magia Posted September 6, 2007 Share Posted September 6, 2007 Moja suka w typie pitbulla robi teraz szkolenie PO na każdych zajęciach robimy posłuszeństwo i jest świetnie. Problem się zaczyna kiedy Ghia zobaczy rękaw i pozoranta, normalnie dostaje świra, szczeka, ciągnie w ogóle nie potrafi się opanować, a wszelkie posłuszeństwo trafia szlag. Oczywiście pozorant to najlepszy przyjaciel, a szkolenie - świetna zabawa, ale suka jest tak nakręcona ze nawet kolczatka by nie pomogła. W każdym razie czy ktoś z was miał podobny problem?? Jak sobie z tym poradziliście?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted September 6, 2007 Share Posted September 6, 2007 no coz...cwiczenie przejscia z lupowego na socjalny czeeesto jest ...hmmm...lekkim problemem:roll: :evil_lol: .ale praca czyni mistrza wiec....:diabloti: .kolce tutaj uzyte prawidlowe nakreca poped na ktorym pracuje pies. czyli podkreca lupowy.musialaby byc na socjalnym,wychodzi pozorant i wtedy jak byla na socjalnym to kolce maja tryzmac socjalny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia i V Posted September 6, 2007 Share Posted September 6, 2007 [quote name='magia']Moja suka w typie pitbulla robi teraz szkolenie PO na każdych zajęciach robimy posłuszeństwo i jest świetnie. Problem się zaczyna kiedy Ghia zobaczy rękaw i pozoranta, normalnie dostaje świra, szczeka, ciągnie w ogóle nie potrafi się opanować, a wszelkie posłuszeństwo trafia szlag. Oczywiście pozorant to najlepszy przyjaciel, a szkolenie - świetna zabawa, ale suka jest tak nakręcona ze nawet kolczatka by nie pomogła. W każdym razie czy ktoś z was miał podobny problem?? Jak sobie z tym poradziliście??[/quote] Czy pozorant tez w tym upatruje jakis problem? bo jesli nie, to mu zaufaj, poradzisz sobie z opanowaniem psa kiedy juz nauczy sie aktywnej obrony. Posluszenstwo przy pozorancie robi sie bardzo pozno, cala praca jest nakierowana na rozwiniecie popedu na lup, a potem takze walki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magia Posted September 6, 2007 Author Share Posted September 6, 2007 Pozorant mówi że się z czasem będzie potrafiła opanować. Ale wasze słowa dodały mi trochę otuchy :) są też dobre strony tego wszystkiego :) nie trzeba jej nakręcać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mch Posted September 7, 2007 Share Posted September 7, 2007 tez mialam taki problem . i ile wczesniej (inne osoby pozorujące) z zajec na zajecia bylo gorzej tak teraz mimo wydawałoby mi sie jakiejs specjalnej walki z tym zaczyna sie to fajnie ukladac (inna osoba pozorujaca i dowodząca ) . fakt tez ze inaczej niz wczesniej bawimy sie w posluszenstwo . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted September 7, 2007 Share Posted September 7, 2007 Magia, Raptus zachowywał sie identycznie. On po prostu dostawał szału już na sam widok pozoranta (nawet bez rękawa). Leciał do niego sprawdzać, gdzie ma "zabawkę". A jak złapał rekaw to musiał sie porządnie na nim wyżyć, żeby puścić (inne psy w grupie nie potrafiły tak sie nakręcić). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magia Posted September 7, 2007 Author Share Posted September 7, 2007 No Ghia już dziurę w rękawie zrobiła :oops: (;)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted December 26, 2007 Share Posted December 26, 2007 Pity łatwo się nakręcają i trudno je wygasić - niekoniecznie dotyczy to rękawa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.