Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Wczoraj wreszcie Balbina wyschla i te pozlepiane mokre farfocle udalo mi sie wyczesac. Znow jest puchata i sliczna, jak dziewczynka.
Ale za to coraz bardziej niegrzeczna ! Niestety doszlo do smutnego incydentu ... Balbina pogryzla Tosie !
W pore zareagowalam, ale nie obylo sie bez przelewu krwi. Tosiunia ma ranke na pyszczku...... Biedniunia dziewczynka juz i tak od jakiegos czasu byla zestresowana i nie chciala wychodzic z budki, a teraz juz wiem na pewno, dlaczego.
Wczoraj kiedy dostaly obiadek, to Tosia jadla ze swojej miseczki, a Balbina lezala kolo swojej, nie jadla , a kiedy Tosia przechodzila opodal , to na nia warczala !
Jak widac to , ze one od 10 lat juz sa nierozlaczne wcale nie znaczy, ze beda sie kochac do konca. Wyraznie widac dominacje Balbiny, ktora slabosc Tosi zauwaza i pokazuje kto rzadzi.
Jak tylko beda gotowe kojce, to Balbina bedzie musiala sie przeprowadzic. Oczywiscie bedzie miala kojec otwarty, ale na noc bedzie w nowym miejscu juz zamykana. A Tosiunia bedzie miala kojczyk dla siebie, albo moze dostanie jakas starowinke bidunie, jak sie taka trafi. Mysle, ze sie zgodzi z innym psiakiem, bo ja od poczatku wiedzialam, ze Tosiunia jest naprawde bardzo spokojna, grzeczna, tolerancyjna, zgodna dziewczynka. Ona jest slodziutka taka !

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Cioteczki, gdzie sie podziewacie ???

Dzisiaj bylam zajeta w kuchni przy oknie i zobaczylam taki piekny obrazek, ze zaraz pobieglam po aparat.....

Ina, Isia, Balbinka

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/f7739a291ddab7a0.html"][IMG]http://images41.fotosik.pl/235/f7739a291ddab7a0med.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/c64fbeaca1a1515f.html"][IMG]http://images46.fotosik.pl/238/c64fbeaca1a1515fmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/0b2f052053748793.html"][IMG]http://images35.fotosik.pl/94/0b2f052053748793med.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/1154352577017ad3.html"][IMG]http://images36.fotosik.pl/126/1154352577017ad3med.jpg[/IMG][/URL]


[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/34660e8d4ecfb628.html"][IMG]http://images43.fotosik.pl/239/34660e8d4ecfb628med.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Ale za to dzisiaj kiedy zanioslam dzieciakom obiad odkrylam, ze w budce razem z Tosiulka siedzial sobie Semirek !!!!!
Musial do niej pojsc duzo wczesniej, wsliznal sie do budki i tam sie grzal u boczku Tosiuni. Razem bylo im na pewno cieplutko.

Posted

Może dzięki Semirkowi Tosia się bardziej ośmieli i zacznie wychodzić do innych psiaków?;)
A swoja drogą - co tu ukrywać- zazdroszczę Ci Zuziu takich widoków jak te na zdjęciach, oj zazdroszczę:lol:

Posted

jestem tego samego zdania co Alfa, może Tosi pomoże inny psiak w przełamaniu się przed wychodzeniem, bo Balbina ją raczej zniechęca, a przy boku takiego przystojniaka, to zawsze raźniej:)

Posted

Za zimno dzisiaj bylo i nie udalo mi sie Tosiuli wywabic z budki ..... co to to nie .....
Nawet, jak miseczke postawilam poza budka, to ja tylko obwachala i zaczela piszczec.....
Lobuzica.. przyzwyczaila sie juz, ze jej pod sam nochalek do przedsionka podstawiam jedzonko ..... i mam za swoje !

Ale tyle cioteczkom Tosia pokazala ....

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/a6ce2e650adb4b5f.html"][IMG]http://images41.fotosik.pl/235/a6ce2e650adb4b5fmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/86cc9f56e75cf653.html"][IMG]http://images48.fotosik.pl/240/86cc9f56e75cf653med.jpg[/IMG][/URL]


Moze nastepnym razm bedzie laskawsza dla nas ..... kto wie ????

Posted

Drogie cioteczki błagam zajrzyjcie czasem na wątek Miki, która jest w tyskim schronisku "od zawsze" czyli ponad 10 lat Ten wątek został dopiero założony i na razie nikt tam nie zagląda a ona tak jak Tosia i Balbinka bardzo prosi o pomoc :shake:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/175721-Piekna-wystraszona-Mika-czy-naprawdAE-nikt-jej-nie-pokocha?p=13701700#post13701700[/URL]
U dziewczynek teraz wesoło i aż przyjemnie zaglądać a ona dalej w tej klatce z niebieskimi kratami:-(

Posted

[CENTER][IMG]http://img.webme.com/pic/m/magia-zimowych-swiat/ppalshff.png[/IMG]

"To właśnie tego wieczoru,
gdy mróz lśni, jak gwiazda na dworze,
przy stołach są miejsca dla obcych,
bo nikt być samotny nie może.

[CENTER] To właśnie tego wieczoru,
gdy wiatr zimny śniegiem dmucha,
w serca złamane i smutne
po cichu wstępuje otucha.
[/CENTER]

[CENTER] To właśnie tego wieczoru
zło ze wstydu umiera,
widząc, jak silna i piękna
jest Miłość, gdy pięści rozwiera.
[/CENTER]

To właśnie tego wieczoru,
od bardzo wielu wieków,
pod dachem tkliwej kolędy
Bóg rodzi się w człowieku. "


[SIZE=1]autor nieznany[/SIZE]


[LEFT]WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH OPIEKUNÓW BALBINKI I TOSI :tree1::x-mas:
[/LEFT]

[/CENTER]

Posted

Sunie jak najbardziej mozna oglaszac osobno. Juz o tym dawno temu pisalam.
Balbina bedzie juz naprawde doskonala kompanka dla swojego opiekuna.
Ona sie niesamowicie otworzyla, tuli sie i podskakuje witajac sie z nami. Bardzo szuka kontaktu z czlowiekiem.
Reaguje na wszystko, co robia moje suki i nasladuje je we wszystkim. A jak sama zostaje juz poznym wieczorem na dworze ( bo moje zmarzlaki wola siedziec w domu ), to ona szczeka na dworze reagujac na kazdy dzwiek dochodzacy ze wsi. Jest bardzo posluszna i kiedy mowie do niej , zeby wracala do siebie, to zaraz sie wykreca dupina i maszeruje do swojej zagrody. Reaguje na przywolanie i przybiega zaraz.
Dla niej potrzebny dom z ogrodem na pewno, nie mieszkanie w bloku.... absolutnie ! To typowo podworkowa psina. Uwielbia przestrzen i obserwowanie wszystkiego wokol.
Tosiunia jest troche smutniejsza. Cieszy sie, kiedy wchodze do niej, ale jest niesmiala i bardzo wrazliwa z niej dziewczynka.
Sama nie wychodzi dalej niz dwa-trzy metry od swojej zagrodki i to tylko na chwilke.

Posted

[quote name='zuziaM']
Tosiunia jest troche smutniejsza. Cieszy sie, kiedy wchodze do niej, ale jest niesmiala i bardzo wrazliwa z niej dziewczynka.
Sama nie wychodzi dalej niz dwa-trzy metry od swojej zagrodki i to tylko na chwilke.[/QUOTE]

Bardzo mnie wzruszają takie opisy... Tak mi szkoda Tosi :(

Posted

No mnie teraz tez..... bo jak bylo cieplej, to Tosiunia czesciej byla na zewnatrz i miala kontakt blizszy z nami i psiakami.
Teraz wiekszosc czasu jest sama w budce, ale trudno sie dziwic przy takiej pogodzie......
Ale mysle o przeniesieniu Balbiny do innego kojca ( tylko , ze bedzie miala go oczywiscie otwartego stale, a tylko na noc bede ja zamykala ) , a Tosi dokwateruje jakiegos spokojnego staruszka albo staruszke. I bedzie miala Tosia stale towarzystwo, bo Balbina w ogole juz u siebie nie bywa. Albo z moimi suniami lata, albo siedzi na ganku pod drzwiami na kocu. Tu tez sobie spi i na jedzonko tylko do kojca na krotko wraca.
Ja w ogole nie rozumiem tej dziewczyny ...... ona nawet w deszcz i snieg siedzi na dworze.... jej futerko jest teraz mokre i pokryte szadzia.....bo padalo i teraz zmrozilo troche .... a ona nic sobie z tego nie robi. Nie chowa sie do budki ....
Wycieram ja co jakis czas, kiedy przestaje padac, zeby przeschla, ale zaraz potem znow chodzi w deszczu .....
Ale nie moge jej przeciez w zaden sposob zmusic do siedzenia w budzie .....
W nocy z pewnoscia sie chowa, kiedy pada deszcz, bo juz to zaobserwowalam..... ale w dzien nawet na chwile sie nie chowa .... co za pies .......

Posted

Dziewczyny, musze Wam napisac, ze nie podoba mi sie ten guz u Balbinki .....
Przykre, ze wlasnie teraz o tym pisze, bo pewnie juz sie szykujecie do zabawy sylwestrowej, ale musze.

Kilka dni tego nie bylo, ale przed chwila bylam w garazu i sprzatalam sobie w aucie..... Balbinka oczywiscie byla ze mna.
Skorzystalam z okazji, ze sie polozyla na kocyku ( w garazu jest sucho i znacznie cieplej niz na dworze ) i zaczelam ja wycierac recznikiem, zeby wyschla sobie zanim znow wyjdzie na dwor.
I ona sie mi brzuszkiem do gory wywalila......
Ten guz jest juz ogromny ..... i w jednym miejscu zrobilo sie cos takiego, jakby to byl wrzod .... taki ciemnoczerwono-siny ......
Ja nie wiem, ale chyba zaraz w sobote pojade z Balbinka do pani doktor........
Ona musie to zobaczyc i powiedziec chociaz co to jest.
Prosze Was, zastanowcie sie, co mozna zrobic .......
Balbinki na pewno nic w tej chwili nie boli. Biega i podskakuje z moimi suczynami na dworze wzdluz plotu i jest naprawde radosna.
Ale to sie moze zmienic i to na dniach.......

Nie mam do zadnej z Was numeru telefonu, bo chcialam zadzwonic najpierw do kogos.......

Posted

Aleś nas zmartwiła Zuziu ta wiadomością :-(. Ja też jestem za tym żeby ją jak najszybciej zobaczył weterynarz i ciągle podtrzymuję swoje zdanie - wycinać i to jak najszybciej :shake: Gdybyśmy tych kilka miesięcy temu zrobili tą operację może teraz nie byłoby kłopotu? Chociaż kto to wie:cool3:
Jak chcesz mogę podać swój numer telefonu i zawsze o psach możemy pogadać choć moje doświadczenie w tej dziedzinie nie jest imponujące:evil_lol:

Posted

Wchodzę tu żeby złożyć Wam życzenia noworoczne, a tu takie wiadomości. :-(

Zuziu kochana jak najszybciej idź z Balbinką do lekarza, proszę Cię.
Nie ma Magdy, rzadko zagląda ale z pewnością nie będzie miała nic przeciwko temu.

Alfa masz rację w 100%. No ale pamiętasz jak było - połowa była za operacją, połowa przeciw. No i co Zuzia miała robić w takiej sytuacji.

Zuzia to znaczy, że guz się znacznie powiększył, tak.

Słuchajcie, jeśli nie ma przeciwwskazań ze względu na stan serca czy nerek to ja jestem za operacją Balbinki. Tylko niech lekarz powie jak u niej sprawa podania narkozy, czy Dziewczyna nam się da wybudzić potem. Zrób jej Zuzia potrzebne badania.

Czemu nie zajęliśmy się tym na poważnie te parę miesięcy temu :wallbash:

Posted

[quote name='KrystynaS']Wchodzę tu żeby złożyć Wam życzenia noworoczne, a tu takie wiadomości. :-(

Zuziu kochana jak najszybciej idź z Balbinką do lekarza, proszę Cię.
Nie ma Magdy, rzadko zagląda ale z pewnością nie będzie miała nic przeciwko temu.

Alfa masz rację w 100%. No ale pamiętasz jak było - połowa była za operacją, połowa przeciw. No i co Zuzia miała robić w takiej sytuacji.

Zuzia to znaczy, że guz się znacznie powiększył, tak.

Słuchajcie, jeśli nie ma przeciwwskazań ze względu na stan serca czy nerek to ja jestem za operacją Balbinki. Tylko niech lekarz powie jak u niej sprawa podania narkozy, czy Dziewczyna nam się da wybudzić potem. Zrób jej Zuzia potrzebne badania.

Czemu nie zajęliśmy się tym na poważnie te parę miesięcy temu :wallbash:[/QUOTE]

Krysiu ja pamiętam że połowa / albo nawet mniej/ była za operacją a druga połowa żeby operacji nie robić:shake:. I jedna i druga strona ma swoje racje, które są ważne:mad:. Faktem jest że guz nie wyglądał najgorzej i nie rósł i to nas uspokoiło ale teraz moim zdaniem trzeba działać i tak jak piszesz zacząć od badań. Jeśli się okaże że serduszko, nerki są w stanie operację znieść to chyba nie ma na co czekać. Bo im później tym może być tylko gorzej:shake:.
Tylko co z Balbinką po operacji - teraz za zimno żeby taka biedna była w budzie:shake:
Oj, Balbinko kochana to się narobiło.........................

Posted

Tak, właśnie Alfa, tylko gdzie ją umieścić po operacji??? buda w takich sytuacjach odpada :shake: (rana mogłaby się zainfekować i pewnie by się zainfekowała) no a teraz dodatkowo mamy mróz.
Poczekajmy na zuzię, pisała, że chyba dziś pojadą do lekarza. Ciekawe czy były??? Może się okazać, że problem z jazdą bo śniegu napadało i drogi mogą być nieprzejezdne zwłaszcza u nich w górskim terenie. No i nie wiadomo czy weterynarz dziś pracuje.


A tak w ogóle to zapomniałam z tego wszystkiego

[SIZE=3][B]Wszystkiego dobrego w nowym roku dla Was wszystkich, którzy odwiedzacie nasze kochane suczki. :tree1:
Zuziu sukcesów w pracy w rozbudowanym hoteliku.[/B][/SIZE]

Posted

Dziekuje za zyczenia i w imieniu kochanych dziewczynek, rowniez.



Nie bylysmy u pani doktor jeszcze.
Ale jak najbardziej sie wybiore. Mysle, ze jutro powinnam juz dac rade, chociaz mam jeszcze kilka spraw do zalatwienia.
A z Balbinka w aucie sie raczej nie da zrobic nic dodatkowo. Tak wiec z nia bedzie wyjazd specjalnie.
Pani doktor juz wie, ze bedzie miala nowa pacjentke. Zreszta ja juz widziala wczesniej, kiedy tego guza pierwszy raz ogladala.
Ja sie bardzo boje tej operacji, ale to chyba jedyne wyjscie.
Nie mam zielonego pojecia co z Balbinka zrobic po wszystkim juz.......
Ale bede musiala cos wykombinowac. Jesli nie bedzie duzych mrozow, to nawet w garazu by mogla byc, bo jest w nim cieplo, kiedy temperatura na zewnatrz nie spada ponizej minus 4 stopni.
Gorzej obawiam sie zeby Balbina nie porozrywala sobie szwow.

No i jesli chodzi o koszt, to z pewnoscia nie bedzie bardzo duzy, bo moja pani doktor nie bierze kroci , a szczegolnie za biedne psiaki schroniskowe.
Ale musialabym Was prosic o przelanie pieniazkow wczesniej, bo ja juz zupelnie sie zadluzylam na budowe kojcow i jeszcze dodatkowe zaciagane dlugi mnie wykoncza...... Przepraszam, ale naprawde nie bede na to miala srodkow.

I potrzebne beda wszystkie gorace mysli Balbince, zeby udalo sie to i ten guzior nie odrosl !!!!
Jak pisalam, to Balbinka naprawde nie cierpi, bo zupelnie przynajmniej tego po niej nie widac.
Zachowuje sie najnormalniej, bez zadnych zmian.

Napisze, jak tylko sie spotkamy z pania doktor.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...