonitwa od nowa. Działa na niego tylko po pewnym czasie jak mówię że idziemy po cisteczko albo ze tam pan jest na górze co i tak nie powstrzyma go żeby poszarpać mnie za buta jeszcze po drodze. Co do bólu u psa to niekoniecznie musi to być to. Tez miałam ostatnio sytuację, że pies okulał na przednią łape. Potem u weta okazało sie ze to musi być naciągnięcie wiec dostał lek przeciwzapalny i minęło. Jednak zanim dotarlismy do weta to jeszcze wychodziłam z nim na spacer i pełna obaw wynosiłam go na rękach i szłam bardzo spokojnie. Psisko jednak jak tylko zobaczyło innego psa to zapominało o bólu i juz było bieganie. W drodze na klatkę była ta sama historia z uciekaniem a w domu... biedna ledwo chodząca psinka;)

Link to comment
Share on other sites

Moj pies robi idenntycznie kiedy spacer trwa wedlug niej za krotko... Mysl ze Twoja sunia chce cie wyciagnac na wiecej...
Moja sie zapiera i ciagnie w przeciwna strone lub jak jestesmy kolo domu to ciagnie przed siebie ;) A to wszystko mowi: "Mama! Ja nie chce juz do domu! Jeszcze na spacer!!" :razz: Kiedy jest wybiegana takiego problemu nie ma bo sama idzie wprost pod dom ;)

Link to comment
Share on other sites

Irish mnie zaskoczyła, bo pierwszy raz nie chciała wrócić, gdy byłyśmy u znajomych. Mieszkają w domku, nie bylo schodów i położyła si przed wejściem odmawiając jakiegokolwiek ruchu w stronę drzwi. Dlatego wnioskuję, ze przynajmniej nie w każdym przypadku jest to spowodowane bólem. Myslę, że tym razem tak nie chciala wrócić gdyż bardzo podobało jej się w ogrodzie - zaczynamy naukę tropienia:)

Link to comment
Share on other sites

Ja mam podobny problem, z tym, że mój axel sprawia wrażenie jakby bał się wejść po schodach. Nie bawi się, nie kładzie, poprostu zatrzymuję i kuląc się nie chce iść dalej. Sama nie wiem co robić, czasami jest to denerwujące, szczególnie rano przed pracą, bo stoimy na tej klatce i zastanawiamy czy wejść wyżej :angryy:. Nie wiem czego on sie tak boi, nigdy nic nam się nie przydarzyło na tych schodach, wcześniej wchodził normalnie, a teraz poprostu koszmar :placz: Co robić? Jak go zachęcić do wejścia na 2 pietro?

Link to comment
Share on other sites

Przez ta łapę ma ograniczone spacerki do 20minut, tak :)? Więc pewnie po prostu to dla niej za krótka. Ma dużo energii, chciałaby się jeszcze pobawić, pochodzić, pospacerować a tu trzeba wracać do domu. Szkoda, że się psu nie da wytłumaczyć, że to dla jej dobra :lol: Sam fakt, że u znajomych nie chciała wejść do domu tylko leżała w ogrodzie - widocznie tak bardzo lubi przebywać na powietrzu ;) Mój pies ( mastif tybetański) czasami po 2godzinnym spacerze robił 'osła' czyli zapiera się wszystkimi łapami jak osioł i nie chce wracać do auta :lol: Tyle, że ja się tym nie przejmuje ;) Jak mieszkaliśmy w mieszkaniu to potrafił się zatrzymać na półpiętrze i zacząć iść z powrotem na dół....:lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

jak pisalam niestety nie mogę zmęczyc psa

jakiś czas temu przeprowadziłam się i mieszkam na pierwszym piętrze. Irish nauczyła się korzystać z windy i za nic nie wejdzie po schodach tylko stoi pod windą i czeka. Czasami rano jej się zdarza wejść jak wie że dostanie śniadanie.
Mimo, że znikły schody, zwalnia bardzo przed domemn (śmieję się, że odwrotnie niż koń), czasami kładzie się na chodniku i patrzy na mnie.
Wiem więc już na pewno, że problem nie w bólu, ale z chęci zostania na spacerku

ps nie wiem czemu przeniesony do działu ucieczki, skoro irish nie ucieka a sie zatrzymuje;)

Link to comment
Share on other sites

[B]tina_p [/B]w jakimś temacie widziałam że pisałaś chyba o urazie łapy i nie możesz jej puszczać żeby się wybiegała...
Mój też niechętnie wraca do domu po krótkim spacerze, ociąga się, musi wszystko obwąchać po drodze i próbuje przedłużać. Nie mam w tygodniu warunków żeby wybiegał się bez smyczy, ale staram przejść się z nim wieczorem szybkim tempem minimum pół godziny. Pies się rozrusza, trochę zmęczy i chętniej wraca do domu.

Co do windy to się sunia rozpuściła :P Przyzwyczaiła się do wygody, to po co ma wchodzić po schodach ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...