Jump to content
Dogomania

Agatka z Bielska stareńka i obolała, mała i szara wygląda jak zniszczony pluszowy miś, na dodatek jest poważnie chora na zespół końskiego ogona


Recommended Posts

Posted

Super, powinnam wyrobić się do niedzieli, dam znać na pw :)

Dzięki, b-b :calus:

Nie ma za co :)

Wszyscy poświęcamy się dla psiaków :) :)

Posted

Agatka jest coraz śmielsza i coraz bardziej podobają się jej zwyczaje w domu. Zawsze kiedy robię zupę jarzynową a robię ją często, psy ustawiają się w kolejce po marchewki. Te mające zęby dostają całą, Fizia ze względu na małą rozwieralność pyszczka dostaje pociętą wzdłuż i babcia Senta, która ma 4 zęby też. Yoda lubi tylko utartą. Dzisiaj Agatka ustawiła się w kolejce a potem przyszła po repetę. U mnie psy lubią marchewki, jabłka, gotowane ziemniaki i buraki. Tak jak dla psów i kotów robię zapas karmy i puszek, tak dla nas zamawiam u gospodarza warzywa i przywozi w dużych workach. 

  • Upvote 2
Posted

Agatka jest coraz śmielsza i coraz bardziej podobają się jej zwyczaje w domu. Zawsze kiedy robię zupę jarzynową a robię ją często, psy ustawiają się w kolejce po marchewki. Te mające zęby dostają całą, Fizia ze względu na małą rozwieralność pyszczka dostaje pociętą wzdłuż i babcia Senta, która ma 4 zęby też. Yoda lubi tylko utartą. Dzisiaj Agatka ustawiła się w kolejce a potem przyszła po repetę. U mnie psy lubią marchewki, jabłka, gotowane ziemniaki i buraki. Tak jak dla psów i kotów robię zapas karmy i puszek, tak dla nas zamawiam u gospodarza warzywa i przywozi w dużych workach. 

Mają u Ciebie Eden po prostu, lepszy niż ludzki, bo jabłka i inne owoce Ziemi już zerwane, podane, a zamiast jakiegoś dziwnego Jahwe, który się gniewa za byle co :)  i wygania, kochana tamb, która wszystko wybacza, a to, ze Yoda nasikał, a że Maks dziwaczy, że samce są zazdrosne o Fizię itp itd. :)

  • Upvote 2
Posted

Agnieszko, tak to napisałaś, ze uśmiecham się czytając. Kochana jesteś. Dzisiaj robiłam dla nas kotlety selerowe czyli ugotowane selery pocięte w plastry w panierce. Psy zjadły najpierw trochę gotowanych a potem musiałam się dzielić tymi w panierce bo sępiły. Agatce też to się spodobało. Fajne są i chyba mają urozmaicenie. Ale niewychowane bo ulegamy przy sępieniu przy stole. Dzisiaj na lotnisku był Reks, Fizia, Timon i Titka. Pięknie biegały. Lotnisko w Bielsku to takie większe Błonia w Krakowie.  Jutro jak nie będzie padał deszcz pójdzie Reks (musi zawsze bo jedyny młody) i 3 inne niż dzisiaj. Jakbym miała jakiś znajomych na miejscu, którzy chcieliby mi pomóc na spacerach z psami byłoby super. A tak wycieczka wypada co któryś dzień. 

Posted

Piszę tu, bo nie mogę odnaleźć wątek Yoda. Obiecałam zrobić mu ogłoszenia. Mam zdjęcia, ale nie mam obiecanego tekstu ogłoszeń. Sama nie napiszę, bo nic o Yodo nie wiem.

Przypominam się :)

Posted

Piszę tu, bo nie mogę odnaleźć wątek Yoda. Obiecałam zrobić mu ogłoszenia. Mam zdjęcia, ale nie mam obiecanego tekstu ogłoszeń. Sama nie napiszę, bo nic o Yodo nie wiem.

Przypominam się :)

 

To ja podrzucę linka przy okazji: http://www.dogomania.com/forum/topic/139991-yoda-%C5%9Blepy-staruszek-czeka-na-dom/

akurat na ostatniej stronie są nowe zdjęcia i cioteczka tamb opisała troszkę dziadziunia.

  • Upvote 1
Posted

Agatka miała robione badania krwi (czy nie ma stanu zapalnego), wyniki dostanę na maila. Miała robiony też RTG kręgosłupa z kontrastem. Kręgosłup jest w złym stanie, kontrast nie przechodzi w 3 miejscach. W dwóch nie ma raczej bolesności. Było badanie i nie reagowała na dotyk bólem. Trzecie chore miejsce, to nad ogonem jest bolesne i ma Agatka zdiagnozowany syndrom końskiego ogona http://www.vetopedia.pl/article87-1-Zespol_konskiego_ogona_.html .To boli i będzie gorzej. Operacja kosztuje ok. 1800zł i gwarantuje likwidację bólu ale nie wiadomo na jak długo. Może być tak, że przestanie boleć w aktualnie bolącym miejscu a zacznie i innym. Na dzień dzisiejszy będzie kontynuacja rehabilitacji i leków przeciwbólowych. Co do operacji, ja nie wiem. Nie potrafię podjąć decyzji. Nie chcę, żeby cierpiała ale nie chcę jej ostatniego okresu życia zatruć operacjami. Ona bardzo się boi i źle znosi narkozę. Jeszcze teraz leży wpół żywa i co jakiś czas wymiotuje. 

 

Wielkie podziękowania dla Pani Marzeny Matyja za sponsorowanie dzisiejszej wizyty i dla Pani Danusi za transport i poświęcenie prawie całego dnia. 

 

Jeszcze to znalazłam http://www.goldenretriver.fora.pl/zdrowie,3/syndrom-konskiego-ogona-slyszeliscie-o-tym,846.html

Posted

W poniedziałek rano będą gotowe zdjęcia fancików na bazar :)

b-b, czekaj na maila. dam znać na pw.

Dostałam zdjęcia i zaraz zabieram się za bazarek :)

Posted

Straszne wieści :( Najważniejsze, żeby Agatka nie cierpiała z bólu. Najgorszy jest ten wiek, przy młodszym psiaku nie byłoby takiego dylematu. Bardzo poważny zabieg i do tego taki długi okres rekonwalescencji i jeszcze związany z ruchowością psa. Nie wiem na ile Agatkę boli, ale życie w bólu to nie życie, jeżeli leki by nie pomagały ja bym się zdecydowała na operację. 

  • Upvote 1
Posted

Wieści bardzo złe z jednej strony, bo zespół końskiego ogona bardzo boli, zresztą cała obserwacja Agatki i przez Ciebie i przez rehabilitanta potwierdza problem bólowy. Z drugiej strony pozytywne jest, iż jest diagnoza i wiadomo, co można dalej robić. Podobno ten wet jest wybitny w swojej dziedzinie... jeśli jego zdanie środki przeciwbólowe nie zdają egzaminu przy tym schorzeniu i będzie coraz gorzej, to być może nie będzie wyjścia jak operacja. Wyobrażam sobie, jak się denerwujesz...

tamb, a co wiadomo o rekonwalescencji? długo by trwała, gdyby zapadła decyzja o zabiegu?

Posted

O rety, biedna Agatka :(

Decyzja faktycznie bardzo trudna :(

Czemu te okropne choroby dotykają bezdomne biedactwa ? A może to właśnie te choroby są przyczyną ich bezdomności ? :( :(

Posted

Dostałam zdjęcia i zaraz zabieram się za bazarek :)

Dziękuję.

 

Rozmawiałam z wolontariuszką Anią Ch. od której mam Agatkę i doszłyśmy do wniosku, że na tym etapie dobierzemy jej leki przeciwbólowe, najlepiej w czopkach i będzie mieć rehabilitację. Jak będzie gorzej to będziemy myśleć co dalej robić ale teraz nie zdecydujemy się na operację. Czytałam, że po operacji długo pies musi być unieruchomiony, chyba 6 tygodni. Jeśli cieszy się życiem, bawi się i ma apetyt nie zafundujemy jej teraz tak poważnej operacji. Jak będzie gorzej to pewnie nie będzie wyjścia ale może tak szybko nie będzie pogorszenia.

  • Upvote 1
Posted

Uważam że to słuszna decyzja. Nie paliłabym się do operacji.

Na 6 tyg. unieruchomić tak starego psa, toż to byłby koszmar dla Niej. Zaniki mięśniowe i totalna ruina ogólnej kondycji.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...