Zebra Posted May 16, 2007 Posted May 16, 2007 Ja mam wieści z Krosna, było dwa kerraki: Milka naszego kolegi Włodka z Krosna i Hardy z hodowli Kerrydom ze Słowacji. Milka ocena doskonała i CWC Hardy ocena doskonała CWC, BOB, I BOG III grupy .
gokaiba Posted May 21, 2007 Posted May 21, 2007 Witam serdecznie Wszyskich na forum. Zebra, bardzo mi przykro, że miałaś głupie zajście w Opolu. Opinia o kerry przez to jest zła. Ja osobiście, ponad ambicje dotyczące eksterieru zwracam większą uwagę na charakter piesków. Nigdy moje psy nie zaczepiały innych na wystawach. Nawet TYTUSEK, nadpobudliwiec, jest przyjaźnie nastawiony do psiego towarzystwa. Pierwsze moje zagraniczne krycie było w hodowli Daelenbroek. Pani Mike przekonała mnie do swojej hodowli faktem, że jej 15 kerry żyło w pełnej zgodzie w domu a nie w klatkach. Wszystkie miały kapitalny charakter, wesolutkie i milutkie. Jedno co nam się zdarzyło, to całe mokre, wylizane twarze.:multi: Jeszcze raz pozdrawiam Białęcki
Zebra Posted May 21, 2007 Posted May 21, 2007 No właśnie, idzie potem za rasą ta nieszczęsna opinia.... Wczoraj opowiadała mi koleżanka jak w Krośnie na wystawie włąśnie ten piękny Hardy rzucał się do psów, moi znajomi mieli kilka psów i na szczęście dla całej sytuacji ich psy nie wykazuja agresji, bo pewnie zostałby zjedzony przez ich briarda.... No i właśnie nie tylko na eksterier należy patrzeć przy doborze partnera, na mnie ogromne wrażenie zrobiła hodowla mojej małej, gdzie luzem biegało kilka dorosłych kerraków, a to co zobaczyłyśmy z Czaplą na ostatnim kryciu tylko utwierdziło nas w przekonaniu ze dokłądnie takiej psychiki u kerraka szukamy:lol: . Mimo ogrrrrrrromnego temperamentu psów nikt na nikogo nie warczał i nikt się nie rzucał, mimo że w zasięgu wzroku była wspaniała sunia do pokrycia i chętni oczywiście byli wszyscy:cool3: . Ja jednak myślę ze w dużej mierze jest to wina właściciela i albo ktoś sobie radzi z własnym psem albo powinien się zastanowić czy taka właśnie rasę chce hodować, albo jest jeszcze trzecie wytłumaczenie......
czapla Posted May 22, 2007 Posted May 22, 2007 Ja bylam w Moskwie pod wrazeniem dwoch samcow kerry pod wspolnym dachem, a do tego przyjezdza dziewczyna chetna do krycia, feromony sie roznosza, a chlopcy zadnej bojki:loveu: Mam nadzieje, ze uda nam sie uzyskac wlasnie takie charaktery, a przy tym bardzo ekspresyjne temperamenty - taki pies dla mnie to ideal.
Devis&Marta Posted May 22, 2007 Posted May 22, 2007 ja juz sie pare razy na ten temat wypowiadalam i nie bede dlugo pisac - ale prawda jest taka,ze to glownie przez niewlasciwy dobor i nie zwracanie uwagi na charakter, a tylko na eksterier , taka sie wlasnie zla opinia zrobila, ja robilam co moglam i bez kastracji sie nie obeszlo (mimo to nie moge zabrac Devisa wszedzie i sie nie martwic, a na tym zawsze najbardziej zalezy), widze juz na szczescie wielka roznice u Sasanki czy Queen , a wiec dziewczyny do dziela , trzeba poprawic opinie:evil_lol:
kerry Posted May 22, 2007 Posted May 22, 2007 [quote name=' Sasanki czy Queen , a wiec dziewczyny do dziela , trzeba poprawic opinie:evil_lol:[/quote'] noo to chyba nie tylko te dziewczyny są normalne ,znam jeszcze kilka :mad:
czapla Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 Nie no, nie oburzaj sie;) , ja nawet twierdze, ze wiekszosc kerrakowych dziewczyn (oczywiscie dobrze wychowanych) jest calkiem fajna, tylko trzeba poszukac dla nich chlopa o zrownowazonym charakterze i do tego jeszcze ladny musi byc z pasujacym rodowodem:cool3:
TuathaDea Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 [quote name='Devis&Marta']ja juz sie pare razy na ten temat wypowiadalam i nie bede dlugo pisac - ale prawda jest taka,ze to glownie przez niewlasciwy dobor i nie zwracanie uwagi na charakter, a tylko na eksterier , taka sie wlasnie zla opinia zrobila,[/quote] Kiedy właśnie jest zupełnie odwrotnie. Pierwotnie rasa była kształtowana głównie pod względem cech charakteru. M.in. premiowana była właśnie zdolność do zachowań wrogo-agresywnych, u podstaw której stoją: "poczucie własnej siły, wewnętrzna pewność oraz popęd dominacji" (A. Boczula, M. Nowicka). Ta cecha połączona z żywym temperamentem i dużą pobudliwością składała się przez lata na typowy charakter Kerry Blue.
*hania Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 Trochę się wtrącę ;) TuathaDea ma rację. Niestety niektóre cechy ( chodzi mi o skłonności do agresji jak i o zborczość [mówię na przykładzie mojego kerry] ) bywają uciążliwe dlatego nie dziwię się , że hodowcy dążą do wyhodowania łagodniejszych psów.
TuathaDea Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 [quote name='*hania']Trochę się wtrącę ;) TuathaDea ma rację. Niestety niektóre cechy ( chodzi mi o skłonności do agresji jak i o zborczość [mówię na przykładzie mojego kerry] ) bywają uciążliwe dlatego nie dziwię się , że hodowcy dążą do wyhodowania łagodniejszych psów.[/quote] Tak, tylko że wewnętrzna pewność psa jest nierozerwalnie związana z jego odpornością psychiczną. Jej osłabienie może prowadzić do lękliwości, a ta jest jeszcze bardziej uciążliwa, szczególnie u osobników o żywym temperamencie, które szybko i intensywnie reagują na bodźce. Taki proces łagodzenia ostrości z "powodzeniem" przeprowadzono u wheatenów, które pierwotnie miały charakter podobny do Kerry Blue. Jaki jest efekt można zobaczyć na ringach :angryy:
*hania Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 [quote name='TuathaDea']Tak, tylko że wewnętrzna pewność psa jest nierozerwalnie związana z jego odpornością psychiczną. Jej osłabienie może prowadzić do lękliwości [/quote] Ok. Tylko, że łagodniejszy pies nie oznacza mniej pewny siebie. Co najwyżej łatwiejszy w prowadzeniu.
TuathaDea Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 [quote name='*hania']Ok. Tylko, że łagodniejszy pies nie oznacza mniej pewny siebie. Co najwyżej łatwiejszy w prowadzeniu.[/quote] Wtedy gdy ta łagodność wynika z mniejszego temperamentu lub wyższego progu pobudzenia. A to już nie są wzorcowe cechy Kerry Blue.
*hania Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 [quote name='TuathaDea']Wtedy gdy ta łagodność wynika z mniejszego temperamentu lub wyższego progu pobudzenia. A to już nie są wzorcowe cechy Kerry Blue.[/quote] Temperament nie ma tu nic do rzeczy. Mam w domu psa o temperamencie kerry (istny wariat w dobrym tego słowa znaczeniu ;) ) z umiarkowaną tendencją do agresji.
Zebra Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 Hallo, koleżanko, a dlaczego Ty na naszym forum tak rzadko bywasz jeżeli masz kerry, już raz dwa -do raportu, co za kerry, skąd, i po kim, przedstawiać się ale już:crazyeye:
Zebra Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 A co do temperamentu i tych innych... ja tam chyba wolę psa z trochę mniejszym temperamentem, chociaż właściwie tak do końca to pewnie nie moge się wypowiadać, moja Qu to temperament ma iście królewski, znaczy tak jak młode królewiątka, spuszczona ze smyczy bryka jak wariatka, ale na smyczce i przy szefowej-jak najbardziej trzyma fason:razz: A moja Amulka to temperament miała średni, ale niestety niezmiernie lubiła rozruby, nawet do Niunka Czaplowego startowała, idiotka nie wiedziała ze może przegrać:angryy: , chociaż maluch też kiedyś wrył mu się pod zęby, ale to był przypadek przy gumowym kurczaku:razz: . Za to na ringu to pewnie wolałabym taką Qu bo ona to chociaż lubi się pokazywać, a Ama to miała serdecznie w d........Ideałem jak dla mnie jest Lucysia Czapli, w niej jest połączenie ogromnego temperamentu i dużej dozy hmmm. jak to nazwać... zrozumienia dla otoczenia powiedzmy, ale przyznaję, ze podoba mi się też starsza suczka Kerry, bo młodsza, o ile sie nie zmieniła to pewnie wariuje w domu jak dzika:evil_lol: , pewnie mogłaby podać sobie łąpkę z Saxanką. Ja to chyba kurde stara jestem, bo mi się dość sopkojne psy podobają, może czas na zmianę rasy...
*hania Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 Mój kerry to weteran, w czerwcu będzie maiła 9 lat. Wystaw nie lubi więc się nie pokazywaliśmy> zbudowana jest ładnie wg. sędziów, niestety włos daje trochę do życzenia :roll: Niektórzy mięl okazję ją widzieć na zeszłorocznej światówce ;) No to się przedstawiamy: BONIA Kerry Familia ur. 24.06.1998 O: Slievemish TREAZURE HUNTER M: CARMEN Cerry Bolero Pozdr>
Zebra Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 Mamo, ci niektórzy to znaczna większośc tego forum:lol: , a Twoja suczka robi świetne wrazenie, jak dla mnie miła grzeczna, chyba że taka jest tylko na wystawach?, a poza śwaitówką to już tez ją widziałyśmy z Czaplą, w tym wspaniałym roku kiedy przyszło nam się poznac na wystawie w Poznaniu, Ty też wtedy ją wystawiałaś o ile dobrze pamiętam, ...
*hania Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 Ja ją tylko w Poznaniu wystawiałam ;) Jeśli chodzi o zachowanie to uważam ją za dobrze ułożoną chociaż czasem zdarza się że ucieknie mi "spod ręki" :lol: .
Zebra Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 No tak, tamta wcześniejsza wystwa to też Poznań, i to było chyba w 2004 roku, tak jakoś mi się kojarzy, byłaś Ty i jakaś suczka ze Szwecji chyba, dokładnie nie pamiętam, napewno były dwie kerraczki na całej wystawie. Co do wyjścia z ręki, to ja myślę ze każdy z nas ma takie problemy czasem, tyle że u mnie np jest to w takich dziwnych przypadkach, kiedy np obok nas przechodzi jakiś mały ujadający piesek, wtedy z reguły obie idziemy na dwóch nogach, bo przednimi Qu próbuje dosięgnąć to coś ujadające, ale ponieważ ja już wiem jak się kończą takie zabawy to na widok ujadającego małego psa staram się odwołać i zapiąć moją sucz na smycz, no cóż, powiem ze z reguły się udaje, ale nie zawsze:angryy:
*hania Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 [quote name='Zebra']Co do wyjścia z ręki, to ja myślę ze każdy z nas ma takie problemy czasem, tyle że u mnie np jest to w takich dziwnych przypadkach, kiedy np obok nas przechodzi jakiś mały ujadający piesek, wtedy z reguły obie idziemy na dwóch nogach,:angryy:[/quote] Ja nie mam takich problemów ;) U mnie bolączką nr 1 jest zaborczość. To jest jej i koniec !!! Na właściciela (czyli mnie ;)) oraz resztę psów mieszkających z nią też ma wyłączność. Dlatego nigdy nie spuszczam jej ze smyczy kiedy wychodzę z większą ilością psów. Jak idę tylko z nią to w 99,9% przypadków jestem w stanie ją odwołać. Wyjątkiem są koty :lol: .
kerry Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 noo Trutututu książkowe mądrości głosi ,a ja w zyciu nie chciałbym mieć wariata w domu typu osławionego Slievemish TREAZURE HUNTER powodzenia życze ,pani Aneta Sobkowska do dziś ma uraz po debilu
*hania Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 [quote name='kerry']noo Trutututu książkowe mądrości głosi ,a ja w zyciu nie chciałbym mieć wariata w domu typu osławionego Slievemish TREAZURE HUNTER powodzenia życze ,pani Aneta Sobkowska do dziś ma uraz po debilu[/quote] Kerry nie rozumiem Twojego postu :roll: . Moja suczka jest po Trezorze ale to nie znaczy ,że jest debilem. U mnie w domu pod jednym dachem razem z kerrakiem mieszkają 3 psy, śpią i jedzą razem, razem wychdzą na spacery, razem się bawią (dwa z nich to dorastająca młodzież) i żadnemu jakoś uszu nie odgryzła :angryy:
kerry Posted May 23, 2007 Posted May 23, 2007 [quote name='*hania']Kerry nie rozumiem Twojego postu :roll: . Moja suczka jest po Trezorze ale to nie znaczy ,że jest debilem. U mnie w domu pod jednym dachem razem z kerrakiem mieszkają 3 psy, śpią i jedzą razem, razem wychdzą na spacery, razem się bawią (dwa z nich to dorastająca młodzież) i żadnemu jakoś uszu nie odgryzła :angryy:[/quote] to się nie tyczyło twojej suki była rozmowa o agresji i przytaczane cytaty z ksiażki jaki to powinien być kerry i wogóle dałem przykład Trezora,nie twojej suki mimo że to jej ojciec nawet do głowy mi nie przyszło że może być agresywna,ale tatuś to legenda nikt nie zaprzeczy
*hania Posted May 24, 2007 Posted May 24, 2007 [quote name='kerry']to się nie tyczyło twojej suki była rozmowa o agresji i przytaczane cytaty z ksiażki jaki to powinien być kerry i wogóle dałem przykład Trezora,nie twojej suki mimo że to jej ojciec nawet do głowy mi nie przyszło że może być agresywna,ale tatuś to legenda nikt nie zaprzeczy[/quote] Czyli nie zrozumiałam postu ;) Pozdr>
kerry Posted May 24, 2007 Posted May 24, 2007 [quote name='*hania']Czyli nie zrozumiałam postu ;) Pozdr>[/quote] ostatecznie widziałem was w Poznaniu ,nawet fotki jakieś zrobiłem i dziewcze wyglądało na zrównoważone
Recommended Posts