Jump to content
Dogomania

foksterier wyrzucony z samochodu zaginał 6 lutego okolice Wawy , Leszna


justynavege

Recommended Posts

Mnie zwaliło to z nóg. Wzięłam ze sobą Dyzia na tę wizytę przedadopcyjną.
Nic nie zauważyłąm- żadnego lęku do psa. żadnych ciągnięć za łapkę.
Pan interesował się tresurą psów.
Zdawali sobie sprawe ze nie można od psa wiele wymagać.

Gadałam z nimi ponad godzinę. Czy aż tak można udawać?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 330
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ux, może spodziewali się psa o innym charakterze, może ta tresura to taki "słomiany" zapał. Nie wiadomo...
Albo za dużo od niego chcieli tak od razu. Przecież wiadomo, że początki są czasem trudne, może nie trzeba było go "tarmosić za mordkę" zaraz po przyjeździe, dać mu się oswoić z nowym domem, sytuacją... Dać spokój i tyle.

Link to comment
Share on other sites

jeszcze raz:)

text niewiele zmieniłam.

Fliper ma dopiero 1,5 roku.

Został wyrzucony z pędzącego samochodu i pozostawiony na środku drogi.

To była tylko krótka chwila- pisk opon pędzącego wcześniej samochodu i trzask drzwi.
Potem kurz i zapach spalin pozostał po czerwonym aucie.

Przerażonego pieska przygarnęli dobrzy ludzie, którzy widzieli uciekające auto.
Zaprowadzili do weterynarza, zaszczepili i pięknie ostrzygli.

Fliper długo nie był w stanie uwierzyć w to co sie stało.
Siedział w kąciku przestraszony i niepewny, zwijał się w kłebuszek i drżał.

Jego psi smutek znikał tylko na spacerkach.
Wtedy jak na prawdziwego foksika przystało jest ciekawski, radosny i uwielbia biegać. Grzecznie chodzi na smyczy.

Fliperek już raz został adoptowany.
Po jednym dniu pobytu w nowym domu właściciele postanowili oddać pieska.
Podobno stał się agresywny.

Jeśli chcesz zaopiekować się Fliperem zadzwoń:

i jaki kontakt dać?

Link to comment
Share on other sites

Ux, nie wiem tylko, czy to zdanie: "podobno stał się agresywny" mu nie zaszkodzi...
Ja nie zauważyłam u niego cienia agresji do ludzi! /a do psów się tylko odszczekiwał jak one szczekały na niego.../ On nie lubi tylko jak się go bierze na ręce, ale przytulać się lubi! /przynajmniej lubił to w Uciechowie.../

Link to comment
Share on other sites

kurczę ...
wiecie - jak do mojej mamy trafił na DS pies, znaleziony na przystanku pks co na początku wyglądał tak, że nazwałysmy go Bazylek - to po tygodniu mama prawie do mnie z płaczem dzwoniła, ze on ja gryzie po nogach, po rekach, ze sika, ze niszczy dywan, warczy na mojego ojca itd. I ja jej tłumaczyłam - że to młody pies, że to z nim jak zdzieckiem, zeby sobie np. siedmiolatka wyobraziła, ze ten siedmiolatek sie złości czy ze cos niszczy. Że pies sie musi przyyzwyczaić, uwierzyć, ze znalazł dom, poczuc sie bezpiecznie. Może jeszcez sie dotrą? ps. teraz pies nazywa się Bazyl i jest tak "dotarty" że spi w łózku i kopie metrowe dziury w ogródku pod jałowcem ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...