Jump to content
Dogomania

Staruszek Misiu już w DT u Czarodziejki, uff... JUZ ZA TM


Recommended Posts

  • Replies 473
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Dziś byliśmy w lecznicy - całym stadem prawie ;)

Misio wszystkich rozczulił....
Weci stwierdzili u niego tzw. zespół przedsionkowy. Ma zeza, ale jakiegoś specyficznego, który powoduje zaburzenia równowagi. Potem opiszę dokładniej, ponieważ zadzwonią do mnie z lecznicy w związku z wynikami badania krwi u Saby.
Ma też Misio schorowany kręgosłup - prawdopodobnie spondyloza...:(
Jest bardzo wyniszczony i wychudzony. Potrzebuje wartościowej karmy. Na początek nawet wyłącznie mięsa z piersi kurczaka, a potem stopniowo dodawac wypełniacze.
Wet zalecił dodatkowe odrobaczenie, więc dziś wraz z całym stadem dostanie swoje tabletki. Zapisał mu podobnie jak Sabie staruszce Aspicam 1/5 tableteczki przez 3 dni.
Na polskim rynku pojawił się bardzo dobry lek, który stosowany jest również przy spondylozie. Jest nawet lepszy od Bonharenu i dużo tańszy. Nazywa się Carthrophen Wykupiłam Sabie 3 zastrzyki i wet zaproponował, że może Misiowi na jego schorowany kręgosłup też może pomóc. Wykupiłam mu więc jednorazowy zastrzyk, bo tyle wet zalecił. Koszt zastrzyku 25 zł. Miejmy nadzieję, że jego sponiewierane ciałko odczuje poprawę.
Ten zespół przedsionkowy może być spowodowany wiekiem, ale może być również skutkiem częstego bicia w głowę :(
I on faktycznie cofa się instynktownie przed dłonią, która zbliża się do czoła...Jeśli jego pan walił go w przód główki i pyszczek pięścią, to właśnie on zafundował mu to kalectwo...:(
Koszt wizyty u weta 50 zł, do tego zastrzyk i 5 zł tabletka na odrobaczenie. Aspicam to tylko jedna tableteczka, więc wezmę od Saby, bo ona ma zapisaną receptę.
Fakturę za wizytę otrzyma fundacja Niechciane i Zapomniane z Łodzi.

Posted

Moja córeczka, pomomo swoich 4 latek mogłaby zrobić sobie fakultet z pielęgnacji staruszków. Nakłada jedzenie do maleńkich garnuszków, miesza, wkłada mu do pyszczka, wodę pod nosek podstawia, głaska, kocha i wciąż coś wkłada do pyszczka. Miś więc wciąż coś siłą rzeczy żuje :D Je mało, ale widzę, że zaczyna dojadać. Czego nie zje wieczorem, spróbuje rano, a dokończy po spacerku.
Już kolejna pierś kurza przygotowana do konsumpcji.

Posted

[quote name='Czarodziejka']Moja córeczka, pomomo swoich 4 latek mogłaby zrobić sobie fakultet z pielęgnacji staruszków. Nakłada jedzenie do maleńkich garnuszków, miesza, wkłada mu do pyszczka, wodę pod nosek podstawia, głaska, kocha i wciąż coś wkłada do pyszczka. Miś więc wciąż coś siłą rzeczy żuje :D Je mało, ale widzę, że zaczyna dojadać. Czego nie zje wieczorem, spróbuje rano, a dokończy po spacerku.
Już kolejna pierś kurza przygotowana do konsumpcji.[/quote]

Dobrze temu Misiowi z taką opiekunką :loveu:

Posted

Misio wciąż jest karmiony do pyszczka.
Kupiłam mu dziś dodatkowo suchą karmę, ale małą torbę 3 kg, bo tu jest wieś i tylko Chappi w zasięgu ręki. Misiu jednak zjadł przy pomocy Julki i zapił wszystko mleczkiem. Kupa gwarantowana. Robi coraz większe :D
Przydałaby mu się porządna weterynaryjna karma, tak samo once Sabie, którą mam na tymczasie. Jest tak samo stara i schorowana jak Misio i też ma spondylozę. W dodatku nie przyswaja składników diety. Jest niedożywiona..:( Przy niej i Misiu moja schroniskowa Foczka - również starucha, ale zdrowa - wygląda nieprzyzwoicie tłusto.
Ten worek Chappi nabyłam więc z myślą o Sabie i Misiu. W ten sposób będą dojadać pomiędzy śniadaniem i kolacją. Może waga skoczy w górę.

Posted

Misio sam dojada. Ma zawsze chrupy w miseczce i śmiało ją opróżnia. Dziś pierwszy spacerek ze stadkiem bez smyczy. Trzymał się nas i starał dotrzymać kroku, co nie było łatwe, gdyż co jakiś czas przewracał się biedak do tyłu. Niestety, to jest to, co zdiagnozował wet i tak już pozostanie.
Chciała też dziś psina powąchać trawkę nad rowem i stoczyła się w głąb niego żałośnie. Na szczęście byłyśmy z Julcią obok, a w rowie sucho i miękko. Pomachało więc maleństwo w podziękowaniu ogonkiem i pozwoliło się wynieść na rękach.

Posted

Biedny ten psiak...
Jakaś "swołocz" tak go urządziła... Jak ja nie lubię.... każdy wie czego...

Dobrze, że Miś zjada cokolwiek. A tak swoją drogą, to Obie z Julcią macie sporo zajęcia... Nie wiem, czy bym podołała z takim "hospicjum".... (wątpię...)

Posted

Właśnie o tym ostatnie dni myślę - o hospicjum dla bezdomnych psów. Chyba czytasz w moich myślach. Kiedy patrzę w oczy moich staruchów - Misia, Miśka i Saby, to czuję, że one przeczuwają, że nadchodzi jakiś koniec i pragną tylko bezpiecznie i spokojne dożyć, ile trzeba. Są wdzięczne za każdy dzień, kiedy witamy się po nocy. Zauważyłam, że bardzo ciepło przyjmują każde kolejne nieszczęście. Saba bardzo mnie wzruszyła kiedy czule powąchała Misia, gdy ten chwiał się na swoich łapkach...

Posted

[quote name='Czarodziejka']
Przydałaby mu się porządna weterynaryjna karma, tak samo once Sabie, którą mam na tymczasie. Jest tak samo stara i schorowana jak Misio i też ma spondylozę.[/quote]

Jaka to ma byc dokladnie karma? Jakiej firmy i jakiego rodzaju?

Posted

[quote name='Sabina02']Jaka to ma byc dokladnie karma? Jakiej firmy i jakiegos rodzaju?[/quote]

Nie znam się na drogich karmach, ale na pewno jakaś weterynaryjna z kompleksem wytaminowym na stawy dla starszych psów. Sabie kiedyś kilka razy kupiłam Royala, ale to ok. 250zł za kilkanaście kg, co jej na niewiele starczało. Misio je Chappi za 13,90 zł/3kg. z miękkimi kawałkami niby 8) Chyba są jakieś, bo raz chrupie, raz mlaska :loveu:

Posted

[quote name='Czarodziejka']Właśnie o tym ostatnie dni myślę - o hospicjum dla bezdomnych psów. Chyba czytasz w moich myślach. Kiedy patrzę w oczy moich staruchów - Misia, Miśka i Saby, to czuję, że one przeczuwają, że nadchodzi jakiś koniec i pragną tylko bezpiecznie i spokojne dożyć, ile trzeba. Są wdzięczne za każdy dzień, kiedy witamy się po nocy. Zauważyłam, że bardzo ciepło przyjmują każde kolejne nieszczęście. Saba bardzo mnie wzruszyła kiedy czule powąchała Misia, gdy ten chwiał się na swoich łapkach...[/quote]

Ja też już od dłuższego czasu o czymś takim marzę. Miałam nawet cichą nadzieję, że po wypadku z Kubą orlenowskim uda się takie coś wynegocjować od Orlenu. skończyło się na kłótni. Żal wielki.

Posted

Misiu trzymaj się tam... :( Masz najlepszą opiekę na świecie ! Pewnie dopiero teraz zrozumiałeś co to znaczy być dla kogoś ważnym... Musisz walczyć o każdy dzień ! Bo za dużo ich w życiu straciłeś...

Posted

Misio jest ważny i czuje się zauważany, a wiem, że wcześniej był jednym z przedmiotów w otoczeniu właściciela. Teraz wie, że kiedy wejdę do pracowni, gdzie ma swoje kocyki przy piecu, zawsze na niego spojrzę i zawsze zamacha ogonkiem czekając aż na niego spojrzę.
Misio jest uwielbiany przez młodszą kociczkę o wdzięcznym imieniu Kwiatuszek nadanym jej przez Julcię. Z wzajemnością :)
Miziają się o siebie rozkosznie :D

Posted

[quote name='Czarodziejka']Misio jest ważny i czuje się zauważany, a wiem, że wcześniej był jednym z przedmiotów w otoczeniu właściciela. Teraz wie, że kiedy wejdę do pracowni, gdzie ma swoje kocyki przy piecu, zawsze na niego spojrzę i zawsze zamacha ogonkiem czekając aż na niego spojrzę.
Misio jest uwielbiany przez młodszą kociczkę o wdzięcznym imieniu Kwiatuszek nadanym jej przez Julcię. Z wzajemnością :)
Miziają się o siebie rozkosznie :D[/quote]

cudownie się czyta takie wiadomości :loveu:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...