binkaa Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Jeju:placz: A ja tak liczyłam, że On wyzdrowieje:placz::placz: Duduś teraz już zdrowy i zapewne szczęśliwy, że mógł odejść przy kochających go ludziach.. Nie zapomnimy o Tobie Dudusiu:placz::placz::placz: [']:-(
martasuwałki Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 :-(Tak bardzo mi przykro... Liczyłam jak wszyscy, że malutki przezwycięży chorobę...:-( [IMG]http://img394.imageshack.us/img394/5787/wieczkaqa1.jpg[/IMG]
koregra Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Dudusiu wiem że teraz jest ci lepiej. Mona zrobiłaś wszystko dla niego dałaś mu miłość czułość i opiekę w tych ostatnich dniach, on to odczuł i odszed jako kochany piesek. Będziemy pamiętać:-(
Patikujek Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Monisiu a jak ty się czujesz?? Dochodzisz do siebie już??
Helga&Ares Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Duduś, wierzę, że już nie cierpisz :( [*] [*] [*] [*] [*]
Mona4 Posted October 1, 2007 Author Posted October 1, 2007 Dziekuje wam wszystkim:-( on byl znami tylko 3 dni ale polubilismy go bardzo,za te piekne oczy,za to ze byl sobowrorem naszego niezyjacego Jamnika dudusia,za to ze podly czlowiek ,taki zgotowal mu zywot!!! On mial dopiero 8-9 miesiecy,a tyle juz wycierpial:-(,tylko za co? co takiego zrobilo to psiatko aby ponies taka kare. dudusia pochowalismy pod lasem,na polance. [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img211.imageshack.us/img211/4310/pa012259hs4.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img211.imageshack.us/img211/1598/pa012260dm6.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img265.imageshack.us/img265/812/pa012262ix7.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img265.imageshack.us/img265/5449/p9282174cs3.jpg[/IMG][/URL]
Mona4 Posted October 1, 2007 Author Posted October 1, 2007 [quote name='Patikujek_Zabrze']Monisiu a jak ty się czujesz?? Dochodzisz do siebie już??[/quote] Szkoda ze niewidzisz,ale gorzej z Dziecmi:-(
koregra Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 Trzymajcie się kochani, teraz Duduś odpoczywa w świecie aniołków
basia Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 [QUOTE]Dziekuje wam wszystkim:-( on byl znami tylko 3 dni ale polubilismy go bardzo,za te piekne oczy,za to ze byl sobowrorem naszego niezyjacego Jamnika dudusia,za to ze podly czlowiek ,taki zgotowal mu zywot!!! On mial dopiero 8-9 miesiecy,a tyle juz wycierpial:-(,tylko za co? co takiego zrobilo to psiatko aby ponies taka kare. [/QUOTE] Dobrze, że w swej ostatniej godzinie był i czuł, że jest kochany, że nie był sam, że odszedł w spokoju. Nadal nie chce mi się w to wszystko wierzyć, to takie potwornie niesprawiedliwe :(
Dea Posted October 1, 2007 Posted October 1, 2007 [B] [*] DUDUŚ:-([/B] Gdy wiozłam go do Mony byłam pewna, że wiozę go po nowe, dobre i szczęśliwe życie. Miał mieć wspaniały ciepły dom. Mam jeszcze odbity jego nosek na szybie, jak wyglądał za mną, gdy leciałam szukać Mony:placz: Nie było mu to dane. Ale przynajmniej było mu dane umierać w cieple, miłości, otoczony opieką i kochającymi ludźmi, i za to bardzo dziękuję losowi, i Tobie Mona! Zrobiłaś co mogłaś, a nawet dużo więcej dla cudnego jamolka Dudusia. Chłopak walczył dzielnie. Jest mi tak cholernie smutno, ale jestem też wściekła, on siedział w schronie tydzień, w szczeniakarni, gdzie jeden szczeniak padł na parwo. Gdyby wcześniej się nim zajęto, pokazano weterynarzowi, albo chociaż powiedziano mi, że jest w takim stanie cała akcja zaczęłaby się wcześniej. Mały mógłby żyć!!! Tydzień takiej wegetacji to była dla niego cała wieczność męczarni:-( A wcześniej w jakiejś stodole marzł przez 8 dni... Czuję się bezsilna wobec takiej niesprawiedliwości, takiego traktowania bezbronnego psiaka, takiej obojętności... Mona bardzo Ci dziękuję za to, że mógł chociaż godnie odejść.
Patikujek Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Biewdny maluszek:( A co dzieci to przypuszczam. Paweł jeszcze jakoś to zniesie ale Karolinka to wyobrażam sobie jak to przezywa:shake: Biedactwo, jedyne co dodaje otuchy to to że teraz jest szczęśliwy
Patikujek Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Sprawa zycia lub śmierci Mona a moze pani która miała wziąć Dudusia wzięła by tego jamniorka to bardzo pilna sprawa: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=85646&highlight=jamnik[/URL]
t_kasiek Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Monika...co z toba ze sie nie pojawiasz tutaj??? masz duzo pracy ???
Kasia_zg Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Cześc Monisiu... bardzo mi przykro z powodu Dudusia...to takie niesprawiedliwe :( Dzieki Tobie ten psiak w ostatnich dniach swego życia poznał co to miłość co to znaczy być kochanym... w dwa dni dałaś mu to co najcudowniejsze to czego nie otrzymał w swoim krótkim życiu to Ty obdarowałaś go czułościa i opieką , teraz bez bólu wedruje za Tęczowym Mostem [*] Bedziemy o Tobie pamietać Dudusiu :( Trzymaj sie Moniusiu !!!
Mona4 Posted October 2, 2007 Author Posted October 2, 2007 Jestem,ale jakos niemialam odwagi tu wejsc,najlepiej to bym usunela te zdjecia z Dudusiem,ale wiem ze to nic nieda ,bo gdy zamkne oczy ciagle go widze:-( te jego smutne oczka. dzis gdy po pracy poszlam z psami na spacer, na polanie gdzie jest zakopany dudus,spotkalam 5 dziewczynek,kolezanek mojej corki.Na kupczyku dudusia ulozyly z zolędzi napis DUDUS:placz:zapytaly czy moga mu zapalic swieczke,a ja stara glupia baba im niepozwolilam.Wytlumaczylam im dlaczego maja tego nierobic,zeby niemadzy ludzie z ciekawosci ,nierozkopali tego miejsca. Wczoraj prawie pol nocy dezynfekowalam mieszkanie,wszystkie miejsca,gdzie malutki spal. Dzis syn zazadal odemnie abym NIGDY wiecej do domu nieprzynosila psow na Tymczas!! bo zabardzo emocjonalnie podchodzimy do tych zwierzat. Ja pierwszy raz widzialam,aby moj dorosly syn wielki chlop plakal,jak maly chlopczyk.
aniac50 Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Tak mi przykro......Nie potrafię znależć słow ,aby Was Wszystkich pocieszyć ......Żadne nie pomogą ......Jestem po prostu z WAMI !!!!!
Dea Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Mona tak bardzo mi przykro:-( masz cudowne dzieci, wychowałaś ich na prawdziwych ludzi!
wtatara Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Mona moje dzieci są takie same. Trudno opisac co było taraz po śmierci naszego zółwia , który był u nas 10 lat. Mąż był w pracy gdyę stało a my po kolei wszyscy do niego dzwonili. .W pracy mysleli że ktoś z rodziny zmarł. Syn chłop 23 lata, a był to jego żółw to gdy pojechał na działkę go pochować to nie mogłam patrzeć na jego ból i rozpacz. Pochował go w pudełku wyłożonym płótnem. Z deseczek położył taki jakby nagrobek. Na drugi dzięń pojechaliśmy my-mąż zrobił mu taka trumienkę i go włożył. Teraz rośnie tam wrzos. A Kasia to juz płacze o każde zwierzę nawet , którego nawet nie zna. Teraz to trochę żałuję że tak wychowała swoje dzieci, każde cierpienie zwierzęcia kosztuje ich zbyt dużo zdrowia.
Dea Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 Gdyby chociaż co druga rodzina tak wychowała swoje dzieci, nie byłoby tyle krzywdy na świecie, i nie trzeba by było tyle płakać. Ja tam jestem dumna z waszych dzieci!!!
wtatara Posted October 2, 2007 Posted October 2, 2007 [URL]http://www.allegro.pl/item248072656_uroczy_mlody_kudlacz_czeka_w_schronisku_.html[/URL]- Mona widziałaś tego ślicznego kudłaczka
Recommended Posts