Jump to content
Dogomania

Cieczka a wystawa.


gośku.

Recommended Posts

A czy ktoś pomyślał o tym, że powinno się zwracać pieniądze osobą, które przyjeżdzają na wystawę z psem, a tam spotykają sukę z cieczką?

Jak czytam posty o tych cwanych, którzy to suczkę z cieczką popsikają i zadowoleni, to mnie krew zalewa :mad:
Chciałam uświadomić właścicielom suk, że fakt,iż pięć psów nie wyczuło, to nie znaczy , ze szósty też nie wyczuje!

Ostatnio jechałam na wystawę zagraniczną ponad 1ooo km w jedną stronę i wróciłam z niczym właśnie dlatego, że komuś szkoda było stracić parę zł.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 175
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

współczuję właścicielom suczek (ale uważam że i tak nie powinny pojawiac się na wystAwach). ja mam psa i nie chciałabym aby latał po ringu z nosem w trawie, zatrzymywał się...:shake: gorzej jeśli ktos ma molosa (np. doga niemieckiego) jakby taki "zwariował' to nie ma szans na normalną ocenę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Śnieżynka']Ja bym tam się cieszyla bo w końcu by mój lecial sam energicznie do przodu z glowa w górze :D i lepiej to wyglada jak go trzymam przy nodze ze smycza ciagnaca do tylu niz do przodu jak u nas czesto bywa ....[/QUOTE]

Gorzej jak to jest sporej wielkości, silny seter wystawiany na łańcuszku :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zefirr']Ostatnio jechałam na wystawę zagraniczną ponad 1ooo km w jedną stronę i wróciłam z niczym właśnie dlatego, że komuś szkoda było stracić parę zł.[/quote]
Mozesz sobie zrzucac wine na czyjas oszczednosc, ale faktem jest, ze w wiekoszosci krajow regulaminy sa zgodne z reg FCI, ktory dopuszcza suki z cieczka, wszystko zalezy od organizatorow. I mozliwe, ze na tej wystawie suki z cieczka byly pelnoprawnymi uczestnikami. Ale zawsze trzeba na cos zrzucic wine jak psu nie poszlo, a na zly horoskop lub biorytm psa nie uchodzi :evil_lol:
To nie nasza wina, ze nasz ZK kladzie nacisk glownie na wystawy, a nie na szkolenie.

[quote name='Goldenka 02']współczuję właścicielom suczek (ale uważam że i tak nie powinny pojawiac się na wystAwach). ja mam psa i nie chciałabym aby latał po ringu z nosem w trawie, zatrzymywał się...:shake:[/quote]
Co do psow z nosem w trawie, to nie potrzeba suki w cieczce, zeby tak szly - niektorym wystarczy "mily" poprzedni wystawca, ktory pogubi smaczki.

Link to comment
Share on other sites

Osobiście sama mam dwie suczki, obecnie już obie są wystawowe, tzn. w wieku,w którym mogą uczestniczyć na wystawach, na razie tylko jedna ma cieczki, bo druga to jeszcze dzieciak. Wiele razy zdarzało się tak, że cieczka była niezaplanowana, bo suka, z racji, że to molos, nie miała unormowanego cyklu cieczkowego - nie wiem jak będzie po porodzie, ale miała dostać w grudniu, a dostała 1 listopada, także też nie jest to tak, jak myślałam.
Raz zdarzyło mi się wystawiać sukę w pierwszym dniu cieczki (ale nie było jeszcze wtedy krwawienia) i widziałam zachowanie niektórych psów na wystawie i po głębokim przemyśleniu stwierdziłam, że mogłam odpuścić, ale, że była to światówka i że byłam już na miejscu i obowiązywały mnie również pisemne umowy z Hodowcą, musiałam ją tam wystawić.
I uważam, że suki powinny być traktowane troszeczkę inaczej niż psy - w przypadku mojej suki nigdy nie wiem kiedy dostanie cieczkę, bo ma całkowicie rozregulowany cykl. Raz ma co 3 miesiące, raz co pół roku. To spora różnica. Jednak istnieje wieeeele środków, które minimalizują zapach i uważam, że właściciel suki zawsze powinien taki środek przy sobie nosić, nawet jeżeli przejeżdża 1000 km na wystawę i w dniu wystawy suka dostaje cieczkę.
Mimo wszystko gdybym miała psa - nie chciałabym, żeby na tym samym ringu występowała suka z cieczką. Bo wiem jakie to może być niebezpieczne i niemiłe dla wystawcy.

Z drugiej strony, nigdy nie patrzyłam na to z tej perspektywy, że ktoś może "odgłaszać" suki patrząc po konkurencji - chyba zbyt uczciwa jestem.

Ale myślę, że wartoby to było jakoś uregulować, ale podział, tak jak ktoś napisał, ringów na suki i psy - to wiąże się z większą ilością sędziów i niestety, większymi miejscami na wystawy - a takich jak na lekarstwo.

Sama nie wiem, ta sprawa to chyba coś a'la kopiowanie uszu i ogonów - każdy ma swoje racje i swoje zdanie i nigdy się nikomu nie dogodzi.

Więc podsumowując jako wystawca dwóch suk: "[B]ryzyk fizyk[/B]" - albo zgłaszam i gdy cieczka się pojawi, ustępuję; albo nie zgłaszam i gdyby nie było cieczki to pluję sobie w twarz, że mogłam zgłosić :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panienkabubu']Sama nie wiem, ...[/quote]
Wg mnie to kwestia kultury. Jeden zrobi wszytsko, zeby nie pchac sie w psy, wykapac suke i wypsikac ja, a drugi bedzie szedl 1 metr za poprzedzajacym psem (np w walce o BOB), zeby go rozproszyc. Ale zeby rozproszyc psa nie trzeba miec suki w cieczce - mozna zgubic smaczki, mozna cos tam pod nosem cwierkac, mozna wlesc z psem na innego psa i wywolac u niego rpzroszenie badz agresje (co widzialam).
Kwestia kultury. A ze ja wychodze z zalozenia, ze jechalabym po prostu, zeby wziac udzial w wystawie, a nie uprzykrzac zycie innym, to zachowalabym wszelkie srodki, zeby bylo milo. Wszystkim.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strumyk']Mozesz sobie zrzucac wine na czyjas oszczednosc, ale faktem jest, ze w wiekoszosci krajow regulaminy sa zgodne z reg FCI, ktory dopuszcza suki z cieczka, wszystko zalezy od organizatorow. I mozliwe, ze na tej wystawie suki z cieczka byly pelnoprawnymi uczestnikami.
.[/quote]

Wydaje mi się, że nie chodzi tu o regulaminy (bo kto chce to i tak obejdzie) ale o zasady uczciwej konkurencji.
Ja mam malucha, który dopiero wchodzi w dorosłość i "te sprawy" są dla niego rzeczą niezwykle interesującą. :oops:

[quote name='strumyk']Ale zawsze trzeba na cos zrzucic wine jak psu nie poszlo, a na zly horoskop lub biorytm psa nie uchodzi :evil_lol:
.[/quote]

Ja kompleksów psem nie leczę, więc zrzucać winy na nikogo nie muszę :eviltong:, a że lubie sprawiedliwą walkę, to już inna sprawa ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zefirr']Wydaje mi się, że nie chodzi tu o regulaminy (bo kto chce to i tak obejdzie) ale o zasady uczciwej konkurencji.[/quote]
czyli wracamy do kultury :)
i patrzac na to co sie dzieje na wystawach w naszym kraju, na to jak ludzie postepuja, to chyba sie ciesze, ze nie mozna wystawiac suk w cieczce
sama starcilam duzo kasy, ale ... no wlasnie - jest taki topik jak reagujecie na chamstwo itp i chyba, gdyby w Polsce mzona bylo wystawia, to jedyne co by slyszeli wlasciciele psow od stojacych pomeidzy nimi suk z cieczkami to "regulamin pozwala, to sie odwal"
niestety :shake:
[QUOTE] Ja mam malucha, który dopiero wchodzi w dorosłość i "te sprawy" są dla niego rzeczą niezwykle interesującą. :oops:[/QUOTE]
takiemu nie trzeba suki w cieczce, zeby zwariowal
ilez ja sie nazdejmuje psow z mojej suki, juz mnie krew zalewa, a co nastepny to lepszy amant, wrrr
[QUOTE]a że lubie sprawiedliwą walkę, to już inna sprawa ;)[/QUOTE]
ehh, ale zeby ten prolem tyczyl sie tylko suk w cieczce :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ale spójrzcie na to z punktu widzenia właściciela suki. Wystawy tanie nie są - właściciele samców nie chcą tracić pieniędzy. Jedna wystawa to koszt ok.80-100 zł co najmniej! Licząc, że suczka ma dwa razy w roku cieczkę, to licząc, ze przy każdej straci jedną wystawę to już 200 zł, a jeśli ktos ma więcej suk? To też są stracone pieniądze...
Poza tym suki mają właśnie rzeczone cieczki, porody, ciąże, burze hormonalne i tak naprawdę ich czas wystawowy jest mocno ograniczony. Z tego co słyszałam, to w wielu krajach można wystawiać suki w cieczce , a tam może są inne samce? Moze warto ćwiczyć z psem kontakt, koncentrację?

Link to comment
Share on other sites

Ja tylko jako ciekawostkę dodam, że da się zapanować nad każdym psem.
Wspominana przeze mnie wystawa w Poznaniu, światówka. Byłam z koleżanką, która ma także bernardyna, psa, waga ok 95 kg. Oczywiście waga psa. Jechały w jednym aucie i pies już świrował, było wiadomo, że suka ma podejrzany śluz w pochwie.
Suka leżała przy ringu, obok psa, ten prawie ją krył, tak bzikował.
Kumpela weszła z nim na ring - wystarczyło jedno słowo i pies chodził jak w zegarku. Stał na ringu obok mojej suki. Nawet na nią nie spojrzał. Wygrali II miejsce na 16 psów w klasie.
Więc biorąc ten przykład, gdzie pies waży 1,5 raza więcej niż właściciel (bo tak było w tym przypadku), to mogę powiedzieć, że da się nad tym zapanować. Trzeba chyba tylko poćwiczyć z psem.
Co nie zmienia faktu, że moje poprzednie wypowiedzi są nadal aktualne. Wiec prosze na mnie nie naskakiwać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cavisia']Ale spójrzcie na to z punktu widzenia właściciela suki.[/quote]
No ja wlasnie patrze i wiem, ze place za wygode lub lenistwo innych. Dlatego napisalam, ze ZK nie kladzie nacisku an szkolenie, nie propaguje pracy z psem,a dzieki temu moze neiktorzy zaczeliby robic cos wiecej z psem niz tylko uczyc go stac.
[QUOTE]Poza tym suki mają właśnie rzeczone cieczki, porody, ciąże, burze hormonalne i tak naprawdę ich czas wystawowy jest mocno ograniczony. [/QUOTE]
Ano wlasnie, ale nie wytlumaczysz tego wlascicielowi pieska.
[QUOTE]Z tego co słyszałam, to w wielu krajach można wystawiać suki w cieczce[/QUOTE]
Ozywisxcie, bo tak mowi reg FCi i innekraje dostosowaly swoje regulaminy do tego. A Polska nie. W zeszlym roku mialam nadzieje na zmiany, ale jak zobaczylam nowy reg w tym roku, to coz .. nic. Nic sie nie zmienilo pod tym wzgledem.
[QUOTE]Moze warto ćwiczyć z psem kontakt, koncentrację?[/QUOTE]
Na pewno warto,a le wiesz - trzeba chciec :)
W ogole idac tokiem myslenia wlascicieli psow to wszelkie suki powinny byc wysterylizowane badz zamykane na okres cieczki gdzies w gluszy, bo pieskowi na spacerach odbija. W koncu chyba suki w cieczce nie sa tylko spotykane na wystawach, a znacznie czesciej po prostu w zyciu codziennym.

Link to comment
Share on other sites

Tu juz nie chodzi o kwestie wygranej czy przegranej bo oczywiście mozna zwalić wine na suke, ze miala cieczke i pies sie nie mogl skoncentrowac, ale nie chciałabym, zeby mój pies na łańcuszku (bądz co bądz zaciskowym) pociągnął mnie i zrobił sobie/mi/ albo komukolwiek krzywde... A to jest niestety możliwe w przypadku dużego psa. Zazdroszcze jeśli czyjść pies nie reaguje na suke w cieczce, ale wyjątek potwierdza regułe ;) Osobiscie nie spotkałam młodego, zdrowego psiaka obojętnego na takie zapachy :diabloti:
Sama byłam świadkiem w Łodzi, jak pies przywiązany do jednego z tych wbitych w ziemie wkrętów (labrador? nie pamietam) wyrwał go z ziemi (sic!) i leciał z tą śruba po psach i ludziach, bo jakas miła sunia z cieczka spacerowała przed nim... Jakby jakiś pies dostał tym w głowe to wole nie myśleć jak mogło się to skończyć :shake:.
Mój pies jest grzeczny na ringu, nie reaguje na zaczepki innych samców, nie przejmuje sie jak ktoś na niego wpadnie, albo jak smakołyki leżą mu pod nosem... Ale suczki w cieczce nie potrafi zignorować :shake:
Rozumiem doskonale właścicieli suczek, bo jest to cholernie kłopotliwa sprawa i myśle, ze jedna i druga strona ma mocne argumenty, wiec ciezko dojść do porozumienia w tej kwestii.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Każdy z nas ma trochę racji. I właściciele psów i suczek.
Ale może rozwizaniem by było tak jak ktoś juz wczesniej napisał przesunięcie kwoty z wystawy na następną.:roll:
Większy nacisk na tresure też mógłby rozwiązać poczęści sprawę.:razz:
Bo co zrobiom własciciele psów kiedy u nas bedzie można wystawiać suki z cieczką oficjalnie? Przecież nie przestaną jezdzić na wystawy.

Link to comment
Share on other sites

Zastanawia mnie tylko jedno. Mam obecnie dosc duze doswiadczenie zwiazane z bywaniem na wystawach w Portugalii i Hiszpanii, gdzie taki zakaz nie obowiazuje, i naprawde nie wiem jak oni to robia, ze psy sie skupiaja, nie wyrywaja rak przewodnikom, nie biegna z klatka na plecach.
Widzialam takie suki - zeby nei bylo, ze akurat na pewno na zadnej z tych wystaw nie bylo cieknacej suki.

Link to comment
Share on other sites

Strumyk - bo złej baletnicy to i falbanka przy spódnicy przeszkodzi.
Tak samo właścicielom samców - suka, smakołyki innych wystawców, pogoda, słońce, deszcz, hala i setki innych rzeczy składają się na to, że piesek sie pokazać nie chce. A zamiast biadolenia i zwalania na Bogu ducha winne suki, wzięliby psy między takie suki właśnie i sobie poćwiczyli. Ot co.
Szkoda, że z równym zrozumieniem nie traktuje się właścicieli suk - ja w tym roku przez cieczki straciłam ok. 300 zł .

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Wydaje mi się, że przeszkolenie psa do tego stopnia żeby nie zwracał uwagi na suki z cieczką...nie jest realne. Osoby, które tak twierdzą chyba nie widziały zakochanego pieska, który nie je, na nic nie zwraca uwagi i trzęsie się za każdym razem gdy zobaczy swoją "wybrankę". Suka z cieczką to nie kot czy inny pies, to już "siła wyższa". Zależy głównie od psa. Niektóre mogą faktycznie panować nad tym popędem albo wcale go nie posiadają bo są homo, ale jesli pies jest bardzo samczy to w życiu go nie przekonacie. Już nie mówie o rasach mniej podatnych na szkolenie... Smakołyk ma być lepszy od suki z cieczką? ;] Rozumiem właścicieli suk, ale zrozumcie także pieski. Suki z cieczką na wystawach to straszne utrapienie. I niestety czesto się zdarzają, ku rzekomemu zdziwieniu właściciela. Ostatnio nam się zdarzyła taka jedna panienka... Nie tyle, że mój pies miał nos w trawie ale zwyczajnie sie rozkojarzył i mial problem z pokazaniem się. A kto wie, może dostałby wyzsza lokatę. Gdyby wprowadzić zezwolenie na suki z cieczką to chyba nikt nie wystawiałby już psów :D A nawet gdyby, to wystawy zmieniłyby się w chaos.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leepa']Gdyby wprowadzić zezwolenie na suki z cieczką to chyba nikt nie wystawiałby już psów :D A nawet gdyby, to wystawy zmieniłyby się w chaos.[/quote] To zezwolenie funkcjonuje w wielu krajach i samce są wystawiane i chaosu nie ma :cool3:

Jakie wyszkolenie ma Twój pies?

Link to comment
Share on other sites

Nie rozmawiamy teraz o moim psie.

Nauczenie tego pudla, a nauczenie czegokolwiek wilczaka to różnica. Jeszcze inną sprawą jest fakt, że na wystawie pojawiają się młode- a więc niewyszkolone zwierzęta. Ponadto- nie oszukujmy się, wiele osób ma problem/lenia żeby nauczyć swojego psa stać spokojnie czy biegać przy nodze(nie mówię że to dobrze), a wymagać od ich piesków braku reakcji na sukę? Bardzo dużo osób by zrezygnowało. Nie każdy ma bowiem ambicje szkoleniowe- ale chce po prostu wystawić psa, który może być najpiękniejszy choć niesforny. Skoro trzeba by było psa tak świetnie przygotowywać (a większości jest obojętne czy posiadać psa czy sukę) to ludzie decydowaliby się na sukę- bo po co, suki nie trzeba będzie tak przyuczać.

Ponadto właściciele suk nie są specjalnie pokrzywdzeni. U wielu suczek można cieczkę przewidzieć, u niektórych nie jest to takie proste więc właściciel traci - ale właściciele psów też tracą jeśli pojawi nieodpowiedzialny człowiek i mimo zakazu suczkę z cieczką przyprowadzi. Takie nędzne "pocieszenie"...

Wydaje mi się, że nie jest źle i nie ma sensu w tej sprawie akurat narzekać. Taki zakaz bez powodu nie został wymyślony, podobnie jak zakaz wprowadzania kotów. Po co psiaki rozpraszać. I nie mówię tego nieobiektywnie ponieważ mam obecnie psa- w przyszłości planuje suki, znam też właścicieli suk i im źle nie życzę. Po prostu uważam że tak jest dobrze. A idealnie nigdy nie będzie bo nie ma na to (jak zwykle) pieniędzy ;]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...