Jump to content
Dogomania

Misio za TM


joanka40

Recommended Posts

Dnia 21 lutego 2015 roku zaginął kotek Misio.
Szukamy go intensywnie, ale na razie bez skutku.
Misio zaginął w Dąbrowie Górniczej, w okolicach ulic: Konopnickiej, Łączącej, Cupiała.
Opis:
kotek jest drobnej budowy, szczupły, waży około 4 kg. Ma dwa latka.
Umaszczenie ciemne z prążkami.
Jest wykastrowany, a na uszku ma malutkie nacięcie.
Wołany po imieniu: Misio - powinien podejść.

 

4c4c3abd08e9.jpg

 

 

95cc5c8e3482.jpg

 

17fd591b62d0.jpg

 

 

Link to comment
Share on other sites

Codziennie od soboty, raz, a nawet dwa razy dziennie jeździmy na trasie Kaufland,wiadukt, Cupiała, Łącząca do Konopnickiej, do przejazdu, zahaczamy o okolice Zielonej i o drogi do Pogorii /chodzi mi o jezioro/.

W nocy, jak jest już cicho chodzimy po osiedlu i nawołujemy. Niestety nie ma go, trzeba szukać do skutku.

Link to comment
Share on other sites

Joanko podesłałam rodzinie z ul. Konopnickiej

 

Myszko, ogromnie Ci dziękuję :)

Bardzo jestem Ci wdzięczna.

Jutro chcę zawiesić ogłoszenie koło ogródków działkowych, na Konopnickiej.

Ja mieszkam dokładnie między ulicą Skalskiego, a Cupiała, na Łączącej.

Ulica Konopnickiej jednak jest bardzo atrakcyjna dla kotów, bo jest tam sporo krzaków, właśnie ogródki działkowe...może tam pobiegł.

 

Byłam też przed chwilą na nocnym obchodzie.

Wzięłam torbę z suchą karmą, potrząsałam nią, wołałam...ale niestety nie ma go.

Link to comment
Share on other sites

Wydrukowałam dziś kolejne ogłoszenie.

Niestety zdjęcie jest czarno- białe.

Muszę zgrać ogłoszenie na pendrive /tak się chyba to nazywa/ i w poniedziałek polecę do jakiegoś punktu poligraficznego, żeby wydrukować ogłoszenie w kolorze.

Rozwiesiłam na:

1/ siatce ogródków działkowych, na Konopnickiej, rozmawiałam też z dwójką Działkowiczów

2/ na słupie przy Biedronce, na Konopnickiej

3/ u dr Wróblewskiego - powiedziałam Pani Doktor, że Misio ma nacięcie na uszku zrobione przez Doktora -też zwrócą uwagę

4/ Kaufland - na blankiecie sklepowym, bez zdjęcia

5/ słup na Osiedli Morcinka koło monopolowego i apteki

 

Jeszcze dziś przykleję dwa ogłoszenie na Łączącej i Kasprowicza.

No i trzeba czekać...

 

A, jutro jeszcze nakleję w Gołonogu.

No i jeszcze nakleiłam na słupie naprzeciwko CH POGORIA, przy przystanki autobusowym, skąd ludzie jadą na Korzeniec i Dziewiąty.

Link to comment
Share on other sites

Chciałam bardzo podziękować AgusiP za zrobienie ogłoszeń na wielustronach internetowych, które zamieszczam poniżej:

 

 
Agusiu, bardzo, ale to bardzo dziękuję :)
Link to comment
Share on other sites

Joanko zaciskam kciuki, żeby ktoś do wypatrzył

 

Dziękuję za kciuki :)

Dziś dzwoniła Pani, która widziała podobnego kota, ale miał obróżkę - Misio nie miał obróżki.

Na działkach, przy ulicy Konopnickiej pojawił się taki burasek, jutro tam idę znowu, przykleję ogłoszenie na drugiej bramie, bo okazuje się, że są dwa wejścia na działki.

We czwartek umówiłam się z Panią z miau, że wejdziemy na działki i poszukamy.

Pani dokarmia tam koty na działkach.

Byłam znowu na nocnym obchodzie, ale nie widziałam żadnego kota.

Chodzę i wołam go po imieniu, ale nie ma go.

Bardzo marzę o tym żeby wrócił, to taki dobry, kochany kot...bardzo za nim tęsknimy.

Link to comment
Share on other sites

Misiu,Misiu,ale" narobiłeś" swojej panci,wraaacaj!!!

 

Różo, ja już jestem załamana. Nigdzie go nie ma. Ale w ogóle te zwierzęta gdzieś się poukrywały.

Dziś znowu zrobiliśmy przegląd ulic w innych dzielnicach.

Podeszłam pod ogródki działkowe, gdzie Pani z Miau widziała podobnego kotka, ale nie widziałam żadnego zwierzaka.

Przyczepiłam przy drugim wejściu na działki kolejne ogłoszenie.

Na  działki idę we czwartek - umówiłam się z Panią, która tam karmi kotki.

Potem poszłam jeszcze na osiedle, gdzie są trzy bloki, też przykleiłam ogłoszenie.

Znowu objechaliśmy okolice wiaduktu, Kaufland.

Jutro idziemy na teren byłego zakładu - obecnie ruina, gdzie na pewno są koty.

Idziemy z lornetką, niedaleko są tory.

Muszę zamówić jakiś tani kolorowy tusz do drukarki, bo firmowy kosztuje tyle co moja stara drukarka.

Ogłoszenia drukuję czarno-białe, no dno...Misia w ogóle na tych ogłoszeniach nie widać.

Dziewczyny z miau mają wątki o zaginionych kotach i piszą, żeby na ogłoszeniu napisać o nagrodzie.

Ale ja maksymalnie mogę dać 50 zł - czy kogoś to zachęci, jak sądzicie ?

Ja już jestem wykończona myśleniem, co się z Misiem stało...

Link to comment
Share on other sites

A Kapsel to czyj piesio?

Może zamiast  pisać o nagrodzie ,napisz ,że Misio jest w trakcie leczenia....szkoda Misia:( :(:(

 

Różo, Kapsel to pies sąsiadów - mieszkamy koło siebie.

Kapsel zaginął 1 lutego. Taki sympatyczny, grzeczny pudelek.

Zaraz wkleję zdjęcie.

Różo, na pierwszych ogłoszeniach właśnie tak pisałam, że Misio jest w trakcie leczenia.

Moja znajoma ma rasowego kota, który chodził po ogródku i ktoś Jej tego kota ukradł.

No i Ona napisała w treści ogłoszeń, że kotek jest bardzo chory i codziennie musi brać leki.

No i kotek pojawił się z powrotem w ogródku.

Jak będę mieć kolorowy tusz, to napiszę, że Misio jest leczony.

Link to comment
Share on other sites




Dziewczyny z miau mają wątki o zaginionych kotach i piszą, żeby na ogłoszeniu napisać o nagrodzie.

Ale ja maksymalnie mogę dać 50 zł - czy kogoś to zachęci, jak sądzicie ?

Ja już jestem wykończona myśleniem, co się z Misiem stało...

 

Asiu co do nagrody to mam mieszane uczucia.

Jak łapałyśmy Kajkę od Gabi, to w ogłoszeniach było o nagrodzie.

I takie bardzo nieciekawe towarzystwo interesowało się tymi ogłoszeniami.

Nawet nie chcę myśleć jakie metody łapania by stosowali.

Jedno czego jestem pewna to to, że psa jeszcze bardziej by wystraszyli.

Dobrzy ludzie pomogą bez nagrody, a tacy którzy będą dla flaszki się angażować, to może lepiej żeby się nie angażowali.

 

Rozglądam się i za Twoim kićkiem i za pudelkowatym, ale niestety nic:(

Rodzinę mam na Konopnickiej i też mają wytężać wzrok gdyby się w okolicach kiciek pojawił.

 

Link to comment
Share on other sites

 


 

Asiu co do nagrody to mam mieszane uczucia.

Jak łapałyśmy Kajkę od Gabi, to w ogłoszeniach było o nagrodzie.

I takie bardzo nieciekawe towarzystwo interesowało się tymi ogłoszeniami.

Nawet nie chcę myśleć jakie metody łapania by stosowali.

Jedno czego jestem pewna to to, że psa jeszcze bardziej by wystraszyli.

Dobrzy ludzie pomogą bez nagrody, a tacy którzy będą dla flaszki się angażować, to może lepiej żeby się nie angażowali.

 

Rozglądam się i za Twoim kićkiem i za pudelkowatym, ale niestety nic:(

Rodzinę mam na Konopnickiej i też mają wytężać wzrok gdyby się w okolicach kiciek pojawił.

 

 

 

Tak, masz rację - z nagrodą może być różnie. Nie wiadomo kto się skusi...i jak będzie szukał...

To w takim razie nie będę nic pisać o nagrodzie.

Dzwoniły do mnie dwie Panie, które ewidentnie miały dobre intencje, mimo, że na ogłoszeniach, które przeczytały nie było nic o nagrodzie.

Myszko, ogromnie Ci dziękuję za pomoc :)

 

Nie wiem czemu Misio nie wraca...i co się wydarzyło...szukamy dalej i czekamy.

Link to comment
Share on other sites

Znalazłam Misia.

Niestety nie żyje. Przyniosłam go do domu.

Zginął w wypadku. Nie leżał jednak na poboczu. Spadł z takiej górki...

 

Ja wzięłam obcego kota po wypadku i zmieniam mu pieluchy od 1,5 roku.

Ktoś potrącił mojego kota i nawet się nim nie zainteresował.

Nigdy nie wierzyłam w sprawiedliwość...

 

Bardzo dziękuję wszystkim Dziewczynom, które pomogły mi i wspierały w poszukiwaniach.

 

Gdybym wtedy poszła wcześniej spać, a nie kombinowała z tą głupią kratą, o drugiej nad ranem Misio by żył.

Link to comment
Share on other sites

Misio:( :(:( :(:( :(,tak mi przykro Joanko:( :(:(,dobrze ,że go znalazłaś.....a daleko od Twojego domu tam leżał?Nie spoczęłaś w poszukiwaniach:)

Biegaj Misiu szczęśliwy i zdrowy po Zielonej Łące!Prześliczny Kiciu!

 

Różo, trudno jest mi bardzo pogodzić się z tym wypadkiem.

Myślę, że Misio wracał do domu. Wybrał się jednak dość daleko - ale sprawdzaliśmy to miejsce wiele razy.

Przed chwilą poszliśmy tam jeszcze raz z mężem - on jeździ samochodem, więc chciałam żebyśmy spróbowali odtworzyć co się stało.

Samochód potrącił Misia, odrzuciło go na pobocze. Byś może próbował się przemieścić ostatkiem sił i przeczołgał się na trawę, a stamtąd stoczył się na dół. Nie próbował się schować, leżał na trawniku.

Mój mąż mówi, że ludzie nie mogli go widzieć, bo tam nikt nie chodzi - i nawet z chodnika - już na dole Misio był słabo widoczny.

Może nawet kierowca sprawdził, czy Misio żyje - chcę wierzyć, że tak właśnie było - ale nie było już kogo ratować...

 

Gdybym wtedy poszła wcześniej spać...nie wyszedłby...

Bardzo go kochałam.

Link to comment
Share on other sites

Asiu, mocno przytulam.

Nie obwiniaj się. Gdybyś go nie przygarnęła przed dwoma laty, kto wie, czy dane było by mu do teraz cieszyć się życiem. Wypadki się zdarzają i nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć, że stanie się coś złego :(

Misiu biegaj szczęśliwy za TM.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...