mar.gajko Posted May 13, 2015 Share Posted May 13, 2015 Kojot piękny :) dogi przecudne :) foty powalające :) Opisy boskie, ale ... zaginione powinny zostać takie jak nazwa. EOT Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted May 13, 2015 Author Share Posted May 13, 2015 Kojocisko siada ze mną wieczorami na schodach i robimy przytulaski z dotykaniem tyłka i głaskaniem tylnych łap,widac że go to stresuje,ale że to na luzie to jeszcze mnie nie próbował zżerać. Znów zmienił preferowaną miejscówkę, bo Lukas zabił jakiegoś 'choma' dużego i strasznie go pilnował goniąc Kojota, więc ten się obraził i wrócił na podwórko. Hehe-ja się ostatnio darłam..pryskam sobie w warzywniku a Kojot z Lukasem z wolna dookoła chodzą po sąsiada zbożu. Nagle zobaczyły rudego który szedł ode mnie(z grządkowych głasków) do domu i jak nie wydrą za nim! Rykłam aż się zboże zatrzęsło, ale chłopaków ładnie wyhamowało i łukiem zawróciły na poprawkę głosową. Za to kot oparł się aż na potężnej brzozie ;) Ale odwoływanie "ogłuchłych" i ewentualne sytuacje kiedy się gryźć chcą zacząć to jedyne takie hukowe, poza tym nie zdarza mi się podnosić na nie głosu. Ania-teraz chyba zrobię tylko na szybko taki malutki ogródkowy, bo mam kilka krzaczków winogron ukorzenionych i jakieś tam coś jeszcze, to tam może błyskiem póki czas sadzić o ile dam radę.....Typowo kwiatowy raczej latem,bo teraz mi strasznie czasu brakuje-dowaliło mi roboty w polu-zmieniamy kilka ha uprawy na inny rodzaj,oprysków na chwast mam zaległych do groma,do tego matka mi choruje plus normalne szklarniowo-warzywkowe prace i zaczyna mnie dobry brakować :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted May 14, 2015 Share Posted May 14, 2015 Ty masz masę zajęć, a no to czekam na zaproszenie, może coś zakupię :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted May 16, 2015 Share Posted May 16, 2015 Współczuję choroby Mamy i życzę poprawy. Biedny Rudzielec, aż mnie zmroziło. Z dwoma psami byłby bez szans. Fajnie, że masz taki posłuch u swoich psów, Daga :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted May 17, 2015 Author Share Posted May 17, 2015 Nie wiem czy na pewno mam ;) Ale chłopaki raczej lecieli bardziej dla sportu.. w końcu oni są tam na wybiegach cały czas a koty mimo to przychodzą-tylko tak bardziej "nieoficjalnie" ;) bokami,żeby wszyscy mogli udawać, że się nie widzą. Żaden z nich na pewno nie jest kocim kilerem, choć obaj są kilerami gryzoni bo i szczury regularnie znajduję ubite i ostatnio jakiegoś wyjątkowo pięknego dużego zwierzaka podobnego do wielkiego chomika-nie wiem co to jest ale takie ładne,żal mi bardzo było że go Lukas ubił.. Mnie Rudego też szkoda, ale bardziej z tego wzgl.że jak się pojawił to było milion chętnych co by go brali, jak teraz rzeczywiście wydaje się że potrzebował by innego domu-gdzie kotem się ktoś zajmuje i go lubi-to oczywiście chętnych brak.. Szkoda.Skończy pod samochodem wcześniej czy później.Brak mu jakiegokolwiek instynktu samozachowawczego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted May 21, 2015 Share Posted May 21, 2015 To był dziki chomik, żyjący na polach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted May 22, 2015 Share Posted May 22, 2015 Szukam transportu Lublin -> Zamość dla małej koteczki... uratowana jest z meliny, jedzie po lepsze jutro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted June 3, 2015 Share Posted June 3, 2015 Widziałam Kojocika na żywo i Lukasa, głodu nie cierpią :D, dbasz Daga o zwierzyniec. Biegać też mają gdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted June 4, 2015 Share Posted June 4, 2015 I jakie wrażenia, sara nt Kojocika "w realu"? :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted June 6, 2015 Share Posted June 6, 2015 :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted June 7, 2015 Share Posted June 7, 2015 Kojot trzyma dystans, bardzo przystojny z niego chłopak. Nie podszedł, nie chciał więc nie zmuszałam. Tylko się przyglądał z pewnej odległości. Lukas bardziej kontaktowy, a wielkość dogów za każdym razem mnie zaskakuje :D. Ile razy bym ich nie widziała tyle razy myślę, że są olbrzymie :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted June 10, 2015 Author Share Posted June 10, 2015 Dotarłam,praca mnie zasypuje.... :(Tyśka-trzeba było do mnie na pw lub na maila pisać... :( Taka trasa jest najzupełniej wykonalna ale na regularne zaglądanie w wątki brak mi już czasu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted June 10, 2015 Share Posted June 10, 2015 Już sobie poradziłam, ale dziękuję :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted June 15, 2015 Author Share Posted June 15, 2015 Ulubione zajęcie Kojota-czyli łapanie za dłonie-na okrągło,w ruchu, w stój i w siad ;)Wbrew pozorom nic mu z gardła nie wyciągam-sam się "nadziewa" ;)To jest wzrok kota ze Shreka- no daj mi rękę...daj...nie chowaj...Niestety jest też mistrzem w wynoszeniu...czasami stoją buty w ganku i jest ok, dzisiaj na chwilę odstawiłam ciapy wchodząc na krzesło,schodzę, ciapów nie ma...pędzę do ganku a Kojot znika już na tarasie w obydwoma na raz w pysku...na huknięcie puścił, ale zaraz usiłował choć jednego zabrać...Pluszaki wychodzą z domu w tempie zastraszającym, wczoraj kupiłam róże w wielopakach-dziś połowę powydzierał z doniczek i to nie pierwszy raz bo już kiedyś mi rośliny z doniczek wywlókł i niestety część pogryzł kompletnie.. No cóż-ma swoje małe wady... ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted June 17, 2015 Share Posted June 17, 2015 uszczęśliwiony łapaniem za rękę :) i w ogóle śliczny z tym jaśniejszym futrem na brzuchu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nette Posted June 18, 2015 Share Posted June 18, 2015 Ale śmieszna kulka z tego Kojota :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted June 19, 2015 Share Posted June 19, 2015 Ale cudny piesio się z niego zrobił :D O kocha Cię na zabój :D To jest niewiarygodnie wielka miłość z jego strony :D W sumie to taka dosłownie- na śmierć i na życie, które Ci zawdzięcza. Wyczochraj go proszę od cioteczki. I pozostałe futrzaste też. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted June 19, 2015 Author Share Posted June 19, 2015 Wyczochrałam :) Pozostałe sukinkoty nie zasłużyły-czyli Lukas i Sojka (choć i do Kojota mam swoje podejrzenia).Dziady głodne...,biedne...,mięsa im brakuje bo pewnie wiórami karmię.. sadło im się przelewa....Wczoraj przyłapałam je po kolacji na polowaniu-tyle że nie na szczury a na malutkie zajączki :( Mało mnie szlag nie trafił. Sojki łup był nieżywy a ona bardzo zadowolona..Lukasowi jednego zabrałam krzyczał w niebogłosy biedak...za chwilę wracam znów do koni(ciemno było) i znów pisk-lecę drąc się-Lukas znów ma, ale oddać już nie chce,szczęki ostro zaciska,zając zwisa..opierdzieliłam go jak burą sukę i w końcu położył łup a sam siebie na łupie...odepchnęłam go sztywnego i najeżonego, patrzę a małe oddycha, no to wygarnęłam..Kojot stał cały czas z boku z bardzo zadowoloną miną..po tym jak widziałam jego polowanie i zjedzenie ptaka nie wątpię że z tego gniazda zdążył się pożywić... :(Tak że mam 2 maleńkie zajączki-żyją na razie, i mam 3 szkodniki które najchętniej w klatce bym zamknęła.. bo domu żadne nie znalazło mimo ogłoszeń,biznesu hotelowania latami na nich nie kręcę a dziady zamiast wdzięczności to wybijają mi wszystko co żywe w okolicy :(Help, help! Biały miś będzie kolejną ofiarą szkodników...Nie daleko uciekła z misiem ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted June 25, 2015 Author Share Posted June 25, 2015 Zrobił nam się jakiś stan zapalny w 1 uchu, w sobotę planujemy do weta pojechać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted June 26, 2015 Share Posted June 26, 2015 Nie do uwierzenia, że na pierwszych zdjęciach tego wątku jest ten sam pies co powyżej :D Zrobił się z niego gruby, szczęśliwy futrzak :D A zajączków strasznie szkoda :( Biedusie :( Może te dwa co uratowałaś mają szanse- we dwójkę zawsze im cieplej i raźniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted June 28, 2015 Author Share Posted June 28, 2015 Zajączków niestety jest już 5.... bo dołączyła do polowań Sojka-wredny szczur i jest skuteczniejsza od chłopaków którzy ostatnio jakoś odpuścili...tylko kreta u Lukasa znalazłam zabitego :(Kojotek na razie dostaje kropelki do ucha, zobaczymy co dalej, trzeba też będzie chyba jakieś badania zrobić, bo równocześnie z tym uchem kilka dni temu zaczął się sypać na potęgę a na jednym kolanie błyskawicznie przełysiał i czerwonawe jakby dostał jakiegoś uczulenia. Nie wiem czy to jakiś grzybek po całości złapał czy co, trzeba na to pojechać do Lublina i dokładniejsze badania zrobić. Nie drapie się wcale(czyli świądu nie ma),odpchlony jest więc to nie to. Ale z pięknego futra nie zostało już nic i wygląda jak prosto ze schronu ;) Dobrze że humor mu dopisuje, jest wesoły i cały czas bawi się z Pumą.Masowo też wynosi z domu pluszaki, jak go naleci to potrafi ukraść ciapy, torbę na zakupy(pustą) itp. No i jedzenie nie może być w zasięgu stającego słupka psa bo kradnie jak sroka wszystko jeśli tylko zobaczy że człowiek odwrócił się plecami.Piją już wodę i coś tam poskubują więc może, może.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted July 10, 2015 Author Share Posted July 10, 2015 Z uchem już w porządku,kropelki szybko pomogły, ale wyliniał tragicznie i nie przypomina już za nic puchatego niedźwiadka. Tzn. nie to że wyłysiał, ale całe podszerstkowe futro wypadło,zostały takie cienkie, przylizane włosy...no cóż...dosłownie inny pies, na urodzie stracił baaaardzo poważnie :( choć na pewno mu chłodniej ;) Jeszcze z dołu kępami się sypie, ale strasznie nie lubi dłuższego wyczesywania nie mówiąc o wydzieraniu więc pewnie trochę jeszcze ta wymiana futra potrwa... Notorycznie kopie dołki i się w nich układa, absolutnie już nie chce korzystać ze swojej budy-nagle mu za ciasno.....przed zimą będę musiała pomyśleć nad zrobieniem mu takiej wypasionej jak ma Lukas(o ile nie znajdzie domku). Poza tym niestety boi się burzy...ostatnie burze przeleżał z nami w domu-a konkretnie w łazience, na przygotowanych do prania kocach...i to tak "bezwonnie" że mój Tz nie zauważył w ogóle że pies kilka godzin był z nami w domu ;) Zaskoczenie było wielkie jak zaczął dzwonić talerzami i nagle z łazienki Kojot wychynął z nadzieją na "obrywy" ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaginiona sara Posted July 15, 2015 Share Posted July 15, 2015 Coś mi wcale wyszukiwanie nie działa a tu piękne psiska. Szkoda zajączków, urocze są. Oby żyły sobie dalej. Ale masz myśliwskie psy, moje też mają instynkt a niewiele większe od wypasionego szczura są. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norel Posted July 23, 2015 Author Share Posted July 23, 2015 Upał wszystkich wykańcza...Dziś było 36C w cieniu i nawet Kojot w domu leżał cicho nie poburkując na Gastona-byle na płytkach przed wentylatorem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted July 24, 2015 Share Posted July 24, 2015 Głaski dla towarzystwa :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.