Jump to content
Dogomania

Jak to "ugryźć", żeby potem nie bolało?


Juta

Recommended Posts

Witam
Na pewno odpowiedzi na moje pytania są zamieszczone w którymś z tematów. Na pewno wiele razy. Na pewno wielokrotnie były poruszane te zagadnienia.
Jednak ja zadam jest osobno : czyli krótko, zwięźle i na temat

Pies od lat jeździ na prywatne spotkania "psycholecznicze" w prywatnych domach do niepełnosprawnych dzieci.

1. Czy jest więc dogoterapeutą?
2. Jak to rozprzestrzenić dalej?
3. Czy takiemu psu i jego właścicielowi wolno przyjąć ofertę na wykonywanie dogoterapii ze szkoły specjalnej, skoro obydwoje nie mają dyplomów czy tym podobnych certyfikatów?
4. Co zrobić aby zająć się dogoterapią?
5. Jakie warunki trzeba spełnić aby urzyczać swojego psa legalnie?

Proszę o odpowiedź osoby kompetentne i znające się na sprawie.

Link to comment
Share on other sites

Przejrzyj stronę Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego [URL="http://www.kynoterapia.eu/"]http://www.kynoterapia.eu[/URL] , szczególnie działy Standardy i Pies terapeutyczny, a także Forum PTK, a znajdziesz odpowiedź na swoje podstawowe pytanie 'Jak to "ugryźć", żeby potem nie bolało ?'.

Link to comment
Share on other sites

Aby fachowo zająć się tematem na pewno trzeba ukończyć konkretny kurs.
Słyszałam, że taki organizuje Bydgoszcz. Takie jedno dwu dniowe nic nie dają. A fachowa wiedza to podstawa.

Znam ludzi, którzy ukończyli ten kurs i dobrze sobie radzą w pracy z psami
i dziećmi. Fachowość i odpowiedzialność w działaniu te cechy towarzyszą im
w codziennej pracy kynoterapeutycznej. Dlatego warto zajrzeć na stronę Towarzystwa, i z tego co wiem można zostać ich partnerem [url]www.kynoterapia.eu[/url].

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ela_A']Aby fachowo zająć się tematem na pewno trzeba ukończyć konkretny kurs.
Słyszałam, że taki organizuje Bydgoszcz. Takie jedno dwu dniowe nic nie dają. A fachowa wiedza to podstawa.[/quote]

Zgadzam się z Ela_A, że aby [B]prowadzić zajęcia terapeutyczne[/B] należy mieć odpowiednią wiedzę i doświadczenie, którą daje np. 10 miesięczny kurs organizowany przez NSEN.

Jednak aby [B]uczestniczyć w zajęciach[/B] np. jako wolontariusz, wystarczy kurs weekendowy np. "Wolontariusz Kynoterapii" organizowany przez PTK lub kursy poszczególnych Fundacji zajmujących się terapią z udziałem psa. Kurs taki pozwala osobie zainteresowanej zdobyć wiedzę umożliwiającą świadome uczestnictwo w zajęciach kynoterapii. Nie uprawnia on do samodzielnego prowadzenia zajęć, ale umożliwia wejście na zajęcia jako osoba wspomagająca i zdobywanie doświadczenia przy kynoterapeucie. Umożliwia również weryfikację swoich wyobrażeń o kynoterapii z rzeczywistością. Wbrew pozorom kynoterapia nie jest dla każdego. A lepiej przekonać się o tym po 3 dniach kursu weekendowego niż po 10 miesięcznym kursie. Dlatego kursy weekendowe są potrzebne.

Link to comment
Share on other sites

Kurs 10 miesieczny w Bydgoszczy rowniez "Nie uprawnia on do samodzielnego prowadzenia zajęć". Osoba ktora ma ukonczone studia niekierunkowe rowniez moze tylko uczestniczyc w roli wolontariusza w zajeciach dogoterapeutycznych.
A pisanie w podtekscie ze lepiej "aby plewy odpadly na kursach 3 dniowych, aby smietanka pojechala do Bydgoszczy na kurs, to brak szacunku dla ludzi ktorych nie stac na wydanie pensji na kurs+ dojazdy, a ktorzy chca pracowac charytatywnie a nie zarabiac ana dogo afiszujac sie papierkiem kursu w Bydgoszczy.
Czytajac twoje wypowiedzi, odpowiedzi na roznych forach, z jednym sie z toba zgodze, nie wszystcy maja predyspozycje do bycia dogoterapeuta.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ElGreco']A pisanie w podtekscie ze lepiej "aby plewy odpadly na kursach 3 dniowych, aby smietanka pojechala do Bydgoszczy na kurs, to brak szacunku dla ludzi ktorych nie stac na wydanie pensji na kurs+ dojazdy, a ktorzy chca pracowac charytatywnie a nie zarabiac ana dogo afiszujac sie papierkiem kursu w Bydgoszczy.
Czytajac twoje wypowiedzi, odpowiedzi na roznych forach, z jednym sie z toba zgodze, nie wszystcy maja predyspozycje do bycia dogoterapeuta.[/quote]
ElGreco bądź łaskaw nie wymyślać podtekstów do moich wypowiedzi aby je zdyskredytować !

Nie lubisz mnie - masz prawo. Nie podobają Ci się moje poglądy - dyskutuj o nich i przekonaj mnie, że mylę się. Ale nie fałszuj moich wypowiedzi swoimi chorymi podtekstami.

Link to comment
Share on other sites

RMX
Jak na razie to wasze PTK i jej czlonkowie staraja sie wszedzie gdzie to mozliwe zdyskredytowac ludzi i fundacje dzialajace poza PTK i majacy odmienna wizje niz wy w kwestii dogoterapii
Do Ciebie samego nic nie mam bo nawet Ccie na oczy nie widzialem, zas z twoich wypowiedzi rysuje mi sie obraz PTK, bo bedac jego czlonkiem, prezesem, wolontariuszem czy kim kolwiek pracujesz na jego wizerunek.
Jak na razie zadne dzialanie PTK (choc sama idea stowrzenia standardow , etyki itp jest chwalebna i jestem za) nie wzbudzilo mojego zachwytu, wrecz przeciwnie, forma promowania PTK czy to przez czlonkow tejze organizacji czy tez sympatyklow ktorzy ukonczyli kurs w Bydgoszczy przemawia negatywnie sama za siebie.
Piotr

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ElGreco']RMX
Jak na razie to wasze PTK i jej czlonkowie staraja sie wszedzie gdzie to mozliwe zdyskredytowac ludzi i fundacje dzialajace poza PTK i majacy odmienna wizje niz wy w kwestii dogoterapii (...) forma promowania PTK czy to przez czlonkow tejze organizacji czy tez sympatyklow ktorzy ukonczyli kurs w Bydgoszczy przemawia negatywnie sama za siebie.
Piotr[/quote]

ElGreco,

Oficjalne stanowisko Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego jest prezentowane na stronie PTK, w dokumentach oraz komunikatach na Forum PTK. Nie znajduję tam nic o innych organizacjach zajmujących się terapią z psem - za wyjątkiem deklaracji współpracy, a tym bardziej ich dyskredytacji. Oddziel więc proszę działania Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego od osobistych opinii sympatyków PTK lub osób, które ukończyły kurs w Bydgoszczy albo za takowe podają się. One wyrażają swoją opinię, a nie opinię PTK. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka i nie przypisuj Towarzystwu np. wypowiedzi Eli_A.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Verdana][SIZE=2][B][quote]Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne powstało aby:
[/B][/SIZE][/FONT][FONT=Verdana][SIZE=2]1. dogoterapeutom - pasjonatom pracy z psem na rzecz rehabilitacji osób niepełnosprawnych, bez prawnego umocowania swojej działalności i bez jednolitych standardów wyszkolenia ludzi i psów, dać możliwość przekształcenia w kynoterapeutów - fachowców, których tytuł i kwalifikacje zawodowe, zdobyte na certyfikowanych kursach, potwierdzi państwowy dokument.[/quote]
A tego nie nazwiesz dyskredytajca ludzi ktorzy nazywaja sie dogoterapeutami?
Taki mlay drobiazg ktory widnieje na stronie PTK.
[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Otrzymałeś już rok temu odpowiedź na ten temat, więc ją tylko przytoczę:

[quote name='dogomAnka']Do ElGreco.

Ludzie, którzy realizując swoją pasję zgromadzili ogromną wiedzę i doświadczenie - jeśli nie mają umocowania prawnego - są tylko pasjonatami. I nie zmienia tego fakt, że nazwą się dogoterapeutami, ponieważ nie mają za sobą umocowania prawnego, nie stoją za nimi standardy wyszkolenia ludzi, ani wyszkolenia psów. Nie mamy nawet - jako społeczność - kodeksu etyki! Tak to wygląda na dzień dzisiejszy. I chociaż od lat płyną apele o powołanie zawodu nic nie zostało zmienione. Dlatego powstało PTK. Po to aby zmienić sytuację jednocząc wokół wspólnego celu wszystkich, którym zależy aby ich wiedza pasjonatów została oficjalnie uznana za zawodową fachowość. Uznana przez państwowy organ, a nie przez PTK. Jeśli więc będziemy mówić w takiej sytuacji o monopolu, to tylko o monopolu Państwa. Mam nadzieję, że rozwiewa to Twoje wątpliwości i dołączysz do pracy w tym kierunku.[/quote]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ElGreco']Czemu zatem od roku cytat ktory przytoczylem nadal na stronie PTK jest?[/quote]
Co widzisz złego w powołaniu zawodu kynoterapeuty i wpisaniu go w system prawny Rzeczpospolitej Polskiej ? W wyprowadzeniu terapii z psem z podziemia ? W zalegalizowaniu prowadzonych zajęć ? To jest w tym zapisie, mówiąc innymi słowami.

Myślę, że po prostu nie odpowiada Ci nazwa kynoterapia, chociaż tak zgodnie z regułami języka polskiego powinna nazywać się terapia z udziałem psa. Analogicznie do hipoterapii, kynologii czy kynofobii.

Link to comment
Share on other sites

Może dlatego ze forma zawodu kynoterapeuty proponowana przez PTK pozwoli na wpuszczenie do placówek ludzi BEZ KWALIFIKACJI i może zrobić więcej szkody niż pożytku.

Chyba, ze udowodnisz mi ze w rok kursu kynotereputa przyswoi wiedzę z zakresu STUDIÓW : pedagogiki, psychologii i fizjoterapii i jeszcze kilku kursów specjalistycznych?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rmx']Co widzisz złego w powołaniu zawodu kynoterapeuty i wpisaniu go w system prawny Rzeczpospolitej Polskiej ? W wyprowadzeniu terapii z psem z podziemia ? W zalegalizowaniu prowadzonych zajęć ? To jest w tym zapisie, mówiąc innymi słowami.

Myślę, że po prostu nie odpowiada Ci nazwa kynoterapia, chociaż tak zgodnie z regułami języka polskiego powinna nazywać się terapia z udziałem psa. Analogicznie do hipoterapii, kynologii czy kynofobii.[/quote]

Co do reguł języka polskiego - to już było przerabiane na jednym z forów. Musisz dopuścić do siebie myśl o wyrazach [B]przyjętych [/B]do języka polskiego, nie tylko tych logicznie-słusznych. Język ma to do siebie, że cały czas żyje i ulega rozwojowi, w naszym kraju narazie jest dogoterapia i proszę nie wypisuj bzdur, że jest to niezgodne z zasadami, bo mimo oryginalnej genezy tego słowa, zostało przyjęte do języka i świetnie w nim egzystuje.
Gwarantuje Ci, że posługiwanie się określeniem Dogoterapia, nigdy nie bedzie podważone przez spacjaliste językowego, którym jednak ty nie jestes. Ja z resztą też nie, ale gdy coś mnie interesuje, to dobrze to sprawdzam.
([url]http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2656184[/url])

Widać jak na forum promujesz PTK - i dobrze, powinienes zachęcać merytorycznie ludzi do swoich przekonań, ale czasem przydaje się też troche dystansu do siebie i swojej misji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rafka']Może dlatego ze forma zawodu kynoterapeuty proponowana przez PTK pozwoli na wpuszczenie do placówek ludzi BEZ KWALIFIKACJI i może zrobić więcej szkody niż pożytku.

Chyba, ze udowodnisz mi ze w rok kursu kynotereputa przyswoi wiedzę z zakresu STUDIÓW : pedagogiki, psychologii i fizjoterapii i jeszcze kilku kursów specjalistycznych?[/QUOTE]

Rafko,

Wolisz widzieć na zajęciach soby bez ŻADNEGO przygotowania ? Bez uprawnień pedagogicznych, bez elementarnej wiedzy o zasadach bezpieczeństwa, bez wiedzy o psie i wymaganiach mu stawianych jako psu terapeutycznemu, bez wiedzy o specyfice postępowania w przypadku zajęć z danym rodzajem niesprawności itd., itp. ? Tak niestety jest do chwili obecnej, że "chęć szczera" zastępuje wiedzę, a "łagodny pies" psa terapeutycznego. Bywa również, że osoby po weekendowym kursie biorą się za samodzielne prowadzenie zajęć kynoterapii - bo przecież ukończyły kurs !
Osobiście wolę - a podejrzewam, że większość rodziców też - gdy zajęcia prowadzą osoby, które przez 10 miesięcy przyswajały specjalistyczną wiedzę, a później odbyły praktykę w ośrodkach prowadzących kynoterapię. Dlatego cieszę się, że taki kurs (10 miesięczny Kurs Kynoterapii organizowany przez NSEN w Bydgoszczy) jest. Po to, aby zagwarantować odpowiedni poziom wiedzy został on objęty patronatem i merytoryczną kontrolą Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego. Zauważ, że cieszy się on niesłabnącym powodzeniem od 2004 roku. A ludzie, którzy go ukończyli z efektami pracują w placówkach oświatowych. To najlepiej świadczy o jego wartości.

Rozumiem, że według Ciebie 10 miesięcy intensywnego szkolenia to za mało. Zgadzam się, że 10 miesięczny kurs i praktyka po nim to jedynie podstawa i minimum koniecznego wyszkolenia. Dlatego kynoterapeuci powinni cały czas pogłębiać swoją wiedzę na specjalistycznych kursach. Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne stara się, aby na niektóre Partnerzy PTK mogli uzyskać zniżki. Tylko tyle możemy zrobić dla kynoterapeutów na dzień dzisiejszy. Sytuacja zmieni się gdy powołany zostanie zawód kynoterapeuty. Wówczas zapewne ruszą specjalityczne studia i spełni się twój postulat - 5 lat intensywnego szkolenia kynoterapeutów. Ale nim to się stanie przez najbliższe 7-8 lat ktoś powinien prowadzić zajęcia kynoterapii. I lepiej gdy będą to osoby posiadające conajmniej specjalistyczny kurs kynoterapii i dodatkowe kursy specjalistyczne z poszczególnych rodzajów terapii niż osoby bez kwalifikacji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Laverna'](...)
Gwarantuje Ci, że posługiwanie się określeniem Dogoterapia, nigdy nie bedzie podważone przez spacjaliste językowego, którym jednak ty nie jestes.(...)[/QUOTE]

Laverno,

Mylisz się. Używanie terminu dogoterapia dawno temu zostało podważone przez specjalistę językowego profesora Edwarda Brezę, patrz:

ROCZNIK LXXXIII JĘZYKA POLSKIEGO cz. VII Dyskusje i polemiki

E. Breza - Kynoterapia (nie dogoterapia)

Jak widzisz nie wypisuję bzdur, tylko opieram się na opiniach naukowców, specjalistów od języka polskiego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rmx']Laverno,

Mylisz się. Używanie terminu dogoterapia dawno temu zostało podważone przez specjalistę językowego profesora Edwarda Brezę, patrz:

ROCZNIK LXXXIII JĘZYKA POLSKIEGO cz. VII Dyskusje i polemiki

E. Breza - Kynoterapia (nie dogoterapia)

Jak widzisz nie wypisuję bzdur, tylko opieram się na opiniach naukowców, specjalistów od języka polskiego.[/quote]

Ale widzisz, podważenie przez jednego czy może w innych zeszytach paru specjalistów, nie zmieniało stanu faktycznego i o to chodzi ! o rezultat. Chce Ci nakreślić pewną zależność, że nawet jeżeli coś mogłoby nazywać się inaczej, gdy wchodzi o w ogólny obieg i zostaje przyjęte - bywa że zostaje. Narazie dogoterapia jest w naszym języku i tego nie możesz i nie powinienes podważac, a już na pewno polemiką jaką tutaj zawarłes.
Jasne jest, że specjaliści mają różne poglądy na temat wyrazów. Tak było, jest i będzie.

Link to comment
Share on other sites

RMX nie wiem czy zauważyłeś, że na rynku wydawniczym pojawiło sie nieco doskonałych publikacji na temat dogoterapii. Napisane są przez fachowców z rozmaitych dziedzin, z wiedzą nie tylko z zakresu zawodu - logopedii, pedagogiki, psychologii ale także pracy z psem. Żadna z tych osób nie ukończyła kursu w Bydgoszczy a jedynie kursy weekendowe co nie przeszkadza im prowadzić wzorcowych zajęć.

Nie sądzę, ktokolwiek był na tyle bezczelny aby teraz kazać im ukończyć bydgoski kurs tylko po to aby nazwać ich FACHOWCAMI?

A może jednak pomimo wyższego wykształcenia, doświadczenia i wiedzy są gorszymi od ludzi z wykształceniem zaledwie średnim ale 10 miesięcznym kursem?

Nie kwestionuje zasadności kursu bydgoskiego dla osoby, która chce swojawiedzę poszerzyć, natomiast głupotą jest dla mnie zatrudnianie jako terapeutów osób, które maja [B]tylko[/B] ten kurs a żadnego innego kierunkowego przygotowania. Takie osoby powinny pracować ze specjalistą - a do tego wystarczy mniejsze szkolenie.

Chcecie powołać zawód kynoterapeuty i dopuścić do pracy ludzi, którzy nie maja przygotowania - to wzbudza sprzeciw wszystkich. A wystarczyłoby zmienić kurs na studia [B]podyplomowe[/B] i podejście do PTK i całej sprawy byłoby całkiem inne.

Wystarczyłoby aby taki tytuł uzyskiwać na studiach podyplomowych a na kursach wiedzę do prowadzenia zajęć z fachowcem - jako cześć zespołu terapeutycznego i nie musielibyście prowadzić wojny z całym światem.

Wszyscy chcielibyśmy mianować sie fachowcami w rożnych dziedzinach jednak na to trzeba ciężko zapracować. Czy tak trudno jest PTK podnieść poprzeczkę i wymagać od osób, które maja pracować [B]SAMODZIELNIE[/B] wykształcenia wyższego kierunkowego?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rmx']Co widzisz złego w powołaniu zawodu kynoterapeuty i wpisaniu go w system prawny Rzeczpospolitej Polskiej ? W wyprowadzeniu terapii z psem z podziemia ? W zalegalizowaniu prowadzonych zajęć ? To jest w tym zapisie, mówiąc innymi słowami.

Myślę, że po prostu nie odpowiada Ci nazwa kynoterapia, chociaż tak zgodnie z regułami języka polskiego powinna nazywać się terapia z udziałem psa. Analogicznie do hipoterapii, kynologii czy kynofobii.[/quote]
Rok temu dalem Ci odpwoeidz co widze zlego w powolaniu zawodu kynoterapeuty, jako zawodu zaufania publicznego (dlaczego jestem przeciw korporacyjnosci zawodu kyno/dogo rowniez napisalem) i wpisaniu go w system prawny RP. Jak widac nie przeczytales lub pominales moj post.
PTK powinno zaczac rozmawiac z innymi fundacjami, organizacjami ktore prowadza dogoterpie, a nie wszedzie rozpowiadac ze tylko ono prowadzi zajecia profesjonalne i na dodatek kurs w Bydgoszczy daje uprawnienia panstwowe-co jest totalna bzdura- sam o tym piszesz RMX. Niechec srodowiska do PTK nie wziela sie z nikad, z powietrza. Podobnie jak niechec do PZD. Klapki na oczach, zapatrzenie sie na tylko na swoje racje, akceptacja tylko tych ktorzy kiwaja poslusznie glowkami i pod niebiosa wychwalaja PTK i jego dzialania, agresywny PR i proba narzucenia innym swoich racji bez konsultacji , nie przysporza wam sympatii. Moze warto zastanowic sie czemu jest sie nielubianym, a nie miec muchy w nosie?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...