Jump to content
Dogomania

Anemia autohemolityczna - czy ktoś miał z tym styczność?


Mary&Jożin

Recommended Posts

Jutro rano robimy kolejną morfologie, zobaczymy co wyjdzie. W tym tygodniu raczej wprowadzimy cyklosporyne, bo wetka mówiła, że jednak ten lek dużo lepiej podziała i powinien być lekiem pierwszego rzutu przez mniej skutków ubocznych, ale nie jest ze względu na cenę...

Link to comment
Share on other sites

Trzymam kciuki za lepszy wynik.

Masz rację, że drążysz temat, ja zawsze tak robię i tez należę do tych, którzy są przez wetów niezbyt lubiani. Ale uważam, że to tylko o nas dobrze świadczy, bo chcemy być świadomi choroby swojego psa i chcemy wiedzieć jak najwięcej o leczeniu i o lekach.

Możesz się upierać przy encortolonie, poczytaj o nim na necie, zobaczysz, że jest lepszy. To, że substancja czynna jest taka sama jeszcze nie przesądza o tym, że skutki uboczne też będą takie same. Nie bez powodu encortolon jest droższy od zwykłego encortonu.

Link to comment
Share on other sites

Kasikz - substancja nie jest ta sama. Prednizon musi zostać przetworzony do substancji czynnej przez wątrobę, co za tym idzie obciążyć ją dodatkowo. Co za tym idzie są też straty, bo nie ma tak, że wydajność procesu to 100%. U kotów w ogóle nie ma sensu podawać encortonu bo ten proces u nich prawie wcale nie zachodzi, co za tym idzie lek nie działa, ale skutki uboczne są, a więc wywołuje ją prednizon przed "przeróbką". Daje to taki efekt, że encortonu trzeba dać dużo, są więc silne efekty uboczne, żeby powstało dostatecznie dużo substancji leczniczej. Nie muszę dodawać chyba jaki sens ma podawanie encortonu przy obciążonej wątrobie. Natomiast prednizolon (encortolon) jest od razu substancją aktywną, dzięki czemu można go podać tyle ile trzeba od razu. On też niszczy organizm, ale mniejsza dawka to mniejsze zniszczenia. Moja wetka mi to tłumaczyła i mówiła, że uczą tego na zajęciach farmakologii na studiach, więc dziwi się czemu w ogóle ktoś używa encortonu. Ja tam zawsze przedstawiam wątpliwości, pytam o alternatywy i zasłyszane sposoby. Mam otwartą wetkę, która potrafi się przyznać, że o czymś nie słyszała, ale przy kolejnej wizycie jest już zaznajomiona z tematem, widać, że nie boi się innych rozwiązań niż ona z reguły stosuje. Cenię ją za to, bo nieraz też się spotkałam z zakazem doczytywania w internecie, bo tam same bzdury można tylko wyczytać. Mam nadzieję, że morfologia będzie lepsza.

Link to comment
Share on other sites

Mary&Jożin, bardzo się cieszę i trzymam kciuki za dalszą poprawę. Teraz encortolon u weta to kwestia wysyłki z hurtowni leków. Moja wetka wypisuje mi receptę do zwykłej apteki. Na początku zasugerowała nawet, że jeśli mam znajomego lekarza, który zgodzi mi się przepisać receptę na mnie jako alergika to zapłacę wtedy 3zł z groszami za opakowanie w aptece. No ale nie mam takiegn lekarza więc płacę koło 13. Trzeba się pilnować, bo w aptece z reguły nie mają i próbują wciskać encorton, bo to jest to samo, ale przy mnie już się panie nauczyły, że muszą zamówić i albo jest popołudniu albo na drugi dzień rano. Ostatnio nawet pytały czy to będą stałe leki to by mi zamawiały regularnie żebym nie musiała czekać. Nie ma więc najmniejszego problemu z dostaniem leku i nie jest znowu taki drogi.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj będzie 4 dzień na cyklosporynie i muszę przyznać, że jest różnica :-) mniejsza dawka encortonu nie daje takich skutków ubocznych. Jożin jest trochę żywszy, 2 dni na wsi odpoczywał na trawce i ganiał koty. Zobaczymy co przyniosą wyniki w piątek

Link to comment
Share on other sites

Ciekawe co się będzie działo, gdy odstawisz cyklosporyne i steryd, bo chyba do końca życia psa nie będziesz podawać?

 

Według mnie pies powinien dostać po dwóch tygodniach kolejny raz imizol i doksycyklinę na 3 tygodnie. Po kolejnych dwóch tygodniach znów imizol i ten imizol jeszcze powtórzyć ze 2 - 3 razy. Po trzech tygodniach nastąpiło pogorszenie, bo twój pies nie dostał kolejnej dawki imizolu, ale to tylko moje skromne zdanie, bo ja nie mam dyplomu ani białego kitla.

No a dla weta pozostawiam zagadkę do rozwiązania, jaka to choroba?

Link to comment
Share on other sites

Byliśmy dziś na morfologii, czerwone podskoczyły do 4,48 z 3,96 także leczenie do tej pory przynosi efekty :-)
Martwi mnie tylko fakt, że znów pojawiło się kropelkowanie i częste oddawanie moczu mimo tego, że odstawiliśmy encorton. Za dwa tygodnie ponowne badania. Józio czuje się dużo lepiej bez encortonu wiec jestem dobrej myśli :) ale apetyt to ma za trzech! Miałam mu zmienić dietę na gotowane, jednak przez pracę nie mam za bardzo na to czasu i tak się zastanawiam nad barfem, ale jeśli miałabym wprowadzać zmiany to na spokojnie jak sytuacja będzie opanowana bo muszę to przemyśleć i skonsultować żeby nie namieszać nic :)

Nie zdecydowałabym się na ponowne podanie imizolu bez pewności, że to babeszja, bo jednak skutki uboczne mogły by wyrządzić więcej szkody, a we krwi nie znaleziono niczego na kilku szkiełkach. Jeśli to była babeszja to jedna dawka już musiała ja wytłuc.

Wronka, nie proponowali nam takiego leku a nazwa nawet ani razu nie padła. Co to za lek?

Link to comment
Share on other sites

Erytropoetyna jest syntetycznym odpowiednikiem hormonu wytwarzanego przez nerki, stymulującego szpik do wytwarzania czerwonych krwinek. 

To zasadniczo preparat dla ludzi, ale przy stanach ostrych podaje się go i psom, w kilku dawkach. Mówimy oczywiście o przypadkach anemii, która nie ma u podłoża braków żelaza.

Niestety kuracja jest bardzo droga. 

Link to comment
Share on other sites

Wiem, do czego się stosuje EPO - napisałam to zresztą w poprzednim poście.

Pamiętam też, że w przypadku jednego z leczonych psów (bo ta choroba nie jest na szczęście zbyt powszechna) agresja przeciwciał była na tyle duża i niszczyły krwinki tak szybko, że trzeba było podawać jednocześnie leki immunosupresyjne i EPO "podkręcające" szpik (oczywiście tylko przejściowo, w ostrej fazie choroby), żeby psa z głębokiej anemii wyciągnąć.

Stąd pytanie. 

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

 Mój psiak prawdopodobnie cierpi na to samo- zaczęło się od kilku omdlen, wet stwierdzil silna anemie, dostal encortolon, codzienne kroplowki ale nie było poprawy. Po kilku dniach pies czul sie coraz gorzej, zwiekszylismy dawke encortolonu ale i to nie pomoglo bo test autoaglutynacji byl nadal dodatni, a piesek słabł w oczach. Konieczne bylo przetoczenie krwi. Po transfuzji krwinki poszly do gory, nie bylo aglutynacji, zmniejszylismy dawke encortolonu a po dziseijszych badaniach znowu jest zle :( wprowadzilismy dodatkowo endoxan po jednej tabletce przez 3 dni, codziennie sie przeplukujemy i pozostaje nam tylko czekac.. W fazie kryzysu erytocyty byly na poziomie 2, teraz mamy 3,3, a zaraz po transfuzji bylo 5,3. Piesek zawsze mial anemie bo od urodzenia ma niewydolne nerki. Nie wiem co jeszcze moge zrobic, bo tak naprawde nie wiadomo co mu dolega..Fizycznie jest teraz ok, jest zywy, chetny do zabawy i ma apetyt ale niestety wyniki znow sie pogarszaja :( Nie wiem czy isc do innego weta czy leczenie przebiega prawidlowo i wszystko zalezy od tego jak zareaguje organizm?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...