maggiejan Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 Myślisz, że to sie nie poprawi? Że to nie kryzys, tylko cos poważniejszego...? Quote
olenka_f Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 już nie wiem co myśleć, leki na rozszerzenie oskrzeli to tak jakby cukierek jadł zero reakcji a przecież silna dawka zastrzyki pomagają na kilka godzin a potem jakby z podwójną siłą dusi się meczy sie tym kaszlem , juz tak chętnie nie je, po co mu dieta jak schudnie bo jak inaczej:shake::shake::shake: trochę dużo spadło ostatnio na ten moj łeb i chyba mam doła Quote
KrystynaS Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 Oleńka nie wiem co powiedzieć, brak mi słów. :placz: Może to takie jakieś przesilenie i za parę dni znów będzie poprawa. Quote
maggiejan Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 Boże, Olenko Ty i tak doskonale radzisz sobie z tymi wsztstkimi problemami. Nie chcę wierzyc, że z Atoskiem jest naprawdę źle... Czy wet wypowiadał się? Może staruszkowi coś zaszkodziło? Przeziębił się albo co... Musisz sobie odpoczywać, wiem że przy tym stadku to nie łatwe, ale ten ciagły stres może wykończyć... Quote
olenka_f Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 musi być poprawa bo mu te dwa ostatnie wybiję :mad::mad::mad::mad: jest mój i ma żyć koniec kropka chce mu zrobić znów wszystkie badania , prześwietlenia i może inną metodę leczenia zastosować, pójdę znów z kartką z opisem choroby Malutkiego może niech popatrzą i coś zgapią nie wiem Quote
maggiejan Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 Widzę, Olenko, że humorek trochę wrócił...Kochana jesteś i nie znam wielu osób, które miały by w sobie tyle ciepła :loveu: i taką siłę przy tym... Quote
maggiejan Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 Ale w wolnej chwili (jeśli taką znajdziesz) dbaj też o siebie i swoje przyjemności. Jak człowiek się odpręży ma potem wiecej siły, aby walczyć... Quote
maggiejan Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 Trzymam kciuki, żeby ten kryzys był chwilowy i aby udało sie Wam wyjść z tego...Całusy dla Atoska w ten sliczny dziubek...:buzi: Quote
olenka_f Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 Atos rozdaje buziaki , zapraszamy do Gdańska na całusa atoskowego :cool3: Quote
olenka_f Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 [quote name='KrystynaS']Oleńka nie wiem co powiedzieć, brak mi słów. :placz: Może to takie jakieś przesilenie i za parę dni znów będzie poprawa.[/quote] bardzo chce wierzyć ze tak jest Quote
maggiejan Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 Bardzo chętnie przyjechlibysmy ucałować na żywca to pycho...:loveu: Quote
KrystynaS Posted January 21, 2008 Posted January 21, 2008 [quote name='olenka_f']musi być poprawa ...jest mój i ma żyć koniec kropka[/quote] :placz: :placz: :placz: :placz: Będzie żyć Oleńka, będzie bo jest Twój. Nasz odrobinkę też, też go kochamy i bardzo się o niego martwimy - naprawdę. Atosek ma dużą część miąższu płuc nieczynną. Warunki pogodowe takie jak teraz bardzo niekorzystnie wpływają na jego stan zdrowia. Może inne leczenie będzie skuteczne. Może Ty mogłabyś mu robić zastrzyki w takiej nagłej potrzebie jeśli Ci lekarz pokaże jak trzeba. Atosku ciocia Krysia czuje się zaproszona na twojego buziaczka Dziubku. Pozbieraj się malutki!!!! Quote
iza_szumielewicz Posted January 22, 2008 Posted January 22, 2008 Olu, przerwało nam wczoraj połąćzenie. Kobiecznie wypożycz ten koncentrator tlenu. Zapytaj też weta, czy nie powinno sie dać przeciwzakrzepowej heparyny w zastrzyku i dexavenu też w zastrzyku (rozszerza oskrzela, dodatkowo steryd). Dosłownie przez kilka dni. Przy częściowo nieczynnych płucach to może pomóc. Tak było z Małym. Zapytaj też, czy pomogłyby inhalacje z pulmicortu (to lek dla astmatyków - na receprtę ludzką kosztuje 1 zł), ale do tego potrzebny jest nebulizator (to urządzenie na pewno też można wypożyczyć w sklepie rehabilitacyjnym). Dawaj znać, czy jest postęp. Quote
olenka_f Posted January 22, 2008 Posted January 22, 2008 no i byliśmy znów u weta nie miał robionych żadnych badań dziś w sumie nie wiem czemu może chodziło o to że nie było specjalisty w środę kompleks badań. Pani wet która go prowadzi podejrzewa że mu się tchawica zapada ale na 100% Atosek mi się przeziebił i teraz jest na antybiotyku + te leki które miał. Izuś trzymaj te leki dla Atoska bo chyba jednak bedzie zmiana leczenia. czy wiecie co może być bardziej skuteczne dla psa niż aviomarin, to koszmar ja mam całe auto zawsze załatwione a już musze być w lecznicy te trzy razy w tygodniu Quote
iza_szumielewicz Posted January 22, 2008 Posted January 22, 2008 Olu, leki trzymam. Daj znać, jak będizesz potrzebować. Pamietaj, że tylko BRONCHSKOPIA jednoznacznie zdiagnozuje zapadanie tchawicy. To badanie dobrze robią tylko: Olsztyn i Wrocław (ew. Warszawa). Naprawdę zapraszam Cię do warszawy. Mój dr Niziołek ma naprawde duże doświadczenie z "tchawicowcami". Dzięki niemu Mały bżył tak długo. bez niego nawet połowy by nie przeżył. Mojemu Małemu nie mpomagał żaden lek na chorobe lokomocyjną. Wymiotował zawsze, wiec uzbrajałam sie w worek foliory i ręczniki papierowe. Aha! Do piatku nie ma mnie w sieci, więc gdyby co dzwoń. Quote
olenka_f Posted January 22, 2008 Posted January 22, 2008 prawdę mówiąc siedzi mi w głowie ten twój doktor ale w chwili obecnej to będzie mi ciężko ja mam skopiowany przebieg choroby Malutkiego i chodzę z tym do wet , na zasadzie że temu pomogło - dziś się nie irytowano na mnie ;) jest mowa o prześwietleniu i usb o bronchoskopii nic dziś nie słyszałam ale może to za te dwa dni wszystko się dowiem bedzie specjalista Quote
maggiejan Posted January 22, 2008 Posted January 22, 2008 Jak groźne może być to przeziębienie, Olenko? Quote
olenka_f Posted January 22, 2008 Posted January 22, 2008 przeziebienie chyba nie tak groźne jak to że nie reaguje już na leki, zastrzyk ten na poszerzenie oskrzeli praktycznie nie działa już - dwie godziny czy trzy to nie wynik Atos jest wymęczony tym kaszlem bardzo Quote
maggiejan Posted January 22, 2008 Posted January 22, 2008 Ale jak wyjdzie z przeziębienia to kaszel zmniejszy się? Jest ta nadzieja, że mimo że teraz źle, za tydzień, dwa się poprawi? Łatwiej znieść ten stan gdy się wie, że będzie krótki... Quote
Neris Posted January 22, 2008 Posted January 22, 2008 Oleńko, bardzo trzymam kciuki za to, żeby było dobrze... I rzeczywiście doktor Niziołek to wybitny specjalista. Quote
iza_szumielewicz Posted January 22, 2008 Posted January 22, 2008 Olu, tu jest wątek choroby Małego: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=20556[/URL] Pamietaj - jeśli to zapaść tchawicy, to psa może uratowac tylko operacja: - metodą klasyczną (wszczepienie w miejsce zapdniętej tchawicy tulejki ze strzykawki - najlepszy w tym dr Wypart do paźdizernika jest w USA) - koszt ok. 1000 zł - metodą stentów (pod narkozą bez rozcinania klatyki peirsiowej wpuszczenie stenta - takiego rozpieraka, następnie przez 3 dni pies pod narkozą, zeby nie wykasłał stenta) ta metoda nigdy!!!!!! nie była stosowana w poslce. Stabndardowo wykonuja ją w Goeteborgu, ale!!!! na SSGGW jest lekarz, który własnie zbiera pacjentów do pionierskiego zabiegu. - koszt ok. 5000 zł (moge pomóc znaleźc sponsora, jeśli się zdecydujesz) Wszystkie inne metody leczenia przedłużają życie, ale nie zmniejszają mąk psa, no i właściciela. leczenie jest czaso- i finansochłonne. niezbędne podawanie tlenu. Codizennie. kilka razy po 1 h. Do teog sterydy wziewne, ciągłe rtg, tabletki,, inhalatory, itd. Naprawdę, radze cio z psem przyjechac do warszawy na konsultacje. Ile waży Atos? Mozesz mi zeskanowac rtg? Uwaga! Rtg musi!!! byc wykonane w dwóch projekcjach - bocznej i od góry. Quote
olenka_f Posted January 22, 2008 Posted January 22, 2008 nie mam skanera qrcze sama nie wiem nogi nie moze mieć operowanej bo ie przeżyje a taką operację mialby przeżyć? już mi głowa wysiadła z tych nerwów Quote
maggiejan Posted January 22, 2008 Posted January 22, 2008 Wszczepienie tulejki to rzeczywiście brzmi bardzo poważnie...:shake: Quote
iza_szumielewicz Posted January 22, 2008 Posted January 22, 2008 Olu, operacja zapadnietej tchawicy to bardzo bardzo poważna operacja. Przeproweadza się ja tylko w stanie zagrozenia życia. Oczywiscie, pacjent musi być wczesniej doładnie zdiagnozowany pod kątem niewydolnosci krążeniowej. Chodzi o to, jaką narkozę podać. A z tego, co wiem, to mjakieś problemy z sercem są, tak? Pamietaj jednak, że weci bardoz chętnbie wyrokują chorobę serca i niezwykle chętnie odczytują zapis rtg jako "powięksozne serce", podczas gdy top taka anatomia psa. Niziołek na pewno nie popełni tego błędu. To wyga! Zna się na tym wybitnie! Nie neguję umiejętności gdańskich wetów, ale silnie doradzam Ci wizytę w warszawie. i to szybko. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.