Ewa Marta Posted October 8, 2015 Author Posted October 8, 2015 Bardzo dziękuję za miłe słowa:) Państwo odezwali się. Poprosili o możłiwość spotkania z wykąpaną Sonią na kilka godzin. Pan musi sie dodatkowo wykurować bo leży chory. Ustaliłyśmy z Elą, że zabiorę Sonię do siebie któregoś dnia, wykąpię i po wysuszeniu zawiozę do Państwa. Spędzimy tam 2-3 godziny i zobaczymy co z tą alergią... Quote
Gusiaczek Posted October 9, 2015 Posted October 9, 2015 No to kciukam, kciukam mocno :) dołączam i ja :) Quote
Ewa Marta Posted October 9, 2015 Author Posted October 9, 2015 Jutro Sonia pojedzie w odwiedziny do Państwa:) Quote
Ellig Posted October 9, 2015 Posted October 9, 2015 No to kciukam, kciukam mocno :) dołączam i ja :) Jutro Sonia pojedzie w odwiedziny do Państwa:) Quote
Ewa Marta Posted October 10, 2015 Author Posted October 10, 2015 Wszystko wskazuje na to, że Pan nie ma alergii. Sonia bardzo ładnie weszła do domu, a chwile później na kolana Pana, który usiadł na podłodze, żeby się z nią przywitać. Sońka usiadła na kolanach, dwie łapki położyła na ramionach Pana Pawła i kupiła go w minutę:) Ustaliliśmy, że mała zostanie u Państwa do jutra i rano zobaczymy, czy nie ma żadnej reakcji alergicznej. Wcześniej u mnie w domu przeszła kąpiel i przytulała się do mnie cały czas doprowadzając tym do szału Peruszkę - zazdrośnika strasznego i o dziwo również Semika:) Dzisiaj doszłam do wniosku, że jeśli coś jest do zrobienia, to trzeba to zrobić samemu, a nie opierać się na innych. Pojechałam przed spotkaniem u Państwa do weta z Sonią, żeby ją zaczipować. Moja wetka na wszelki wypadek przejechała czytnikiem po Soni mimo, że powiedziałam jej, że była sprawdzana u pierwszego weta w Bełchatowie, czy ma czip. Nagle usłyszałam dźwięk i mnie zatkało... Okazało się, że sunia ma czip! Od razu sprawdziłyśmy w bazie i okazało się, że jest zarejestrowany. Sunia została adoptowana ze schroniska w Bełchatowie 31 stycznia 2015 roku. Był adres i telefon właścicielki. Byłam przerażona, ale wiedziałam, że muszę zadzwonić. Oczywiście wyrzucam sama sobie, że nie sprawdziłam ponownie tego czipa:( Pomyślałam, że jeśli dom okaże się nie taki, to żadna siła nie zmusi mnie do oddania Soni. Rozmowa była krótka. Pani początkowo nie rozumiała jakiego niby psa ma szukać. Po chwili przypomniała sobie, że szukali, ale jakiś czas temu:( Podobno Sonia uciekła na spacerze z mężem w lesie. Ich szukanie polegało na chodzeniu po lesie i wołaniu suni. Mała uciekła im około 4 miesiące temu (nie potrafiła określić dokładnie, ale zakładam, że około 15 czerwca). Do wsi, w której znalazła schronienie przybłąkała się jakiś miesiąc później i natychmiast urodziła. Wcześniej mieszkała około 13 kilometrów dalej od miejsca, gdzie się schroniła. Sunia mieszkała w bloku i miała na imię Tatra (nawet zareagował na to imię). Powiedziałam Pani, że jeśli kochają ja bardzo, to jest szansa na jej odzyskanie, ale trzeba pokryć koszty jej sterylki i utrzymania. Pani szybko powiedziała, że najpierw jej szukali, a potem kupili innego pieska i jeśli mam jakiś dom dla niej, to ona podpisze mi zrzeczenie się psa. Mam jej wysłać listem umowę zrzeczenia ze wsteczną datą i podpisze mi, wyśle dokumenty suni i książeczkę. Zapytałam dlaczego nie została wysterylizowana po adopcji ze schroniska, że na pewno mieli takie zalecenie. Zaczęła się plątać i powiedziała, że rzeczywiście nie dopilnowali. A daty mówią wyraźnie, że Sonia była szczenna jak im uciekła. Nie oddałabym jej na pewno do tego domu. Na szczęście Pani szybko podała mi wszystkie dane do wypisania umowy i przyrzekła, że natychmiast odeśle zrzeczenie, żeby nie ponosić żadnych kosztów. Zapytałam, czy ma chęć zobaczyć, jak suńka wygląda. Poprosiła wtedy o zdjęcie, które jej wysłałam. Podziękowała i to w zasadzie koniec zainteresowania z jej strony. Zastanawiam się, czy jak już będę miała zrzeczenie w ręku i podpisaną umowę adopcyjną, nie zadzwonić do schroniska i nie zapytać jakim prawem wydali niewysterylizowaną sunię. Boje się tylko, żeby nie kazali jej oddać. Teraz trzymam kciuki za nowy domek dla małej, bo młodzi ludzie, którzy ją dostrzegli bardzo mi się podobają:) Widać, że kochają zwierzęta i że małej byłoby u nich dobrze! Quote
Mattilu Posted October 10, 2015 Posted October 10, 2015 Pies jak rzecz. Popsuje sie, opatrzy, to sie wyrzuci i kupi nowa. Ech, szkoda gadac. Kciuki mocne, mocne za nowy, porzadny domek dla Soni. 1 Quote
Ewa Marta Posted October 11, 2015 Author Posted October 11, 2015 Sonia od dzisiaj została mieszkanką warszawskiej Sadyby:) Powitała mnie radośnie, ale zdecydowanie wybierała towarzystwo swojej nowej Rodzinki. Kiedy zaczęłam jej mierzyć szeleczki, nie stawiala oporu, ale jak tylko zdjęłam je z niej, poleciała pomiędzy Panią Paulinę i Pana Pawła i nadstawiała się do miziania:) Poznała już dalszą Rodzinę, wszyscy są nią zauroczeni, a nasz mały łobuziak stal się nagle super Aniołkiem:) Tak sobie siedziała w czasie mojej wizyty:) Quote
Gusiaczek Posted October 12, 2015 Posted October 12, 2015 Zaniemówiłam ! tzw "kopara" mi opadła ..... szczęścia sadybiance życzę, radości każdego dnia serdecznie pozdrawiam Państwa PP :) 1 Quote
Ellig Posted October 12, 2015 Posted October 12, 2015 Zaniemówiłam ! tzw "kopara" mi opadła ..... szczęścia sadybiance życzę, radości każdego dnia serdecznie pozdrawiam Państwa PP :) Gusia, bardzo dziękujemy w imieniu Soni i Państwa PP :) Malutka ma szczęscie do ludzi. Quote
Ewa Marta Posted October 12, 2015 Author Posted October 12, 2015 Teraz w domu będzie 3 x P. bo Sonia od wczoraj ma na imię... Pati:) 1 Quote
Mazowszanka13 Posted October 12, 2015 Posted October 12, 2015 Takim ludziom też bym nie oddała psa. Jak sie zgubiła szczenna, to może ją wywalili. A schronisko rzeczywiscie nie teges :( Quote
Ewa Marta Posted October 12, 2015 Author Posted October 12, 2015 Dzisiejszy dzień był dla naszej suni trudny. Podobno bardzo płakała po wyjściu Państwa do pracy. Na szczęście przyjechali do niej rodzice Pana Pawła i zabrali na godzinny spacer, a potem zostali z nią jeszcze jakiś czas w domu. Pati podrapała ścianę przy drzwiach, ale jak mówi Pani Paulina to się później odmaluje, ważne, żeby Pati cierpiała. Ponieważ Państwo zastali w drzwiach karteczkę z uwagą sąsiadów o płaczu suni, przeszli się po sąsiadach z sunią. Przedstawili ja ludziom, pozwolili wygłaskać i dzięki temu z anonimowego "wyjącego" psa stała się znajoma sąsiadką, której trzeba wybaczyć i pozwolić na przyzwuczajenie się do nowej sytuacji. Przyznam, że bardzo nam się spodobało postępowanie Państwa. Doradziłam zakup Kalm aidu lub stress outu i podawanie przez jakiś czas. Dodatkowo żeby nie żegnali się z Pati podczas wychodzenia i nie witali natychmiast po otwarciu drzwi, tylko zdjęli ubranie i dopiero po chwili schylili do niej, żeby Pati uznawała taki powrót, a wcześniej wyjście za coś naturalnego. Kosteczkę zostawioną dla niej zjadła dopiero po ich powrocie do domu. Quote
Gusiaczek Posted October 12, 2015 Posted October 12, 2015 Fantastyczni Państwo PP, brawo! Ovolinka też bardzo płakała po naszym wyjściu, rzucała się na drzwi i nieco poszatkowała nam przedpokój ;) jednak szybko zrozumiała, że zawsze wracamy do niej i dla niej Pozdrawiam serdecznie :) Quote
Ewa Marta Posted October 14, 2015 Author Posted October 14, 2015 Wczoraj było już mniej płaczu i sąsiedzi byli bardziej wyrozumiali, bo wiedzieli, że to płacze pati - cuwdowna sunia, która ich wcześniej wycałowała. Państwo trenują wchodzenie i wychodzenie z domu. Uznali, że nie ma co walczyć o łóżko bez psa, skoro to ją uspokaja i otworzyli jej sypialnię,. Oczywiście mały spryciarz spędził tam większość czasu czekając na nich:) Tam prawdopodobnie najbardziej czuje ich zapach. Quote
Gusiaczek Posted October 14, 2015 Posted October 14, 2015 Jeszcze troszkę czasu potrzeba Maleńkiej i będzie gitara :) Quote
Mattilu Posted October 16, 2015 Posted October 16, 2015 Nasze sunie tez sie pocieszaja naszym lozkiem w czasie naszej nieobecnosci ;) Kciuki za PPP :) Bardzo madrzy Panstwo. Quote
Gusiaczek Posted October 30, 2015 Posted October 30, 2015 Zaglądam z pozdrowieniami dla Państwa PPP :) Quote
Ellig Posted November 4, 2015 Posted November 4, 2015 Dostałyśmy piękny list i zdjęcia Patti (Soni). " Witamy serdecznie, Patti zachowuje się jak na psa przystało - trochę się mizia, trochę bawi, trochę tęskni i trochę rozrabia:) Trudno uwierzyć, że to dopiero trzy tygodnie. Patti już wie kiedy wychodzimy do pracy i kiedy wracamy. Jak wychodzimy to bardziej czeka na gryzak z przysmakami i kostkę, niż interesuje się naszym wyjściem. Ma jeszcze problem z wyjściami pozostałymi np. w weekend, wtedy płacze i skacze na ścianę. W domu już się czuje pewnie, wyszła nawet na balkon. Coraz pewniej tez testuje co jej można, ostatnio zabrała się za gryzienie reklamówek. Ale jak wie, że się gniewamy to nie powtarza tego. Niestety jak coś przeskrobie to bardzo się boi, jak sprzątamy dowody winy kuli się i czasem nawet popuszcza. Nie mamy watpliwości, ze ją bito za takie rzeczy. A to mądry pies i naprawde rozumie co jest złe i nie trzeba nawet głosu podnosić. Diabełek wstępuje w nią na wybiegu:) Szaleje z psami, albo z piłką i dużo szczeka. Nie słucha się nas wtedy za bardzo. Natomiast w domu jest bardzo posłuszna, uczy sie szybko, podaje już łapkę, idzie grzecznie na miejsce i prawie zawsze nie rusza jedzenia gdy jej się zabroni:) Załączamy kilka zdjęć Pozdrawiamy" Quote
Mattilu Posted November 4, 2015 Posted November 4, 2015 No i proszę, dobrali się jak w korcu maku :) Quote
Gusiaczek Posted November 6, 2015 Posted November 6, 2015 No i proszę, dobrali się jak w korcu maku :) Siwy mówi "jak w końcu maku" :D Odpadłam! :) Serdeczności PPP :) Quote
Ewa Marta Posted November 14, 2015 Author Posted November 14, 2015 Mamy kolejne, cudowne wiadomości z DS Soni/Patti:) Aż mi się mokre oczy robią, kiedy czytam takie wiadomości:) Co do poprzednich właścicieli ja w ogóle nie wierzę w to zaginięcie. Mimo że Patti to otwarty i kochający pies, ma zachowania zwierzęcia, które nie było dobrze traktowane.Oczywiście mamy nadzieje, że te jej lęki kiedyś całkowicie miną. Nasza mała przytulanka miewa się dobrze. W środę została kilka godzin sama wieczorem, zupełnie o innej porze niż zwykle, zostawiliśmy jej zapalone jedno światło, ale była grzeczna, nie narozrabiała bardziej niż na co dzień:) Nie za bardzo jeszcze lubi jak ktoś obcy przychodzi do domu, boi się trochę, ale będziemy nad tym pracować. Natomiast bardzo lubi wycieczki autobusowe i wizyty u teściów:) Ma już za sobą pierwsza wizytę na torze aglity, bieganie po kładkach i skoki jej się bardzo spodobały, tunel jeszcze przed nami:) Ma tez swoich kolegów na wybiegu, dzisiaj przez pół godziny szalała z 1.5 rocznym labradorem (potem jeszcze z Pawłem w domu) i teraz rozciągnęła się zmęczona na środku pokoju:) 1 Quote
Ewa Marta Posted November 19, 2015 Author Posted November 19, 2015 Kolejne wiadomości z DS Patti:) Troszke rozrabia, ale ma na szczęście mądrą i kochającą Rodzinkę: Kilka wiadomości o naszej Patti. Nasz mały łobuziak nauczył się otwierać szafę, pogryzła jedne buty, skórzane, inne tylko przeniosła na łóżko. Za to jej reakcja jak wróciłam do domu była straszna, bo praktycznie czołgała się ze strachu i popuszczała. Na razie zabraliśmy buty i pokazujemy na szafę i mówimy, że nie wolno. Dzisiaj ją trochę uchyliła, ale w domu panował porządek, nawet nie poroznosiła za bardzo zabawek. Podejrzewamy, że w poniedziałki jest jej najciężej jak idziemy do pracy, potem wpada w rutynę.Ma już najlepszego przyjaciela, z którym codziennie się bawi na wybiegu, pozwala go nawet karmić swoimi smaczkami:) Niestety dzisiaj na wybieg przyszła też suczka, która bawi się dość agresywnie i zadrapała bardzo Patti. Byliśmy u weterynarza, na szczęście nie jest to nic poważnego, ale na wszelki wypadek lekarka dała jej antybiotyk. Mała przy badaniu trochę się bała, ale przy zastrzyku już nawet nie zwracała uwagi, a na koniec przytulała się do Pani weterynarz. Po powrocie do domu od razu zaczęła bawić się piłeczką, więc jesteśmy pewni, że nic jej nie boli. Na razie nie będzie mogła szaleć na wybiegu, wolimy dmuchać na zimne póki się nie zagoi. Poza tym to podobno okaz zdrowia:) Quote
Gusiaczek Posted November 20, 2015 Posted November 20, 2015 Dobrze, że tylko zadrapanie Miłego powolniaka :) 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.