Jump to content
Dogomania

Rasy mniej a bardziej aktywne


REVOLUTION

Recommended Posts

Ruch ruchowi nierówny. Do tego punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Znam osoby, które uważają się za aktywne, bo codziennie są w stanie wyjść na 2-godzinny spacer z psem do miejskiego parku, a znam i takie które uważają się za aktywne bo co trzy dni pójdą pobiegać i machnąć te 10 km truchtu. Jeszcze inni uważają się za średnioaktywnych, a codziennie zasuwają na siłowni i maja jeszcze czas wyjsc z psem na dluzszy spacer wieczorem

 

dla mnie rzeczywiście aktywna jest grupa VII FCI (mam wyżła, bulteriera i kundla, miałam też inne psy wcześniej) i póki co żaden z psów, które mialam nie dorównuje pod względem potrzeby ruchu i zafiksowania na punkcie wolnych przestrzeni wyżłowi.

 

z mojego pkt widzenia nie ma tak naprawdę znaczenia sama ilość ruchu, ale jakość tego ruchu. Ktoś może sobie i 8 godzin dziennie codziennie spędzać z wyżłem na psim wybiegu z rodzaju 100x50m i nie będzie miał wybieganego, spelnionego psa, a ktoś może z nim wyjść na 1,5 godziny w pole, pracować, rozwijać jego pasję i pies (mój) spokojnie wytrzyma do weekendu.

 

najbardziej mnie bawi jak tu na forum ludzie pisza czego to z psami nie robia i ile to czasu im dziennie nie poswiecaja a potem mam okazje zobaczyc co niektorych w miejskich parkach jak ten ich ruch wyglada i smiac mi sie chce....ale co kto lubi, internet lyka wszystko w koncu

Link to comment
Share on other sites

Wiadome. We wszystkim jest potrzebny zdrowy umiar. Znam takich co z treningu jednej dyscypliny gnają na trening innej, między wejściami ćwiczą sztuczki z posłuszeństwa i do tego jeszcze ileś spacerów. I to jest moim zdaniem chore przegięcie w drugą stronę.

 

Czi_czi dobrze napisała, że ruch ruchowi nie równy. I nie da się tego zmierzyć z zegarkiem w ręku. Zalezy od psa i od rodzaju ruchu. Moja jest np. wykończona po 1 wejściu  na trening posłuszeństwa i 2 wejściach na obronę. Całość pracy / dzień nie przekracza 40 minut, spacery tego dnia (wraz z rozgrzewkami przed i rozprężeniem po wejściu na plac) to jakby pozbierać do kupy - może 45 minut się nazbiera, a pies wykończony jakby maraton zrobił. Cały dzień mogłabym z nią łazić po lasach, a na końcu i tak miałaby więcej energii. Czyli kwestia rodzaju ruchu, pobudzenia i emocji jakie mu towarzyszą. Tak samo spacer - zupełnie inaczej działa godzinny spacer w znajomym lesie, a godzinny spacer w wielkim mieście.

Link to comment
Share on other sites

Myśle, że chodzi o to, by wskazać jak to powinno wyglądać. Pewnie każdy ma raz aktywniejszy spacer, innym razem bardziej leniwy. Ja uważam, że rzeczywiście 2h to minimum, czy jakies maksimum też jest?

 

 

nie wiem ile mialas psow i jak rozumiesz te dwie godziny? 2 godziny spacerow lacznie w trakcie dnia?

 

moje psy maja 3 spacery dziennie, przy czym roznia sie one intensywnoscia bardzo, chociazby dlatego ze moj kundel nie widzi frajdy w lataniu po krzakach i idzie caly czas przy nodze, chwile pobiega za pilka i jest OK, bulterier chwile polata po polu za wyżłem (nie wiedząc wlasciwie po kiego ;)) i dolącza do kundla, a wyżeł cały spacer zapieprza, okłada pole itd. 

 

Jak raz wzięłam ze sobą w teren kundla (Oszołoma) to mi po drugiej godzinie zrobił Rejtana i oświadczył, że on ma w dupie takie chodzenie i przez 10 km musiałam go nieść, bo co go postawiłam to urządzał cyrk pt ja nigdzie nie idę albo będę ci właził pod nogi dopóki jednej nie złamiesz wredna kobieto.

 

mojemu bulterierowi wystarcza spokojnie jeden spacer siegajacy do godziny (te 45 minut chociaz) i dwa krótsze (15 minut), jesli jej do tego porzucam piłkę to w ogole pada ;) ale to jest już dorosła suczka, w dodatku raczej leniwa z natury i nie bede jej zmuszac zeby ze mna i wyzlem przemierzala jakieś krzaki :p

 

moje psy są nauczone, że prawdziwy ruch mają dopiero w weekendy. w tygodniu nieraz jest tak, że ja/mój mąż bierzemy na jeden osobny, długi spacer wyżła (tak ze 3 godziny w terenie), a dwa pozostałe psiska wychodzą tylko pospacerować po okolicy, zobaczyć co tam w parku u psiarzy itd ;) prawde mowiac to gdybym żyła sama to bym sobie nie poradziła, bo moje psy bardzo sie roznia pod wzgledem zapotrzebowania na ruch.

Link to comment
Share on other sites

Ogólnie z takich ras dosyć, można powiedzieć, popularnych, jak labrador, golden retriever, husky,  beagle, ON, który najaktywniejszy, bo nie ma wątpliwości że wszystkie z tych to rasy aktywne?

 

a jakie to nie są rasy aktywne w takim razie? bo dla mnie wrzucanie przeciętnego laba do jednego worka z przeciętnym beaglem się gryzie. Tak, wiem że laby i goldeny do psy myśliwskie i takie tam bla-bla, ale prawda jest taka, że teraz to głównie psy do towarzystwa i wiele z nich się dostosowało do tego, że nie będą aportować kaczek i spędzać dni po pysk w wodzie ;)

 

No chyba że ktoś uważa za aktywnego swojego laba bo on lubi sobie ta godzinke dziennie pobiegać za piłką i ponurkować w pobliskim stawie ;) mój bulterier też lubi, a dla mnie wcale nie jest jakimś wybitnie aktywnym psem, wręcz przeciwnie.

 

 

 

aha no i trzeba pamietac ze to co pisze to pewne uogólnienie,bo nie watpie w to ze sa i laby ktore sa bardzo aktywne, w koncu w duzej mierze to kwestia charakteru konkretnego psa i tego do czego jest przyzwyczajany przez wlasciciela. jesli ktos ma cisnienie na dlugie spacery, cwiczenie jakichs sportow  i psa do tego przyzwyczaja to nie ma co sie dziwic potem ze jego pies swiruje gdy nagle sie okazuje ze spacery trzeba drastycznie ograniczyc. to samo sie tyczy ludzi, ktorzy ograniczaja sie do wyjscia z psem do niewielkiego parku, zrobienia 5 kolek zeby wyrobic te 45 minut i potem sa zaskoczeni ze pies im pada jak go wezma na 3-godzinny przemarsz górskim szlakiem ;)

Link to comment
Share on other sites

Ogólnie z takich ras dosyć, można powiedzieć, popularnych, jak labrador, golden retriever, husky,  beagle, ON, który najaktywniejszy, bo nie ma wątpliwości że wszystkie z tych to rasy aktywne?

A w jaki sposób chciałabyś tę aktywność zmierzyć? Bo w sumie każdy z nich został stworzony do czegoś innego, w czymś innym się spełnia i na pewno żadnemu z nich nie wystarczy do szczęścia sam spacer, choćby trwał i dwie godziny ;)

Link to comment
Share on other sites

a jakie to nie są rasy aktywne w takim razie? bo dla mnie wrzucanie przeciętnego laba do jednego worka z przeciętnym beaglem się gryzie.

 

 

A dla mnie wrzucanie do jednego worka ON-ków, choćby samych w sobie, bo na szczęście jest jeszcze coś takiego jak ON-y z linii użytkowych i one się diametralnie różnią od eksterierów. Nawet wyglądem, o temperamencie nie wspominając.

Link to comment
Share on other sites

Czi_czi mało psiaków miałam, tak naprawdę dopiero teraz zaczęłam zagłębiać się w temat szkolenia, działania psiego umysłu itd. Ogólnie czytuje że 3 spacery dla psa to minimum, z czego co najmniej 1 dłuższy, choć wiadomo każdy podchodzi do sprawy inaczej.

Ja np, nie lubię wychodzić z psem na 30 minut, jak już wychodzę to przynajmniej 1h30 minut, ale raczej dwa razy dziennie, w weekendy 3 ale ten trzeci to właśnie takie 30 minut na same ćwiczenia. Mój psiak jest przyzwyczajony do trybu, że ranek przesypia, około południa spacer spokojny, potem śpi z 2 godzinki, nieraz w międzyczasie jakieś ćwiczenia, wieczorem spacer dosyć intensywny, bo miewa wieczorne głupawki i ogólnie wtedy przypływ energii, po tym spacerze śpi do rana, tego się trzymamy. Ćwiczymy obi, pokonujemy przeszkody, sztuczkujemy, ale głównie obi:)

Mojemu psiakowi to wystarcza, więc pewnie średnio-aktywny, na mniej się nie zgadzała:)

Link to comment
Share on other sites

Ja mam goldena i wyżła i ich poziom aktywności to niebo a ziemia. Wyżły to jest totalne ADHD,zwykły spacerek po lesie, chociażby trwał 4h nie jest dla takiego zbyt męczący, za to pole to wystarczy 1,5h żeby pies spał dwa dni. Po intensywnym treningu posłuszeństwa czy agi, pies pośpi 1h i jest jak nowy. Także nasze 1,5h spacery w tygodniu+ ćwiczenia i szkolenia to tak żeby pies nie marudził. W weekend dostaje wycisk i jest trochę więcej spokoju :)

Link to comment
Share on other sites

Mój owczarek szkocki ma 2,3 spacery dziennie. Zazwyczaj każdy spacer trwa godzinę. Po każdym spacerze Szanti idzie w kimono.

Spacery są o 10, 16, 20.

Owczarki szkockie uważane są za psy aktywne, ale po niej bym tego nie powiedziała. Lubi biegać, ale więcej śpi niż jest aktywna.

No i jak nie ma cieczki to zaglądamy na wybieg dla psów i tam sobie gania.

 

Link to comment
Share on other sites

leniwy spacer? to dla moich pieskow oznacza wyjscie na siku i kupke na smyczy flexi, a i tak musze rozsadnie dobierac duet, ktory idzie razem:)

moje psy nie wiedza, co to jest leniwy spacer. kiedy ja ide droga i sie nimi nie interesuje, one napierdzielaja zygzakiem po calym terenie-non stop w galopie, z przerwa na skok do rzeki.

a ta najmlodsza, ktora jest jeszcze nieopierzona, na koncu spaceru jak ja wolam, to jeszcze zdazy wystawic koguta (i sploszyc, bo przeciez stara wola, to nie ma czasu stac) i wrocic zygzakiem, byle jeszcze troche ponapierdzielac.

 

 

pies w pracy to jest inna rozmowa.

jesli ktos jest "w treningu" to troche inaczej sie do sprawy podchodzi.

nie na darmo na konkursach po 15 minutach jesli nie ma zwierzyny zmienia sie psa.

 

 

aaa i 1,5 godziny na polu i pies spi dwa dni?

masakra!

to chyba jakis wyzel bez kondycji albo stary.

jak z takim psem polowac?

Link to comment
Share on other sites

Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi.Każda rasa ma inne potrzeby, każdy psiak też nawet w obrębie rasy.Kundelki też każdy inny. Spacer spacerowi nierówny.Labki - znów biedne traktowane jak kanapowe ciapy- to owszem psy towarzyszące, ale i aktywne. Wiadomo, że nie mają potrzeb jak wyżły, husky, wilczaki, ale nie róbmy z nich pluszaków.To, że ludzie zrobili z goldenów, labradorów, beagli kluski człapiące po trawnikach, to nie znaczy, że te psy są szczęśliwe i spełnione.Pisząc, że to psy towarzyszące i przy małej aktywności dadzą sobie radę, pogłębiamy stereotypy i złe nawyki.Do tego to forum ręki niech nie przykłada: ) Dla przeciętnego "kowalskiego" spacer godzinny to już aktywność maksymalna. Taki człowiek powinien omijać każdą rasę.Aktywny dla mnie -z założenia- będzie każdy wyżeł, seter, gończy, owczarek wszelaki, wilczak czechosłowacki, pierwotniak i psiaki w typie tych wymienionych.A co my ludzie z ich potrzebami zrobimy, to inna sprawa.

Link to comment
Share on other sites

Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi.Każda rasa ma inne potrzeby, każdy psiak też nawet w obrębie rasy.Kundelki też każdy inny. Spacer spacerowi nierówny.Labki - znów biedne traktowane jak kanapowe ciapy- to owszem psy towarzyszące, ale i aktywne. Wiadomo, że nie mają potrzeb jak wyżły, husky, wilczaki, ale nie róbmy z nich pluszaków.To, że ludzie zrobili z goldenów, labradorów, beagli kluski człapiące po trawnikach, to nie znaczy, że te psy są szczęśliwe i spełnione.Pisząc, że to psy towarzyszące i przy małej aktywności dadzą sobie radę, pogłębiamy stereotypy i złe nawyki.Do tego to forum ręki niech nie przykłada: ) Dla przeciętnego "kowalskiego" spacer godzinny to już aktywność maksymalna. Taki człowiek powinien omijać każdą rasę.Aktywny dla mnie -z założenia- będzie każdy wyżeł, seter, gończy, owczarek wszelaki, wilczak czechosłowacki, pierwotniak i psiaki w typie tych wymienionych.A co my ludzie z ich potrzebami zrobimy, to inna sprawa.

 

Prosze cie.....

 

jest masa ras, ktorym do szczescia wystarczy ten godzinny spacer, zwlaszcza jesli wasciciel znajdzie im psich kumpli do zabawy. no ale zaraz zleca sie tu wlasciciele np. shih tzu ktorzy zaczna opowiesci o tym ze ich pies to jest mega aktywny bo z nimi chodzi na dogtrekkingi i biega przy rowerze przez 5 km a poza tym to moglby caly dzien biegac za pilka

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Aktywny, dodam, to poza potrzebami rasy, w mojej głowie to też nie mniej jak 3-4 godziny spacerów i tu znów jakieś zajęcie a nie pies człapie, leży, stoi a my telefon, ploty itp.Też nie 3 godziny na placu i nie 3 godziny np.agility. Tu rozsądek trzeba włączyć. A_niusi psy zapewne po 3 godzinach w polu mają inne potrzeby i aktywność niż np. moja małpa, kwestia przyzwyczajenia.Moja -kundel - po lataniu po polach-2 godziny - trochę zabaw w tropienie, sama węsząc każdy zapach, będzie spać i 5 godzin, potem jeszcze 1,5 h połazimy i jest zadowolona.Jeśli zrobię rano tylko godzinę, to muszę później minimum 1,5-2 h wybiegać, bo będzie nuda.A to minimum.

Link to comment
Share on other sites

a ja rano wyprowadzam moje pieski tylko na siku i kupke na smyczce flexi i to jeszcze mowie im, ze maja czym predzej zalatwiac sprawe, bo spiesze sie do pracy.

czy to znaczy, ze nie sa aktywne lub tez ja jestem zlym wlascicielem i nie powwinnam miec psow, bo nie zdalabym "egzaminu":)))))???

Link to comment
Share on other sites

Czi_czi chodzi mi o to -może niezbyt precyzyjnie napisałam, że jeśli godzina to dla kogoś maksymalna aktywność, to zapewne nie każdego dnia, a raczej rzadko pies taki spacer ma.Myślę, że jednak każdemu psu - zdrowemu i nie na emeryturze- należy się taki jeden spacer w ciągu dnia, choć 5 razy w tygodniu.Taka moja definicja przeciętnych potrzeb psa i nie wymagam w tym tropienia, cyrku na piłce czy innych "szaleństw", tyle

Link to comment
Share on other sites

Mój psiak na spacerze zawsze ma trochę biegania i węszenia, ale nie za dużo, i sporo ćwiczeń, ale jak przegnę z ćwiczeniami to też potem pies się kręci, za dużo emocji. Psiak chyba codziennie powinien mieć chociaż chwilkę wysiłku umysłowego i trochę biegania, zabawy, by zapewniać potrzebny wysiłek? Oprócz spokojnego chodzenia na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

Ja z moim psiakiem swego czasu też chodziłam na pole, ok1h30min, ale na takim spacerze czułam się psiakowi niepotrzebna, świetnie się bawiła węsząc i kopiąc dziury, tyle że ja nie umiem prowadzić psa w polu by w tym uczestniczyć. Teraz pies tropi ze mną moje rzeczy, aportuje, bawimy się, razem biegamy i myślę że jest zadowolona. Po takim spacerze potrafi spac do 3h.

Link to comment
Share on other sites

Oj śmiałam się, że po polu 2 dni przesypia :) Chodziło mi o to, że po polu jest bardziej zmęczona niż po 2 razy dłuższym, zwykłym spacerze. Co do różnicy między wyzlem a goldenem to zauważyłam, że goldenka jak ma dość to się ociąga itp. a wyżeł będzie latał galopem dopóki ma taką możliwość i dopiero w samochodzie zorientuje się, że jest zmęczona :D

Link to comment
Share on other sites

Ja z moim psiakiem swego czasu też chodziłam na pole, ok1h30min, ale na takim spacerze czułam się psiakowi niepotrzebna, świetnie się bawiła węsząc i kopiąc dziury, tyle że ja nie umiem prowadzić psa w polu by w tym uczestniczyć. Teraz pies tropi ze mną moje rzeczy, aportuje, bawimy się, razem biegamy i myślę że jest zadowolona. Po takim spacerze potrafi spac do 3h.

 

moje pieski potrafia przespac caly dzien bez spaceru i nikomu nie truc tylka.

czy to znaczy, ze nie sa rasa aktywna?

 

:))))

Link to comment
Share on other sites

Właśnie chciałam pisać, że normalny pies nawet bez spaceru przez pare dni powinien być ogarnięty a nie biegać po chacie.

Moje są normalnie aktywne i jak nie wyjdę z nimi 2-3 dni na luźny spacer to widzę po nich że im brakuje, ale mimo wszystko leża se na kocykach, bo wiedzą że nie wolno biegać po chacie bez sensu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...