handzia Posted July 14, 2015 Posted July 14, 2015 Rozumiem to, poczekajmy na Dorę, ona wraca niedługo. Quote
handzia Posted July 18, 2015 Posted July 18, 2015 Mnie ludzie już tyle razy rozczarowali i zawiedli, że już nic mnie nie zdziwi...Nie wiem jak rozwiązać sprawę wydarzenia na fb, bo tam na konto SHA ludzie wpłacili 210 zl. Teraz muszę wyjaśnic ludziom, że Aronowi nie pomożemy, a pieniądze trzeba przekazać innym psom. Mam taką myśl, żeby zapytać czy nie przekazaliby tych pieniędzy dla Tyczki, suni zabranej z tego samego domu, a która ciągle jest leczona. Co o tym myślicie? A może zapytać czy mają swoje propozycje? Quote
elik Posted July 19, 2015 Posted July 19, 2015 Mnie ludzie już tyle razy rozczarowali i zawiedli, że już nic mnie nie zdziwi... Nie wiem jak rozwiązać sprawę wydarzenia na fb, bo tam na konto SHA ludzie wpłacili 210 zl. Teraz muszę wyjaśnic ludziom, że Aronowi nie pomożemy, a pieniądze trzeba przekazać innym psom. Mam taką myśl, żeby zapytać czy nie przekazaliby tych pieniędzy dla Tyczki, suni zabranej z tego samego domu, a która ciągle jest leczona. Co o tym myślicie? A może zapytać czy mają swoje propozycje? Może poczekajmy na powrót Dory skoro ma wkrótce wrócić. Ja ciągle mam nadzieję, że sprawa uszu Arona się wyjaśni i może uda się mu pomóc. 210,00 zł to niezła sumka na rozpoczęcie leczenia. Quote
handzia Posted July 19, 2015 Posted July 19, 2015 Ok, tylko muszę napisać, że sprawa się przeciągnie jeszcze :( Quote
elik Posted July 19, 2015 Posted July 19, 2015 Ok, tylko muszę napisać, że sprawa się przeciągnie jeszcze :( Napisz zgodnie z prawdą, że to tylko Dora może załatwić, a Ona jest jeszcze za granicą, choć wkrótce wraca. Quote
bakusiowa Posted July 25, 2015 Posted July 25, 2015 Trzeba poczekać na Dorę. Będzie 230 zł ponieważ pomyliłam się i wysłałam deklarację dla Tyczki już po jej wyjeździe. Te pieniądze będą dla Arona. Jeśli będzie leczony to dołożę się jeszcze. 1 Quote
DORA1020 Posted August 3, 2015 Author Posted August 3, 2015 Oswiadczam,ze informacje dotyczace lek.wet.Magdaleny Kowalskiej prowadzacej lecznice weterynaryjna w szczebrzeszynie,a podane przeze mnie do publicznej wiadomosci na forum dogomania w temacie "Aron z gronkowcem w uszach zbiera na bude" sa nieprawdziwe i mogly ja narazic na utrate zaufania potrzebnego do prowadzonej dzialanosci gospodarczej lekarza weterynarii.Przepraszam wszystkich,ktorych wprowadzilam w blad swoim wpisem. Quote
bakusiowa Posted August 3, 2015 Posted August 3, 2015 Dora, orientujesz się co słychać u Arona? Quote
Guest TyŚka Posted August 3, 2015 Posted August 3, 2015 Właśnie, czy buda złożona? I jak tam jego gronkowiec? Quote
handzia Posted August 3, 2015 Posted August 3, 2015 Z tego co wiem od pani Ani, to u Arona był wet, który szczepił go przeciwko wściekliźnie. Przy okazji stwierdził, że Aron nie ma gronkowca. Nie wiem, czy robił jakieś badania. Quote
handzia Posted August 3, 2015 Posted August 3, 2015 Właśnie, czy buda złożona? I jak tam jego gronkowiec? Tak, buda jest złożona. Quote
handzia Posted August 3, 2015 Posted August 3, 2015 Dziewczyny, mam jeszcze pytanie odnośnie wydarzenia Arona na fb, na którym uzbierałyśmy 210 zł. Czy próbować poprosić ludzi, żeby przekazali te pieniądze na leczenie innego psa, np. Tyczki (zabranej z tego samego miejsca), której leczenie pochłania strasznie dużo pieniędzy? Aron z nich nie skorzysta, a pieniądze leżą zamrożone na koncie. Quote
elik Posted August 3, 2015 Posted August 3, 2015 ... Aron z nich nie skorzysta, a pieniądze leżą zamrożone na koncie. Dlaczego Aron nie miałby wykorzystać tych pieniędzy na leczenie, czy szczepienie, czy odrobaczenie, odpchlenie itp Potrzeb zapewne jest sporo. Quote
handzia Posted August 4, 2015 Posted August 4, 2015 Dlatego, że Dora nie ma już siły na walkę z wiatrakami, właścicielka sama zapłaciła za szczepienie i szczerze wątpię byśmy tam coś wskórały. Właścicielka nie zgadza się na pomoc od nas, nie wiem co robić z tymi pieniędzmi... Quote
bakusiowa Posted August 4, 2015 Posted August 4, 2015 Czy właścicielka Arona pogniewała się na Dorę? Quote
handzia Posted August 4, 2015 Posted August 4, 2015 Niestety tak, kobieta próbę pomocy odebrała jako nagonkę na swoją osobę. Do tego jeszcze sprawa w Sądzie, to nie nastraja pozytywnie do dalszej walki o lepsze życie zwierząt...Jestem pewna, że Dora nie będzie prosiła właścicielki Arona o wizyty u weta czy odwrotnie. Na to nie ma najmniejszej szansy. Quote
handzia Posted August 4, 2015 Posted August 4, 2015 Szkoda Arona. Wiem, też mnie serce boli jak pomyślę o nim i całej tej sytuacji :( Quote
Elisabeta Posted August 5, 2015 Posted August 5, 2015 Dora, życzę Ci siły w pomaganiu Bezdomniakom... 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.