Jump to content
Dogomania

Zatruty pies co robić?!


kamila15

Recommended Posts

20 godzin temu od tej wiadomości został otruty umyślnie przez kogoś mój pies Maks. Wujek znalazł go przy płocie, wił się, piszczał a potem wymiotował. Wujek dał mu mleka i trochę wypił. Od tego czasu leży w cieniu, czasami się trochę zwija z bólu. Do weterynarza nie, bo już w nim jest ta trucizna. Co robić?!
PS: Mam 14 i nie myślcie o mnie źle

Link to comment
Share on other sites

a co oni czekaja na cud? Pies sie meczy, zdycha w meczarniach. Powiedz rodzica ze jak nie chca do weterynarza to niech psa zastrzela kuzwa... A jak czekaja na cud to niech do kosciola ida, ale to przeciez jest niechrzescijanskie bo z punktu widzenia wiary zwierzeta nie maja duszy. Do weterynarza natychmiast. Jesli masz jakies swoje pieniadze to zamow taksowke i jedz do weterynarza, weterynarze powinni wykonac zabiegi podasz swoje dane a leczeniem zostana obciazeni Twoi rodzice jesli nie masz tylu pieniedzy na leczenie.

Link to comment
Share on other sites

Nie macie na wsi nikogo od zwierząt? Żadnego weterynarza? A jak coś się z krową sąsiadowi dzieje to bierze ją do auta i wiezie?.. Na pewno macie kogoś, kto jest pod telefonem i przyjeżdża, zapytaj sąsiadów rolników. Jeśli masz pewność, że pies został otruty to na razie czekacie na jego śmierć i tylko wmawiacie sobie, że będzie ok...:shake:

Link to comment
Share on other sites

Często leczenie u takiego weta nie jest takie kosztowne. Miałam sytuacje że musiałam skorzystać z pomocy weta od krów. Całe leczeni wyniosło mnie w tamtym czasie 15 zł

Nie wiem co było kotu. jakie leki podał weterynarz. W każdym razie kot następnego dnia wstał.

A jak weterynarz ma ludzkie podejście to można się jakoś dogadać.

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem dokładnie, że jesteście w ciężkiej sytuacji. Ale wizyta lekarza jest konieczna.
Skąd wiesz, że pies został otruty umyślnie? Jesteś pewna, że to stało się w tym czasie o którym piszesz? Skąd taka dokładność w określeniu czasu?

Tak jak już zostało napisane, musi być jakiś lekarz, który przyjeżdża do zwierząt hodowlanych. Popytaj ludzi jutro. Masz 100 zł to wcale nie jest mało. Zdobądź kontakt do lekarza, przedstaw mu całą sytuację, zaproponuj, że ewentualnie dopłacisz później w ratach. Teraz są wakacje więc możesz trochę sobie dorobić. Na wsi często przecież jest potrzebna pomoc np podczas zbiorów. Dzięki temu nie będziesz obciążać tak mamy kosztami leczenia.
Jeśli psu nie zostanie udzielona pomoc możliwe, że odejdzie w olbrzymich cierpieniach. Nie ma niestety podstawy, żeby twierdzić, że pies wyzdrowiał, że wystarczy tylko czekać. MUSI zobaczyć go lekarz.

Link to comment
Share on other sites

Według mnie to ta historia jest naciągana, albo pies miał naprawdę wyjątkowo dużo szczęścia i zwymiotował większość trucizny, albo naprawdę mało jej zjadł.
Niezależnie od tego co jest prawdą, a co nie psa i tak musi zobaczyć lekarz jeśli coś się z nim dzieje.

Link to comment
Share on other sites

Nie radzę chodzić do wetów od krów, u nas jest jeden taki ewenement, zero pojęcia o psach :roll: Ale w nagłych wypadkach, jak nie ma się wyjścia, to już na prawdę ostateczne wyjście.
Coś mi się zdaje, że dziewczyna kłamie żeby nie wyszło, że są bez serca, a tak na prawdę nie ma poprawy... Taka nagła zmiana, bez niczego, ciekawe. Mleko lekiem na całe zło.
No nic, oby pies poczuł się lepiej.
[B]kamila15[/B], gdzie mieszkasz? Nie chodzi mi o dokładny adres Twojego domu. Może ktoś mógłby Ci pomóc z dogomaniaków?

Link to comment
Share on other sites

Nie kłamię! Naprawdę mu się polepsza, podnosi głowę i merda ogonem jak ktoś podchodzi! Trzeba tylko go trochę przytrzymać przy piciu i jedzeniu, jak jest w pozycji siedzącej.
Mieszkam w Myśliborzu, woj. łódzkie
Do najbliższego weterynarza nie zamierzam iść, ponieważ raz koleżanka dała kotkę do sterelizacji i nie przeżyła. A jak krowa na wsi rodziła, to tylko cielaka uratowali. Najbliższy i zaufany weterynarz jest w Opocznie...

Link to comment
Share on other sites

Dziecko!
Ten pies umiera!
Umiera w mękach prosząc was o pomoc! I tej pomocy nie doczeka!
Ja rozumiem, ze masz dopiero 14 lat i na pewne rzeczy patrzysz inaczej. Rozumiem, że sama nie zrobisz zbyt wiele... ale masz 100zł... na eutanazję u najbliższego weta wystarczy...
Ile jeszcze ten pies musi wycierpiec?

Link to comment
Share on other sites

Eutanazja wcale by nie była potrzebna gdyby było odrobinę empatii i rozumu.
Ja też zdaje sobie sprawę i z Twojego wieku i z sytuacji, ale gdybyś chciała to byś pojechała już dawno do tego weterynarza. Mając 14 lat jesteś w stanie to zrobić.
Nie zapominaj proszę o tym, że w dobie internetu wiele rzeczy można sprawdzić i nie wciskaj kitu o tym, że masz 40 km do lekarza.

Kamila znasz taką miejscowość jak Żarnów? Na szybko wynalazłam tam trzech weterynarzy, może jest ich nawet więcej. Z Myśliborza do Żarnowa masz 4 km. Mając 100 zł możesz spokojnie jechać nawet taksówką, albo poprosić kogoś żeby Cię zawiózł i nawet oddając za paliwo zostanie Ci sporo kasy. Znalazłam informację, że przybliżony czas dojazdu z Twoje miejscowości do tego Żarnowa to 7 min.
No błagam, naprawdę nikt nie miał pół godz, żeby Cię tam zawieźć?

Skrajna nieodpowiedzialność, tylko psa szkoda.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kesencja']Nie radzę chodzić do wetów od krów, u nas jest jeden taki ewenement, zero pojęcia o psach :roll: Ale w nagłych wypadkach, jak nie ma się wyjścia, to już na prawdę ostateczne wyjście. Mleko lekiem na całe zło.[/QUOTE]

Dokładnie. Weterynarze od zwierząt gospodarczych są od zwierząt gospodarczych i tyle. Ja w takiej weterynarii psa tylko szczepię, ale z chorym (odpukać) psem nigdy tam nie pojadę, bo po prostu nie mają o psach pojęcia, i nie muszą. ;) Na wsi wszystkim chorym psom podaje się... mleko. :lol: Na wsi wszyscy mają dostęp do mleka, myślą, że jest zdrowe, najlepsze... i cóż.

[B]Kamila [/B]nie masz żadnego weterynarza, który mieszka w Twojej miejscowości i dojeżdża do miasta do pracy? U mnie to najczęstsze przypadki. Sama do weterynarza psiego mam 20km, ale jeżeli coś się dzieje, a rodzice nie chcą pojechać - idę do sąsiadów, czy do moich znajomych rodziców i proszę o pomoc za zwrot kosztów paliwa i zawsze coś się znajdzie. A jeżeli ty masz jedyne 4km. - można nawet zadzwonić do tej weterynarii i poprosić, by przyjechali za jakimś tam kosztem - 100zł spokojnie starczy.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...