Kala&Majka Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Ja też czekam na nowe wieści o Misiaczku... Bazarek się rozkręcił, sprzedałam ponad połowę rzeczy :multi: Quote
Czarodziejka Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Dziś byliśmy w lecznicy - całym stadem prawie ;) Misio wszystkich rozczulił.... Weci stwierdzili u niego tzw. zespół przedsionkowy. Ma zeza, ale jakiegoś specyficznego, który powoduje zaburzenia równowagi. Potem opiszę dokładniej, ponieważ zadzwonią do mnie z lecznicy w związku z wynikami badania krwi u Saby. Ma też Misio schorowany kręgosłup - prawdopodobnie spondyloza...:( Jest bardzo wyniszczony i wychudzony. Potrzebuje wartościowej karmy. Na początek nawet wyłącznie mięsa z piersi kurczaka, a potem stopniowo dodawac wypełniacze. Wet zalecił dodatkowe odrobaczenie, więc dziś wraz z całym stadem dostanie swoje tabletki. Zapisał mu podobnie jak Sabie staruszce Aspicam 1/5 tableteczki przez 3 dni. Na polskim rynku pojawił się bardzo dobry lek, który stosowany jest również przy spondylozie. Jest nawet lepszy od Bonharenu i dużo tańszy. Nazywa się Carthrophen Wykupiłam Sabie 3 zastrzyki i wet zaproponował, że może Misiowi na jego schorowany kręgosłup też może pomóc. Wykupiłam mu więc jednorazowy zastrzyk, bo tyle wet zalecił. Koszt zastrzyku 25 zł. Miejmy nadzieję, że jego sponiewierane ciałko odczuje poprawę. Ten zespół przedsionkowy może być spowodowany wiekiem, ale może być również skutkiem częstego bicia w głowę :( I on faktycznie cofa się instynktownie przed dłonią, która zbliża się do czoła...Jeśli jego pan walił go w przód główki i pyszczek pięścią, to właśnie on zafundował mu to kalectwo...:( Koszt wizyty u weta 50 zł, do tego zastrzyk i 5 zł tabletka na odrobaczenie. Aspicam to tylko jedna tableteczka, więc wezmę od Saby, bo ona ma zapisaną receptę. Fakturę za wizytę otrzyma fundacja Niechciane i Zapomniane z Łodzi. Quote
Klaudus__ Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 [I]Czarodziejka milczy i milczy :( Co się dzieje...[/I] Quote
Czarodziejka Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Klaudus, Czarodziejka ma do lecznicy 70 km w obie strony, więc pół dnia schodzi ;) Quote
Mysia_ Posted November 22, 2007 Author Posted November 22, 2007 biedny Misiulek :-( Trzymam bardzo mocno kciuki za jego zdrówko..... Quote
Kala&Majka Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 [quote name='Mysia_']biedny Misiulek :-( Trzymam bardzo mocno kciuki za jego zdrówko.....[/quote] Ja też :-(. A jak tam gust Misia, jeżeli chodzi o jedzenie? Quote
Czarodziejka Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Moja córeczka, pomomo swoich 4 latek mogłaby zrobić sobie fakultet z pielęgnacji staruszków. Nakłada jedzenie do maleńkich garnuszków, miesza, wkłada mu do pyszczka, wodę pod nosek podstawia, głaska, kocha i wciąż coś wkłada do pyszczka. Miś więc wciąż coś siłą rzeczy żuje :D Je mało, ale widzę, że zaczyna dojadać. Czego nie zje wieczorem, spróbuje rano, a dokończy po spacerku. Już kolejna pierś kurza przygotowana do konsumpcji. Quote
Sabina02 Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Czarodziejko, ile mam w sumie przeslac pieniazkow za Misia weta? 80 zl? A czy jest jakas specjalna sucha karma? Czy mozna ja zamowic internetowo? Quote
Mysia_ Posted November 23, 2007 Author Posted November 23, 2007 [quote name='Czarodziejka']Moja córeczka, pomomo swoich 4 latek mogłaby zrobić sobie fakultet z pielęgnacji staruszków. Nakłada jedzenie do maleńkich garnuszków, miesza, wkłada mu do pyszczka, wodę pod nosek podstawia, głaska, kocha i wciąż coś wkłada do pyszczka. Miś więc wciąż coś siłą rzeczy żuje :D Je mało, ale widzę, że zaczyna dojadać. Czego nie zje wieczorem, spróbuje rano, a dokończy po spacerku. Już kolejna pierś kurza przygotowana do konsumpcji.[/quote] Dobrze temu Misiowi z taką opiekunką :loveu: Quote
Kala&Majka Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 [quote name='Mysia_']Dobrze temu Misiowi z taką opiekunką :loveu:[/quote] Zgodzę się :-). A właściwie z dwoma opiekunkami ;). Quote
Czarodziejka Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 Misio wciąż jest karmiony do pyszczka. Kupiłam mu dziś dodatkowo suchą karmę, ale małą torbę 3 kg, bo tu jest wieś i tylko Chappi w zasięgu ręki. Misiu jednak zjadł przy pomocy Julki i zapił wszystko mleczkiem. Kupa gwarantowana. Robi coraz większe :D Przydałaby mu się porządna weterynaryjna karma, tak samo once Sabie, którą mam na tymczasie. Jest tak samo stara i schorowana jak Misio i też ma spondylozę. W dodatku nie przyswaja składników diety. Jest niedożywiona..:( Przy niej i Misiu moja schroniskowa Foczka - również starucha, ale zdrowa - wygląda nieprzyzwoicie tłusto. Ten worek Chappi nabyłam więc z myślą o Sabie i Misiu. W ten sposób będą dojadać pomiędzy śniadaniem i kolacją. Może waga skoczy w górę. Quote
Mysia_ Posted November 24, 2007 Author Posted November 24, 2007 tak to już jest ze staruszkami :roll: Quote
Klaudus__ Posted November 24, 2007 Posted November 24, 2007 [I]Czarodziejko wyściskaj tam te Twoje wszystkie Biedy ode mnie :D[/I] Quote
Czarodziejka Posted November 24, 2007 Posted November 24, 2007 Misio sam dojada. Ma zawsze chrupy w miseczce i śmiało ją opróżnia. Dziś pierwszy spacerek ze stadkiem bez smyczy. Trzymał się nas i starał dotrzymać kroku, co nie było łatwe, gdyż co jakiś czas przewracał się biedak do tyłu. Niestety, to jest to, co zdiagnozował wet i tak już pozostanie. Chciała też dziś psina powąchać trawkę nad rowem i stoczyła się w głąb niego żałośnie. Na szczęście byłyśmy z Julcią obok, a w rowie sucho i miękko. Pomachało więc maleństwo w podziękowaniu ogonkiem i pozwoliło się wynieść na rękach. Quote
przyjaciel_koni Posted November 24, 2007 Posted November 24, 2007 Biedny ten psiak... Jakaś "swołocz" tak go urządziła... Jak ja nie lubię.... każdy wie czego... Dobrze, że Miś zjada cokolwiek. A tak swoją drogą, to Obie z Julcią macie sporo zajęcia... Nie wiem, czy bym podołała z takim "hospicjum".... (wątpię...) Quote
Czarodziejka Posted November 24, 2007 Posted November 24, 2007 Właśnie o tym ostatnie dni myślę - o hospicjum dla bezdomnych psów. Chyba czytasz w moich myślach. Kiedy patrzę w oczy moich staruchów - Misia, Miśka i Saby, to czuję, że one przeczuwają, że nadchodzi jakiś koniec i pragną tylko bezpiecznie i spokojne dożyć, ile trzeba. Są wdzięczne za każdy dzień, kiedy witamy się po nocy. Zauważyłam, że bardzo ciepło przyjmują każde kolejne nieszczęście. Saba bardzo mnie wzruszyła kiedy czule powąchała Misia, gdy ten chwiał się na swoich łapkach... Quote
Mysia_ Posted November 24, 2007 Author Posted November 24, 2007 właśnie tych wszystkich staruszków w schroniskach jest mi najbardziej żal :-( Quote
Sabina02 Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 [quote name='Czarodziejka'] Przydałaby mu się porządna weterynaryjna karma, tak samo once Sabie, którą mam na tymczasie. Jest tak samo stara i schorowana jak Misio i też ma spondylozę.[/quote] Jaka to ma byc dokladnie karma? Jakiej firmy i jakiego rodzaju? Quote
Czarodziejka Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 [quote name='Sabina02']Jaka to ma byc dokladnie karma? Jakiej firmy i jakiegos rodzaju?[/quote] Nie znam się na drogich karmach, ale na pewno jakaś weterynaryjna z kompleksem wytaminowym na stawy dla starszych psów. Sabie kiedyś kilka razy kupiłam Royala, ale to ok. 250zł za kilkanaście kg, co jej na niewiele starczało. Misio je Chappi za 13,90 zł/3kg. z miękkimi kawałkami niby 8) Chyba są jakieś, bo raz chrupie, raz mlaska :loveu: Quote
halbina Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 Czarodziejko, przepraszam za off... jak się teraz można zarejestrować na dogomanii? podaj jakiś link do rejestracji... Misiu, trzymam za ciebie kciuki! Quote
wanda szostek Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 [quote name='Czarodziejka']Właśnie o tym ostatnie dni myślę - o hospicjum dla bezdomnych psów. Chyba czytasz w moich myślach. Kiedy patrzę w oczy moich staruchów - Misia, Miśka i Saby, to czuję, że one przeczuwają, że nadchodzi jakiś koniec i pragną tylko bezpiecznie i spokojne dożyć, ile trzeba. Są wdzięczne za każdy dzień, kiedy witamy się po nocy. Zauważyłam, że bardzo ciepło przyjmują każde kolejne nieszczęście. Saba bardzo mnie wzruszyła kiedy czule powąchała Misia, gdy ten chwiał się na swoich łapkach...[/quote] Ja też już od dłuższego czasu o czymś takim marzę. Miałam nawet cichą nadzieję, że po wypadku z Kubą orlenowskim uda się takie coś wynegocjować od Orlenu. skończyło się na kłótni. Żal wielki. Quote
Klaudus__ Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 Misiu trzymaj się tam... :( Masz najlepszą opiekę na świecie ! Pewnie dopiero teraz zrozumiałeś co to znaczy być dla kogoś ważnym... Musisz walczyć o każdy dzień ! Bo za dużo ich w życiu straciłeś... Quote
Czarodziejka Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 Misio jest ważny i czuje się zauważany, a wiem, że wcześniej był jednym z przedmiotów w otoczeniu właściciela. Teraz wie, że kiedy wejdę do pracowni, gdzie ma swoje kocyki przy piecu, zawsze na niego spojrzę i zawsze zamacha ogonkiem czekając aż na niego spojrzę. Misio jest uwielbiany przez młodszą kociczkę o wdzięcznym imieniu Kwiatuszek nadanym jej przez Julcię. Z wzajemnością :) Miziają się o siebie rozkosznie :D Quote
Klaudus__ Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 Czrodziejko ta Wasza Juleczka to chyba najpiękniejsze Słoneczko dla tych biednych Dziadków i Babci ! Może kiedyś Julka zostanie Wetką... Taką prawdziwą... Z powołania... ;-) Quote
Mysia_ Posted November 25, 2007 Author Posted November 25, 2007 [quote name='Czarodziejka']Misio jest ważny i czuje się zauważany, a wiem, że wcześniej był jednym z przedmiotów w otoczeniu właściciela. Teraz wie, że kiedy wejdę do pracowni, gdzie ma swoje kocyki przy piecu, zawsze na niego spojrzę i zawsze zamacha ogonkiem czekając aż na niego spojrzę. Misio jest uwielbiany przez młodszą kociczkę o wdzięcznym imieniu Kwiatuszek nadanym jej przez Julcię. Z wzajemnością :) Miziają się o siebie rozkosznie :D[/quote] cudownie się czyta takie wiadomości :loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.